Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Posłuszeństwo - dlaczego takie ważne ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Świeccy i kapłani
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:29, 05 Sty 2014    Temat postu: Posłuszeństwo - dlaczego takie ważne ?

W dzisiejszych czasach obserwujemy zanik oznak posłuszeństwa. Niepokojące to zjawisko i choć znane jest ludzkości od samego jej początku, to obecnie wydaje się okazywać na skalę masową.

W miejsce posłuszeństwa, wkrada się w ludzką postawę coraz jawniej - żeby nie powiedzieć - coraz bezczelniej - pycha i zatwardziałość serca.

Ludzie coraz powszechniej krytykują Kościół za jego błędy, zrzucając winę na kapłanów, którzy pobłądzili. Tymczasem, nie pamiętają, że najwyższym kapłanem jest Jezus Chrystus - Głowa Mistyczna Kościoła Exclamation

Jak żesz więc można odchodzić od Kościoła, podając za przykład nieposłuszeństwo takiego, a takiego kapłana Question

Ewangelia wprawdzie nie mówi wprost o posłuszeństwie, jako o ustanowionej formie powołania ze strony Pana, jak to ma miejsce w odniesieniu do dziewictwa i wyzbycia się własności , czym posiłkują się wrogowie Kościoła, jednak należy zwrócić uczciwie uwagę na fakt , że Kościół od zawsze uważał trud posłuszeństwa za specjalny sposób pójścia za Chrystusem i ma udział w posłuszeństwie samego Chrystusa względem Ojca :

"Przeto przychodząc na świat, mówi:
Ofiary ani daru nie chciałeś,
aleś Mi utworzył ciało;
6 całopalenia i ofiary za grzech
nie podobały się Tobie.
7 Wtedy rzekłem: Oto idę -
w zwoju księgi napisano o Mnie -
abym spełniał wolę Twoją, Boże."
(Hbr 10, 5-7).

"A [nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć." (Rz 5, 7).

"lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi,
stawszy się podobnym do ludzi."
(Flp 2, 7).

Posłuszeństwo nie jest tylko forma prawną, nie jest przykrym obowiązkiem. Posłuszeństwo daje człowiekowi wiele dóbr duchowych, które również można świadczyć innym.

Dobro posłuszeństwa stwarza więź pomiędzy stronami, co implikuje posłuszeństwo Bogu i przełożonemu.

Posłuszeństwo ma ogromny aspekt wychowawczy , który od 2000 lat zachowuje swoją aktualność i wartość. Bycie posłusznym, znaczy być poddanym "szkole służby Pańskiej", przez co człowiek głębiej rozeznaje wolę Bożą i ją wypełnia.

Chwytając za broń posłuszeństwa, wyrzekamy się własnej woli, co ma znaczenie kardynalne w ogołoceniu się dla Chrystusa, który zrezygnował ze swej woli dla Ojca, ze względu na nas:

"ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał." (J 6, 38 ).

Wyrzeczenie się posłuszne swej woli prowadzi do utwierdzania swej powściągliwości od namiętności.

W posłuszeństwie, wyzwalamy się od niebezpieczeństwa egoizmu i daje prawdziwą wolność ducha.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 14:10, 02 Lut 2018, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magnolia
Gość






PostWysłany: Czw 0:47, 06 Mar 2014    Temat postu:

Współczesny świat kładzie ogromny nacisk na osobistą wolność. Staje się ona wartością najwyższą. W chrześcijaństwie jednak duży nacisk kładzie się też na posłuszeństwo. Jak i czy można pogodzić te dwie wizje .... Czym jest posłuszeństwo w kościele? Czy bycie posłusznym to zaleta czy oznaka słabości?Jak Biblia rozumie zasadę posłuszeństwa ?
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:21, 06 Mar 2014    Temat postu:

Magnolia napisał:
Współczesny świat kładzie ogromny nacisk na osobistą wolność. Staje się ona wartością najwyższą. W chrześcijaństwie jednak duży nacisk kładzie się też na posłuszeństwo. Jak i czy można pogodzić te dwie wizje .... Czym jest posłuszeństwo w kościele? Czy bycie posłusznym to zaleta czy oznaka słabości?Jak Biblia rozumie zasadę posłuszeństwa ?
Osobista wolność może być tylko wtedy rozumiana, jako pozytywna wartość, gdy rozumiemy ją jako własną odrębność - indywidualność osoby.
Natomiast wolność osobista, rozumiana jako "wolność doskonała" - wolność od Prawdy - jest fikcją, ponieważ prowadzi do uznania siebie za Opatrzność dla samego siebie. A więc uznanie siebie za równego Bogu.
Prawdziwa wolność osoby to wolność w Prawdzie, nie zaś od Prawdy.

Co do Pisma Świętego, napisałem w poście wcześniej.

Posłuszeństwo w Kościele, regulują przykazania kościelne, jako pewien szkielet do kształtowania głębszych postaw ludzkich.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 7:22, 06 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:06, 15 Sty 2015    Temat postu:

exe napisał:
Prawdziwa wolność osoby to wolność w Prawdzie, nie zaś od Prawdy.
Pomyślałem, że w zasadzie można by pokusić się o rozwinięcie tematu, wychodząc z aspektu wolności, nad której dobrym wykorzystaniem pracują od wieków mnisi benedyktyńscy. Ich słynne "Ora et Labora" jest niepełne, co za tym idzie - nie w pełni obrazuje sens tej maksymy. Nie wiem, dlaczego nie pamięta się w społeczeństwie o pełnym brzmieniu: "Ora, et Labora, et Ausculta"

Ów trzeci człon - "Słuchaj" jest bardzo istotnym, ponieważ życie na duchowej pustyni musi tym bardziej opierać się na komunikacji.

Podstawą tejże komunikacji nie jest wcale mówienie i jego ekspresja, jak to nam ten świat wmówił, lecz właśnie słuchanie. I bynajmniej nie chodzi tylko o uszy zmysłowe, lecz o nakłonienie ucha swego serca - jak pisze w Regule świętego Benedykta na podstawie proroka Izajasza:
" Pan Bóg otworzył Mi ucho,
a Ja się nie oparłem
ani się cofnąłem."
(Iz 50,5)

My tak naprawdę nie wiemy, kim jesteśmy, a więc i nie wiemy, co jest w życiu najważniejsze. Abyśmy mogli zrozumieć, po cóż to wszystko, musimy słuchać Exclamation

Znacie zapewne z lekcji języka polskiego powiedzenie oświeceniowe : homo sum, humani nihil, a me alienum puto - człowiekiem jestem, więc nic, co ludzkie nie jest mi obce Question

Jakże ono wspaniale brzmi, wbijając człowieka w zachwyt nad sobą samym, a tymczasem jest to jedno z najbardziej pysznych stwierdzeń nowożytnych, jakie poznałem Exclamation

To stwierdzenie żąda tylko informacji o relacjach zewnętrznych, które spokojnie obrobi intelekt, ale co z naszym wnętrzem, którego poznanie i rozwój zawsze jest nakierowany na szczęście, którym jest tylko Bóg Exclamation Question

Wiedza nigdy nie chroni przed grzechem Exclamation

Bardzo istotnym jest, aby człowiek nie tylko wysłuchał słów i intelektualnie je przyporządkował powiększając wiedzę, lecz także przyjął słowa do serca, co ma zaowocować metanoia - przemianą.

Metanoia nie jest możliwa bez posłuszeństwa, które wynika ze słuchania.

Takie posłuszeństwo wymaga otwarcia się człowieka na coś znacznie różnego od naszych myśli, wyobrażeń, czy pragnień. To otwarcie jest własnie słuchaniem, ponieważ trzeba w pokorze zrozumieć, że całe życie jesteśmy uczniami i ciągle się uczymy.

Czegóż się uczymy, jak nie zejścia do głębin naszego "Ja", które to jawi się odpowiedzią na wezwanie Głosu, rozbrzmiewającego cichuteńko Question

My sami w swej wolności decydujemy, czy chcemy to wołanie Boże usłyszeć i to jest zadanie wolności nam danej, o co pyta Magnolia.

Wbrew temu, co sugerują protestanci, właściwą odpowiedzią na wezwanie Boże, jest czyn, nie zaś słowna żonglerka deklaracjami o swej wierze Exclamation

Tak więc Słuchanie prowadzi do posłuszeństwa, w którym człowiek wybiera samego siebie - ale nie w znaczeniu egocentrycznym, lecz sensu: znajdujemy samych siebie takimi, jakimi Bóg nas stworzył : wpatrzonymi w Niego na wzór aniołów Bożych Exclamation

Dlatego też kpina z posłuszeństwa Regule mniszej, posłuszeństwa Kościołowi, posłuszeństwa rodzicom, czy opiekunom - zawsze jest objawem oddalenia się od Boga i stawia człowieka na równi pochyłej ku zatraceniu.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 14:15, 02 Lut 2018, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:47, 10 Lut 2016    Temat postu:

Magnolia napisał:
Czym jest posłuszeństwo w kościele?
Każdy chrześcijanin zadaje sobie pytanie o praktyczny, niemal techniczny, wyraz swego posłuszeństwa w Kościele, czyli kiedy i jak to posłuszeństwo okazywać.

Jednak nie jest to właściwe postawienie sprawy, gdyż chcąc zaczynać od praktyki, przy zapomnieniu o teologii, posłuszeństwo samodzielnie będziemy zamieniać w niewolnictwo. Jak wiadomo z obserwacji, społeczeństwo ma później ogromna pokusę przypisywania swojego poczucia zniewolenia Kościołowi, Bogu ducha winnego w tym przypadku ... :? Cóż ludzki neurotyzm związany z ignorancja własnego poznania święci triumfy...

To, że teologiczne wnioski dotyczące oceny źródeł poznania nauczania Kościoła, będą wprawdzie zawsze nacechowane wątpliwością jakąś, ale jest to wierne odbicie natury Kościoła .

Pragnę stanowczo zaprzeczyć, abyśmy sobie tęsknie stwierdzali, iż trzeba nam nawrotu do "pierwotnego chrześcijaństwa - chrześcijaństwa pewności sposobu realizacji drogi", ponieważ odnosi się dziś raczej wrażenie, że dzisiejszy Kościół stanął w obliczu takiej samej niepewności, co i pierwotny - mamy kilka pewników wiary, które pozostawił nam Jezus, a poza tym to my już nie wiemy, czy dane wyjaśnienie staje się "półmrokiem przed nocą, czy też świtem nowego dnia" Idea

Pewność wiary nigdy nie usunie niepewności rozważań ludzkich, co doprowadza do stałego, już od zarania chrześcijaństwa, zagubienia i ignorancji.

