|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Water-mix
Princeps prior
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:30, 09 Mar 2015 Temat postu: czy modlitwa o własną śmierć to grzech? |
|
|
Pytanie jak w temacie : czy modlitwa o własną śmierć to grzech?
Czasem nachodzą mnie mysli ,rozważajac z perspektywy
przyszłości, ze byc moze stać sie tak że życie będzie nie do zniesienia
np z powodu cierpień,niesprawiedliwości i t p
Sprawą wiadomą jest, ze nie wolno odebrać sobie życia, ale czy grzechem
jest np modlitwa konającego o szybszą śmierć?
Jak myślicie ? Jak zapatruje się na tę sprawę Kosciół?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:14, 10 Mar 2015 Temat postu: Re: czy modlitwa o własną śmierć to grzech? |
|
|
Water-mix napisał: | Pytanie jak w temacie : czy modlitwa o własną śmierć to grzech?
Czasem nachodzą mnie mysli ,rozważajac z perspektywy
przyszłości, ze byc moze stać sie tak że życie będzie nie do zniesienia
np z powodu cierpień,niesprawiedliwości i t p
Sprawą wiadomą jest, ze nie wolno odebrać sobie życia, ale czy grzechem
jest np modlitwa konającego o szybszą śmierć?
Jak myślicie ? Jak zapatruje się na tę sprawę Kosciół? | Nie jest grzechem modlitwa o dobrą śmierć, natomiast o szybszą śmier, to już próba modyfikacji Opatrznośnik.
Spójrz chociażby na modlitwę do świętego Benedykta w tej intencji - patrona dobrej śmierc, dostępną na przykład na stronach benedyktynów, czy adonai.pl.
Dobra śmierć, jest pełną pokoju nawet w obliczu trudnych okolicznośc, ponieważ Duch Święty rozpala w nas pragnienie takowe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 0:14, 10 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 6:03, 10 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Exe ale grzechem nie będzie na wetvo szybką śmierć jeśli człowiek ufnie prosi dodając nie moja a twoja wola
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Water-mix
Princeps prior
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:59, 10 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
tak o to mi chodziło , w żadnym wypadku nie chodziłomi o chęć modyfikacji czy ustalania długości życia (zresztą raczej nie sądze by cierpiącemu do głowy by nie przyszło:P), tylko błaganie o litość połączone z tym co opisała MariaMagdalena - czyli '' moja a Twoja wola'' też jest grzechem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:54, 10 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
A czy przypadkiem Hiob nie prosił o śmierć w modlitwie?? ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mała czarna
Gość
|
Wysłany: Wto 16:32, 10 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Hiob przeklinał dzień swych narodzin i gorzko pytał: „Po co się daje życie strapionym, istnienie złamanym na duchu, co śmierci czekają na próżno, szukają jej bardziej niż skarbu w roli; cieszą się, skaczą z radości, weselą się, że doszli do grobu” (Hi 3,20-22).
„Moja dusza wstręt czuje do życia” (Hi 10,1). Ośmielił się nawet rzucić Bogu oskarżenie: „Stałeś się dla mnie okrutny” (Hi 30,21).
Tobiasz, jak i Sara modlili się o śmierć ; chcieli uwolnienia od cierpienia „Panie, rozkaż, niech będę uwolniony od tej niedoli!” (Tb 3,6); „abym nie wysłuchiwała więcej obelg w moim życiu” (Tb 3,10; por. w. 13 i 15)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 19:53, 11 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
podaj moze konrekty przyklad , bo tak ogolnie to ciezko filozofować. Wszystko zalezy od przypadku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mała czarna
Gość
|
Wysłany: Czw 23:21, 12 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Prostaczek napisał: | A czy przypadkiem Hiob nie prosił o śmierć w modlitwie?? ;] |
Tak , ale to była modlitwa do Boga w akcie desperacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Water-mix
Princeps prior
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 4:59, 13 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Tak , ale to była modlitwa do Boga w akcie desperacji. |
no tylko o takiej rozmawiamy, przecież inna to rzadko ma miejsce.
powiem szczerze ja ,mimo ze nie mam podstaw, nie ufam sobie w godzinie śmierci.
Totalna loteria.
Jak to sie stąło, ze ludzie wczesniej nie mieli takich rozterek, tylko dziś- katolicy?
Jakiś domokrążny nieoficjalny błąd się wkradł w nauczanie., To napewno,
aby go namierzyć.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 6:44, 13 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Water-mix napisał: | Cytat: | Tak , ale to była modlitwa do Boga w akcie desperacji. |
no tylko o takiej rozmawiamy, przecież inna to rzadko ma miejsce.
powiem szczerze ja ,mimo ze nie mam podstaw, nie ufam sobie w godzinie śmierci.
