|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:58, 30 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Biorąc pod uwagę moje wcześniejsze zastrzeżenia, dotyczące spraw logicznych, chciałbym powiedzieć, że dopuszczam działanie Ducha Świętego w rzeczony sposób bynajmniej nie dlatego, że opisywane objawy uznaję za cudowne same w sobie, lecz z tego powodu, że Kościół jest nadal w drodze.
Oczywiście, że mylić się mogę głęboko, zaś wiedziony uczciwością intelektualną - niniejszym muszę uznać siłę argumentów, kiedy to Marek MRB napisał: | , że należałoby oprzeć uzasadnienie jakiejkolwiek praktyki przez osadzenie jej w źródłach, jakimi są:
Pismo Święte
pisma wczesnochrześcijańskie
pisma świętych i doktorów Kościoła
pisma Magisterium
ewentualnie ślady w liturgii |
Wielu dzieł Ojców nie czytałem, w Piśmie zjawiska nie znalazłem, w dokumentach Kościoła nie mam orientacji pełnej, zaś w liturgii nie spotkałem wspomnianych śladów.
Toteż faktografii ominąć nie mogę i nie mogę stwierdzić, że spoczynek w Duchu Świętym byłby faktem, a jedynie tezą o podstawach probabilistycznych i logicznych - których dotychczas broniłem, nie zaś o podstawach teologicznych, które są niebagatelne w sprawie.
Zapytać jeno muszę o to, czy dotychczasowy dorobek Tradycji należy uznać za zupełny?
Jeśli by uznać Tradycję w swej obecnej postaci za zupełną - jako punkt odniesienia do stwierdzania co jest faktem, a co nie jest, wówczas moje rozważania "za ewentualnością" stracą zupełnie grunt racjonalny.
Czy jednak nie jest i tak, że stwierdzenie zupełności Tradycji, pociąga za sobą stwierdzenie tego, że Kościół nie jest już "w drodze" - co prawdą być nie może, skoro pielgrzymujemy?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 19:06, 30 Lip 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Czw 21:53, 30 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Zgoda. Można sobie wyobrazić że właśnie teraz nastaną jakieś nowe zjawiska. Jednak nadal pozostaje pytanie "dlaczego właściwie uznajemy to za mające związek z Duchem Świętym"?
Zwłaszcza, jeśli identyczne zjawiska występują poza chrześcijaństwem (a nawet w środowisku wręcz antychrześcijańskim)...
I drugie pytanie - o cel takich "charyzmatów".
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:31, 30 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Marek MRB napisał: | Zwłaszcza, jeśli identyczne zjawiska występują poza chrześcijaństwem (a nawet w środowisku wręcz antychrześcijańskim)... | Wydaje się, że rzeczywiście w tak wskazanej sprzeczności nie może być Prawdy, ponieważ jeśli środowisku antychrześcijańskiemu przypisać fałsz, zaś chrześcijańskiemu prawdę, to na mocy wskazanej tożsamości zjawiska w obu systemach - musiałbym powiedzieć, że fałsz jest przejawem prawdy, a to niedorzeczność jest, zaś w tym samym pojęciu nie mogą istnieć 2 przeciwne przesłanki, jeśli chcemy zachować zdrowy rozsądek.
Marek MRB napisał: | I drugie pytanie - o cel takich "charyzmatów". | Nie znam tego celu. Nie wiem, kto mógłby odpowiedzieć na to pytanie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 22:34, 30 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:29, 15 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Skoro w tym samym miejscu są upadki i znacznie bardziej od nich wyraziste zachowania, to nie mogą mieć one różnego źródła, bo nie można jednocześnie wielbić i bluźnić.
Co do tych "wyrazistych" zachowań, to ich prawdziwość nie powinna w mej ocenie ulegać podważeniu , bo nikt przy zdrowym rozsądku nie czyni z siebie we własnych oczach błazna.