Czym tedy jest posłuszeństwo, jeśli nie odpowiedzią na władzę Question

I tutaj również trzeba się odwołać do tematu o Kościele instytucjonalnym, aby zrozumieć, że jeśli sprawa władzy nie zostanie ściśle ustalona, nie zostanie tez ustalona sprawa posłuszeństwa. Nie będzie żadnej wówczas wspólnoty, której pragnął Jezus.

Posłuszeństwo nie może być oczywiście opisane ściślej za pomocą teologizowania, ponieważ tak naprawdę posłuszeństwo jest postawa osoby - cnotą, czyli aktem skierowanym ku drugiej osobie na sposób wolny, jest więc gotowością wobec innych, mającą swój korzeń w duchowej łączności w miłości osób we wspólnocie.

We wspólnocie Kościoła działa Duch Boży i trzeba by moim zdaniem zwrócić uwagę na to, że Bóg chce, by w tym posłuszeństwie, człowiek był na Jegoobraz i podobieństwo.

Ludzie buntują się przeciw "posłuszeństwu", ponieważ - jak zwykle w swej ignorancji - wypaczają tę ideę, podkreślając nieustannie kwestię zależności człowieka od Boga, a zapominając o Bożej intencji wyniesienia człowieka do poziomu równości z Sobą.

Człowiek od samego swego stworzenia powinien z powodów statusu ontycznego być posłusznym, ale Bóg szuka przyjaźni, dlatego tam, gdzie w życiu człowieka nie ma miłości, a jest egoizm, zawsze zapanuje przygnębienie, a potem bunt ... :?

Jezus sam zawiązał wspólnotę, a tą chrześcijańską wspólnotę powołuje więc natchnienie Ducha Świętego, a spaja Słowo Boże, nie zaś człowiek, jak to się zarzuca instytucjonalizacji Kościoła, dlatego też wspólnota jest owocem posłuszeństwa - wierności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Pon 10:32, 22 Lut 2016    Temat postu:

Należy pamiętać o tym , co jednak jest żle rozumiane ,że Bóg nie karze człowieka nigdy , tylko grzech .
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Pon 16:03, 22 Lut 2016    Temat postu:

Magnolia napisał:
Współczesny świat kładzie ogromny nacisk na osobistą wolność. Staje się ona wartością najwyższą. W chrześcijaństwie jednak duży nacisk kładzie się też na posłuszeństwo. Jak i czy można pogodzić te dwie wizje .... Czym jest posłuszeństwo w kościele? Czy bycie posłusznym to zaleta czy oznaka słabości?Jak Biblia rozumie zasadę posłuszeństwa ?


Zgadzam się z tym, że świat kładzie nacisk na wolność osobistą. Szkoda tylko, że ta wolność jest tak źle rozumiana i często prowadzi ona nie do szczęścia czy wolności, ale do demoralizacji i degradacji wartości chrześcijańskich, moralnych a co za tym idzie - społeczeństwa.
Wolność otwiera granice między rzeczywistą wolnością a tym całym zgorszeniem, które niszczy człowieka, które sprowadza człowieka na dno wszelkich wynaturzeń, negatywnych zachowań względem innych.

Już teraz widać jak zmusza się rodziców do poszanowania wolności swoich dzieci a potem jeździ się po rodzicach, gdy dziecko zejdzie na złą drogę, bo dana została wolnoć dziecku.

Myślę, że posłuszeństwo, trochę rygoru nie szkodzi dziecko a może je chronić przed tym co złe, uczy szacunku - dziecko wie co mu wolno a czego nie. Dziecko jest wtedy wolne, gdy może z pomocą rodziców realizować swoje plany, marzenia ucząc się jednocześnie podstawowych zasad współżycia, czerpiąc wiedzę i doświadczenie rodziców, aby móc byc dobrze przygotowanym do życia i odpowiedzialnie podejmować życiowe decyzje z poszanowaniem praw i wolności innych ludzi, pracując i żyjąc uczciwie.

Rodzic ma pełne prawo ingerować we wszystko co robi dziecko i nie jest to odbieranie wolności, ale troska o dobro dziecka. Jeśli zobaczyłbym że dziecko zachowuje się w sposób budzący niepokój to wywróciłbym cały pokój dziecka do góry nogami aby znaleźć przyczynę lub chodziłbym z dzieckiem wszędzie - jeśli byłoby to konieczne aby dowiedzieć się prawdy. Najpierw jednak poświęciłbym czas na rozmowę z dzieckiem - aby mogło przedstawić wszelki problem jaki może powodować odmienne zachowanie dziecka.

Wolność do prawo do życia według własnego planu na życie - w przypadku dorosłości, to własne decyzje, ale tez i własna odpowiedzialność za to co się robi. Czy można mówić, że nawet w naszym kraju człowiek jest wolny mimo, że taką wolność narzuca świat? To jest zakłamanie, świat czyni z ludzi niewolników pod płaszczem przepisów prawnych, szpiegowania człowieka na każdym kroku.
Nie ma wolności, prawdziwej wolności - wszelkie nasze ruchy, wszelkie operację, rozmowy telefoniczne, działalność w sieci jest śledzone.

Ta wolność głoszona przez świat jest fałszywą wolnością. Bez Boga wolności nie będzie. Tylko właściwa relacja do Boga i do wartości chrześcijańskich może dać człowiekowi prawdziwą wolność.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:11, 12 Lis 2016    Temat postu:

No i po czasie dodałbym Słowo Boże:
Samuel odrzekł: Czyż milsze są dla Pana całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa głosowi Pana? Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość - od tłuszczu baranów. (2 Sm 15,22)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 14:24, 02 Lut 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:35, 01 Cze 2017    Temat postu:

I tak to właśnie wygląda katastrofalnie życie każdego, komu wydaje się w jego przemądrzałości, że jego wiedza na temata uzyskania wolności jest wystarczająca, prowadzi do niewoli egipskiej:
"1 Nie ciesz się, Izraelu,
nie krzycz z radości jak inne narody,
bo opuściłeś Boga swego uprawiając nierząd,
umiłowałeś zapłatę nieczystą
na wszystkich klepiskach zbożowych.
2 Klepiska, tłocznie nie dadzą żywności,
moszczu zabraknie.
3 Nie będą oni mieszkać dłużej w ziemi Pańskiej,
Efraim musi wracać do Egiptu -
w Asyrii będą jedli pokarmy nieczyste."
(Oz 9, 1-3)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andy72
Signifer
Signifer



Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 305
Przeczytał: 10 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:32, 01 Cze 2017    Temat postu:

Posłuszeństwo tak, tylko że jest ono potwornie trudne!
Ślub posłuszeństwa wydaje mi się trudniejszy nawet od ślubu czystości a nawet od ślubu ubóstwa.
Nawet posłuszeństwo Bogu jest trudne (np. Abraham) a co dopiero grzesznemu człowiekowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Pią 1:05, 02 Cze 2017    Temat postu:

Andy72 napisał:
Posłuszeństwo tak, tylko że jest ono potwornie trudne!
Ślub posłuszeństwa wydaje mi się trudniejszy nawet od ślubu czystości a nawet od ślubu ubóstwa.
Nawet posłuszeństwo Bogu jest trudne (np. Abraham) a co dopiero grzesznemu człowiekowi.


Mamy ewidentne działanie zła, które chce zniszczyć to co Bogu jest bliskie i ważne. Ludzie głupieją, bo działanie zła jest tak silne, że człowiek nie wie tak naprawdę komu ma być posłuszny: czy Bogu czy ludziom? Jak widzimy - wygrywa to drugie co jest niestety bardzo poważną tragedia dla człowieka. Chce on podporządkowywać sobie innych dla własnych celów, które nie zawsze są właściwe czy tez uczciwe. Stawia się za znacznie ważniejsze posłuszeństwo wobec prawa człowieka niż wobec prawa Boga.

Tylko na czym się to prawo człowieka opiera? Często na zakłamaniu i fałszu, choć niektóre prawa są dobre i ważne, ale sa często łamane. Co ważne: prawa są łamane nie tak przez tych uczciwych, ale tych nieuczciwych a mających wiele możliwości, pełniących ważne funkcje publiczne. I tutaj ujawnia się pewna nieuczciwość i niesprawiedliwość.

Przykład? W Dekalogu jest napisane: "NIE KRADNIJ" Każdy zwykły obywatel kraju gdy zostanie złapany na kradzieży dostaje jakąś karę, ma proces i musi ponieść odpowiedzialność, bo nie był posłuszny prawu. Oto sędzia, który pełni funkcje osoby, która prawo powinna znać jak własną kieszeń idzie do marketu i kradnie. Co mu grozi? Ni, bo ma immunitet, względnie jakieś upomnienie, bo jak można karać sędziego. Będzie miał proces? Zapewne nie, bo jest sędzią. Czyjemu prawu mamy być posłuszni i kto tak naprawdę temu prawu ludzkiemu podlega? Tylko zwykły człowiek? Jakie ma znaczenie w obecnym świecie prawo Boga i prawo człowieka? Chyba prawo człowieka rządzi, bo na pewno nie Boga i na pewno to prawo ludzkie nie jest dla wszystkich - jedni maja go przestrzegać a inni jak widać nie muszą a mało tego - chcą to prawo dostosowywać do własnych potrzeb, nawet gdy jest ono sprzeczne z wszelkimi wartościami i prawem Boga. W dekalogu jest napisane: "Nie zabijaj". Iluż to przywódców państw wprowadziło aborcję? A nawet u nas gdy chodzi o zaostrzenie prawa aborcyjnego jakie jest oburzenie, bo jak można zabraniać zabijania dzieci, jeśli kobieta dziecka nie chce.

Mamy więc być posłuszni niektórym prawom ustanowionym przez człowieka, tym, które sa nam wygodne a te które są rzeczywiście ważne i regulują stosunek jednego człowieka do drugiego juz nie i też nie każdy musi się stosować do takich praw?

Każdy mądry człowiek za najważniejsze prawo będzie uznawał prawo Boga a prawo człowieka będzie szanował tylko do tego stopnia, aby nie łamać prawa Bożego. Jeśli prawo człowieka stoi w sprzeczności z prawem Boga, np w kwestii zabijania poczętych dzieci powinien się temu prawu sprzeciwić.