Totalna loteria.
Jak to sie stąło, ze ludzie wczesniej nie mieli takich rozterek, tylko dziś- katolicy?
Jakiś domokrążny nieoficjalny błąd się wkradł w nauczanie., To napewno,
aby go namierzyć. | to módl się juz dzisiaj o dobrą śmierć osiłębi wyrwanie w godzinach ßmierci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mała czarna
Gość
|
Wysłany: Pią 13:09, 13 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o mnie , nie będę sie modliła o śmierć . Jeżeli będzie wolą Boga umierać mi w cierpieniu to tak się stanie , jeżeli w śnie to tak będzie. Śmierć jest jednym z etapów naszego zycia, który zaplanował dla nas Bóg… a przeciez On wie co robi. Więć jak umrzemy , w jakich okolicznośćiach nie nam to wiedzieć .
|
|
Powrót do góry |
|
|
62Krzych
Princeps posterior
Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:13, 14 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Tak szczerze mówiąc nigdy nie modliłem się w sposb autentyczny o dobrą, złą czy jaką kolwiek inną śmierć dla kogoś. Nawet bardzo cierpiącego ojca. O ulgę w cierpieniu owszem, o śmierć nie. To tak jak bym zrezygnował z walki o Niego, o każdy dzięń życia. Może to z perspektywy wieczności jest nic, ale dla umierającego ten jeden dzień to czasem wielczność. Nie piszę Tylko o ojcu, wiadomo osobiste relacje, uczucie, ale leżał na salach gdzie w podobnych stanach byli inni.
I nie piszę tylko o Jego odchodzeniu, umieraniu, bo kilka razy byłem przy czyjejś śmierci i zawsze dominowała we mnie chęć pomocy w obecnym cierpieniu i walki o życie owej osoby.
Nie wspominam teraz o mojej mamie, bo "wyszła" ze stanu agonii i nawet lekarze traktują Ją w inny, bardziej optymistyczny, czy po prostu rzeczowy sposb.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Water-mix
Princeps prior
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:27, 14 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | to módl się juz dzisiaj o dobrą śmierć osiłębi wyrwanie w godzinach ßmierci |
Tak zrobie
@Krzych
ja tez o czyjąś śmierć nigdy, prędzej to o ulgę w cierpieniu
ale nieufam zbytnio sobie, ze nie zaczne sie modlić w taki sposób o swoja smierć w trudnych chwilach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Sob 1:28, 14 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
62Krzych
Princeps posterior
Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:33, 14 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Water-mix napisał: | [
ale nieufam zbytnio sobie, ze nie zaczne sie modlić w taki sposób o swoja smierć w trudnych chwilach. |
Ale śmierć pewnie kiedyś przyjdzie, może nie ma co martwić się jej przyjściem , tylko by przez to życie możliwie najlepiej przejść. Po prostu szkoda się zadręczać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Water-mix
Princeps prior
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 2:53, 14 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
troche przeraża mnie ta ''stawka'', to wygląda tak, ze co by człowiek nie robił całe życie nagle pod koniec życia zaprze sie Pana , to on zaprze sie i jego w dzień sądu??
Jeszcze kiedys też mialem takie rozważania - troche w drugą stronę ,czyli strachu przed smiercia :
Przykładowo jakis muzułmanin bedzie chcial obciąć komus glowe, a ten sie zaprze przed śmiercią i co wtedy?
Jak pokazują te egzekucje chrześcijan, to oni wydają sie pogodzeni z losem..
wydają sie milczeć, jak to wogóle mozliwe? Czy to Duch Św. daje im tą siłę
?
Ja jak siebie stawiam np na ich miejscu , to raczej bym dosyć mocno 'wierzgał'
Ciezkie tematy i chyba lepiej tego nie zgłębiać :(
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Sob 2:56, 14 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
62Krzych
Princeps posterior
Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 3:07, 14 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Nie jestem tu może bardzo kompetentny, ale przecież Pan Bóg jest miłością i wątpie by czychał na Ciebie, mnie i kogoś jeszcze by w godzinie śmierci przekreślić np. twoje całe życie. Przeciwnie daje nam nadzieje.