Zapytać więc trzeba by o to, czy gdy ludzie wrzeszczą, wiją się po podłodze i krzyczą jakimś dialektem z Bliskiego Wschodu, to demon z nich wychodzi, czy też do nich wchodzi?
Pokój w sercu, który ludzie wynoszą, przeczyłby temu że diabeł wszedł w nich, zaś gdyby z nich wyszedł, to przecież diabeł diabła nie wyrzuca.
Temat nie daje mi spokoju, bo to jednak nie takie oczywiste.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 0:31, 15 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark
Princeps posterior
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:45, 20 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Marek MRB napisał: | Zgoda. Można sobie wyobrazić że właśnie teraz nastaną jakieś nowe zjawiska. Jednak nadal pozostaje pytanie "dlaczego właściwie uznajemy to za mające związek z Duchem Świętym"?
Zwłaszcza, jeśli identyczne zjawiska występują poza chrześcijaństwem (a nawet w środowisku wręcz antychrześcijańskim)...
I drugie pytanie - o cel takich "charyzmatów". |
Hm. No, ale czy o sam upadek tu chodzi??? Sam upadek , to chyba nie charyzmat? Jak to jest? Kiedy skoncentrujemy się na stronie wizualnej, czyli na upadku, to faktycznie można dostrzegać sporo analogii , np. w innych religiach, czy w określonych zjawiskach.
Słyszałem, że upadek sam w sobie , to rzecz drugorzędna.
Poniżej ks egzorcysta w temacie. Widzi tę kwestię w kilku odcieniach.
https://www.youtube.com/watch?v=lkxFA0h6vc4
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:12, 20 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
No właśnie...
W GN [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Pią 19:50, 20 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
exe napisał: | No właśnie...
W GN [link widoczny dla zalogowanych] | Nie zgadzam się. To jest fałszywa optyka - róbmy to, bo wówczas ludzie przychodzą.
Co z tego że przychodzą, skoro to jest naskórkowe?
Identyczna sytuacja była w latach 50-tych w USA - jeżdzili różni tacy szarlatani z "własnym kościołem w namiocie". I ludzie chodzili bo tam były energrtyczne kazania, "cuda" itd.
Historyczne kościoły protestanckie zastanawiały się - pastorzy widzieli, że jak ktoś wpuścił tych szarlatanów do swojego zboru na "rekolekcje" to ludzie przychodzili. Z drugiej strony widzieli jak to jest pisane palcem po wodzie.
Do Kościoła ma przyciągać piękno i prawda Ewangelii, a nie wygłupy, a także nie inne atrakcje. Chyba że uwazamy że "tamto" jest od Ewangelii bardziej atrakcyjne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark
Princeps posterior
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:03, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Marek MRB napisał: | exe napisał: | No właśnie...
W GN [link widoczny dla zalogowanych] | Nie zgadzam się. To jest fałszywa optyka - róbmy to, bo wówczas ludzie przychodzą.
Co z tego że przychodzą, skoro to jest naskórkowe?
Identyczna sytuacja była w latach 50-tych w USA - jeżdzili różni tacy szarlatani z "własnym kościołem w namiocie". I ludzie chodzili bo tam były energrtyczne kazania, "cuda" itd.
Historyczne kościoły protestanckie zastanawiały się - pastorzy widzieli, że jak ktoś wpuścił tych szarlatanów do swojego zboru na "rekolekcje" to ludzie przychodzili. Z drugiej strony widzieli jak to jest pisane palcem po wodzie.
Do Kościoła ma przyciągać piękno i prawda Ewangelii, a nie wygłupy, a także nie inne atrakcje. Chyba że uwazamy że "tamto" jest od Ewangelii bardziej atrakcyjne. |
To, co piszesz o ewangelii jest jak najbardziej ok.