Tak więc wychodzi na to, że mamy być posłuszni Bogu i tym, którzy czynią dobro, postępują godnie i uczciwie a którzy sprawują nad nami władzę. Czy możemy bowiem słuchać sędziego który sam kradnie i zasłania się immunitetem?

Prawo Boga zostało stworzone tak, aby regulowało właściwy stosunek człowieka do człowieka i człowieka do Boga. Jeśli kierujemy się tym prawem to posłuszeństwo nie będzie dla nas czymś szczególnie trudnym.
Jeśli dekalog jest dla nas obcy to i posłuszeństwo będzie dla nas obce.

Chcesz być posłuszny Bogu? Weź klucz do ręki (biblię) i otwórz drzwi do wiedzy (otwórz Biblię i zapoznaj się z jej zawartością a będziesz wiedział co masz robić aby być posłusznym i komu.
Oczywiście sa pokusy, ale Biblia pomaga je zwalczać, modlitwa także.
Ta trudna walka o posłuszeństwo jest naprawdę opłacalna - NAGRODA CZEKA W NIEBIE.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:23, 17 Gru 2017    Temat postu:

Andy72 napisał:
Posłuszeństwo tak, tylko że jest ono potwornie trudne!
Ślub posłuszeństwa wydaje mi się trudniejszy nawet od ślubu czystości a nawet od ślubu ubóstwa.
Nawet posłuszeństwo Bogu jest trudne (np. Abraham) a co dopiero grzesznemu człowiekowi.
Rzeczywiście posłuszeństwo nie jest postawa łatwą, o czym wspomina święty Paweł Apostoł:
"Weź udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa!" (2 Tym 2, 3)
, ale i święty Piotr - wskazując jednocześnie wzajemną kolej wynikania owoców działania:
" 5 Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej cnotę, do cnoty poznanie,
6 do poznania powściągliwość, do powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność,
7 do pobożności przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość."
(2 P 1, 5-7)

A jednak okazuje Drogi Bracie, że posłuszeństwo jest podstawą duchowego wzrostu, nie zaś zakończeniem wzrostu - jak mniema się powszechnie:
" Skoro już dusze swoje uświęciliście, będąc posłuszni prawdzie celem zdobycia nieobłudnej miłości bratniej, jedni drugich gorąco czystym sercem umiłujcie." (1 P 1, 22)
Podobnież wyraża się o tym święty Paweł Apostoł doprecyzowując, czym jest owa prawda opisana w 1 P 1,22:
"wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi" (2 Kor 10, 3-6)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 10:28, 17 Gru 2017, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:42, 02 Lut 2018    Temat postu:

exe napisał:
posłuszeństwo jest podstawą duchowego wzrostu, nie zaś zakończeniem wzrostu
I właśnie tutaj katolicyzm różni się diametralnie od protestantyzmu, ponieważ ci ostatni akcentują miłość wzajemną wiernych uznawaną za szczyt rozwoju upatrywanego w deklaracji wiary, a przecież ta miłość ulega przeróżnym patologiom formalnym z powodu osłabienia ludzkiej natury, co przekłada się na rozliczne aberracje w pojmowaniu uświęcenia, usprawiedliwienia i samego zbawienia, natomiast w KrK jest pokazana miłość karna i posłuszna na przykładzie miłości wzajemnej pomiędzy papieżem i jego biskupami, a ludem Bożym.

Jeszcze raz więc przypomnę protestantom, że "u szczytu" drabiny rozwoju duchowego jest Chrystus, nie zaś brat, czy siostra w wierze:
"wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi" (2 Kor 10, 3-6)

To posłuszeństwo jest podstawą misterium Kościoła i Jego jedności, która jest solą w oku protestantów. Nie dziwne więc również, że monastycyzm zwalczany jest przez spadkobierców Lutra, ponieważ mnisi są powołani do ekspiacji, a u podstaw ekspiacji jest bezwzględne posłuszeństwo Kościołowi.

Niechaj więc nie dziwują się Ci, którzy odchodzą niemal od zmysłów w rozmowie ze mną (także w osobistym kontakcie), gdy totalnie oponuję wobec ich frontalnych niemalże ataków na papieża Franciszka za to i owo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 14:48, 02 Lut 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:38, 10 Maj 2018    Temat postu:

exe napisał:
To posłuszeństwo jest podstawą misterium Kościoła i Jego jedności, która jest solą w oku protestantów."
Tu trzeba wyraźnie podkreślić, że ów nurt uzdrowienia człowieka poprzez pokorę i posłuszeństwo rozpoczął się od słów Maryi Dziewicy:
"Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa." (Łk 1, 38 )
, a pełnię zbawczą osiągnął w Chrystusie, gdyż to ON rzucił się wręcz w upokorzenie i przyjął śmierć krzyżową z miłości do Ojca i Jego woli.

Posłuszeństwo jest więc drogą odkupienia człowieka:
"Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi." (Rz 5, 19)

Z tego też powodu pragnę zauważyć, że rozkawałkowywanie posłuszeństwa na jakieś kategorie jest wyjątkowo złym, bo przewrotnym postępowaniem, mającym na celu dopuszczenie do głosu ludzkiej skłonności do podejmowania decyzji arbitralnych, w sposób przyrodzony wynoszących jedną przestrzeń życia w posłuszeństwie, a deprecjonujących inne przestrzenie obediencji.

Dlatego też rację miał św. Benedykt z Nursji, dla którego:

- posłuszeństwo przykazaniom - obedientia mandatorum,
- posłuszeństwo Regule - obedientia Regulae,
- posłuszeństwo przełożonemu (u mnichów: Opatowi) - obedientia Abbati,

stanowią jedną i tą samą rzeczywistość Idea

Dla mnie nie ma wątpliwości, że Tradycja katolicka (a więc w pełni chrześcijańska) niezmiennie rozwija prawdę o tożsamości posłuszeństwa przełożonym z posłuszeństwem Bogu, w czym naśladuje się Chrystusa:
" Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał". (Łk 10, 16)

Dlatego też na mocy powyższego łatwo rozwiązać stary dylemat praktycznego życia we wspólnocie mający formę pytania:
co zrobić w sytuacji, gdy przełożony poleca mi coś wykonać, czego nie wykonam i czy nie jest może w pewnej sytuacji tak, że to ja znam lepiej wolę Bożą od niego?

Otóż samo postawienie w taki sposób pytania, jest z gruntu fałszywym, ponieważ wola Boża jest już znana - Bóg chce, bym poddał się przełożonemu Nie chodzi nawet o to, byśmy coś spełnili pomimo wszystko, ale o to, abyśmy mieli wolę spełnienia, będącą wyrazem głodu komunii z przełożonymi, co jest wewnętrzną zależnością duchową w stosunku do przełożonego.

Ci, którzy odeszli od Kościoła duchem, nie rozumieją owego dobra posłuszeństwa - bonum obedientiae, które w sposób nadprzyrodzony powoduje, że ludzie pragną, by ktoś nad nimi był przełożonym - Abbatem sibi praesse desiderant.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 19:41, 10 Maj 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmina
Gość






PostWysłany: Pon 7:48, 10 Cze 2019    Temat postu:

Przecież, stąd jest oczywiste ,że drogą ucznia jest droga posłusznego kroczenia za Mistrzem. Nie możemy zapominać ,że celem mojego życia nie jest coś tylko Ktoś.
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pon 13:05, 10 Cze 2019    Temat postu:

Papież Franciszek ma może nietypowe poglądy, natomiast nie zauważyłem, by był w nich nie ewangeliczny lub bluźnierczy jak chcą najczęściej lewaccy oponenci.

Jest podobny do ludzi z ulicy, nad którymi lubi się pochylać z troską pasterską i ludzką.
Niewielu mieliśmy takich Papieży. Tym większy szacunek dla Franciszka.

A posłuszeństwo?
Jednoznacznie reguluje to w wielu aspektach i punktach Kodeks Kanoniczny.

OBOWIĄZKI I PRAWA WSZYSTKICH WIERNYCH

Kan. 212 - § 1. To, co święci pasterze, jako reprezentanci Chrystusa, wyjaśniają jako nauczyciele wiary albo postanawiają jako kierujący Kościołem, wierni, świadomi własnej odpowiedzialności, obowiązani są wypełniać z chrześcijańskim posłuszeństwem.
§ 2. Wierni mają prawo, by przedstawiać pasterzom Kościoła swoje potrzeby, zwłaszcza duchowe, jak również swoje życzenia.
§ 3. Stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i zdolności, jakie posiadają, przysługuje im prawo, a niekiedy nawet obowiązek wyjawiania swojego zdania świętym pasterzom w sprawach dotyczących dobra Kościoła, oraz - zachowując nienaruszalność wiary i obyczajów, szacunek wobec pasterzy, biorąc pod uwagę wspólny pożytek i godność osoby - podawania go do wiadomości innym wiernym.

Kan. 218 - Ci którzy zajmują się świętymi naukami, korzystają ze słusznej wolności poszukiwania, jak również roztropnego wypowiadania swojego zdania w sprawach, w których są specjalistami, z zachowaniem jednak posłuszeństwa należnego Nauczycielskiemu Urzędowi Kościoła.

ŚWIĘCI SZAFARZE CZYLI DUCHOWNI

Kan. 273 - Duchowni mają szczególny obowiązek okazywania szacunku i posłuszeństwa Papieżowi oraz każdy własnemu ordynariuszowi.

NORMY WSPÓLNE WSZYSTKIM INSTYTUTOM ŻYCIA KONSEKROWANEGO

Kan. 573 - § 1. Życie konsekrowane przez profesję rad ewangelicznych jest trwałą formą życia, w której wierni pod działaniem Ducha Świętego naśladując dokładniej Chrystusa, oddają się całkowicie umiłowanemu nade wszystko Bogu, ażeby - poświęceni z nowego i szczególnego tytułu dla chwały Boga, budowania Kościoła i zbawienia świata -
osiągnąć doskonałą miłość w służbie Królestwa Bożego i, stawszy się w Kościele wyraźnym znakiem, zapowiadać niebieską chwałę. § 2. Tę właśnie formę życia w instytutach życia konsekrowanego, kanonicznie erygowanych przez kompetentną władzę Kościoła, podejmują w sposób wolny ci wierni, którzy przez śluby lub inne zobowiązania, zgodnie z przepisami własnych instytutów, zobowiązują się do zachowania ewangelicznych rad czystości, ubóstwa i posłuszeństwa oraz przez miłość, do której prowadzą, łączą się w sposób szczególny z Kościołem i jego tajemnicą.