Poza tym nawet nie ma co tak teoretyzować. Człowiek w obliczu życiowego wyzwania potrafii o wiele więcej udźwignąć niż to wydaje się przy takich spekulacjach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 62Krzych dnia Sob 3:12, 14 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Water-mix
Princeps prior
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 3:23, 14 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
To wiem , ze nie bedzie czyhać , przecież Panu chodzi o zbawienie ludzi, nie ich potępienie
jednak e wyprobować pewnie nie omieszka
co sam zapowiedział , mowił wszak o ''próbie ognia'' i o zaparciu się siebie.
Wszyscy którzy uwierzyli , nie wahali się oddać życia
od apostołów począwszy do dzisiejszych chrześcijan skonczywsz
Ale byc moze ta siła nadejdzie, poki co z tej pozycji to przerażające jest
pojdę za radą Marii Magdaleny i pomodle sie o dobrą śmierć i nie zaparcie sie w godzinie śmierci.
Zreszta nie tylko za siebie za wszystkich tu obecnych w tej intencji(chyba ze ktoś ma coś na przeciw)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Sob 3:25, 14 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
62Krzych
Princeps posterior
Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 4:24, 14 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Z pewnoscia modlitwa bedzie pomocna I uspokoi moze bardziej niz ludzkie slows.
Nie nie Bede przeciwny I od wzajemnie sie jeszcze tej nocy.
Natomiast ja nie zadreczam sie najgorszymi scenariuszami I jedynie to a przede Wszystkim nadzieje pokladana w milosierdzie Pana chcialem przekazac.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 62Krzych dnia Sob 4:27, 14 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mała czarna
Gość
|
Wysłany: Sob 15:36, 14 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Ciężko przewidzieć w takich sytuacjach jak postąpimy Water-mix. Jest duże prawdopodobieństwa ,że zaprzemy się Boga , myslę ,że On zdaje sobie z tego sprawę. W chwili zagrożenia nasze reakcje są nieprzewidywalne .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarynka
Cornicen
Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z katolików Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:10, 17 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Ojciec Pio w czasach jego nocy ciemnej modlił się o śmierć i innych prosił o taką modlitwę. Ręka Boska potrafi być bardzo ciężka.
A to, że Bóg wie iż człowiek może się zaprzeć nie oznacza zaraz ,że wpisuje to w plan zbawienia, bo z takiej drogi można zawrócić (Piotr) lub nie (Judasz) i nie wolno traktować tej rzeczy jako opcjonalnej furtki, ale jeśli zdarzy się upadek, szukać możliwości powstania z niego.
Piotr przy zaparciu uniknął cierpienia, ale później już nie szukał furtek, potrafił oddać życie.
Joanna d'Arc też uciekła przed cierpieniem, ale poniosła ciężkie skutki tej decyzji i później wolała błąd naprawić, za co zapłaciła męczeńską śmiercią.
Problem polega na tym, że człowiek nie wie czy zdoła naprawić błąd, bo ucieczka równie dobrze może się wiązać z ostatecznym upadkiem i nie wolno być prędkim do takiej ucieczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaśka
Aquilifer
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:51, 06 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
A mnie jakiś czas temu takie myśli przyszły do głowy, że, jaki ma sens trzymanie się kurczowo życia na tym grzesznym świecie? Co da mi wybłaganie przedłużenia życia o kilka lat, gdy mogą być one wypełnione wyrzutami sumienia? Pan Jezus powiedział
(39) Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je. Mt.10
Chciałabym umieć nie walczyć o życie, gdy ktoś będzie chciał mi je odebrać. Wierzę, że wtedy, gdy umieramy z powodu naszej wiary w Boga, to Duch Święty wlewa pokój w serce i śmierć staje się tylko snem, z którego Jezus na pewno obudzi. Co mi to da, że zaprę się Boga w chwili zagrożenia życia? Przedłużenie go o kilka lat? Apostoł Paweł napisał, ze śmierć dla niego jest zyskiem ... Rozumiem, co chciał powiedzieć ... Ciężko jest żyć i oglądać to całe okrucieństwo, te bite dzieci, gwałcone dzieci, starszych ludzi traktowanych jak zło konieczne ... Gdy w perspektywie jest wieczne życie bez bólu, śmierci, łez to to krótkie życie przestaje być tak wiele warte, by zapierać się Stworzyciela i Zbawiciela, czy też iść po trupach do przodu, żyć za wszelką cenę ... Bóg przygotował wspaniałe życie tym, którzy Mu zaufają i przy Nim wytrwają. Patrzeć na Boga w każdej sytuacji, w każdym czasie to jest najlepsze, co możemy zrobić. Patrzeć na Boga i ufać Mu :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Palma
Hastatus prior
Dołączył: 17 Lip 2014
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:31, 06 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Jeżeli, człowiek potrafi żyć w łasce uświęcającej to nie ma się już co martwić o życie na ziemi i na siłę je przedłużać ...
