|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:08, 14 Cze 2014 Temat postu: Nadopiekunczość .... |
|
|
Myślę, że domy starców są przepelnione nadopiekuńczymi rodzicami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 14:13, 14 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:45, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Możesz to wyjaśnić ?;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:17, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Wydaje się, że dzieci które doświadczają nadopiekuńczości, nie wykształcają zdrowego osądu rzeczywistości rodzinnej i zyskują otępiałe serce, mające trudności z wyjściem poza siebie same, co objawia się znieczulicą, brakiem empatii, etc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Sob 21:26, 14 Cze 2014 Temat postu: Re: Nadopiekunczość .... |
|
|
exe napisał: | Myślę, że domy starców są przepelnione nadopiekuńczymi rodzicami. |
Raczej pozbyciem sie kłopotu :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:48, 14 Cze 2014 Temat postu: Re: Nadopiekunczość .... |
|
|
Magnolia napisał: | exe napisał: | Myślę, że domy starców są przepelnione nadopiekuńczymi rodzicami. |
Raczej pozbyciem sie kłopotu :D | Co i tak wynikać może z pewnych błędów rodzicielskich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Sob 22:05, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Tak się poznaje , kiedy okazuje się ,że byłeś złym rodzicem , poprostu dziecko oddaje cię do domu starców :x. A wracając do nadopiekuńczośći to nie wiem jakie to uczucia rodzice mnie jak to się mówi ''lali '' i nie czułam wtedy tej nadopiekuńczości :(
Ostatnio zmieniony przez Magnolia dnia Sob 22:09, 14 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martinus
Optio
Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:41, 27 Sie 2017 Temat postu: Re: Nadopiekunczość .... |
|
|
exe napisał: | Myślę, że domy starców są przepelnione nadopiekuńczymi rodzicami. |
Jeżeli tak to sami na to pracują nie chcąc za nic w świecie odpuścić z nadopiekuńczością. To jest zatrzymywanie kogoś w normalnym rozwoju a niekiedy zwyczajna tyrania , zjawisko tzw. "dzieci na pilota"
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Philip
Princeps prior
Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:58, 27 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
To jest interesujące... W dzisiejszych czasach kiedy statystycznie dziecko nie jest zbytnio pożądane, następuje swoiste uzależnienie od już posiadanych.
Rodzice chcą mieć kontrole nad każda częścią życia, byleby się nic nie stało i miało jak najlepiej. Myślę, że jest to wynik złej hierarchii wartości, gdzie to nie Bóg jest na pierwszym miejscu, ale nasza pociecha.
Nie można też zbytnio winić takich osób. Takie a nie inne działania są wynikiem błędów wychowawczych znowu ich rodziców.
Uważam, że oddawanie do domu starców to szczyt bezwdziecznosci. Myślę, że to już nie tyle kwestia relacji co zasad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:08, 27 Sie 2017 Temat postu: Re: Nadopiekunczość .... |
|
|
Martinus napisał: | exe napisał: | Myślę, że domy starców są przepelnione nadopiekuńczymi rodzicami. |
Jeżeli tak to sami na to pracują nie chcąc za nic w świecie odpuścić z nadopiekuńczością. To jest zatrzymywanie kogoś w normalnym rozwoju a niekiedy zwyczajna tyrania , zjawisko tzw. "dzieci na pilota" | Tego pojęcia nie znałem, ale dość dobrze oddaje istotę sprawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Nie 18:10, 27 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
To nic nie ma wspólnego z nadopiekuńczośćią poprostu to pozbycie się uciążliwego problemu ze starzejącym się, często schorowanym rodzicem.
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Nie 18:11, 27 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martinus
Optio
Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:34, 27 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | To nic nie ma wspólnego z nadopiekuńczośćią poprostu to pozbycie się uciążliwego problemu ze starzejącym się, często schorowanym rodzicem. |
Nie wierzę w to że ktoś o głębokiej empatii ot tak pozbędzie się rodzica wysyłając go do domu starców. Może się na to nałożyć wiele czynników i jednym z nich jak najbardziej mogą być przeżycia związane z nadopiekuńczością , kto jej nie doświadczył być może nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić negatywnych skutków tego zjawiska , choć kilka postów wyżej exe nakreślił jakie na przykład mogą być owe skutki
exe napisał: | Wydaje się, że dzieci które doświadczają nadopiekuńczości, nie wykształcają zdrowego osądu rzeczywistości rodzinnej i zyskują otępiałe serce, mające trudności z wyjściem poza siebie same, co objawia się znieczulicą, brakiem empatii, etc... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Nie 18:54, 27 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Niestety nie jesteś w stanie tego wiedzieć ponieważ nie masz wogóle z tym styczności i jedynie co możesz powiedzieć to na podstawie wyczytania tego co piszą w internecie. Trzeba zrobić dokładny wywiad ,żeby zrozumieć co ludżmi kieruje,że takie kroki podejmują.Możliwe ,że jednym z powodów ,jednak w małym stopniu można wziąc to pod uwagę tą nadopiekuńczość ,jednak składa się na to wiele innych czynników .