Kan. 590 - § 1. Ponieważ instytuty życia konsekrowanego są w sposób specjalny poświęcone na służbę Bogu i całemu Kościołowi, stąd ze szczególnej racji podlegają najwyższej władzy kościelnej.
§ 2. Każdy członek obowiązany jest okazywać uległość Papieżowi jako swemu najwyższemu przełożonemu, również z racji świętych więzów posłuszeństwa.

Kan. 598 - § 1. Każdy instytut mając na uwadze własny charakter i cele powinien określić w swoich konstytucjach sposób realizowania rad ewangelicznych czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, zgodnie z własnym sposobem życia.

Kan. 601 - Ewangeliczna rada posłuszeństwa, podejmowana w duchu wiary i miłości do naśladowania Chrystusa posłusznego aż do śmierci, zobowiązuje do podporządkowania własnej woli prawowitym przełożonym, zastępującym Boga, gdy wydają polecenia zgodnie z własnymi konstytucjami.

INSTYTUTY ZAKONNE

Kan. 618 - Przełożeni otrzymaną od Boga przez posługę Kościoła władzę powinni wykonywać w duchu służby. Nastawieni więc na przyjmowanie woli Bożej, w wykonywaniu swej posługi mają kierować podwładnymi jako synami Bożymi i odnosząc się z szacunkiem do ich ludzkiej godności mają popierać dobrowolne posłuszeństwo. Winni też chętnie ich wysłuchiwać i popierać wspólną inicjatywę mającą na uwadze dobro instytutu i Kościoła. Zawsze jednak zachowują władzę w zakresie podejmowania rozstrzygnięć i wydawania poleceń.

APOSTOLSTWO INSTYTUTÓW

Kan. 678 - § 1. W sprawach, które dotyczą duszpasterstwa, publicznego wykonywania kultu Bożego oraz innych dzieł apostolskich, zakonnicy podlegają władzy biskupów, którym winni okazać uległe posłuszeństwo i szacunek.

WYDALANIE CZŁONKÓW

Kan. 696 - § 1. Członek może być wydalony także z innych przyczyn, jeśli są poważne, zewnętrzne, poczytalne i prawnie potwierdzone, jakimi są: habitualne zaniedbywanie obowiązków życia konsekrowanego; powtarzające się naruszanie świętych więzów; uporczywe nieposłuszeństwo prawnym nakazom przełożonych w poważnej materii; wielkie zgorszenie powstałe wskutek zawinionego zachowania się członka; uporczywe podtrzymywanie lub rozpowszechnianie poglądów potępionych przez Nauczycielski Urząd Kościoła; publiczne przyjęcie ideologii przepojonych materializmem lub ateizmem; bezprawna nieobecność, o której mowa w kan. 665, § 2, trwająca pół roku; inne podobne poważne przyczyny, określone ewentualnie własnym prawem instytutu.

ZAKONNICY WYNIESIENI DO GODNOŚCI BISKUPIEJ

Kan. 705 - Zakonnik wyniesiony do godności biskupiej pozostaje członkiem swojego instytutu, lecz na mocy ślubu posłuszeństwa podlega jedynie Biskupowi Rzymskiemu. Jest też zwolniony z tych obowiązków, których według jego roztropnego uznania nie można pogodzić z jego stanem życia.

NAUCZYCIELSKIE ZADANIE KOŚCIOŁA

Kan. 752 - Wprawdzie nie akt wiary, niemniej jednak religijne posłuszeństwo rozumu i woli należy okazywać nauce, którą głosi Papież lub Kolegium Biskupów w sprawach wiary i obyczajów, gdy sprawują autentyczne nauczanie, chociaż nie zamierzają przedstawić jej w sposób definitywny. Stąd wierni powinni starać się unikać wszystkiego, co się z tą nauką nie zgadza.

Kan. 753 - Chociaż biskupi, pozostający we wspólnocie z głową Kolegium i członkami, czy to pojedynczy, czy też zebrani na Konferencjach Episkopatu lub na synodach partykularnych nie posiadają nieomylności w nauczaniu, są jednak w odniesieniu do wiernych powierzonych ich trosce autentycznymi nauczycielami i mistrzami wiary. Temu autentycznemu przepowiadaniu swoich biskupów wierni obowiązani są okazać religijne posłuszeństwo.

PRZESTĘPSTWA PRZECIWKO WŁADZY KOŚCIELNEJ I WOLNOŚCI KOŚCIOŁA

Kan. 1371 - Powinien być sprawiedliwie ukarany: 1 kto poza wypadkiem, o którym w kan. 1364, § 1, głosi naukę potępioną przez Biskupa Rzymskiego lub przez sobór powszechny, bądź z uporem odrzuca naukę, o której
w kan. 752, i nie odwołuje tego mimo upomnienia ze strony Stolicy Apostolskiej lub ordynariusza; 2 kto w inny sposób okazuje nieposłuszeństwo Stolicy Apostolskiej, ordynariuszowi lub przełożonemu, którzy zgodnie z prawem coś nakazują lub czegoś zakazują, i po upomnieniu trwa w nieposłuszeństwie.

Kan. 1373 - Kto publicznie wzbudza niechęć lub nienawiść podwładnych względem Stolicy Apostolskiej lub ordynariusza z powodu jakiegoś aktu władzy lub posługi kościelnej albo prowokuje podwładnych do nieposłuszeństwa wobec nich, winien być ukarany interdyktem lub innymi sprawiedliwymi karami.

OSOBY, KTÓRE DOPUSZCZA SIĘ DO AULI, ORAZ SPOSÓB SPORZĄDZANIA I PRZECHOWYWANIA AKT

Kan. 1470 - § 1. Jeśli ustawa partykularna inaczej nie zastrzega, podczas sprawy toczącej się wobec trybunału, w auli mogą znajdować się tylko ci, których ustawa lub sędzia uznają za koniecznych do prowadzenia procesu.
§ 2. Sędzia może przywołać do porządku odpowiednimi karami każdego obecnego na rozprawie, kto poważnie uchybił szacunkowi i posłuszeństwu, które się należą trybunałowi; adwokatów zaś i pełnomocników może nawet zawiesić w wykonywaniu urzędu w trybunałach kościelnych.

Warto podkreślić, że Kodeks Prawa pieczołowicie zabezpiecza sytuacje, w których przełożeni postępują niezgodnie z Konstytucjami i Prawem. Nie ma takich regulacji tylko co do Papieża, bowiem Jego Przełożonym jest Jezus Chrystus a nie władza ziemska.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:03, 09 Lip 2019    Temat postu:

Bardzo pożyteczny jest ten wyciąg przepisów z KPK i zarazem bardzo klarownie dobrany względem tematu o posłuszeństwie.

Przychodzi mi tedy do głowy znów skojarzenie z podejściem św. Benedykta z Nursji do kandydata zgłaszającego się do monasteru, na którego nie patrzy przede wszystkim jak na kogoś, kto wnosi pewne wartości, aby je wydoskonalić (chociaż i ten aspekt nie jest nieobecny), ale przede wszystkim widzi w nim grzesznika, który szuka powrotu do Ojca z wy­gnania, którego sam, stał się przyczyną:

„abyś przez trud posłuszeństwa powrócił do Tego, od którego odszedłeś przez gnuśność nieposłuszeństwa” (Reguła św. Benedykta, Prolog 2)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 17:05, 09 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:04, 07 Cze 2020    Temat postu: Re: Posłuszeństwo - dlaczego takie ważne ?

exe napisał:
W dzisiejszych czasach obserwujemy zanik oznak posłuszeństwa. Niepokojące to zjawisko i choć znane jest ludzkości od samego jej początku, to obecnie wydaje się okazywać na skalę masową.

W miejsce posłuszeństwa, wkrada się w ludzką postawę coraz jawniej - żeby nie powiedzieć - coraz bezczelniej - pycha i zatwardziałość serca.

Ludzie coraz powszechniej krytykują Kościół za jego błędy, zrzucając winę na kapłanów, którzy pobłądzili. Tymczasem, nie pamiętają, że najwyższym kapłanem jest Jezus Chrystus - Głowa Mistyczna Kościoła Exclamation

Jak żesz więc można odchodzić od Kościoła, podając za przykład nieposłuszeństwo takiego, a takiego kapłana Question

Ewangelia wprawdzie nie mówi wprost o posłuszeństwie, jako o ustanowionej formie powołania ze strony Pana, jak to ma miejsce w odniesieniu do dziewictwa i wyzbycia się własności , czym posiłkują się wrogowie Kościoła, jednak należy zwrócić uczciwie uwagę na fakt , że Kościół od zawsze uważał trud posłuszeństwa za specjalny sposób pójścia za Chrystusem i ma udział w posłuszeństwie samego Chrystusa względem Ojca :

"Przeto przychodząc na świat, mówi:
Ofiary ani daru nie chciałeś,
aleś Mi utworzył ciało;
6 całopalenia i ofiary za grzech
nie podobały się Tobie.
7 Wtedy rzekłem: Oto idę -
w zwoju księgi napisano o Mnie -
abym spełniał wolę Twoją, Boże."
(Hbr 10, 5-7).

"A [nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć." (Rz 5, 7).

"lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi,
stawszy się podobnym do ludzi."
(Flp 2, 7).

Posłuszeństwo nie jest tylko forma prawną, nie jest przykrym obowiązkiem. Posłuszeństwo daje człowiekowi wiele dóbr duchowych, które również można świadczyć innym.

Dobro posłuszeństwa stwarza więź pomiędzy stronami, co implikuje posłuszeństwo Bogu i przełożonemu.

Posłuszeństwo ma ogromny aspekt wychowawczy , który od 2000 lat zachowuje swoją aktualność i wartość. Bycie posłusznym, znaczy być poddanym "szkole służby Pańskiej", przez co człowiek głębiej rozeznaje wolę Bożą i ją wypełnia.

Chwytając za broń posłuszeństwa, wyrzekamy się własnej woli, co ma znaczenie kardynalne w ogołoceniu się dla Chrystusa, który zrezygnował ze swej woli dla Ojca, ze względu na nas:

"ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał." (J 6, 38 ).

Wyrzeczenie się posłuszne swej woli prowadzi do utwierdzania swej powściągliwości od namiętności.

W posłuszeństwie, wyzwalamy się od niebezpieczeństwa egoizmu i daje prawdziwą wolność ducha.



