|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Pon 21:10, 08 Sie 2016 Temat postu: Niebo istnieje - relacja chłopca, który był w niebie |
|
|
Jak wiemy są ludzie, którzy nie wierzą w Boga ani w nic co z Nim jest związane - ci ludzie to ateiści. Wiemy, że są ludzie, którzy wierzą w zupełnie inne rzeczy, osoby, duchy i inne, ale nie chcą wierzyć w Boga, bo to jest dla nich bajka, coś co w obecnym świecie nie może mieć miejsca, bo zakazuje, bo zniewala. Tak trudno jest wierzyć w Boga, tak trudno jest wierzyć w Chrystusa, tak trudno jest wierzyć w życie w niebie. Nie dla wszystkich jest to jednak obce, gdyż było wiele osób, które doświadczyły objawień Chrystusa, Maryi, które doświadczyły cudów i też takie, które mogły doświadczyć obecności w niebie - często to doświadczenie towarzyszyło lub tez towarzyszy osobom, które przeżyły/przeżywają śmierć kliniczną.
Czy to wpływ narkozy? Czy może to jakiś stan chorobowy? Wielu ludzi może zaprzeczać takim świadectwom, doświadczeniom i często to robią.
Ale to co jest prawdą będzie przyjęte przez tych, którzy chcą żyć prawdą.
Oto doświadczenie chłopca, który opowiada o wizycie w niebie, o spotkaniu z Chrystusem. Nie tylko nam katolikom jest dane doświadczać takich łask, darów. W innych wyznaniach, Kościołach, gdzie wierzy się w Boga, w Chrystusa także Bóg daje takie doświadczenia.
Warto wysłuchać, bo to jest naprawdę wspaniałe doświadczenie, to jest też to do czego dąży wielu z nas - do przebywania w niebie - na stałe, na wieczność.
https://www.youtube.com/watch?v=FI2n3TJWZUk
Może po wysłuchaniu tego świadectwa, doświadczenia podzielicie się swoimi wnioskami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wybrana
Optio
Dołączył: 25 Wrz 2016
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Polska Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:51, 10 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Autor książki Romuald A.Moodywiele opisuje wiele osób, które doświadczyły przeżycia z pogranicza śmierci. Te osoby opowiadały wprost niezwykłe rzeczy o tym, co się z nimi działo, kiedy nie żyli. Zdumiony autor książki, usłyszał od wielu osób, które doświadczyły tych przeżyć z pogranicza śmierci, że oni mówili to samo. Na około 150 przykładów tego przeżycia, autor podzielił na trzy kategorie: 1.Przeżycia ludzi, którzy zostali pomyślnie reanimowani, mimo iż lekarze uważali ich za klinicznie zmarłych. 2. Przeżycia ludzi, którzy z powodu wypadku, ciężkiego uszkodzenia ciała lub choroby byli bardzo bliscy śmierci fizycznej. 3. Przeżycia ludzi, którzy umierali a następnie opowiadali je osobom przy tym obecnym, które z kolei te relacje przekazały.
* * *
Przeżycia towarzyszące umieraniu u różnych osób, występuje uderzająca zbieżność, która stale powtarza się w zebranych materiałach tego tematu: Człowiek umierający zaczyna słyszeć przykry hałas, głośne dzwonienie albo szum i w tej samej chwili czuje, że bardzo szybko porusza się w długim ciemnym tunelu. Potem nagle spostrzega, iż znajduje się poza swoim fizycznym ciałem, ale nadal przebywa w fizycznym bezpośrednim otoczeniu i widzi swoje ciało z pewnej odległości, tak jak widzi je widz w teatrze. Oszołomiony, zmieszany obserwuje nadal zabiegi reanimacyjne. Po chwili odzyskuje panowanie nad sobą i jakby przyzwyczaja się do tej przedziwnej sytuacji. Spostrzega, że nadal ma ciało, ale bardzo od dotychczasowego i obdarzone innymi możliwościami niż to fizyczne, które zostawił. Wkrótce zaczynają się dziać niezwykłe rzeczy: pojawiają się inni, żeby mu pomóc.
* * *
Widzi duchy krewnych i przyjaciół, którzy zmarli wcześniej i pojawia się przed nim pełen miłości, promieniujący ciepłem duch, którego nigdy dotąd nie spotkał. Jest to jakaś świetlista istota, która zwraca się do umierającego bez słów, żeby umierający dokonał oceny swego życia i pomaga mu w tym, ukazując natychmiastową panoramę minionych ważniejszych wydarzeń życia. W pewnej chwili umierający, zdaje sobie sprawę, że zbliża się do jakiejś bariery, czy granicy. Wie, że musi wrócić do doczesności, że czas jego śmierci jeszcze nie nadszedł. Nie chce tego, gdyż pogrążony jest w przeżywanej radości, miłości i spokoju. Tym stanem, co się dzieje, umierający człowiek jest zachwycony. Łączy się ponowne ze swym fizycznym ciałem i nadal żyje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|