Jednak nazywanie wszystkiego wyglupami jest trochę mało roztropne. Nie możńa wszystkiego brać pod linijkę. Wolę być roztropnie ostrożny niż machać szabelką. :)
Biblia jasno mówi, o charyzmatach. Nie mozńa zatem mówić, że coś takiego nie może funkcjonować.
Działanie charyzmatów nie jest też ograniczone do okreśłonych grup. Są przeciez ksieża,, którzy jeżdzą po kraju i odprawiają nabożeństwa z modlitwą o uzdrowienie dla ogółu. gdzie niekiedy mają miejsce efekty charyzmatów.
Nie jest też chyba tak, że robi sie takei rzeczy dla podniesienia frekwencji. Ważne są owoce, bo jeśli ludzie sie nawracają, dokonuje się przemniana w ich życiu w pozytywnym znaczeniu, czują się uzdrowieni, a nawet podbudowani w przypadku, kiedy sami czegoś nie doświadczają , a są jedynie świadkami, to co w tym złego??
Ktoś tam mówił w konekście, że takie działanie ma na celu pokazać ludziom, że Bóg jest osobowy i działa. Nie jest jedynie literami na kartach ksiegi, czy filozofią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Czw 23:34, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
dark napisał: | Biblia jasno mówi, o charyzmatach. Nie mozńa zatem mówić, że coś takiego nie może funkcjonować. | I ja tego nie mówiłem. Mówię jedynie że to, o czym mówimy z charyzmatami nie ma nic wspólnego, a nie że się nie zdarzają (również w Odnowie).
dark napisał: | Działanie charyzmatów nie jest też ograniczone do okreśłonych grup. Są przeciez ksieża,, którzy jeżdzą po kraju i odprawiają nabożeństwa z modlitwą o uzdrowienie dla ogółu. gdzie niekiedy mają miejsce efekty charyzmatów. | Niestety, znacznie więcej jest efektów histerii.
dark napisał: | Nie jest też chyba tak, że robi sie takei rzeczy dla podniesienia frekwencji. Ważne są owoce, bo jeśli ludzie sie nawracają, dokonuje się przemniana w ich życiu w pozytywnym znaczeniu, czują się uzdrowieni, a nawet podbudowani w przypadku, kiedy sami czegoś nie doświadczają , a są jedynie świadkami, to co w tym złego?? | No właśnie - dotknąłeś sedna.
"Owoce" to nie "poczucie że widziałem cud" albo "poczułem że jestem nawrócony" ani tym bardziej "czuję, ze jestem uzdrowiony". Myślę że to fałszywa mistyka, która zakrywa pragnienie prawdziwej.
Cytat: | Ktoś tam mówił w konekście, że takie działanie ma na celu pokazać ludziom, że Bóg jest osobowy i działa. Nie jest jedynie literami na kartach ksiegi, czy filozofią. | Ma na celu? Kto ma ten cel?
Jesli Bóg to dobrze (ale watpię by robil to w ten sposób), zaś jesli ludzie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Nie 15:27, 21 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Przejrzałem z uwagą temat.
Jak mogłem się spodziewać, nikt nie wyjaśnił zjawiska spoczynku w Duchu Świętym, bo każdy tego rodzaju incydent należy rozpatrywać indywidualnie. Są "spoczynki" w wyniku wyraźniej konkretnej woli osoby zainteresowanej, która chce dokonać czynu spektakularnego, lub doznać zjawiska niezwykłego. Takie przypadki są opisywane.
Są spoczynki niezależne od woli osoby upadającej, a nawet wbrew ich woli. Etiologia jednych i drugich pewnie się różni, jednak czy to jest w sumie takie ważne?
Przecież w nabożeństwach charyzmatycznych ważne są inne rzeczy: świadomość swego grzechu i działań naprawczych, jakie wobec niego należy dokonać,
uwielbienie Pana, który objawia się w Duchu Świętym,
nabranie siły do pójścia drogą dobra.