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Nie 18:56, 27 Sie 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martinus
Optio
Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:49, 31 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Philip napisał: |
Rodzice chcą mieć kontrole nad każda częścią życia, byleby się nic nie stało i miało jak najlepiej. Myślę, że jest to wynik złej hierarchii wartości, gdzie to nie Bóg jest na pierwszym miejscu, ale nasza pociecha. |
Fatalnie jest gdy rodzic zajmuje miejsce Boga i w ogóle się nad tym nie zastanawia.
Philip napisał: | Nie można też zbytnio winić takich osób. Takie a nie inne działania są wynikiem błędów wychowawczych znowu ich rodziców.
|
To prawda jednak w którymś momencie warto by spojrzeli w przeszłość i zastanowili się nad sposobem wychowania właśnie w kontekście swojego dzieciństwa.
exe napisał: | Martinus napisał: | exe napisał: | Myślę, że domy starców są przepelnione nadopiekuńczymi rodzicami. |
Jeżeli tak to sami na to pracują nie chcąc za nic w świecie odpuścić z nadopiekuńczością. To jest zatrzymywanie kogoś w normalnym rozwoju a niekiedy zwyczajna tyrania , zjawisko tzw. "dzieci na pilota" | Tego pojęcia nie znałem, ale dość dobrze oddaje istotę sprawy. |
Spotkałem się z tą nazwą i szerzej opisanym zjawiskiem w książce o.Pelanowskiego który po prostu ma rację. Przykro widzieć człowieka powiedzmy w wieku 40lat żyjącego według kiedyś powstałych przykazań rodziców i tak zakorzenionych że aż strach się ich pozbyć gdy pierwsze przykazanie staje się czwartym a czwarte pierwszym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Martinus dnia Czw 18:51, 31 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:01, 31 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Dlatego tak ważne jest usamodzielnianie się za wszelką cenę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Czw 20:15, 31 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
A spowiadacie się z tego, że nie słuchacie rodziców. Ja ich nigdy nie słucham i też nigdy się z tego nie spowiadam a podobno spowiednicy mówią ,że dorośli ludzi z tego się spowiadają .
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Czw 20:16, 31 Sie 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Philip
Princeps prior
Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:48, 01 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | A spowiadacie się z tego, że nie słuchacie rodziców. Ja ich nigdy nie słucham i też nigdy się z tego nie spowiadam a podobno spowiednicy mówią ,że dorośli ludzi z tego się spowiadają . |
Ja wiem ... Jeżeli rodzice potrzebują pomocy a my jej nie udzielamy to myślę, że można się nad czymś zastanawiać. Ja się spowiadam kiedy ich jakoś mocno z mojej przyczyny zdenerwowałem. W innym przypadku, nie mogą oni kierować naszym życiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Pią 9:59, 01 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Rodziców trzeba szanować, a nawet według Dekalogu Mojżeszowego - czcić.
Przypominają o tym nie tylko mojżeszowe księgi i zasady chrześcijańskie, mówi o tym jedna z pięciu reikowych uniwersalnych podstaw bycia szczęśliwym:
Mówi ona:
Szanuj rodziców, nauczycieli i starszych.
Gdy się tę zasadę objaśnia, to tłumaczy się, ze działa ona symetrycznie. Czyli także szanuj dzieci, uczniów i młodszych, jednak ten szacunek wynika z tej pierwszej zasady, a nie odwrotnie. Taki porządek świata: od uszanowanego rodzicielstwa i starszeństwa do bycia szczęśliwym dzieckiem i młodszym.
Z moich obserwacji i doświadczeń wynika niezbicie, że ci, którzy postanowili nie realizować tej zasady w sposób trwały w swym życiu, rozmywają w przestrzeni czasu i miejsca swoje własne życie. Ludzie odcinający się od rodziców, często wędrują gdzieś po świecie i sami nie wiedzą dlaczego i czego szukają. W młodym wieku zapadają na ciężkie choroby.
A szukają korzeni, bo rodzice są korzeniami dla dzieci.