Długie życie jednak, daje szansę na powrót do Boga tym, którzy nie chcieli z Nim iść przez całe życie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:10, 06 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Bardzo wiele z zapytania, tkwiącego w nazwie tematu, oraz w odpowiedziach Waszych, znajdziemy w tej propozycji filmowej. Polecam Wam, jako też kolejną odpowiedź o rolę cierpienia i modlitwy - w tym o własną śmierć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 12:11, 06 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Pią 12:09, 06 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Grzechem nie jest modlitwa o śmierć, gdy jasno mówimy: "Jeśli taka jest twoja wola to moge odejść, nawet dziś, nawet teraz", opieramy sie bowiem o wolę Boga, nie dyktujemy Bogu warunków, nie stawiamy nawet prośby. Jeśli jednak zaczynamy prosić o szybką smierć, o to, aby przyszła ona szbciej to raczej jest skłanianie Boga do tego aby czynił coś co jest może nawet wbrew planom Bożym względem takiej osoby.
Historia zycia na ziemi każdego znas jest ustalona i zna ja tylko Bóg. Najdrobniejszy szczegół w naszym zyciu jest znany Bogu, także nasza przyszlość. Nakłanianie Boga do jej zmiany nie jest chyba zgodne z jego wolą. Lepiej pytać jaka jest wola Boga a śmierć przyjąć wtedy, kiedy Bog ja przewidzi.
Jak już wcześniej wspomniano - można i nawet warto modlić sie o dobrą śmierć, o śmierć bez ciężkiego grzechu, śmierc po pojednaniu się z Bogiem i przyjęciu Komunii, a nawet ostatniego namaszczenia (wiatyku). Tak śmierć może nam otworzyc bramy nieba, może uwolnic nas od ciezkich grzechów, które mogłyby przekreslic nasze wejście do nieba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Czw 19:25, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Modlenie się do Boga o smierć , czy nawet dobrą smierć może być grzechem, ponieważ czyniąc tak wskazujemy, że brak nam wiary. A czy nie lepiej byłoby się modlić coś w stylu prośby w ulżeniu w cierpieniu lub wskazaniu drogi, koniecznie z dodatkiem'' Lecz we wszystkim niech wypełnia się Twoja wola, a nie moja.'' :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:57, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Modlitwa o dobrą śmierć jest przez ciebie rozpatrywana w kategorii "ucieczki przed życiem", natomiast istotną kwestią jest tutaj rozpatrywanie modlitwy o dobrą śmierć, jako wyraz ludzkiego pragnienia doczekania swego doczesnego końca w możliwie najpełniejszej komunii z Bogiem, z sercem pełnym pokoju. Czlowiek może wówczas cieszyć się sakramentami, w tym namaszczaniem chorych, oraz pokoje umysłu i serca, kiedy to w pełni uświadamia sobie rolę śmierci w dążeniu do wieczności, godzi się z tymi, z którymi nie potrafił wcześniej, etc.
I o to chodzi w dobrej śmierci, dlatego tak rozumiana modlitwa nie jest żadnym grzechem, ale pragnieniem bycia prowadzonym przez Boga przez całe życie.
Patronem dobrej śmierci jest św. Benedykt z Nursji, jak wspomniałem w innym poście.
" Modlitwa do Św. Benedykta o dobrą śmierć - Hymn
Błogosławiony ubogi w duchu,
Bo już posiada królestwo niebios;
Błogosławiony, co swymi łzami
Zasłużył sobie na pocieszenie.
Błogosławiony pokorny człowiek,
Którego dusza szukałą ciszy;
Błogosławiony, co walczył mężnie
O sprawiedliwość, bo ją otrzymał.
Błogosławiony służący braciom
Przez czułą dobroć i miłosierdzie;
Błogosławiony czystego serca,
Albowiem teraz ogląda Boga.
Błogosławiony szerzący pokój,
Bo synem Bożym nazwany został;
Błogosławiony prześladowany
Za swoją wiarę i miłość Pana.
Błogosławiony Twój uczeń, Jezu,
Którego pamięć sławimy dzisiaj;
Jego modlitwa niech nam pomoże
Wypełniać wolę naszego Ojca.
Błogosławieństwo i cześć na wieki
Niech będzie Tobie i Ojcu z Duchem;
Błogosławiona Najświętsza Trójca,
Przeczyste źródło doskonałości.
Amen."