Z tej dyskusji najbardziej mi utkwiło i zapamiętam słowa exe o jego prawdziwych i konkretnych doświadczeniach i o niepowtarzalności osobistych doświadczeń. Każdy ma swoje i nie można tych doświadczeń na siłę przekształcać w doktrynę.
exe napisał: | Co ciekawe, nie mam takich pragnień przeżycia mistycznego, ponieważ swoją wolę oddawać chcę Bogu.
A więc postawa ludzi tłumaczących się na sposób: "nie przeżyjesz, nie zrozumiesz" nie ma zbytnio wpływu na to, co tutaj piszę.
O jakim że więc doświadczeniu mówisz, bo zapewne o doświadczeniu innych ludzi, które analizujesz. Jest to naturalnie część doświadczenia człowieka, ponieważ musimy jeszcze pamiętać o doświadczeniu wewnętrznym .
Doświadczenie, jako zrozumienie, owszem, jest obiektywizacją, jednak ramą nadrzędną jest subiektywność.
Wynika to z tego, że obiektywizacja dana nam przez zbliżanie się do drugiego człowieka i to co z niej wynika, to nie to samo, co doświadczenie drugiego człowieka.
Powiedziałbym, że takożsamość doświadczeń ludzkich nie powinna przesłaniać ich niewspółmierności (doświadczenie człowieka) . A dlaczego? - ponieważ doświadczenie wewnętrzne nie zachodzi nigdzie indziej, niż względem danego ludzkiego "ja".
Doświadczenie wewnętrzne jest nieprzenośne poza nasze "ja", więc co mam powiedzieć : że po odmówieniu modlitwy błagalnej wypłacałem nieczynną kartą pieniądze,
,że w kieszeniach spodni znajdowałem banknoty
, gdy prosiłem o pomoc, gdy miałem postępujące stwardnienie rozsiane, zostałem uleczony w ciągu tygodnia,
a gdy prosiliśmy o córkę Matkę Bożą w Częstochowie - otrzymaliśmy pozytywną odpowiedź,
gdy szedłem w podziemiu dworca głównego w Krakowie, spotkałem głodnego Jezusa,
że słyszę głos anioła, który mówi o pewnych rzeczach...
,że gdy prosiłem Jezusa w urodziny moje, aby jedynym prezentem była Jego miłość, ukazał mi się w tabernaculum ?
Cóż mam powiedzieć - że to nieprawda, bo nie wywnioskowałeś tego z Pisma i Tradycji?
O ile Pismo jest, jakie jest, o tyle Tradycja się rozwija, czyż nie?
Tertulian" mówił Arystotelesowi" :precz filozofio ludzka, tymczasem święty Tomasz i jego poprzednicy dostrzegli wspaniały aparat dla teologii chociażby. Przykładów jest wiele.
Doprawdy, wiem że ponad złożonością doświadczenia, góruje jego prostota - prostota w poznaniu, jednak ja nie widzę tej prostoty w powiększaniu intelektu i lecz w jego działaniu świadczenia w obliczu uobecniania się Trójcy Świętej a więc jan, gdzie on bezpośrednio się nie angażuje.
Proste oglądanie prawdy. Tyle. |
Ostatnio zmieniony przez maly_kwiatek dnia Nie 15:31, 21 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Philip
Princeps prior
Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:08, 21 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Uczestniczyłem w nabożeństwach charyzmatycznych. Sam nigdy nie doznałem spoczynku w Duchu ( powiedziałem Bogu, że nie potrzebuje spoczynku bym w Niego uwierzył, ale daje wolną rękę i zgadzam się na wszystko ), jednakże widziałem.
"Moja ocena tego jest taka" :
Pomimo znikomej podstawy biblijnej i wiedzy z objawień prywatnych ( jeżeli są jakieś mówiące na ów temat objawienia uznane przez KK to bardzo proszę o przedstawienie ) uważam, że może mieć to swe korzenie głębiej aniżeli w uniesieniu emocjonalnym. Mniej więcej dlatego, że takowy dar służy mocnemu umocnieniu w wierze przed ciężkimi chwilami ( często takie dary czy charyzmaty prorokują nastanie ucisku ) i to poczytuje na +.