Odcięcie korzeni sprawia, że młode organizmy odcięte od swych podstaw nie mogą się rozwijać.
Jak realizować tę zasadę, gdy nie mamy podstaw by szanować rodziców za ich działania czy zaniechania?
Zmień nastawienie.
Nie masz uniwersalnego obowiązku ani kochać rodziców, ani szanować ich postępowania - zwłaszcza gdy jest niemoralne i grzeszne.
Prawo Boże mówi jedynie byś ich szanował za to, że są Twoimi rodzicami i zapewnili Ci zaistnienie życia. Nikt tylko Oni i Bóg.
I nie oceniaj co robili potem, ani w jakich okolicznościach Cię poczęli a matka urodziła. Szanuj ich za to, że są Twoją podstawą istnienia.
Tyle i aż tyle.
Wtedy nie będziesz mieć blokad do swojego rozwoju i swojego sposobu budowania szczęścia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1240
Przeczytał: 15 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków/Raba Wyżna Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:50, 10 Sty 2020 Temat postu: Re: Nadopiekunczość .... |
|
|
exe napisał: | Myślę, że domy starców są przepelnione nadopiekuńczymi rodzicami. |
Uważam że masz wiele słusznosci bracie . Sam jestem dzieckiem rodzica nadopiekuńczego . Problem jaki widze to taki że osoby nadopiekuńcze zawsze muszą być górą , zawsze muszą pomagać , nigdy nie potrzebują pomocy i w konsekwencji żyjąc z taką osobą człowiek staje się nie potrzebny lub co gorsza staje się środkiem do uświęcenia dla osoby nadopiekuńczej . W konsekwencji ma się dość tak jednostronnej relacji i osoby która niczego nie chce . A wydaje mi się że w miłości chodzi o to aby "nie zakochać toksycznie " na śmierć ale żeby pomyśleć też o tej drugiej osobie , że jak będzie czuła się niepotrzebna nikomu i bezużyteczna to może stracić sens życia i wśród trudności , wśród innych ludzi doznać wielkiego szoku , niezrozumienia że inni mogą mieć jakieś oczekiwania i wymagania . Nieraz są takie paradoksy że osoba nadopiekuncza nie chce niczyjej pomocy a pozniej oskarża drugą osobę że jest zamknięta , że jej unika itd... zapominając o swojej chorej samowystarczalności . Nie dziwi mnie że dochodzi do takich paradoksow i nieraz się słyszy oburzania tych z domów opieki że " ktoś tam całe życie poświęcił dla tej osoby , na dzieci i teraz jest sama że dzieci tak się odwdzięczają " . Uważam że nie dbanie o samodzielnosć dziecka , nie dbanie o to jak dziecko sobie poradzi jak rodzica nie będzie tylko uporczywe uzależnianie od siebie , nie jest miłością ale WIELKĄ KRZYWDĄ dla tej osoby i niszczeniem jej życia . Dzieje się nawet tak że osoby nadopiekuńcze nie pozwalają się na usamodzielnienie swoich dzieci bo zaraz wzbudzają w nich poczucie winy nawet używając do tego 4tego przykazania " nie możesz zostawić matki ojca samego , trzeba szanować rodziców " lub podważając wartość człowieka i podcinając szkrzydła nadzei i wiary w siebie "nie poradzisz sobie
, zginiesz marnie "
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Sob 6:11, 11 Sty 2020 Temat postu: Re: Nadopiekunczość .... |
|
|
greorius napisał: | Nieraz są takie paradoksy że osoba nadopiekuncza nie chce niczyjej pomocy a pozniej oskarża drugą osobę że jest zamknięta , że jej unika itd... zapominając o swojej chorej samowystarczalności . Nie dziwi mnie że dochodzi do takich paradoksow i nieraz się słyszy oburzania tych z domów opieki że " ktoś tam całe życie poświęcił dla tej osoby , na dzieci i teraz jest sama że dzieci tak się odwdzięczają " . Uważam że nie dbanie o samodzielnosć dziecka , nie dbanie o to jak dziecko sobie poradzi jak rodzica nie będzie tylko uporczywe uzależnianie od siebie , nie jest miłością ale WIELKĄ KRZYWDĄ dla tej osoby i niszczeniem jej życia . Dzieje się nawet tak że osoby nadopiekuńcze nie pozwalają się na usamodzielnienie swoich dzieci bo zaraz wzbudzają w nich poczucie winy nawet używając do tego 4tego przykazania " nie możesz zostawić matki ojca samego , trzeba szanować rodziców " lub podważając wartość człowieka i podcinając szkrzydła nadzei i wiary w siebie "nie poradzisz sobie
, zginiesz marnie " |
Właściwie nie wiadomo skąd się to bierze u rodziców. Ktoś może powiedzieć, że presja chorego aparatu prawnego i presji społecznej, że odbiorą dziecko i skierują do zagranicznej adopcji, jak nie będą się nim rodzice opiekować.
