KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

maly_kwiatek · Gość

W znanym niemieckim i antypolskim portalu Wirtualna Polska pojawił się w dniu ciszy przedwyborczej artykulas o zachęcającym tytule:

"Ten dokument był rewolucją. Zezwalał osobom homoseksualnym na przyjmowanie sakramentów"

[link widoczny dla zalogowanych]

W artykulasie, który w istocie jest panegirykiem pewnej antykościelnej książki, czytamy:

W 1975 r. w strukturach kościelnych powstał dokument, który głosił równość wszystkich orientacji seksualnych. "Homoseksualizm nie jest moralnie ani dobry, ani zły" - czytamy. Tym samym dawał homoseksualistom takie samo prawo do sakramentów jak osobom heteroseksualnym.

Potem są gorszące rewelacje o jakiejś zakonnicy, która poczuwszy w sobie instynkty homoseksualne postanowiła iść w teren z misją duszpasterstwa LGBT.

Artykulas kończy się stwierdzeniem:

Jednak w Watykanie otwarta dyskusja na temat seksualności po 1978 roku zamilkła na wiele lat.

Ani treść artykułu, ani tym bardziej jego konkluzja nie jest prawdą!

Rozmawialiśmy na forum w kilku wątkach, w których była okazja do przywołania i cytowania podstawowych dokumentów Kościoła dotyczących homoseksualizmu, homoseksualistów, duszpasterstw tych środowisk i wskazówek praktycznych dla biskupów, prezbiterów i spowiedników.

Pozwólcie, ze te dokumenty Kongregacji Nauki i Wiary przytoczę jeszcze raz:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Prawdą jest, że mimo, iż te dokumenty, a zwłaszcza drugi z 1983, zgodnie z wolą papieża, miały być przekazane przez biskupów do świadomości prezbiterów i wiernych, to tak się nie stało. Księża często dowiadywali się o regulacjach papieskich w tym zakresie od wiernych, zmieniło się to dopiero około 10 - 15 lat temu, przynajmniej w Polsce.

Dzisiaj, na ogół dość powszechnie wśród katolików jest znane podejście Kościoła z miłością do homoseksualistów, za to z nienawiścią do grzechów homoseksualnych. Inna rzecz, czy to podejście akceptujemy, czy nie bardzo.

Autor artykułu i omawianej książki, nie sprawiają wrażenia katolików dlatego może nie znają dokumentów Kościoła, który nieustannie od 1975 roku wypowiada się w omawianych sprawach. Nie znają oni też praktyk Kościoła w tym temacie, a jednak mimo to zabierają na temat głos.
Ciekawe, dlaczego?
Jak myślicie?

exe

Ten post uważam Bracie mój za istotny, ponieważ wprost, dosadnie, wyraziście ukazuje dalsz i nieuctwo ludzi, którzy mieniąc się intelektualistami, szkalują ludzi Kościoła, a poprzez to sam Kościół.
Bardzo dobre kontrdokumenty przedstawiasz, które mnie zafrapowały.

Wydaje się, że ataki na Kościół są zawsze podszyte diabłem 😈, gdyż człowiek sam z siebie jest stworzony tak, aby wola dążyła do dobra, jako dobra - czyli do szczęścia (to tak tomistyczne ujmując 😉)

Trzeba by mi zauważyć, że kwestią istotną (w mojej opinii) dla zauważenia permanentnego trwania w niedouczeniu rzeczonych pieców antyeklezjalnych, co skutkuje z ich strony wylewem argumentum by lazyness, jest niezrozumienie związku celibatu i dziewictwa z modlitwą , co rzutuje wówczas na niezrozumienie i nawet na niepojmowanie głębi nienaturalnosci realizacji homoseksualnych postaw.
Przekłada się to wprost na niezrozumienie postawy krytycznej Kościoła.

maly_kwiatek · Gość