Posłuszeństwo jest wyrazem jedności w Kościele ....spójrzmy na posłuszeństwo Pana Jezusa ,który poszedł na Krzyż do końca posłuszny woli Bożej ....
krytyka kościoła i ataki na księży ,którzy upadli nic nie zmieni ....jest ogromny kryzys wiary w Europie i rodzinie ,który wyraża się już choćby przez słupki rozwodów około połowy małżeństw się rozpada .....
tylko powrót do źródła sakramentów w Kościele może powstrzymać obłęd niewiary i upadku moralności,jak i do modlitwy za siebie innych i księży....

KRYTYKA WZMAGA KSIĘŻY CZY KOŚCIOLA WZMAGA ZAMĘT PRZEZ CO sZATAN WYKORZYSTUJE ZAMIESZANIE I PORYWA DUSZE DO PIEKŁA ....
LUDZIE SŁABI I NIEUGRUTNOWANI PORZUCAJĄ PRZEZ TO SAKRAMENTY I KOŚCIÓŁ MATKĘ SWOJĄ ZAMIAST NA ODWRÓT TRZYMAĆ SIĘ PRAWDY EWANGELII....
TRZEBA NIEUSTANNIE TRWAĆ NA MODLITWIE I CZUWAĆ ....

[link widoczny dla zalogowanych]

NIech przykład młodego geniusza komputerowego będzie dla nas
przykładem
Sługa Boży Carlo Acustis (1991-2006)

Kandydat na ołtarze zmarł w Monzy na ostrą białaczkę, swoje życie ofiarowując za papieża i Kościół katolicki. Na dwa miesiące przed śmiercią, kiedy nie wiedział jeszcze o swojej chorobie, nagrał wideo, w którym poprosił o to, by pochowano go w Asyżu. Jego pragnienie zostało spełnione.

TAK SIĘ POKONUJE sZATANA I WSPIERA KOŚCIÓŁ I PAPIEŻA ...przez cierpienie przyjęcie Krzyżą czyli często choroby i ofiarowywanie za kościół i papieża w łączności z ofiarą Pana Jezusa ....

Z pewnością zadajecie sobie pytanie o śmierć i zło bo utalentowany bo to bo sramto .
Lufzie obejrzycie się dookola światu groźi nuklearna wojna ludzie żyją jak w sodomie i gomorze ,śmierć dla tego chłopca to ogromne wyróżnienie i zabranie do nieba w momencie najdogodnijeszym przecież to praktycznie jak błogosławieństwo ...
A kto powiedział ,że w późniejszym okresie byłoby lepiej ,że mógłby coś więcej uczynić ...
Jak trudno się żyje w tym kołchozie sam się przekonałem na własnej skorze ,nawet przy próbach nawrócenia więcej otrzymałem batów od sprawiedliwych niż pomocy jak trudno jest utrzymać się w łasce Bożej ile jest zagrożeń ....
Jak nas będą czipować jak bydło to wtedy się obudzimy ????

Daj Panie Jezu żebym był tylko gotów na śmierć i aby ona mnie nie zaskoczyła i abym wszystek dług moich win spłacił ci z nawiązką


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez meteos24 dnia Nie 10:54, 07 Cze 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ABRAHAM45
Tesserarius
Tesserarius



Dołączył: 21 Gru 2019
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 19:16, 07 Cze 2020    Temat postu:

exe napisał:
Znacie zapewne z lekcji języka polskiego powiedzenie oświeceniowe : homo sum, humani nihil, a me alienum puto - człowiekiem jestem, więc nic, co ludzkie nie jest mi obce?

Jakże ono wspaniale brzmi, wbijając człowieka w zachwyt nad sobą samym, a tymczasem jest to jedno z najbardziej pysznych stwierdzeń nowożytnych, jakie poznałem


Pysznych? Gdyby to odnieść do postępowania ludzi i tego co ibecnie się wyprawia to takie stwierdzenie to istna demoralizacja. A teraz gdyby to odnieść do posłuszeństwa względem Boga to nie ma ono nic z tym wspólnego. Wystarczy spojrzeć na to co robią sami kapłani którzy ogłaszają że są gejami,ale im to nie przeszkadza że takim postępiwaniem jak dążenie do zmian w nauce Kościoła w sprawach homoseksualizmu sieją zgorszenie,bo przecież nic co ludzkie nie jest nam obce,więc można wprowadzać to co przeczy posłuszeństwu względem Boga i nauce Kościoła.

Jezus pokazał wymiar posłuszeństwa względem swojego Ojca na każdym poziomie życia. Czy człowieka stać na taki wymiar posłuszeństwa? Chyba tylko nielicznych,którzy bardzo głęboko są zakorzenieni w Bogu. Ilu takich jest na świecie?

Czy ktoś z nas jest posłuszny Bogu? Chyba nikt. Każdy z nas hako grzesznik w jakiś sposób buntuje się przeciw Bogu,inaczej nie wchodziłby w grzechy. A mamy przecież idealny wzór do naśladowania -Chrystusa. Pewne cechy muszą być uczone,wpajane od małego. Dziecko aby mogło uczyć się posłuszeństwa potrzebuje wzoru w pistaci rodziców i musi widzieć że rodzice też są komuś pisłuszni: Bogu,prawu. Kapłani,szczególnie młidzi też muszą mieć wzór do naśladowania w postaci biskupów. A mimo to nieposłuszeństwo jest. Czy to oznacza że nie mamy wzorców? Czy może w swej przewrotności człowiek nie chce być posłuszny by bronić swojego wielkiego JA? Co możemy wywnioskować przy tym JA? Gdy słyszymy takie swierdzenia: "ja mam prawo do tego,tamtego i nijt nie będzie mnie pouczał,nikt nie będzie mówił co mam robić" to nasuwa się tylkonjeden wniosek- NASZE JA JEST DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE I NUC INNEGO SIĘ NIE LICZY.

Od kogo więc mamy oczekiwać posłuszeństwa skoro wszyscy mają swoje JA którego tak ostro bronią?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1240
Przeczytał: 15 tematów

Pomógł: 78 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:48, 07 Cze 2020    Temat postu:

W tej maksymie człowiekiem jestem, więc nic, co ludzkie nie jest mi obce jest wielkie kłamstwo. Bo używa się tej maksymy do tego aby to co nieludzkie, obrzydliwe, okropne nazwać ludzkim . A drugie kłamstwo, to takie że nie wystarczy się urodzić człowiekiem, aby nim być . Tej maksymy jakoś nie odnosi się do dobrych rzeczy. A to stwierdzenie jest akceptacją zła : to co nieludzkie nie jest mi obce , więc mi jet bliskie, a skoro jest bliskie, to nic złego w tym nie ma bo przecież ludzkie wykonywane przez człowieka taka wolność równość i braterstwo...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez uel dnia Nie 19:51, 07 Cze 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ABRAHAM45
Tesserarius
Tesserarius



Dołączył: 21 Gru 2019
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 22:03, 07 Cze 2020    Temat postu:

Dokładnie tak Uelu. Nie wystarczy się urodzic by byc człowiekiem,chociaż do człowieka możemy być podobni,ale trzeba pokazać swoim życiem,postępowaniem że tym człowiekiem rzeczywiście jesteśmy. Bóg daje życie człowiekowi, ale jak długo on będzie tym człowiekiem-nie wiadomo. Gdy spojrzymy się na aborterów a więc lekarzy ginekologów którzy jako lekarze składają przysięgę że będą ratować życie a nie je odbierać a którzy to dla kasy mordują poczęte dzieci wiedząc że to co w kobiecie się poczęło to jest życie to naprawdę nie jestem w stanie kogoś takiego człowiekiem nazwać. I ktoś może powiedzieć że to też człowiek tylko bardzo grzeszny,który jeszcze może się nawrócić. Od razu mówię: życzę mu tego z całego serca i skłaniam każdego do nawrócenia ale dopóki tego nie zrobi i będzie mordował niewinne dzieci jest bardziej bestią niż człowiekiem. Jeśli się nawróci to wtedy wróci do człowieczeństwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:13, 08 Cze 2020    Temat postu:

Uel napisał:
W tej maksymie człowiekiem jestem, więc nic, co ludzkie nie jest mi obce jest wielkie kłamstwo. Bo używa się tej maksymy do tego aby to co nieludzkie, obrzydliwe, okropne nazwać ludzkim . A drugie kłamstwo, to takie że nie wystarczy się urodzić człowiekiem, aby nim być . Tej maksymy jakoś nie odnosi się do dobrych rzeczy. A to stwierdzenie jest akceptacją zła : to co nieludzkie nie jest mi obce , więc mi jet bliskie, a skoro jest bliskie, to nic złego w tym nie ma bo przecież ludzkie wykonywane przez człowieka taka wolność równość i braterstwo...


Oczywistym jest ,że ten cytat jeżeli ktoś jest przewrotny może być mylnie interpretowany, zresztą człowiek wiary będzie raczej inaczej interpretował te słowa , ważne aby odnosić te zdanie do przykazań i dążyć do poprawy ,a nie
wykorzystywać aby łamać przykazania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:02, 09 Lip 2020    Temat postu:

ABRAHAM45 napisał:
Dokładnie tak Uelu. Nie wystarczy się urodzic by byc człowiekiem,chociaż do człowieka możemy być podobni,ale trzeba pokazać swoim życiem,postępowaniem że tym człowiekiem rzeczywiście jesteśmy. Bóg daje życie człowiekowi, ale jak długo on będzie tym człowiekiem-nie wiadomo. Gdy spojrzymy się na aborterów a więc lekarzy ginekologów którzy jako lekarze składają przysięgę że będą ratować życie a nie je odbierać a którzy to dla kasy mordują poczęte dzieci wiedząc że to co w kobiecie się poczęło to jest życie to naprawdę nie jestem w stanie kogoś takiego człowiekiem nazwać. I ktoś może powiedzieć że to też człowiek tylko bardzo grzeszny,który jeszcze może się nawrócić. Od razu mówię: życzę mu tego z całego serca i skłaniam każdego do nawrócenia ale dopóki tego nie zrobi i będzie mordował niewinne dzieci jest bardziej bestią niż człowiekiem. Jeśli się nawróci to wtedy wróci do człowieczeństwa.
Jest różnica pomiędzy byciem człowiekiem, a człowieczeństwem.
Co do nawrócenia.... Jeśli może się nawrócić, to znaczy, że nadal jest człowiekiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:06, 09 Lip 2020    Temat postu:

meteos24 napisał:
Uel napisał:
W tej maksymie człowiekiem jestem, więc nic, co ludzkie nie jest mi obce jest wielkie kłamstwo. Bo używa się tej maksymy do tego aby to co nieludzkie, obrzydliwe, okropne nazwać ludzkim . A drugie kłamstwo, to takie że nie wystarczy się urodzić człowiekiem, aby nim być . Tej maksymy jakoś nie odnosi się do dobrych rzeczy. A to stwierdzenie jest akceptacją zła : to co nieludzkie nie jest mi obce , więc mi jet bliskie, a skoro jest bliskie, to nic złego w tym nie ma bo przecież ludzkie wykonywane przez człowieka taka wolność równość i braterstwo...