Prawda, że patologia prawna i społeczna jest coraz większa.
Jednak nadopiekuńczy rodzice występowali też w latach 60-tych (warto pod tym kątem obejrzeć serial Wojna domowa z Ireną Kwiatkowską, Aliną Janowską i Kazimierzem Rudzkim). Nieraz myślałem, że jakbym miał ojca takiego jak Rudzki, to chyba bym uciekł z domu. Co ciekawe, nadopiekuńczości nie obserwowałem w dekadzie lat 50-tych, gdy ważniejsza była radość życia po dekadzie powszechnej śmierci w latach 40-tych.
Rodzice nie dorastają do swej funkcji rodzicielskiej, nikt ich też nie uczy, jak być rodzicami. Pamiętam, że gdy sam byłem rodzicem wychowującym dzieci, to miałem z tym duży kłopot, nie było wzorców. A były przecież już lata 80 i 90. Wtedy jednak przynajmniej nie było lękotwórczej presji, że jak zrobimy coś nie tak, to ktoś doniesie i odbiorą nam dziecko.
Dzieci są autorami najokropniejszych pomysłów i to nie tylko wtedy gdy są całkiem małe. Nie mając wzorców przyjąłem założenie, że mam zapewnić dzieciom bezpieczeństwo zdrowia i życia oraz warunki do rozwoju takie, na jakie nas rodziców stać. Reszta należy do dzieci. Patrząc na to, co dzieci z tym zrobiły, wydaje się, że to było niezłe podejście. Przyznam jednak, że rola rodzica nie była moją ulubioną rolą.
To dzieci, zwłaszcza córka, która dziś jest nauczycielką, dopraszały się różnych świadczeń, na co odpowiadałem sprzeciwem a w replice dowiadywałem się, że jak nie zasłużę się u dzieci to na starość oddadzą mnie do domu starców.
Odpowiadałem z pełnym przekonaniem, żeby się o to nie martwiła, bo zapracuję sobie na taką emeryturę, że sobie wynajmę młodą zdolną pielęgniarkę, która mnie zaopatrzy we wszystko co mi będzie potrzebne.
A dzieci nie zamierzam obciążać wyrzutami sumienia, że się mną nie opiekują, ani tym bardziej dopuszczać do realizacji szantażu, o którym wspomniałem wcześniej.
Dziś mam dzieci dorosłe i jakoś nie uskarżają się na mnie specjalnie za moje podejście do nich w dzieciństwie. Więcej pretensji mają do żony, która swoje życie poświęciła dzieciom. Na szczęście nie są to narzekania intensywne, bo jej pomoc bardzo przydaje się im teraz, przy zajmowaniu się wnukami. I chętnie do tego wykorzystują babcię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:12, 11 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Bardzo twórcze, bardzo dogłębnie analizy z życia wzięte piszecie i bardzo dobrze czyta się Wasz język.
Trudno mi się nie zgodzić z Waszymi spostrzeżeniami.
Zauważam taką możliwość, że rodzic nadopiekuńczy przenosi obraz swego niezrealizowanego potencjału na swoje dzieci, w intencji realizacji przez nie tegoż potencjału.
Marzenia, niezrealizowane powołanie, ucieczka może od bolesnych wspomnień w dziedzinie urażonej miłości...
Wreszcie, słusznie też zauważa greorius kwestię neurotyzmu panującego wśród rodziców, którzy to obarczają swoimi wadami swe pociechy.... A wszystko to według mnie podzwonnym jest przeniesienia swego obrazu na dzieci....
To wszystko mógłbym podciągnąć pod pozytywną próbę troski o dziecko, o jego ochronę, ale jak to bywa w świecie: nieumiarkowanie prowadzi do patologii....
