KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

Hejal · Gość

Mam czasami złe myśli i myślę źle o bliźnich.Czasami też obrażam ludzi a potem żałuję tego.Czy to demony podsyłają takie myśli ludziom czy człowiek już taki jest?Czasami zwymyślam kogoś,naubliżam mu prosto w oczy a wcale tak nie myślę jakby coś we mnie wstąpiło.Potem mi ta złość na człowieka przechodzi i chcę go przepraszać bo w stanie emocji nie byłem sobą.

Bombolinka

Ja też tak mam i inni na pewno też.To jest normalne,to jest po prostu grzech a później głos sumienia.Nie widze w tym nic dziwnego

Sztuką jest by tego nie robić.Możesz sie modlic o to,bys tak nie robił.

Wilczyca

Nie. Sztuka to mówić prawdę ale tak, żeby innym dawała do myślenia.

exe

Sztuką jest również powiedzieć to, co daje do myślenia zarówno innym , jak i sobie samemu. Na tym polega ideał nauczania.

Hejal · Gość

Zwyzywanie kogoś nie jest przyjemne dla obu stron.Staram się tego unikać bo czasami dzieję się tak ze mną jak z Czesiem w linku poniżej
http://www.youtube.com/watch?v=5XX4R8YLWYI

Prawda czasami bywa bolesna http://www.youtube.com/watch?v=qBWgttcaKHo

agatha93

Tez tak mam powiedziałam ostatnio cos czego nie chciałam i wyszlo to z moich ust tak po prostu-nawet nie sądziłam że to powiem-chciałabym byc bardziej pokorna,postanawiam sobie że będę cicho a kończy się na postanowieniu

Wilczyca

Aha ale z pokorą mówić prawdę, to sztuka.

beast

Ja zawsze zadaje sobie pytanie: dlaczego czuję złość.

Jest tylko kilka możliwości:
najprawdopodobniej ktoś nie robi czegoś tak jak ja oczekuję -

wtedy pozostaje albo
zmienić swoje oczekiwania, albo
powiedzieć żeby robił coś inaczej albo
zaakceptować jako fakt.

w każdym przypadku złość mija.

Wilczyca

Bezsilność? W moim odczuciu mamy modlitwę o zmianę tego co trudne i akceptację tego, czego nie możemy zmienić ale czasami w poczuciu bezsilności źle oceniamy, co możemy zmienić a czego nie. Serio, sporo można w innych naprawić.

Hejal · Gość

Nie zawsze da się zmienić te oczekiwania.Przy rozmowie wypływają emocje i nie da się zmienić ot tak poglądów.Każdy ma swoje zdanie dlatego wynikają często kłótnie i spory z rozmów.Postępowania innych też nie da się od tak zmienić.Charakter człowieka jest trudny do zmian.Przez inność każdego człowieka irytujemy się czasem i wybuchamy gniewem.Złość mija ale niesmak pozostaje.Przypuśćmy,że ktoś nas wyzwał od takich a takich albo my zwyzywaliśmy kogoś pod wpływem złości to tego tak łatwo nie da się zapomnieć.Przebaczyć się da ale zapomnieć trudniej.Są ludzie wybuchowi i tacy co tłumią emocje i nigdy nie wiadomo o co im chodzi bo nie wiadomo co myślą.Spotkałem nie raz w życiu takie osoby,że się gniewają na mnie a nie chcą powiedzieć o co i chodzą naburmuszeni jak purchawki,nie odzywają się do człowieka jakby się gniewali.Ignorancja to najgorsza złość na człowieka bo nie wiadomo o co takiemu człowiekowi chodzi.Ja już się w życiu trochę poznałem na ludziach.Są ludzie tacy tiu tiu tiu mili z pozoru a za skórą mają wilka i gdyby mogli nóż by wbili człowiekowi w plecy.Są też osoby z pozoru wredne a w końcu okazują się równymi ludźmi.Nie zawsze tak jest bo pozory mylą.Są ludzie mili z natury i mili dla człowieka,są wredni z pozoru i wredni ogółem,wredni z pozoru a mili,mili a wredni.Są ludzie udający przyjaciół i wrogowie bywający przyjaciółmi.Cwaniacy,krętacze,pokorni,optymiści,pesymiści.Kurcze no krzyżówek jest wiele.Chyba nigdy nie nauczę się nie być złym dla niektórych.Pozostaje westchnienie "Panie pomóż swojemu uczniowi nie być złym na innych.Pomóż niektórym ludziom stać się lepszymi ludźmi,Panie proszę Cię żebym temu człowiekowi,który mnie teraz zdenerwował nie przyfasolił fangi w zęby".Nie daje to 100% gwarancji ale pomaga.Sprawdzić się może przysłowie,że "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie".
Chyba jednak na to nie ma sposobu i wszyscy tak mamy z tą złością na innych.

Duśka · Gość

Ja często mam takie małe złości na ludzi. Obrażam się wtedy na nich , to taki sposób ukarania sprawcy złości, jednak ma to minusy , ponieważ dochodzi fizyczne do wymierzanie sobie kary, i pomaga . To takie uczucia złości wobec drugiego człowieka i obrócenia jej przeciwko samemu sobie. Nie wiem czy to jest dobre ...

exe

Złość jest emocją, którą pokonasz na kolanach. Trzeba jednakże spojrzeć łaskawiej na siebie i na nich.