Dziwi mnie jedynie fakt, że jeden ksiądz jakby "posiadał" taką "moc" a drugi nie ... a nie jestem sędzią by porównywać który duchowny jest bliżej Boga.
Co do wspólnot protestanckich ( jeśli można by Zielonoświątkowców takowymi nazwać ) to odnoszę wrażenie jakby wszystko działo się na zawołanie i takowy spoczynek ponosi każdy. Nie jestem również Bogiem by znać ludzkie serca, aczkolwiek myślę, że Duch Święty nie przyjdzie tam gdzie istnieje tylko egoistyczne pragnienie zmysłowej rozkoszy.
Skoro zaś spoczynek jest w pewnym sensie zbiorowy to zakładam, że i tacy tam są.
Na katolickich modlitwach charyzmatycznych taki prawdziwy spoczynek ma tylko parę osób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacMierz
Vexillarius
Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rzeszów Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:12, 18 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Witam!
Mam pytanie: dlaczego Marek MRB w kilku swoich wypowiedziach nazywa uparcie spoczynek w Duchu Świętym charyzmatem? Skąd czerpie taką informację i dlaczego posługuje się taka terminologią?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:41, 18 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
MacMierz napisał: | Witam!
Mam pytanie: dlaczego Marek MRB w kilku swoich wypowiedziach nazywa uparcie spoczynek w Duchu Świętym charyzmatem? Skąd czerpie taką informację i dlaczego posługuje się taka terminologią? | Witaj Bracie!
On się obraził na mnie z tego powodu, że nie mógł złamać racjonalnie moich tez kreacjonistycznych, więc nieco okrasił moją oaobę i zażądał usunięcia konta (z takimi, jak ja oraz z innymi, podobnymi ludźmi pisać nie zamierza), toteż raczej nie porozmawiamy z nim o tym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacMierz
Vexillarius
Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rzeszów Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:33, 22 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Witam! Rozumiem :D Co do tematu: spoczynek w Duchu Świętym nigdy nie jest celem samym w sobie podczas jakiejkolwiek modlitwy. We Wspólnocie, w której jestem posługuję modlitwą wstawienniczą. Żaden wstawiennik nie modli się o spoczynek. To zdarza się lub nie nie my o tym decydujemy. Sam nigdy go nie doświadczyłem choć zdarzyło się gdy modliłem się nad kimś tak sie działo. Nie ma w tym żadnej mojej zasługi :D To nie ja byłem tego sprawcą tylko Duch Święty. Prawdą jest, że niektórzy ludzie o trochę jakby to powiedzieć niezrównoważonej sferze emocjonalnej padają bo być może coś tam chcą osiągnąć. Kiedyś kolega opowiadał mi o takiej sytuacji: Msza Święta kapłan rozdaje Eucharystię nagle kobieta pada jak długa na środek kościoła. Kapłan mówi do mojego kolegi; Podejdź do pani i powiedz, żeby w imię Jezusa Chrystusa wstała bo blokuje drogę kapłanowi, który ma przejść z Eucharystią. On podchodzi do niej i mówi: proszę wstać bo kapłan nie może przejść z Jezusem a ona otwiera jedno oko i mówi z naganą do niego: nie widzisz,że mam spoczynek?! :D Po czym poznać, ze to był spoczynek w Duchu Świętym? Po owocach. Jeśli osoba po modlitwie miała spoczynek i np. wcześniej czułą nienawiść do swojego ojca a teraz idzie do niego i mówi: tato kocham cię i przebaczam to co mi zrobiłeś kiedy byłam dzieckiem to zdecydowanie jest to z Ducha Świętego. Natomiast takie same owoce przynosi modlitwa, w której niby nic się nie dzieje osoba omadlana specjalnie nic nie odczuwa a jest w stanie na drugi dzień to samo zrobić.
