|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jola
Miles Gregarius
Dołączył: 17 Cze 2014
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:45, 17 Cze 2014 Temat postu: przeszlosc |
|
|
nie wiem od czego zaczac.Moze powiem tak niestety dreczy mnie przeszlosc tz to co zle sie w niej wydarzylo,bardzo odbilo sie to na mej psychice ciagle do tego wracam nie moge i nie umiem chyba nie mam sily by sie od tego uwolnic i nie radze sobie moja bliska sercu osoba powiedziala mi ze ktokolwiek przyklada reke do pluga a odwraca sie wstecz nie nadaje sie do krolestwa niebieskiego .Czy tak jest?Czy to prawda?Kiedys mialam wiecej sily na walke o to co kocham a teraz chyba sama to zniszcze bo nad tym nie panuje prosze mi pomoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Brat Mario OFMCap.
Consecratae personae, arte cum Ecclesia
Dołączył: 15 Sty 2014
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:18, 17 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Zależy w czym to odwracanie jest, i jakie było zranienie w Twoim sercu. Jeśli to co było w przeszłości ma wpływ na obecne życie i na zniszczona psychikę ,przez wydarzenie , to na pewno wracanie jest dobre by to całkowicie uzdrowić i wyleczyć, nawet jeśli była by potrzeba psychologa, albo i kapłana przez spowiedź. Siły do walki można znaleźć tylko w jednym miejscu na kolanach przed Bogiem. Niech ci tu przykładem będzie Maryją , która w wydarzenia które anioł objawił przy zwiastowaniu i później ja spotkały po śmierć syna na krzyżu tam znalazła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jola
Miles Gregarius
Dołączył: 17 Cze 2014
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 6:08, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Pewnie masz racje wracam by to calkowicie uzdrowic i uleczyc przez wiele lat duszone uczucia wszystko w czlowieku siedzi i meczy dreczy i dusi a co jesli wracam wciaz do tego a osoba najblizsza mnie atakuje i strasznie ja denerwuje moj stan wiec nie daje mi sie calkowicie otworzyc jeszcze gorzej to wszystko przezywam bo to sie naklada jedno na drugie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brat Mario OFMCap.
Consecratae personae, arte cum Ecclesia
Dołączył: 15 Sty 2014
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 6:55, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Jestem zawsze pełen podziwu do postawy Maryji. Wiedząc jakie będą konsekwencje zwiastowania w momencie myślami przemierzając to wszystko mówi: niech mi stanie według Słowa Twego". Może postawa modlitwy zaufania Bogu, by pomógł i Tobie i tej osobie zrozumieć to czego sama wyjaśnić nie możesz, pomoże w nabraniu równowagi i większej siły w znoszeniu tego brzemienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pitong
Aquilifer
Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: ŁÓDŹ Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:07, 20 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
jola napisał: | Pewnie masz racje wracam by to calkowicie uzdrowic i uleczyc przez wiele lat duszone uczucia wszystko w czlowieku siedzi i meczy dreczy i dusi a co jesli wracam wciaz do tego a osoba najblizsza mnie atakuje i strasznie ja denerwuje moj stan wiec nie daje mi sie calkowicie otworzyc jeszcze gorzej to wszystko przezywam bo to sie naklada jedno na drugie |
Szczerze Ci współczuję. Sam kiedyś byłem uwikłany w toksyczny związek i z jednej strony byłem bardzo nieszczęśliwy, a z drugiej bałem się go skończyć.
Problemy z relacjami kończą się (a przynajmniej jest to początek ich końca), gdy najważniejszą osobą w Twoim życiu jest nie kto inny, ale Jezus Chrystus. I to nie jest slogan, ale tak musi być. Wtedy nie miałabyś problemu z tym, że najważniejsza osoba Cię atakuje, bo Jezus kcha każdego i nikogo nie odrzuca.
Proś Boga o łaskę uwolnienia od Twojego cierpienia, o uzdrowienie, bo tylko w Nim jest nasza nadzieja i to On jedynie jest pradziwym lekarzem serc i dusz oraz także, gdy potrzeba, i ciał. Zawierz się Mu całkowicie i co chyba najcięższe, uwielbiaj Go w swoim cierpieniu dziękując Mu za nie, jako za łaskę muśnięcia tego, co On musiał przechodzić podczas drogi krzyżowej, gdy także za Ciebie poniósł na krzyż Twoje grzechy i choroby :) Jeśli uwielbisz Chrystusa w swoim krzyżu, On ci pomoże go nieść.
"Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. 29 Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. 30 Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie"." (Mt 11, 28-29)
Z Bogiem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jola
Miles Gregarius
Dołączył: 17 Cze 2014
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:06, 20 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Wiecie czasem sie zastanawiam czy to moje cierpienie nie jest wlasnie potrzebne mojej drogiej polowce.Exe w ktoryms ze swoich postow do mnie napisal ze on [czyli bliska mi osoba]nie tyle nie daje sobie rady ze mna co ze soba i uwazam ze Exe ma duzo w tym racji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pitong
Aquilifer
Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: ŁÓDŹ Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:18, 20 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Jak najbardziej może tak być i sądzę, że to jest dosyć częste w trudnych związkach tzn. gdy ktoś nie radząc sobie z własnymi problemami przerzuca je na innych. Bo i ile łatwiej obarczać winą drugą osobę, niż siebie samego? Tylko to nie prowadzi do rozwiązania probleemu, ale jedynie do dalszego cierpienia tej osoby i tych, których są zaangażowani, niestety zwłąszcza najbliższych.
Ale módl się za siebie i za Twoją drugą połówkę, a modlitwę poprzyj świadectwem własnego życia. Wtedy potrafią dziać się cuda ;) No i nie możemy zapominać, że aby zmienić świat, czy chociaż nasze otoczenie, musimy najpierw zmienić siebie, bo to jest największa zmiana, do jakiej każdy jest wezwany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:03, 20 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Mówi się więc ponadto, że sakrament małżeństwa jest najtrudniejszym do uniesienia.
Pierwszym bardzo istotnym elementem czysto ludzkiej, pozytywnej techniki kontaktowej w związku dwojga osób, jest uśmiech. Twój uśmiech niechaj będzie , jako balsam leczniczy dla Twej bliskiej osoby, która nie radzi sobie z tym, że musi go czasem rzadziej widzieć. Twój uśmiech jest bardzo istotny, ponieważ Bóg stworzył Ciebie, jako ten kwiat, na który mężczyzna powołany do małżeństwa, napatrzeć się nie może i będzie zawsze tęsknił za pięknem kobiety, bez której będzie marniał i miewał coraz więcej pretensji do samego siebie, do Boga, a wszystkie takowe sceduje na niej .. na kobiecie ...
W aspekcie niezrównanej godności Twojej, jako kobiety , wypowiadałem się również tutaj ( polecam) http://www.jhs.fora.pl/modlitwa,62/zwiazek-celibatu-i-dziewictwa-z-modlitwa,1828.html
Zdaje sobie sprawę, że trudno jest Ci się nieraz uśmiechać, lecz proś w modlitwie Boga o łaskę wytrwałości dla siebie samej, a dla bliskiej Ci osoby o łaskę cierpliwości i mądrości.
Ta nieporadność mężczyzny wiąże się z miłością własna, gdyż nie odkrył jeszcze, że miłość nie polega na zaspokajaniu własnych egocentrycznych zapędów, lecz na wzajemnej służbie, jaką widzimy u Świętej Rodziny.
Należy zwrócić uwagę, że człowiek narzekający nie szuka Boga, lecz samego siebie. Tedy, jeśli napotykasz taki problem, że nie jesteś w stanie polecić mu Boga, tedy uczyń odwrotnie: poleć go Bogu w swych modlitwach !!!
Tylko Bóg wie, ile to będzie trwało, ale nikt, kto oddał się Bogu, nie doznał zawstydzenia !!! Zaprawdę, Któż jak Bóg ! ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 18:10, 20 Cze 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lonely
Gość
|
Wysłany: Pon 14:26, 01 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Przeszłośći nie da się wyciąć, zapomnieć , bo to ona nadaje ostateczny kształt naszej ziemskiej wędrówce. Umiejętność wyciągania wniosków i nauka na własnych niepowodzeniach daje fundament szczęścia na przyszłość.
Ostatnio zmieniony przez Lonely dnia Pon 14:27, 01 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mała czarna
Gość
|
Wysłany: Czw 15:53, 02 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Każdy ma taką swoją własną historię, która nie zawsze była kolorowa, jednak nigdy nie należy się obwiniać za to co się stało. Istnieją pewne zdarzenia losowe, na które człowiek nie ma wpływu. Wielu doszukuje się swojego współudziału w tych bolesnych zdarzeniach z przeszłości, jednak to jest jest zbyteczne a ''zdrowo szarpie '' naszą psychiką .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Water-mix
Princeps prior
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:06, 02 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
musisz wyrzucić to komuś z siebie co masz
nawet jeżeli niezrozumie (czego Ci nie życze) , przynajmniej bedziesz mogła
troche uteperować ten problem, bo go inaczej nazwiesz.
Tłamszenie w środku własnych odczuć i emocji prowadzi tylko do pomnażania problemów.