Oczywistym jest ,że ten cytat jeżeli ktoś jest przewrotny może być mylnie interpretowany, zresztą człowiek wiary będzie raczej inaczej interpretował te słowa , ważne aby odnosić te zdanie do przykazań i dążyć do poprawy, a nie
wykorzystywać aby łamać przykazania

Myślę, że pięknie mówi o tym o. Włodzimierz Zatorski OSB.

"Tak bywa często, ale nie znaczy, że zawsze. Przy czym warto pamiętać, że przy złym nastawieniu umiemy sobie i innym udowodnić, że „się nie da”.
„Jak się nie chce, to gorzej niż jak by się nie mogło” – to bardzo ważna prawda życiowa.

Posłuszeństwo przełożonym nie jest absolutem, ma ono swoje granice. Granicą posłuszeństwa wobec nakazów przełożonych jest moralne zło lub ewidentna niezgodność z wolą Bożą. Posłuszeństwo ze swej istoty odnosi się do Boga, a przełożony jest jedynie pośrednikiem.

Dlatego nie może nakazywać on niczego takiego, co byłoby niezgodne z prawem Bożym:

„Dlatego też opat nie powinien uczyć ani ustanawiać, ani rozkazywać niczego, co by było poza prawem Pańskim” (RegBen 2,4).

W przypadku konfliktu moralnego w imię prawdziwego posłuszeństwa nie można iść za poleceniem przełożonego, ale za głosem własnego sumienia."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 13:09, 09 Lip 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1240
Przeczytał: 15 tematów

Pomógł: 78 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:06, 03 Sty 2021    Temat postu:

Trudna sprawa z tym posłuszeństwem czasem jest wiele dylematów , zwłaszcza wtedy gdy chodzi o posłuszeństwo komuś kto np stracił wiarę a jest przełożonym . Można być posłusznym takiej osobie ale jednocześnie ma się wrażenie że,się w w braku wiary upodabnia do tej osoby jakby się popierało jej postępowanie . Czy rzeczywiście tak jednak jest ? Skoro założyć że wolna wola jest największym darem , a posłuszeństwo nawet przełożonemu który zdaje się stracił rozum , jest ofiarą z własnej woli, sądu, rozumu pomimo że dla innych staniemy się mimo takiemu posłuszeństwu obiektem szykan z powodu że wygląda to jakbyśmy również zbłądzili to przecież Bóg widzi wnętrze i tą ofiarę a ci wszyscy ludzie być może tracą miłość przez błądzenie przez to że ich domysły w błąd wprowadziły bo przecież inni ludzie nie widzą co się dzieje we wnętrzu. Wydaje mi się że problem jest w tym że mylone mogą być dwa pojęcia, posłuszeństwa przyrodzonego zwyczajnego z posłuszeństwem nadprzyrodzonym. Gdyby patrzeć przez pryzmat posłuszeństwa zwykłego na życie Pana Jezusa to możnaby powiedzież że to było tchórzostwo ,ale gdyby patrzeć przez wiarę jako na posłuszeństwo nadprzyrodzone to Pan Jezus nic nie musiał udawadniać , żadnego pokazu nadprzyrodzoności gdy Go pojmali i ukrzyżowali a to że Pan Jezus był posłuszny swemu Ojcu z miłości i poszedł na ukrzyżowanie i nic spektakularnego się nie działo to było właśnie to posłuszeństwo nadprzyrodzone, które nie przejmowało się własnym cierpieniem i że wielu się odwróci i wyszydzi . A to posłuszeństwo Boga połączone z wielką miłością stało się czymś co ledwo nawet nam wierzącym trudno pojąć, więc łatwo to wszystko zbanalizować i na swój sposób wyjaśnić że to była np naiwność .

Jak analizuje posłuszeństwo Pana Jezusa co mi idzie w bardzo nieudolny sposób, to Pan Jezus głosił królestwo Boże nie zważając że się naraża , głosił w pore i nie w porę, ale jak już Go pojmali to swoimi zewnętrznymi czynami został posłuszny tym którzy go pojmali , nie uciekał , nie szarpał się tylko to przyjął " choć wnętrzem nie dawał się tego wnętrza wyrzec aby uniknąć ukrzyżowania tylko właśnie "słuchał bardziej Ojca niż ludzi". Posłuszeństwo wewnętrzne wydaje się być fundamentalne i właściwsze i można nawet słuchać tych którzy sami źle postępują o ile się ich nie naśladuje skoro Pan Jezus rzekł :

Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. (Mt 23 3 ).

Tyle było o posłuszeństwie, ale nie chcąc zaczynać nowego tematu dopiszę tu:

WIELKOŚĆ POSŁUSZEŃSTWA
Najwyższą z trzech rad ewangelicznych ubóstwa, czystości i posłuszeństwa jest ta ostatnia, podobnie jak pycha żywota jest sama w sobie nieporządkiem poważniejszym niż pożądliwość ciała i pożądliwość oczu. Pycha, która była grzechem zbuntowanego anioła i pierwszego człowieka, jest przyczyną wszelkich odchyleń, gdyż przez nią odwracamy się od Boga, a polegamy tylko na sobie samych. W tym znaczeniu jest to grzech cięższy niż inne grzechy bardziej wstydliwe, które skłaniają nas ku rzeczom niskim, ale mniej bezpośrednio odwracają od Boga .
S. th., I-a II-ae, q. 5: "Peccata spiritualia sunt maioris culpae quam peccata carnalia... sed peccatum spirituale habet plus de aversione [a Deo], ex qua procedit ratio culpae"

Zimna i twarda pycha, która odmawia przyjęcia słowa Bożego lub okazania mu posłuszeństwa, jest grzechem cięższym niż nieuporządkowane przywiązanie do rozkoszy zmysłowych lub dóbr ziemskich. Dlatego Pan Jezus zwracając się do faryzeuszy zaślepionych przez pychę, powiedział :

Zaprawdę powiadam wam, że celnicy i nierządnice uprzedzą was do królestwa Bożego. Albowiem przyszedł do was Jan drogą sprawiedliwości, a nie uwierzyliście mu: celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy jednak, widząc to, nawet potem nie opamiętaliście się, aby mu uwierzyć: (Mt 21,31n).

Teoretycznie te rzeczy są znane, ale w praktyce zapomina się o nich. Łatwiej myśleć o jawnych grzechach pochodzących z żądzy cielesnej lub z pożądliwości oczu, a nie uznaje się dostatecznie, jak wielki jest grzech tego, który powiedział : non serviam - nie będę służył.
Grzech ten może być uleczony tylko przez świętą reakcję na drodze posłuszeństwa chrześcijańskiego, pokornego i głębokiego. A jednak wielkość tego posłuszeństwa bywa często zapoznawana, nawet w środowiskach względnie dobrych.

Pewien zakonnik kontemplacyjny pisał : "W naszych czasach traci się często z oczu wartość wewnętrzną profesji zakonnej. Już się nie rozumie, w jaki sposób zwłaszcza wielkie śluby podnoszą od wewnątrz całe życie zakonne. To pojęcie wyższe i głębokie zostaje usuwane, nie znajduje już środowiska , które by je rozumiało. Często zdarzają się tylko myśli powierzchowne i dodatkowe, dotyczące tego centralnego tematu. Wpływ wielkiej teologii średniowiecza już tu nie chwyta. Ten poważny błąd pochodzi od kazuistów, którzy zmaterializowali pojęcie życia zakonnego. Pod pozorem unikania grzechu rozpatrywali wszystko pod kątem negatywnym. Posłuszeństwo zakonne utraciło swoje głębokie znaczenie. Śluby czystości i ubóstwa, których naruszenie zdarza się częściej i podwaja nieraz grzechy śmiertelne, wysunęły się faktycznie na plan pierwszy w wielu podręcznikach. Posłuszeństwo, które jest fundamentem całej budowli, zostało usunięte na plan dalszy, gdyż rzadko się zdarza, by nieposłuszeństwo było grzechem śmiertelnym. W ten sposób odwrócono faktycznie wartości nadprzyrodzone. W wielu środowiskach stało się to przekonaniem powszechnym. Wartość pozytywna, głęboka, ofiary zakonnej przez śluby oraz opanowanie całkowite życia zakonnego i jego działalności przez cnoty religii i posłuszeństwa, by z życia zakonnego uczynić rzecz "uświęconą", znikły z oczu . Odtąd przestaje się już widzieć wartość wewnętrzną życia zakonnego, a niektórzy zauważyli, że ten brak wpływa często na powołania jak "śmiertelna trucizna". Posłuszeństwo stało się już dla wielu tylko "dyscypliną", "zewnętrzną obserwancją zakonną", praktyką, którą można osobiście podnieść wyżej, jeśli się ma serce szlachetne, tak jak żołnierz lub urzędnik może podnieść praktykę swego zawodu lub rzemiosła"

Aby lepiej poznać wartość tej cnoty, rozważmy najpierw, z jakiej niewoli nas wyzwala i jakie są jej owoce duchowe dla zjednoczenia z Bogiem.


Z jakiej niewoli wyzwala nas posłuszeństwo?

Wyzwala nas ono z dwóch rodzajów niewoli : własnego sądu i własnej woli.
Posłuszeństwo Bogu, Jego przedstawicielom duchowym i świeckim, zapewnia rzeczywiście codzienną zgodność naszej woli z wolą Bożą. Wyzwala nas w ten sposób z woli własnej, czyli woli, która nie jest w zgodzie z wolą Bożą, a która przez pychę błądzi działając przeciw prądowi łaski i odmawiając postępowania we właściwym kierunku. Wola własna, określona w ten sposób, jest źródłem wszelkiego grzechu. Dlatego św. Bernard mówi : "Odrzućcie własną wolę, a nie będzie piekła ". Jest ona szczególnie niebezpieczna, gdyż może wszystko zepsuć. Nawet to, co jest samo w sobie najlepsze, psuje się, gdy ona się do tego miesza, gdyż bierze za cel siebie, zamiast podporządkować się Bogu. Gdy Pan Bóg widzi, że to ona jest pobudką postu, pokuty, ofiary, odrzuca te uczynki jako faryzejskie, pełnione z pychy, dla własnej chwały.