Antyfona:
Umiłowany przez Boga Benedykt, przyjąwszy Ciało i Krew Pana stojąc w kościele wsparty na rękach uczniów, podniósł ręce ku niebu i wśród słów modlitwy wydał ostatnie tchnienie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 20:02, 26 Lis 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Czw 20:57, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Mam lęk przed smiercią, nawet nie chcę o tym myśleć, dlatego nie będe się o nią modlić . Chcę żyć i mam ogromne pragnienie życia . :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Palma
Hastatus prior
Dołączył: 17 Lip 2014
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:02, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Jezus powiedział s. Faustynie następujące słowa :
"Tę koronkę podyktował Pan Jezus s. Faustynie w Wilnie 13-14 września 1935 roku jako modlitwę na przebłaganie i uśmierzenie gniewu Bożego (zob. Dz.474-476).
Odmawiający tę koronkę ofiarują Bogu Ojcu "Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo" Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy swoje, bliskich i całego świata, a jednocząc się z ofiarą Jezusa, odwołują się do tej miłości, jaką Ojciec niebieski darzy swego Syna, a w Nim wszystkich ludzi.
W tej modlitwie proszą również o "miłosierdzie dla nas i całego świata" i tym samym spełniają uczynek miłosierdzia. Dodając do tego podstawę ufności i wypełniając warunki każdej dobrej modlitwy (pokora, wytrwałość, przedmiot zgodny z wolą Bożą), wierni mogą oczekiwać spełnienia Chrystusowych obietnic, które dotyczą szczególnie godziny śmierci: łaski nawrócenia i spokojnej śmierci. Dostąpią ich nie tylko osoby odmawiające tę koronkę, ale także konający, przy których inni jej słowami modlić się będą.
Kiedy przy konającym odmawiają tę koronkę - powiedział Jezus - uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę (Dz.811).
Obietnica ogólna brzmi: Przez odmawianie tej koronki podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą (Dz.1541), (...) jeżeli to będzie zgodne z wolą moją (Dz.1731). Wszystko bowiem, co jest niezgodne z wolą Bożą nie jest dobre dla człowieka, a zwłaszcza dla jego wiecznej szczęśliwości. Przez odmawianie tej koronki - powiedział w innym miejscu Pan Jezus - zbliżasz ludzkość do mnie (Dz.929) . Dusze, które będą odmawiać tę koronkę, miłosierdzie moje ogarnie (...) w życiu, a szczególnie w śmierci godzinie (Dz.754)."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Czw 21:34, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Myślę, że grzechem będzie modlić sie o własną śmierć wtedy, gdy nie jest ona potrzebna, gdy chcemy śmierci tylko dlatego aby uciec od problemów lub odpowiedzialności. Natomiast jeśli prosimy o śmierć dlatego, aby być bliżej z Chrystusem, z tego ogromnego pragnienia bycia zNim to trudno uznawać to za grzech. Jezus raczej nie uzna tego za grzech, ale za wyraz ogromnej miłości względem Niego.
Dlatego grzech w tej kwesti jest zależny od celowości tego pragnienia śmierci.
Grzechem raczej nie będzie proszenie o śmierć w przypadku poważnej choroby, która prowadzi człowieka do śmierci, gdy wiadomo, że człowiek i tak umrze. Gdy człowiek prosi wtedy Jezusa aby zabrał go już do siebie to raczej grzechu wtedy nie ma.
Były tez takie sytuacje, szczególnie w życiu świętych, gdy proszono o własną śmierć po to, aby Jezus komuś innemu życia nie odbierał, aby ktoś inny mógł żyć lub wyzdrowieć. I prośba była spełniana, ale Jezus traktował taką prośbę jako wyraz miłości względem bliźniego.
Tak więc ważne jest zawsze to w jakiej sytuacji prosimy o śmierć, jakie są nasze intencje. Bóg zawsze bada serce, patrzy na to czym się człowiek kieruje prosząc o cokolwiek i jeśli Bóg uzna to za dobre to spełni prośbę, jeśli uzna, że to jest złe to taka prośba, modlitwa może być odrzucona, ponieważ Bogu zależy na naszym zbawieniu , więc nie ma potrzeby spełniać próśb, które mogłyby powodowa grzech u człowieka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Nie 18:59, 29 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Życie jest cenne , zbyt cenne ,żeby modlić się o smierć . Tak uważam . Bóg wie , kiedy mamy odejść i jak mamy odejśc . Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę, bo jest czas rodzenia i czas umierania – jak już modlitwa ,to modlitwa o godne przeżywanie każdego dnia. :wink:
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Nie 19:00, 29 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|