Nie koncentruj się na oczekiwaniach pomocy ze strony tej bliskiej osoby,
o ktorej mowisz, bo skoro ona boi sie Tobie pomóc. to wyrzuć to komus innemu :)
Natomiast owocem nakarm tego bliskiego :)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Czw 21:08, 02 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Czw 18:55, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
pitong napisał: | Sam kiedyś byłem uwikłany w toksyczny związek i z jednej strony byłem bardzo nieszczęśliwy, a z drugiej bałem się go skończyć.
|
Rózne są powody dla których nie kończymy tych jak to nazwałeś '' toksycznych '' związków. Ja też kiedyś byłam w taki uwikłana , a dlaczego zwlekanie było długotrwałe, bo osoba szantażowała , że sie zabije. Z początku nie brałam tego pod uwagę i na poważnie , aż do jej pierwszej próby , i trzeba było się tak 2 lata męczyć . Bardzo ciężko jest być w takim związku .
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Czw 22:36, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Po części za swoją historię życia sami odpowiadamy układając sobie w określony sposób życie - wybierając osobę, z która chcemy spedzić resztę zycia lub towarzystwo z którym przebywamy. Jeśli wybierzemy źle - z czasem pojawią sie konsekwencje. Czasami wybieramy niby dobrze, ale z czasem okazuje się, że wybór nie był dobry, że bliska osoba nas oszukała, że nie jest ta osobą, którą chcieliśmy mieć przy sobie.
Ale jest też tak, że stawiamy jakieś oczekiwania innym ale sami nie widzimy własnych wad, własnych negatywnych zachowań. Nie potrafimy kochać innych takimi jakimi są.
Wszystko z czasem staje się przeszłością a to co jest obecnie wcale nie wróży nic dobrego na przyszłość - np mąż pijak dalej pije i chyba nie przestanie zbyt szybko pić, mąż despota bije, katuje i też nie zamierza przestać itp. Nie wiemy co dalej robić. Czy czekać aż mąż pijak sam się wykończy, czy mąż despota sam umrze lub zginie czy ciachać to wszystko po przez rozwód, odejście? Wybór jest dla niektórych trudny. Przeszłość była okropna, teraźniejszość lepsza nie jest a i przyszłość nie zapowiada sie dobrze. Każdy jednak musi podejmować trudne decyzje, aby móc jeszcze pożyć w tym wewnetrznym spokoju, aby zapomniec o przeszłości, aby skupić się na chwili obecnej i na przyszłości. Tylko czy przyszłość rzeczywiście bedzie lepsza? - tego nie wiemy. Dlatego rada jest jedna: nie warto życ przeszłością, warto skupić sie na chwili obecnej i nią zyć i robic wszystko, aby nasze życie było przeżywane godnie, aby nikogo nie krzywdzić a jeśli sami kogoś skrzywdziliśmy w przeszłości to starać się to jakoś wynagrodzić. Przeszłość zostawmy za sobą, przyszłość zostawmy Bogu, dla nas jest teraźniejszosć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pią 15:51, 18 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Nie pokładaj nadzieję w człowieku , w sobie , czy w swoim majątku ,bo będziesz skazany na nieszczęście, natomiast, kto pokłada nadzieję w Panu, wyda owoc nawet w czasie suszy . Człowiek, gdy jednak zda sobie sprawę z tego , że utracił dobre imię i stracił niemal wszystko, a podniowszy wzrok wypowie tylko jedno słowo: ''Ojcze'', to zawsze odpowiedzią Boga będzie jedno słowo: ''Synu''. :wink:
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Pią 15:52, 18 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Wto 14:52, 03 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Czy relacje z dzieciństwa mogą mieć wpływ na relacje obecne . Chodzi mi o to czy jedno z rodzeństw może stać się osobą obcą
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:59, 03 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | Czy relacje z dzieciństwa mogą mieć wpływ na relacje obecne . Chodzi mi o to czy jedno z rodzeństw może stać się osobą obcą | Myślę, że tak, ale od czego jest rozum i wiara, jeśli nie po to właśnie, co by zmieniać rzeczywistość wokół siebie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 16:04, 03 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Wto 16:50, 03 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Nie bardzo wiem jak to zmienić .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Philip
Princeps prior
Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:52, 03 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie bardzo wiem jak to zmienić . |
Ty nie musisz tego wiedzieć . Czasem lepiej jest dla człowieka jeśli o planie Bożym dowie się po fakcie. Zatem zaufaj i zawierz się mu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:14, 03 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Philip napisał: | Cytat: | Nie bardzo wiem jak to zmienić . |
Ty nie musisz tego wiedzieć . Czasem lepiej jest dla człowieka jeśli o planie Bożym dowie się po fakcie. Zatem zaufaj i zawierz się mu | Słusznie, bo nie na tym polega życie w Bogu, aby układać sobie życie po swojemu i życzyć sobie od Boga "Amen".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martinus
Optio
Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:15, 07 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Jak uwolnić się od wydarzeń z przeszłości. Jest to opisane na przykładzie problemu w małżeństwie ale zapoznanie się z tym może posłużyć pomocą również w innych sferach.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Sob 16:19, 07 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Pewne sprawy nie jest dobrze wypowiadać lecz zachować milczenie do końca .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|