Nie idąc nawet tak daleko, musimy przyznać, że bardzo cenimy sobie własną wolę. Czasem dbamy bardziej o własny sposób czynienia dobra niż o samo dobro. Chcemy, by było dokonane, ale przez nas, według naszego rozumienia. Gdy egoizm ten staje się zbiorowym, można go nazwać duchem korporacyjnym - zniekształceniem ducha rodzinnego; jest on źródłem tak wielu niedomagań, stronniczości, obmowy. Zdarza się czasem, że jakaś grupa sama chce przeprowadzić dobrą sprawę albo przeszkadza jej się rozwinąć. To tak, jakby się chciało udusić dziecko, które wydaje się zbyteczne, podczas gdy ono może właśnie będzie chlubą rodziny. To oczywiście nie może podobać się Bogu.

W zakonie ślub posłuszeństwa zapewnia umartwienie tej niebezpiecznej woli własnej, która odwraca od zbawienia. Dlatego trzeba go praktykować w duchu wiary, widząc w rozkazie przekazanym przez przełożonych- mimo ich niedoskonałości lub wad- rozkaz wydany przez Boga, od którego pochodzi wszelka władza. To posłuszeństwo zakonne winno być szybkie, uniwersalne, czyli powinno się rozciągać równo na rzeczy małe, jak i na wielkie. Powinno słuchać wszystkich prawowitych przełożonych, bez względu na to, czy są mili czy nie, bardzo roztropni czy też mniej oświeceni, święci czy mniej doskonali, gdyż zawsze przemawia przez nich Bóg, o ile rozkaz nie jest sprzeczny z prawem wyższym i nie przekracza granic Konstytucji, które obiecało się zachowywać. To posłuszeństwo jest wyzwoleniem, gdyż zapewnia z dnia na dzień zgodność naszej woli z wolą Bożą, a przez to umacnia wielce wolę, naprostowując ją.

Posłuszeństwo wyzwala nas również z niewoli własnego sądu, czyli sądu zbyt subiektywnego, niewystarczająco opartego na prawdzie, niezgodnego z sądem Boga. Ten własny sąd jest źródłem dziwactwa w zachowaniu się i uporu, który do niczego nie prowadzi, a stawia przeszkody dobru, jakie chcą pełnić inni. Jest to sąd zbyt pośpieszny, płynący z naszych przesądów, naszego złego usposobienia, miłości własnej, pychy, a czasem wróg naszej duszy poddaje nam go lub potwierdza, gdyśmy go już sami wytworzyli. Św. Tomasz często powtarza za Arystotelesem :
"Qualis unusquisque est, talis finis videtur ei conveniens- Zależnie od tego, czy jesteśmy dobrze lub źle usposobieni w naszej woli i uczuciowości, dany cel wydaje nam się dobry lub zły".

Pyszałek uważa, że doskonałe jest to, co schlebia jego pysze, podczas gdy człowiek pokorny sądzi, że upokorzenie jest dla niego dobre
.

Własny sąd skłania często do sądu zuchwałego, który jest uchybieniem wobec sprawiedliwości i miłości. Jest to zależność, niewola; jesteśmy niewolnikami naszych egoistycznych przesądów, które prowadzą nas w kierunku przeciwnym zbawieniu i zjednoczeniu z Bogiem.
Posłuszeństwo wyzwala nas z tej niewoli, zapewniając zgodność naszego sądu praktycznego z sądem przedstawiciela Boga, który ma prawo dać nam rozkaz w Jego imieniu.
( Posłuszeństwo wymaga zgodności sądu praktycznego (który rządzi bezpośrednio wyborem dobrowolnym) z wydanym rozkazem. Rzecz nakazana, rozważona materialnie sama w sobie, może być czasem nieroztropna, niewłaściwa i wtedy posłuszeństwo nie wymaga, by ją aprobować jako taką sądem spekulatywnym (może inny przełożony za kilka miesięcy będzie się na to zapatrywał inaczej). W tym wypadku pozostawmy rzecz nakazaną jako to, czym jest sama w sobie materialnie; weźmy tylko pod uwagę, że jest nam formalnie nakazana, hic et nunc, i nakazana przez Boga, mimo niedoskonałości posłańca. W tym momencie to właśnie powinniśmy uczynić i nawet jeśli przełożony się myli, my się w praktyce nie mylimy słuchając go. Przełożona św. Małgorzaty Marii Alacoque w czasie modlitwy zgromadzenia posyłała nieraz gorliwą zakonnicę do pilnowania osła na łące, aby wypróbować jej posłuszeństwo. Zakonnica była posłuszna i z pewnością lepiej się modliła na łące, niż czyniłaby to w chórze, gdyby chciała to czynić wbrew woli swojej przełożonej. ).

Ten przedstawiciel Boga może się mylić w tym lub innym , nie jest nieomylny jak papież orzekający ex cathedra, lecz póki dany rozkaz nie jest wyraźnie sprzeczny z prawem wyższym i nie przekracza uprawnień tego, kto rozkazuje, mamy obowiązek słuchać i nie mylimy się w praktyce, słuchając. Czasem zdarza się, że posłaniec Opatrzności jest kulawy, lecz mimo to jest posłańcem Boga rozkaz, który; przynosi nam list lub rozkaz, który pochodzi od Boga.

Rzeczywiście praktykowanie rady posłuszeństwa jest obowiązkiem przede wszystkim życia zakonnego ; jest to droga o wiele pewniejsza, by dojść prędzej do doskonałości, przez coraz lepsze podporządkowanie się woli Bożej, aż do głębi naszej woli i szczegółów życia codziennego.
Trzeba mieć jednak przynajmniej ducha rady, by dojść rzeczywiście do doskonałości chrześcijańskiej, tzn. mieć ducha wyrzeczenia się własnej woli, do której jesteśmy bardzo przywiązani.
Tak jak dziecko musi słuchać ojca, matki, nauczycieli, którzy je kształcą, tak samo każdy chrześcijanin powinien być posłuszny tym wszystkim, którzy są dla niego duchownymi lub świeckimi przedstawicielami Boga. Istnieje posłuszeństwo żony mężowi, żołnierza oficerowi, sługi panu, każdego podwładnego swoim przełożonym, każdego chrześcijanina Kościołowi i władzom ustanowionym w Kościele. Jeśli posłuszeństwo to jest pełnione nie tylko zewnętrznie, mechanicznie, służalczo, lecz w duchu wiary , kształtuje ono bardzo wolę, nadaje jej giętkość i wzmacnia, poddając ją każdego dnia coraz lepiej woli Boga, Boga żywego, który nas ożywia. Dobrze jest przypominać sobie często, że
Każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. (Rz 13 1), że nie można być posłusznym równemu sobie, lecz tylko przełożonemu i że ostatecznie jest się wtedy posłusznym Bogu.

Wówczas rozumie się, że trzeba również umieć być posłusznym zdarzeniom w tej mierze, w jakiej są one znakiem woli Bożej. Teologia uczy, że wola Boża objawia nam się nie tylko przez przykazania i rady, ale także przez zdarzenia zamierzone lub co najmniej dopuszczone przez Boga ( św. Tomasz 1-a, q.19 12. De quinque signis voluntatis divinae: "prohibitio, praeceptum, consilium et permissio").
Nic w istocie się nie dzieje, czego Bóg by nie chciał (jeśli jest to dobro) lub nie dopuścił (jeśli jest to zło).
Posłuszeństwo nasze, aby być doskonałym, musi się liczyć z tymi znakami woli Bożej. Jakieś słuszne powodzenie na egzaminie daje nam stanowisko, które umożliwia pełnienie dobra na większą skalę; nie narażajmy tego dobra przez nieostrożne uczynki lub jakieś tchórzostwo. I przeciwnie, czasem jesteśmy upokorzeni przez jakieś niepowodzenie lub chorobę, co wskazuje, że droga, na jaką wchodzimy, nie jest tą, której Bóg chce dla nas. Są zdarzenia szczególnie znamienne, które z punktu doczesności zmieniają położenie jakiejś rodziny lub organizacji społeczeństwa. Trzeba umieć z nich wyciągnąć największą korzyść duchową, a nie chcieć za wszelką cenę przywrócić porządek rzeczy, który był niegdyś pożyteczny, a który prawdopodobnie nie zgadza się już w wolą Bożą w okresie, w jakim żyjemy. Nie można cofnąć biegu życia ani biegu historii; starzec nie może odzyskać młodości, a nasze stulecie nie może wrócić do tego, czym był wiek XIII, choć powinno starać się korzystać z całego dobra, przekazanego przez ubiegłe wieki, by przygotować przyszłość, w której Bóg panowałby prawdziwie.

W tych wszystkich formach posłuszeństwa wszystkiemu, co objawia wolę Bożą, posłuszeństwa obowiązkowi chwili obecnej, z minuty na minutę, chrześcijanin powinien zawsze mieć przed oczami wzór Zbawiciela, który był :
"posłuszny aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa" (Flp 2,8)
.
W ten sposób byli posłuszni męczennicy i wszyscy święci, których radością było umrzeć swojej własnej woli, by karmić się wolą Bożą, według słów Zbawiciela : "Moim pokarmem jest pełnić wolę Tego, który mnie posłał " (J 4,34)


Owoce posłuszeństwa


Aby zrozumieć, czym jest posłuszeństwo i jakie są jego owoce, trzeba przypomnieć sobie, że jest czymś doskonalszym ofiarować Bogu swoją wolę i swój sąd niż dobra zewnętrzne przez dobrowolne ubóstwo lub ciało i serce przez czystość. (św Tomasz II-a II-ae q.104 a.3 corp. i ad 1.).
Jest również rzeczą doskonalszą ofiarować swoją wolę, niż złożyć zewnętrznie w ofierze baranka lub gołębicę, jak to czyniono w Starym Testamencie.W tym znaczeniu powiedziane jest w Piśmie Świętym :
"Lepsze bowiem jest posłuszeństwo niźli ofiary, a słuchać lepiej, niźli ofiarować tłustość baranów" (1 Krl 15 22) .
Owoce posłuszeństwa są przede wszystkim następujące :
daje ono wielką prawość sądu
wielką siłę woli
najwyższą swobodę ducha.