Nie ma się co bać spoczynku w Duchu Świętym. Jeśli Bóg widzi, że z takich czy innych powodów obawiasz się tego stanu to przyjdzie ze swoim uzdrowieniem w inny sposób :D
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pon 20:25, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
A u mnie było odwrotnie po takiej modlitwie uzdrowienia zamiast mnie wyleczyć to spowodowało to ,że pogłebiłam się w tym całkowicie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark
Princeps posterior
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:34, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
MacMierz napisał: | Witam! Rozumiem :D Co do tematu: spoczynek w Duchu Świętym nigdy nie jest celem samym w sobie podczas jakiejkolwiek modlitwy. We Wspólnocie, w której jestem posługuję modlitwą wstawienniczą. Żaden wstawiennik nie modli się o spoczynek. To zdarza się lub nie nie my o tym decydujemy. Sam nigdy go nie doświadczyłem choć zdarzyło się gdy modliłem się nad kimś tak sie działo. Nie ma w tym żadnej mojej zasługi :D To nie ja byłem tego sprawcą tylko Duch Święty. Prawdą jest, że niektórzy ludzie o trochę jakby to powiedzieć niezrównoważonej sferze emocjonalnej padają bo być może coś tam chcą osiągnąć. Kiedyś kolega opowiadał mi o takiej sytuacji: Msza Święta kapłan rozdaje Eucharystię nagle kobieta pada jak długa na środek kościoła. Kapłan mówi do mojego kolegi; Podejdź do pani i powiedz, żeby w imię Jezusa Chrystusa wstała bo blokuje drogę kapłanowi, który ma przejść z Eucharystią. On podchodzi do niej i mówi: proszę wstać bo kapłan nie może przejść z Jezusem a ona otwiera jedno oko i mówi z naganą do niego: nie widzisz,że mam spoczynek?! :D Po czym poznać, ze to był spoczynek w Duchu Świętym? Po owocach. Jeśli osoba po modlitwie miała spoczynek i np. wcześniej czułą nienawiść do swojego ojca a teraz idzie do niego i mówi: tato kocham cię i przebaczam to co mi zrobiłeś kiedy byłam dzieckiem to zdecydowanie jest to z Ducha Świętego. Natomiast takie same owoce przynosi modlitwa, w której niby nic się nie dzieje osoba omadlana specjalnie nic nie odczuwa a jest w stanie na drugi dzień to samo zrobić.
Nie ma się co bać spoczynku w Duchu Świętym. Jeśli Bóg widzi, że z takich czy innych powodów obawiasz się tego stanu to przyjdzie ze swoim uzdrowieniem w inny sposób :D
Pozdrawiam |
W ramach uzupełnienia na temat spoczynków - nie spoczynków, przywołam przykład ks. Glasa, egzorcysty/
Opowiadał jak na jednym z nabożeństw, czy spotkań z jego udziałem , podszedł chyba do ludzi by nad nimi się pomodlić i trafił na kobietę, która padła, kiedy chciał tego dokonać , czy kiedy zaczynał. W każdym razie chodziło o to, że wg ks. coś było nie tak. Wszyscy, no, że spoczynek itd. Ks. jednak kazał postawić ją na nogi i rozpoczął modlitwę, nie pamiętam, czy nie położył też na nią ręki . Doszło do manifestacji złego ducha. Ks. stwierdził ,że jest , to przykład , kiedy zły duch próbuje się kamuflować za spoczynkiem, aby człowiek nie doświadczył zamierzonego przez księdza działania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 4:38, 27 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Rozumiem, acz wnioskowanie całości z jakiejś części ma status błędu logicznego. Może więc ten przykład dopełniać mozaikę różnych przykładów, nie może jednak stać się reprezentatywnym dla jakiejś konstatacji. To tylko drobna uwaga celem zachowania higieny dialogu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 4:39, 27 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
inquisitio
Hastatus prior
Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:59, 27 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Spoczynek w Duchu , ,,jezyki" czy inne dary charyzmaty jezeli sa od Boga to zawsze prxyniosa dobry skutek , poglebia milosc do Boga , blizniego i Kosciola .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark
Princeps posterior