Duśka · Gość

62Krzych

Duśka · Gość

Brak ci pokory :P
Mnie wyszło 29 pkt . :?

[link widoczny dla zalogowanych]

TOMASZ-V.A.D · Gość

Mnie nie wiem jakim cudem wyszło 18, ale chyba ten cały test nie jest zbyt dobrze ułożony, bo do szczególnie pokornych raczej nie należę. Można powiedzieć, że pół na pół.

To odnośnie tego testu, ale pokory trzeba się uczyć, najlepiej od małego, ponieważ jako dorosła osoba - bardzo trudno jest uczyć się takiej cechy. Jakże trudno uniżać się przed innymi, jakże trudno jest służyć innym, nawet wtedy, gdy osoba/osoby mogą się wydawać nam niegodne aby im służyć. Bez zrozumienia sensu służenia innym, bez zrozumienia działalności Jezusa nie jesteśmy w stanie służyć innym, nie jesteśmy w stanie być pokornymi.

Jeśli brakuje pokory to tez trudno jest panować nad swoimi emocjami i często pokazujemy, że mamy rację, że jesteśmy pod jakimś względem lepsi od innych i staramy się to uświadomić drugiej osobie po przez swoje negatywne często zachowanie stosując epitety lub inne wyrażenia, które jak grom uderzają w drugą osobę.

Czasami jednak musimy wyrazić swoje zdanie, musimy zaserwować komuś słowa, które z jednej strony sa prawdą o tej osobie a z drugiej - będą mieczem, który uderzy tak mocno, że ktoś może się załamać lub ze złościć. Zawsze trzeba patrzeć na to co mówimy do drugiej osoby biorąc pod uwagę możliwość negatywnej reakcji drugiej osoby, załamania lub innych reakcji, dlatego należy ważyć słowa oraz mówić w taki sposób, aby ukazać prawdę, ale też aby człowiek zrozumiał, że to co sie do niego mówi ma nie służyć obrażaniu, ale ukazaniu opinii, sądu względem osoby z poszanowaniem godności.

Takiego wyrażania sądów drugiej osobie uczono nas we wspólnocie. Wyrażając swoje zdanie, sąd, opinię o drugiej osobie należy zawsze uwzględnić to co nas samych uderza w drugiej osobie, uwzględnić także że jest to tylko nasza opinia, sąd i to jest nasz problem a nie problem drugiej osoby - to my nie potrafimy akceptować drugiego człowieka takim jakim jest i to my musimy nauczyć się tej sztuki a na końcu prosić o wybaczenie, że nasz sąd, nasza opinia mogła sprawić komuś przykrość, ale nie taki ma być nasz zamiar. Zamiar jest tylko jeden: uwolnić się od sądu względem drugiej osoby jednocześnie jednając się z nią. Gdy chodziliśmy do braci i sióstr aby wyrazić swój sąd o nich i prosiliśmy o przebaczenie to rzeczywiście relacje były zupełnie inne: my uwalnialiśmy sie od tego co złego myślimy o drugiej osobie i jednocześnie jednaliśmy sie nie czując do drugiej osoby ze wzajemnością żądnej urazy. To wielka sztuka i potrzeba do tego choć trochę pokory, gdyż bez niej nie jesteśmy w stanie prosić o przebaczenie, nie jesteśmy w stanie jednać się z innymi.

Na koniec chciałbym uwzględnić ważną informację, która ma pokazać, że nasze zachowanie może uczynić z nas zabójców drugiego człowieka. Każde słowo wypowiadane do drugiej osoby, które ma na celu urażenie jej, wyśmianie, poniżenie, ukazanie jakiś przykrych cech, wad, sytuacji może być zabójcze dla drugiego człowieka. Zabójcze nie tyle od strony fizycznej, choć i w taki sposób też można zło uczynić, ale chodzi o to zabijanie duchowe i emocjonalne, gdyż mówiąc coś złego do drugiej osoby zabijamy tą osobę i jednocześnie siebie, gdyż zabijamy tą osobę we własnym sercu. To jest także grzech z którego powinniśmy się spowiadać, który wyklucza przyjmowanie Komunii do czasu spowiedzi i pojednania się z taką osobą - taki warunek zakłada dobra spowiedź.

Dlatego ważmy na słowa, bo mają one naprawdę moc zabijania, mają moc niszczenia człowieka duchowo i emocjonalnie.

62Krzych

62Krzych

Jaśmina · Gość

Na gniewoholizm jest tylko jedna rada. Zawsze zachowaj spokój i nie wdawaj się w dyskusje, które napewno obrócą sie przeciwko Tobie . Odpowiadaj krótko i konkretnie . To działa. Praktykowałam to .

exe

Jaśmina · Gość

Czy nie lepiej poprosić , zamiast żądać .

exe

Jaśmina · Gość

exe

Czasem jest tak, że ktoś koniecznie chce zdominować kogoś, wszelkimi sposobami i wtedy pracuje reguła: "Kto chce psa uderzyć, ten kij znajdzie" .

Jaśmina · Gość

Nie chodzi mi teraz o złość ale o to , że kogoś nielubimy ewidentnie i mimo jego starań nadal jest jako nielubiany . Nie ma szans być juz polubianym , patrzy się cały czas na taką osobę podejżliwie . Czemu tak jest ....

exe