A przecież jest w Piśmie:
"Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha." (Kol 3, 21)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 8:19, 11 Sty 2020, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1240
Przeczytał: 15 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków/Raba Wyżna Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:13, 11 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Domy starców nie wydają mi się jednak złym miejscem o ile jest tam godne traktowanie . Model społeczeństwa z dnia na dzień z roku na rok się zmienia, wszystko staje się tak niepewne co wiąże się z dodatkową troską czasem zbyt wielką o los bliskich ... . Kiedyś było dużo więcej rodzin wielodzietnych , człowiek "miał większą wartość" były tradycyjne i ustalone zasady. Każdy człowiek potrzebuje miłości i bez tego nie da się żyć . Jednak wiele osób marnuje miłość i swój czas w te diabelskie dzieła rąk ludzkich które zastępują ludzi a część osób która jest w mniejszości itym się nie zadowala , choćby chciała to z wielkim trudem lub wogóle nie znajdzie kogoś kto by nie był pochłonięty tymi próżnymi rozrywkami itd.
Ale na szczęście dla mnie takim domem jest to forum no i Bóg
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez uel dnia Sob 11:07, 20 Kwi 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:22, 11 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Wszędzie, gdzie jest pokój, musi być i miłość, a nigdy nie wiemy, gdzie poślę nas Bóg. Przypomnijmy sobie tylko słowa Jezusa skierowane do Piotra Apostoła:
"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» " (J 21, 18-19)
A co do Twego pobytu na forum, które miałoby być takim 'altesheim'... Miło czytać takie wyznania. 😀
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaśmina
Princeps posterior
Dołączył: 17 Wrz 2019
Posty: 788
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:27, 11 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
A moim domem jest Niebo. Ja tylko podróżuję po tym świecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:04, 11 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Jaśmina napisał: | A moim domem jest Niebo. Ja tylko podróżuję po tym świecie. | Nie pomyliłem się siostro, ponieważ w celi, jest, jak w Niebie. 😀
Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1240
Przeczytał: 15 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków/Raba Wyżna Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:42, 12 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Dla mnie istnieje też tymczasowy dom ziemski jako wewnętrzna ostoja pokoju dla zachowania wiary ,prowadząca przez trudności zewnętrzne . A takim ziemskim domem dla wiary gdzie szatan bałby się zbliżyć z powodu swej pychy i pozornej doskonałości , wydają mi się miejsca gdzie pomaga się chorym , upośledzonym , umierającym, starszym osobom , niepełnosprawnym . I te zewnętrzne trudności są niczym , byleby każdy trud podjąć aby tą wiare zachować a miłosć rozwijać dzięki Bogu co jest źródłem pokoju .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:30, 12 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
greorius napisał: | Dla mnie istnieje też tymczasowy dom ziemski jako wewnętrzna ostoja pokoju dla zachowania wiary ,prowadząca przez trudności zewnętrzne . A takim ziemskim domem dla wiary gdzie szatan bałby się zbliżyć z powodu swej pychy i pozornej doskonałości , wydają mi się miejsca gdzie pomaga się chorym , upośledzonym , umierającym, starszym osobom , niepełnosprawnym . I te zewnętrzne trudności są niczym , byleby każdy trud podjąć aby tą wiare zachować a miłosć rozwijać dzięki Bogu co jest źródłem pokoju . | Tak... Szatan zapytany o to, czy jest mądry, odpowiedział... "Jestem piękny" ...
Oto hochsztaplerstwo szatańskie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 19:31, 12 Sty 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1240
Przeczytał: 15 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków/Raba Wyżna Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:32, 11 Maj 2023 Temat postu: Re: Nadopiekunczość .... |
|
|
Świetna animacja ukazująca opłakane skutki nadopiekuńczości
https://youtu.be/5j6bvAcme8g
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez uel dnia Pon 20:44, 22 Maj 2023, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1240
Przeczytał: 15 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków/Raba Wyżna Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:18, 11 Maj 2023 Temat postu: |
|
|
Kiedys domy starców nie były potrzebne bo krócej żyli ludzie. Dzis długowieczność nie sprzyja niczemu, nie dziwi wcale czemu jest dzis tez takie nastawienie na budowanie relacji. Kiedys jak żyło się średnio 30 parę lat to jednak te trudy trwały krócej, a dziś bez zdrowych relacji funkcjonowanie jest niemożliwe wręcz bo bo np samo egzystowanie zawodowe staje się destrukcyjne jeśli destrukcyjne stają się więzi. A to nie lada sztuka i to wszechstronna aby budować zdrowe relacje z ludźmi. Bo są przecież różne roznice , jedni się mniej przywiązują a jedni bardziej i okazuje się że kazdy nas zaskoczy, ze coś pójdzie nie po naszej myśli, i okazuje się że drugi czlowiek nas przekracza podobnie jak przekracza nas Bóg i nie mozemy pojąć ani Boga ani człowieka ktory kieruje się swoją wolnoscią .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|