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:16, 27 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
exe napisał: | Rozumiem, acz wnioskowanie całości z jakiejś części ma status błędu logicznego. Może więc ten przykład dopełniać mozaikę różnych przykładów, nie może jednak stać się reprezentatywnym dla jakiejś konstatacji. To tylko drobna uwaga celem zachowania higieny dialogu. |
Jeśli, to odnośnie mojej wypowiedzi, to nie miałem na celu, na bazie mojego przykładu wyrokować, co kryje się za spoczynkiem w ogólnym zakresie. To był przykład pokazujący, że upadek nie zawsze musi być spoczynkiem w Duchu Św. Tak jak napisałeś, to tylko dopełnienie mozaiki przykładów i zwrócenie uwagi na pewne sytuacje, które czasami mogą mieć miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:58, 27 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
dark napisał: | exe napisał: | Rozumiem, acz wnioskowanie całości z jakiejś części ma status błędu logicznego. Może więc ten przykład dopełniać mozaikę różnych przykładów, nie może jednak stać się reprezentatywnym dla jakiejś konstatacji. To tylko drobna uwaga celem zachowania higieny dialogu. |
Jeśli, to odnośnie mojej wypowiedzi, to nie miałem na celu, na bazie mojego przykładu wyrokować, co kryje się za spoczynkiem w ogólnym zakresie. To był przykład pokazujący, że upadek nie zawsze musi być spoczynkiem w Duchu Św. Tak jak napisałeś, to tylko dopełnienie mozaiki przykładów i zwrócenie uwagi na pewne sytuacje, które czasami mogą mieć miejsce. | Zdaję sobie sprawę z Twej dobrej woli oraz niewyrokowania w poprzednim poście, acz wolałem nieco wylać ciekłego azotu ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Philip
Princeps prior
Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:42, 27 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Czy ztem w wspólnotach zielonoświątkowych również działa Duch Święty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacMierz
Vexillarius
Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rzeszów Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:30, 27 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Ciekawy artykuł na temat spoczynku:
[link widoczny dla zalogowanych] .Spocznij
Pozdrawiam
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:06, 28 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
MacMierz napisał: | Ciekawy artykuł na temat spoczynku:
[link widoczny dla zalogowanych] .Spocznij
Pozdrawiam | Przeczytałem i jestem głęboko przekonany, że jest to jedna z najlepszych ocen obiektywnych tego "zjawiska".
Dziekuję Ci mój Bracie MacMierz :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:50, 02 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
Ostatnio pojawił się kolejny odcinek Nieco Dziennego Vloga o. Adama Szustaka, w którym w sposób skompaktowany mówi o spoczynku w Duchu Świętym
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 19:50, 02 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Philip
Princeps prior
Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:16, 25 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Nieraz zdarzy mi się posługiwać modlitwą wstawienniczą oraz przebywać na wspólnotowych modlitwach z uwielbieniem i zauważyłem, że często zapominamy, iż Duch Święty działa jak chce oraz kiedy chce. Ostatnio miałem doświadczenie jak jedna dziewczyna ( rozsądna, nigdy nie podchodziła do takich spraw emocjonalnie ) nagle zaczyna tracić siłę i musi sama z siebie upaść na ziemię a te emocjonalne dusze, które gdyby mogły to zaraz zaczęłyby lewitować nic.
Myślę, że my jako chrześcijanie dopiero niedawno zaczęliśmy doceniać, iż Duch Święty ma realną moc uzdrawiania naszych serc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Sob 10:38, 26 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Tak jak pisał exe, tzw. "upadki w Duchu Świętym" nie mają umocowania ani w Piśmie Świętym, ani w Tradycji Kościoła.
