|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Pią 11:12, 07 Cze 2019 Temat postu: Jacek Międlar o Kościele |
|
|
https://www.youtube.com/watch?v=sO6F2_uCYuE
O homoseksualistach w Kościele, roli w tym tajnych służb i biskupów, a następnie szaleństwie manipulacji z tym związanych i o niektórych sprawach współczesnych, aktualnych.
Moim zdaniem warto zapoznać się z pierwszej ręki od Jacka Międlara o niektórych trudnych sprawach Kościoła, a nie tylko od sprawców zła, o którym Jacek mówi od lat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jaśmina
Gość
|
Wysłany: Sob 19:04, 15 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Minął się z powołaniem. Powinien być redaktorem .
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Sob 19:10, 15 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Jest dziennikarzem i redaktorem
Ostatnio zmieniony przez maly_kwiatek dnia Sob 19:19, 15 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark
Princeps posterior
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:58, 17 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
maly_kwiatek napisał: | Jest dziennikarzem i redaktorem |
Wiesz, chyba nie tylko. Dużo mówi o patologii w kościele. Jednak czasami mam wrażenie, że sam jest elementem bolączki kościoła i jakby tego nie dostrzega.
Widzi sodomitów i innych , ok.
No, ale co myśleć o księdzu, który porzuca wspólnotę zakonną, porzuca stan kapłański. I chyba ciężko mu to nie przyszło. A i dzieciątko pojawiło się jakoś wcześnie.
Oczywiście źle mu nie życzę, a wręcz przeciwnie.
Miał zadatki na charyzmatycznego księdza .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Pon 20:21, 17 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Mówisz o dramatycznym etapie księdza Jacka. Kiedy powiedziano mu jednoznacznie, ze nigdy nie będzie miał już prawa do głoszenia kazań, że pozostanie do końca życia w mniejszej lub większej suspensji i jeśli będzie grzeczny, czyli skończy mówić prawdę o grzechu konkretnych księży i biskupów, to będzie miał za co żyć do końca życia na koszt Kościoła, na swoistej kościelnej emeryturze. I oczywiście obłożony suspensą.
Ksiądz Jacek miał wtedy 27 lat.
To co usłyszał, oznaczało coś znacznie gorszego niż przeżywa całe prawie życie świątobliwy ksiądz Stanisław Małkowski, płacący za swoje umiłowanie Ojczyzny i Matki Bożej.
Bo księdza Małkowskiego żaden biskup nie odważył się obedrzeć z sutanny. Skazano go na posługiwanie przy pogrzebach na wsi pod Warszawą. Przez kilkadziesiąt lat.
Nienawiść biskupów do księdza Jacka Międlara była tak wielka, że od razu zarządzono suspensę, czyli odarcie z sutanny.
Dla księdza to jest dramat.
I życie poszło swoją drogą.
Jacek złożył odpowiednie wnioski w Stolicy Apostolskiej, gdzie sprawy się załatwiają.
Tymczasem, ani suspensa ks. Jacka, ani jego zdjęcie sutanny, ani jego ojcostwo nie mają żadnego wpływu na grzech cudzołóstwa i pedofilii jaki zamieszkał w Kościele i zaczął rozdawać karty w diecezjach.
Ten grzech nadal tam jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark
Princeps posterior
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:33, 20 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
maly_kwiatek napisał: | Mówisz o dramatycznym etapie księdza Jacka. Kiedy powiedziano mu jednoznacznie, ze nigdy nie będzie miał już prawa do głoszenia kazań, że pozostanie do końca życia w mniejszej lub większej suspensji i jeśli będzie grzeczny, czyli skończy mówić prawdę o grzechu konkretnych księży i biskupów, to będzie miał za co żyć do końca życia na koszt Kościoła, na swoistej kościelnej emeryturze. I oczywiście obłożony suspensą.
Ksiądz Jacek miał wtedy 27 lat.
To co usłyszał, oznaczało coś znacznie gorszego niż przeżywa całe prawie życie świątobliwy ksiądz Stanisław Małkowski, płacący za swoje umiłowanie Ojczyzny i Matki Bożej.
Bo księdza Małkowskiego żaden biskup nie odważył się obedrzeć z sutanny. Skazano go na posługiwanie przy pogrzebach na wsi pod Warszawą. Przez kilkadziesiąt lat.
