|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Pią 9:46, 26 Sie 2016 Temat postu: Wyrażanie uczuć przez dzieci, ślepota dorosłych |
|
|
O tym jak często okazujemy się ślepi, nieczuli na okazywanie różnych przekazów oferowanych przez nasze dzieci nie trzeba chyba wiele pisać. Wielu z nas dobrze to wie i być może niektórzy z nas rozumieją to po jakimś czasie - jak bardzo byli ślepi, jak bardzo nie zrozumieli, że dziecko w pewnych gestach chce przekazywać swoje uczucia, swoje myśli, swoje troski, bóle, problemy.
Często też przesadzamy w tym okazywaniu przesadnej troski o dzieci nie zauważając tak naprawdę innych ważnych spraw, które dzieci chcą nam przekazać. Często to widać np w szkole, gdy dzieci w jakiś negatywny sposób zachowują się na lekcjach a nauczyciel po kilkakrotnym zwróceniu uwagi krzyknie lub w jakiś inny sposób zareaguje na nasze dziecko.
Co dzieje się wtedy? Rodzic przybiega z pretensjami do nauczyciela, że jak śmiał tak się zachować wobec dziecka. I często nawet po wyjaśnieniach nauczyciela też rodzice są uparci i dalej walczą niby o dobro dziecka, ale tak naprawdę są dalej ślepi, że z ich dzieckiem coś się dzieje niedobrego, skoro tak się zachowuje.
Inny przykład dotyczy okazywania uczuć. Dzieci bardzo lubią okazywanie uczuć swoim rodzicom i bliskim, lubią bowiem być chwalone, szanowane, doceniane, więc okazują tez swoje uczucia nauczycielom, którzy w sposób często właściwy podchodzą do dzieci aby docenić ich starania, często traktując nawet jak własne dzieci. Co za to otrzymują.
W jednej ze szkół dzieci zaproponowały pani masaż pleców, w geście wyrażenia swojej sympatii do nauczyciela. Gdy ktoś z rodziców się o tym dowiedział narobił rabanu i nauczycielowi się oberwało. Oberwało mu się za to, że dzieci same chciały wyrazić swoją sympatię do nauczyciela.
Nie było przecież żadnego rozbierania, ale dla rodzica było to chore, że nauczyciel pozwala na takie rzeczy. Rodzice byli na tyle ślepi, że nie zauważają, że ich dzieci szanują nauczycielkę, że czują się wobec niej pewnie, że dziękują nauczycielowi, że je docenia.
Takie przesadne zachowania rodziców krzywdzą często ich własne dzieci, ale też pokazują totalną ślepotę, brak zainteresowania się dzieckiem.
Wydaj się im, że ich dziecko jest zagrożone ze strony nauczyciela, a tymczasem dziecko jest bardziej krzywdzone przez nich samych brakiem zrozumienia, zainteresowania, rozmowy o różnych problemach, uczuciach dzieci.
To jest szokujące, ale niestety prawdziwe. Potrzeba troski, potrzeba zrozumienia, potrzeba też szeroko otwartych oczu, aby dostrzec, że nie każde zachowanie nauczyciela jest złe tak jak my to potrafimy oceniać będąc przewrażliwionymi rodzicami. Można zrozumieć, że martwimy się o swoje dzieci, że przy wielu przypadkach krzywdzenia dzieci przez nauczycieli jesteśmy przewrażliwieni, ale trzeba też zrozumieć, że nie każdy nauczyciel jest zły a często właśnie my sami bardziej krzywdzimy własne dzieci nie zauważając tego co ważne.
Potrzeba głębokiego wchodzenia w psychikę dziecka, ale tez obserwacji i właściwej oceny sytuacji.
Niech ten poniższy przykład pokaże nam naszą słabość, abyśmy mogli otworzyć oczy i zobaczyć w jaki sposób potrafi działać dziecko:
Cytat: | PUDEŁKO
Mała dziewczynka przygotowała podarunek na Boże Narodzenie. Owijała pudełko w piękny, kolorowy papier, zużywając go bardzo dużo i robiąc przesadne kokardy.
- Co robisz!?, skarcił ja ojciec, tak tylko zniszczysz cały twój papier. Czy wyobrażasz sobie, ile to kosztuje?
Dziewczynka z załzawionymi oczami skryła się w kącie, mocno przyciskając do serca swoje pudełko.
W wigilijny wieczór, stąpając lekko jak ptak, zbliżyła się do taty, który jeszcze siedział za stołem i położyła przed nim pakunek w ozdobnym papierze.
-Tatusiu to dla ciebie, wyszeptała.
Ojciec zmiękł, bo odczuł, że był zbyt ostry, a ona po tym wszystkim przynosi mu podarunek.
Rozwinął powoli tasiemkę, rozpakował kolorowy, złocisty papier i powoli otworzył pudełko. Było puste. Niespodzianka wydała mu sie niemiła i rozzłościła go ponownie. Wybuchnął:
- Zmarnowałaś tyle papieru i tyle tasiemek, aby zapakować w nie puste pudełko?
Duże oczy dziewczynki ponownie wypełniły się łzami:
- Tatusiu przecież to pudełko nie jest puste. Wypełniłam je tysiącem pocałunków.
Jest pewien człowiek, który w pracy, na swoim biurku, trzyma pudełko po butach. Wszyscy mówią, że jest puste.
- Nie. Jest wypełnione miłością mojej córki, odpowiada mężczyzna.
ŹRÓdŁO: Bruno Ferrero - Tajemnica czerwonych rybek
Wydawnictwo Salezjańskie
|
Obyśmy w porę potrafili się opamiętać za nim skrzywdzimy własne dziecko lub innych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:23, 18 Lut 2023 Temat postu: |
|
|
W naszych czasach dzieci nie mają już zaufania do swoich rodziców, ponieważ ich rodzice nie mają zaufania do Boga. Rodzi to problem, że dzieci szukają wzorców na siłę, a najczęściej znajdują wzorce żałosne. Zamiast więc stawać się coraz bardziej wolnymi, dzieci stają się coraz bardziej zależne od pseudomędrców.
Tymczasem drogą do wolności jest pogłębianie cnoty wyrzeczenia się.
Sotheies 🛐✝️
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 11:32, 18 Lut 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|