Dla wiary są więc bez większego znaczenia, a właściwie bez żadnego.
Z tego też powodu nie można ich traktować jako charyzmaty.
Charyzmat to dla mnie jest dar uzdrawiania, dar języków, dar porywania tłumów do Boga, dar świętości i parę innych, jednak na pewno nie zdolność do powalania osób na ziemię!
Taka zdolność we mnie budzi raczej podejrzenie o sprzężenie z siłami demonicznymi. Tak odbieram działalność "charyzmatyczną" sławnego pastora Benny Hinna.
https://www.youtube.com/watch?v=tX_wB5E2kGE
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaśmina
Gość
|
Wysłany: Nie 17:51, 24 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Chciałam takim malutkim świadectwem się podzielić. Właśnie wróciłam z 3-dniowych Rekolekcji ze Szkoły Maryji. Prowadził to o.Krzysztof- Ks.egzorcysta z Polski. Mieliśmy okazje widzieć Upadek w Duchu św. Był tylko jeden na tyle osób tam obecnych i wyglądało to , jak zwykłe omdlenie bez tych wszystkich sensacji jakie można pooglądać w internecie, czyli bez żadnych konwulsji, śmiechu, płaczu, krzyku itp. , zwykłe omdlenie gdzie po 2-3 minutach osoba sama wstała. Rekolekcje były też bardzo bogate treściowo . To tylko tyle .
Ostatnio zmieniony przez Jaśmina dnia Nie 17:52, 24 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 2:00, 25 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | Chciałam takim malutkim świadectwem się podzielić. Właśnie wróciłam z 3-dniowych Rekolekcji ze Szkoły Maryji. Prowadził to o.Krzysztof- Ks.egzorcysta z Polski. Mieliśmy okazje widzieć Upadek w Duchu św. Był tylko jeden na tyle osób tam obecnych i wyglądało to , jak zwykłe omdlenie bez tych wszystkich sensacji jakie można pooglądać w internecie, czyli bez żadnych konwulsji, śmiechu, płaczu, krzyku itp. , zwykłe omdlenie gdzie po 2-3 minutach osoba sama wstała. Rekolekcje były też bardzo bogate treściowo . To tylko tyle . | I myślę, że to jest najlepsze z możliwych przedstawień tej sprawy: upadek w Duchu Świętym zachodzi w ciszy, w pokoju serca, w skromności i w miłości.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 2:02, 25 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaśmina
Gość
|
Wysłany: Pon 13:22, 25 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Coś mi się tutaj niepodoba.
Jan Ewangelista w następujący sposób przedstawia wydarzenie, które miało miejsce w chwili, gdy nadciągająca wraz z Judaszem kohorta oraz strażnicy arcykapłanów wyznają, że poszukują Jezusa z Nazaretu: „Skoro więc rzekł do nich Ja jestem, cofnęli się i upadli na ziemię” (J 18, 6).
Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić (Dz 2, 1).
Nic nie ma tutaj o upadku , a podczas pojmowania był upadek .
Umie mi ktoś to wyjaśnić .
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:56, 25 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | Coś mi się tutaj niepodoba.
Jan Ewangelista w następujący sposób przedstawia wydarzenie, które miało miejsce w chwili, gdy nadciągająca wraz z Judaszem kohorta oraz strażnicy arcykapłanów wyznają, że poszukują Jezusa z Nazaretu: „Skoro więc rzekł do nich Ja jestem, cofnęli się i upadli na ziemię” (J 18, 6).
Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić (Dz 2, 1).
Nic nie ma tutaj o upadku , a podczas pojmowania był upadek .
Umie mi ktoś to wyjaśnić . | Owszem. Objawienie się Boga nie musi być zatwierdzone upadkiem.
Tak to ja pojmuję, poproszę tedy innych o opinię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|