Nienawiść biskupów do księdza Jacka Międlara była tak wielka, że od razu zarządzono suspensę, czyli odarcie z sutanny.
Dla księdza to jest dramat.
I życie poszło swoją drogą.
Jacek złożył odpowiednie wnioski w Stolicy Apostolskiej, gdzie sprawy się załatwiają.
Tymczasem, ani suspensa ks. Jacka, ani jego zdjęcie sutanny, ani jego ojcostwo nie mają żadnego wpływu na grzech cudzołóstwa i pedofilii jaki zamieszkał w Kościele i zaczął rozdawać karty w diecezjach.
Ten grzech nadal tam jest. |
Trudno to ocenić. Ks. Dolindo przez 19 lat miał zakaz spowiadania i odprawiania mszy. Żył w pokorze . Przetrwał to, a dziś jest dla wielu inspiracją w wierze. Oczywiście, łatwo mi pisać, bo piszę o innych. Nie żebym miał żal do ks Międlara, że nie wykazał się pokorą o. Pio, czy ks . Dolindo, faktem jest jednak, że takie postawy w kościele spotykano. Kierując się Twoja argumentacją , obaj wymienieni przeze mnie kapłani, mogli by zrobić , to co ks. Międlar, a jednak poszli inną drogą.
Piszesz też o dożywotnich zakazach dla ks. Międlara. Nie mam pewności, czy istnieje jakiś dokument, który mówi o takim zakazie w sensie dożywotnim. Przywołujesz karę suspensy. Trzeba pamiętać, że kara suspensy nie służy dożywotniemu karaniu księdza, a jest okresem do refleksji i poprawy. Nie mam pewności, czy jedyną nagrodą dla księdza, który by się naprawił jest dożywotnia emerytura na koszt kościoła.
No ale to tylko luźna pogawędka, żeby nie było, że o coś walczymy.
A co do uciskanych porządnych księży, mamy przykład z ostatniego czasu - ks. Roman Kneblewski - patriota, porządny ksiądz, osadzony w tradycyjnej nauce kościoła. Co go spotkało? Brzydko mówiąc zajezdnia przed wiekiem emerytalnym i co ciekawe , bez żadnej logicznej argumentacji. Jedyna jego wina, że nie szedł pod rękę z duchem czasu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dark dnia Czw 13:43, 20 Cze 2019, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Czw 13:50, 20 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Tu nie ma co oceniać ani osądzać.
Decyzje i działania Jacka, jak każdego z nas, osądza Bóg.
Z całą pewnością Jacek, rok czy dwa po święceniach kapłańskich nie miał pozycji Ojca Dolindo, czy Ojca Pio. Ma też inna konstrukcję duchową i psychiczną, niż wymienieni.
Nie wiem co bym zrobił, gdyby reprezentujący upadek moralny przełożony powiedział mi w takiej sytuacji z szyderczym śmiechem:
Masz dożywotni zakaz spotykania się z ludźmi.
Możesz sobie odprawiać Mszę Świętą bez obecności wiernych - do końca życia. A my ci zapewnimy jedzenie, picie, ubranie i dach nad głową.
Myślę, ze zrobiłbym to samo co Jacek, choć zapewne mniej mądrze.
Bo Jacek nie wystąpił z Kościoła i utrzymuje z Kościołem prawidłowe relacje. W życiu osobistym przestrzega norm moralnych i pracuje by utrzymać córkę, by dać jej należyte wychowanie i opiekę.
A niemoralnych biskupów i duchownych prędzej czy później spotka Sąd Boży i oby tam nie przepadli na wieczność, módlmy się za grzeszników.
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Czw 13:55, 20 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
No i może przypomnę, ze temat jest nie o Jacku czy poszczególnych księżach, a o kondycji moralnej Kościoła w Polsce.
Bo łatwo nam się myśli, ze to najlepszy kościół na świecie, nie dopuszczając myśli, ze tak wygląda na dzień dzisiejszy tylko fasada, a w środku może cuchnąć zgnilizną.
Piękna fasada Kościoła w Irlandii rozpadła sie pod wpływem grzechu biskupów i dziś katolicy w Irlandii pewnie nawet nie mają gdzie się wyspowiadać, nie mówiąc o tym, ze ich liczba dramatycznie spadła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|