Największa prawość sądu
pochodzi stąd, że przez posłuszeństwo uczestniczymy w samej mądrości Boga; czyni nas ono mądrzejszymi od mędrców, roztropniejszymi od starców : "Super senes intellexi". W wypadkach najtrudniejszych najbardziej skomplikowanych , daje nam rozwiązanie w praktyce dla nas hic et nunc najwłaściwsze. W praktyce nie mylimy się. Dlatego też zdarzyło się, że prosty braciszek zakonny, bł. Marcin z Porres w Peru, uczynił więcej dla swego kraju przez pokorne posłuszeństwo niż mężowie stanu, którzy nie starają się modlić o otrzymanie światła. W nagrodę swej wierności doskonałe posłuszeństwo już tu na ziemi otrzymuje od Ducha Świętego natchnienie daru rady, kierujące nami w najbardziej wewnętrznych sprawach duchowych, których przełożony ani kierownik nie mógłby sprecyzować, a których nasza roztropność nie zdołałaby należycie określić.
Dar rady jest szczególnie potrzebny tym, którzy muszą rozkazywać, by czynili to w sposób nadprzyrodzony, i dlatego jeśli nie zacznie się od dobrego posłuszeństwa, nie będzie się umiało rządzić . Posłusznym udziela Bóg swego światła.

Posłuszeństwo daje także wielką siłę woli. Naturalizm głosi czasem, że osłabia ono wolę; jednak przeciwnie, pomnaża ją dziesięciokrotnie. Gdy nie ma się wątpliwości, że rozkaz pochodzi od Boga za pośrednictwem prawowitego przełożonego, pewne jest również, że spełnienie tego rozkazu jest możliwe przez łaskę Bożą. Jak twierdził św. Augustyn "Bóg w rzeczywistości nigdy nie nakazuje czegoś niemożliwego, lecz mówi, byśmy czynili, co możemy, i prosili Go o łaskę wypełnienia tego, czego nie możemy" (św Augystyn De natura et gratia, rozdz XLIII; słowa te cytuje Sobór Trydencki, ses. VI. rozdz XI). Stąd modlił się : Panie daj mi pełnić, co rozkażesz, a rozkaż, co Ci się pdooba- Domine, da quod iubes, et iube, quod vis"".

Dlatego też, gdy w pewnych okolicznościach męczeństwo jest nakazane w tym znaczeniu, że należy je raczej ponieść niż zaprzeć się wiary, Bóg daje siłę, by być posłusznym i wiernym Mu pośród mąk, a daje tę siłę nawet dzieciom, młodym dziewczętom, jak św. Agnieszce, lub starcom osłabionym przez wiek.
[/i] Tu szczególnie spełniają się słowa Pisma Świętego :
"Mąż posłuszny będzie opowiadał zwycięstwo" (Prz 21,28).

Nie posuwając się do męczeństwa, posłuszeństwo czyni cuda. Wystarczy zacytować przykład szesnastu pierwszych synów św. Dominika , który umocniony błogosławieństwem papieża, posłał ich z Tuluzy w różne strony Europy, aby założyli klasztory i zajmowali się pracą apostolską. Nie miał ani trochę pieniędzy, by ich zaopatrzyć, lecz rzekł do nich : "Użebrzecie sobie pożywienie, a ja będę się modlił za was trzy razy dziennie; obiecuję wam, że mimo trosk ubóstwa nie zabraknie wam tego, co konieczne". Szesnastu zakonników, ufając słowom swego ojca, posłuchało go. Wyruszyli z sercem ochoczym, jak pierwsi Apostołowie, w krótce pomnożyli się we Włoszech, w Hiszpanii, w Anglii i aż w Polsce, a nawet wśród niewiernych Wschodu, których poszli nawracać. Ten przykład i tysiące innych potwierdzają wielkość posłuszeństwa. Gdy rozkaz jest wydany i gdy nie można wątpić, że pochodzi od Boga, z całą pewnością towarzyszy mu łaska, która czyni jego wykonanie możliwym: a jeśli się modlimy, by być jej wierni i nie opierać się, spełnimy ten rozkaz, choć czasem nie bez trudu.

Wreszcie posłuszeństwo nie tylko nie jest niewolą, lecz daje wolność najwyższą, wolność dzieci Bożych, tak jak dobrowolne ubóstwo daje bogactwo duchowe, jak doskonała czystość uzyskuje zażyłość miłości Bożej. Alfred de Vigny napisał piękną książke o życiu żołnierskim pt. "Niewola i wielkość żołnierza". W doskonałym posłuszeństwie chrześcijańskim jest niewola i wielkość wyższa, prawdziwie nadprzyrodzona . O niej mówi św. Paweł, gdy nam przypomina, że powinniśmy pragnąć wyzwolenia " z niewoli skażenia na wolność chwały synów Bożych" (Rz 8 21); "gdzie duch Pański, tam wolność (2 Kor 3 17)", czyli wyzwolenie, gdyż prawda Boża wyzwala z błędu. Posłuszeństwo, które wprowadza w życie prawdę, wyzwala z przesądów świata, z jego zasad i zwyczajów, z jego zamiłowań; wyzwala z nadmiernej troski o ludzkie sądy, z liczenia się z tym, "co powiedzą". Trzeba czynić dobrze, a pozwolić innym mówić, co chcą; posłuszeństwo wyzwala nas z wątpliwości, wahań, niepokojów. Upraszcza życie podnosząc je. Z nim wzrasta wolność, gdyż wolność w nas pochodzi z rozumu, a im bardziej rozum jest oświecony, tym większa wolność; im lepiej się rozumie, że Bóg jest Dobrem Najwyższym, tym się jest wolniejszym od ponęty dóbr ziemskich i mężniejszym wobec gróźb nieprzyjaciół. Któż był wolniejszy od męczenników ? Z miłości i posłuszeństwa oddali oni dobrowolnie swoją krew na świadectwo prawdy Bożej i a ani miecz, ani ogień nie mogły ich zmusić do odstępstwa.

Posłuszni byli w duchu wiary i z miłości ku Bogu, jak Zbawiciel
"był posłuszny aż do śmierci , i to śmierci krzyżowej".

Ta wielkość posłuszeństwa wyraża się w często cytowanych słowach :
"Służyć Bogu, to panować "- to panować nad namiętnościami, nad duchem świata, nad nieprzyjacielem dusz i jego podszeptami; to wejść do królestwa Boga i niejako uczestniczyć w Jego niezależności od wszystkiego, co stworzone; to oddać Mu się w ręce jako posłuszne narzędzie do wszystkiego, czego zapragnie. Niewątpliwie posłuszeństwo tak rozumiane przygotowuje do kontemplacji rzeczy Bożych, usposabia do widzenia Boga lub Jego dopustu we wszystkich zdarzeniach przyjemnych bądz przykrych i pomaga nam zrozumieć, że "wszystko sprzyja ku dobremu miłującym Boga" i trwającym w Jego miłości .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1240
Przeczytał: 15 tematów

Pomógł: 78 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:54, 24 Lip 2021    Temat postu: Re: Posłuszeństwo - dlaczego takie ważne ?

exe napisał:
W dzisiejszych czasach obserwujemy zanik oznak posłuszeństwa. Niepokojące to zjawisko i choć znane jest ludzkości od samego jej początku, to obecnie wydaje się okazywać na skalę masową.

W miejsce posłuszeństwa, wkrada się w ludzką postawę coraz jawniej - żeby nie powiedzieć - coraz bezczelniej - pycha i zatwardziałość serca.

Ludzie coraz powszechniej krytykują Kościół za jego błędy, zrzucając winę na kapłanów, którzy pobłądzili. Tymczasem, nie pamiętają, że najwyższym kapłanem jest Jezus Chrystus - Głowa Mistyczna Kościoła Exclamation

Jak żesz więc można odchodzić od Kościoła, podając za przykład nieposłuszeństwo takiego, a takiego kapłana Question

Ewangelia wprawdzie nie mówi wprost o posłuszeństwie, jako o ustanowionej formie powołania ze strony Pana, jak to ma miejsce w odniesieniu do dziewictwa i wyzbycia się własności , czym posiłkują się wrogowie Kościoła, jednak należy zwrócić uczciwie uwagę na fakt , że Kościół od zawsze uważał trud posłuszeństwa za specjalny sposób pójścia za Chrystusem i ma udział w posłuszeństwie samego Chrystusa względem Ojca :

"Przeto przychodząc na świat, mówi:
Ofiary ani daru nie chciałeś,
aleś Mi utworzył ciało;
6 całopalenia i ofiary za grzech
nie podobały się Tobie.
7 Wtedy rzekłem: Oto idę -
w zwoju księgi napisano o Mnie -
abym spełniał wolę Twoją, Boże."
(Hbr 10, 5-7).

"A [nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć." (Rz 5, 7).

"lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi,
stawszy się podobnym do ludzi."
(Flp 2, 7).

Posłuszeństwo nie jest tylko forma prawną, nie jest przykrym obowiązkiem. Posłuszeństwo daje człowiekowi wiele dóbr duchowych, które również można świadczyć innym.

Dobro posłuszeństwa stwarza więź pomiędzy stronami, co implikuje posłuszeństwo Bogu i przełożonemu.

Posłuszeństwo ma ogromny aspekt wychowawczy , który od 2000 lat zachowuje swoją aktualność i wartość. Bycie posłusznym, znaczy być poddanym "szkole służby Pańskiej", przez co człowiek głębiej rozeznaje wolę Bożą i ją wypełnia.

Chwytając za broń posłuszeństwa, wyrzekamy się własnej woli, co ma znaczenie kardynalne w ogołoceniu się dla Chrystusa, który zrezygnował ze swej woli dla Ojca, ze względu na nas:

"ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał." (J 6, 38 ).

Wyrzeczenie się posłuszne swej woli prowadzi do utwierdzania swej powściągliwości od namiętności.

W posłuszeństwie, wyzwalamy się od niebezpieczeństwa egoizmu i daje prawdziwą wolność ducha.


Pan Jezus był posłuszny Ojcu, dlatego cierpiał z powodu tych którzy Boga odrzucili . Ci którzy Jezusa prześladowali nie wierzyli w Ojca a Pana Jezusa mieli za belzebuba. Pan Jezus jest nazywany również Głową Kościoła.Bóg jest naszym Ojcem. Więc my również znosimy cierpienia z posłuszeństwa do Ojca Boga przez tych którzy Kościół uważają za belzebuba


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez uel dnia Sob 15:55, 24 Lip 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Świeccy i kapłani Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin