Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zarzuty
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Religia i myśl
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Caliah
Vexillarius
Vexillarius



Dołączył: 20 Lip 2012
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:48, 15 Lis 2013    Temat postu:

Witaj Blaablaa :)

blaablaa napisał:
Przez zatwardzialosc serc czyich ?

Nauczanie Jezusa było początkowo skierowane do narodu Żydowskiego, z którego pochodził i który był narodem wybrany przez Boga do objawienia Jego woli, czyli natury stworzenia i wszystkiego, co z tym jest związane.
Tenże naród Żydowski, to najnormalniejsi pod słońcem ludzie z krwi i kości posiadający atrybut zwany wolną wolą.
Z powodu tej właśnie wolnej woli ludzie od początku swojego istnienia mieli "lepsze" niż Boże pomysły na swoje życie skutkiem czego nie słuchali Boga, nie korzystali z wykładów odnoszących się do natury ludzkiej (Prawo) i lekcji (doświadczenia), których im Bóg udzielał. Często powtarzali błędy popełniane w przeszłości przez przodków i pomimo kolejnych Bożych upomnień ulegali swoim słabościom. Stąd właśnie wzięło się biblijne określenie "zatwardziałości serc" oraz "narodu o twardym karku".
Na czym polegała zatwardziałość Hebrajczyków, ze względu na którą Mojżesz dał im list rozwodowy?
Być może na tym, że na sposób faryzejski rozumieli oni Boże Prawo, jako nakaz zewnętrzny, ale nie dorośli jeszcze do niego swoim wnętrzem. Inaczej mówiąc - wypełniali wszystkie uczynki względem Prawa (nakazane przez Prawo), ale czynili to na zewnątrz, a nie w swoich sercach. Nie dojrzeli do wewnętrznej miłości względem Boga, do spełniania Jego praw w duchu, o czym nauczał Jezus.

Caliah napisał:
Na poczatku byl tylko Bog i Wszystko z Niego mialo poczatek ?

Tak :)
A kolejne Twoje posty precyzują temat Twoich wątpliwości, czyli sens istnienia zła.

1 Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
J 1, 1-3

Bóg, jako wszechbyt doskonały zawiera w sobie wszystko. Gdyby tak nie było, nie byłby doskonały.
Stwarzając świat, ten nam znany, dopuścił istnienie w nim zła, gdyż stworzył nas na swój obraz i podobieństwo, dzięki czemu mamy możliwość wyboru, możemy się uczyć, rozwijać.
Paradoksalnie istnienie zła, jako przeciwieństwa dobra, pozwala nam to dobro dostrzec i nad nim pracować. Pozostaje jednak jeszcze wolna wola, skutkiem posiadania której nasze wybory nie zawsze są dobre, gdyż nie jesteśmy istotami doskonałymi, a jedynie dążącymi do doskonałości.

Co się zaś tyczy grzechów pokoleniowych i ogólnie rozgrzeszenia, to sednem jest tu stanięcie w świadomości popełnienia danego grzechu i równie świadome, całkowite jego odrzucenie.
W ten sposób odsuwamy od siebie, odrzucamy zło, a doskonalimy się w budowaniu dobra.
Ponieważ Bóg oddzielił znaczeniowo dobro od zła i istotę stworzenia oparł na dobru, doskonaląc się w nim zbliżamy się do Boga.
Msze o uwolnienie, o których napisałaś, a także modlitwy o uzdrowienie relacji pokoleniowych są również elementem wzrostu, rozwoju duchowego poprzez uświadomienie istnienia czegoś więcej poza sferą cielesną,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaablaa
Tiro



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:20, 15 Lis 2013    Temat postu:

Caliah napisał:
Witaj Blaablaa :)


Nauczanie Jezusa było początkowo skierowane do narodu Żydowskiego, z którego pochodził i który był narodem wybrany przez Boga do objawienia Jego woli, czyli natury stworzenia i wszystkiego, co z tym jest związane.
Tenże naród Żydowski, to najnormalniejsi pod słońcem ludzie z krwi i kości posiadający atrybut zwany wolną wolą.
Z powodu tej właśnie wolnej woli ludzie od początku swojego istnienia mieli "lepsze" niż Boże pomysły na swoje życie skutkiem czego nie słuchali Boga, nie korzystali z wykładów odnoszących się do natury ludzkiej (Prawo) i lekcji (doświadczenia), których im Bóg udzielał. Często powtarzali błędy popełniane w przeszłości przez przodków i pomimo kolejnych Bożych upomnień ulegali swoim słabościom. Stąd właśnie wzięło się biblijne określenie "zatwardziałości serc" oraz "narodu o twardym karku".
Na czym polegała zatwardziałość Hebrajczyków, ze względu na którą Mojżesz dał im list rozwodowy?
Być może na tym, że na sposób faryzejski rozumieli oni Boże Prawo, jako nakaz zewnętrzny, ale nie dorośli jeszcze do niego swoim wnętrzem. Inaczej mówiąc - wypełniali wszystkie uczynki względem Prawa (nakazane przez Prawo), ale czynili to na zewnątrz, a nie w swoich sercach. Nie dojrzeli do wewnętrznej miłości względem Boga, do spełniania Jego praw w duchu, o czym nauczał Jezus.


Witaj Caliah :)
Tylko ze to postepowanie bylo kosztem kobiet.. Biblia jest tym przepelniona Dlaczego Pan tak lekcewarzyl je, skupial sie tylko na mezczyznach i ich wnetrzach a Kobieta- czlowiek byla traktowana jak czesc dobytku, nic nie znaczyla...

Caliah napisał:
Tak :)
A kolejne Twoje posty precyzują temat Twoich wątpliwości, czyli sens istnienia zła.

1 Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
J 1, 1-3

Bóg, jako wszechbyt doskonały zawiera w sobie wszystko. Gdyby tak nie było, nie byłby doskonały.
Stwarzając świat, ten nam znany, dopuścił istnienie w nim zła, gdyż stworzył nas na swój obraz i podobieństwo, dzięki czemu mamy możliwość wyboru, możemy się uczyć, rozwijać.
Paradoksalnie istnienie zła, jako przeciwieństwa dobra, pozwala nam to dobro dostrzec i nad nim pracować. Pozostaje jednak jeszcze wolna wola, skutkiem posiadania której nasze wybory nie zawsze są dobre, gdyż nie jesteśmy istotami doskonałymi, a jedynie dążącymi do doskonałości.

Co się zaś tyczy grzechów pokoleniowych i ogólnie rozgrzeszenia, to sednem jest tu stanięcie w świadomości popełnienia danego grzechu i równie świadome, całkowite jego odrzucenie.
W ten sposób odsuwamy od siebie, odrzucamy zło, a doskonalimy się w budowaniu dobra.
Ponieważ Bóg oddzielił znaczeniowo dobro od zła i istotę stworzenia oparł na dobru, doskonaląc się w nim zbliżamy się do Boga.
Msze o uwolnienie, o których napisałaś, a także modlitwy o uzdrowienie relacji pokoleniowych są również elementem wzrostu, rozwoju duchowego poprzez uświadomienie istnienia czegoś więcej poza sferą cielesną,


To ma sens lecz musze bardziej jeszcze w to wniknac, przemyslec
Wiec Bog zawiera w sobie takze'zlo'...Dopuscil aby nas sprawdzac...i odrzucic to co nalezy do' zla'... Bog wciaz ma w Sobie to zlo... W NT jest napisane ze na koniec szatan przestanie istniec czy bedzie istniec przez wieki w cierpieniu,odrzuceniu ? Bog takze wymyslil cierpienie ktore jest zlem lecz chce abysmy sie przez nie doskonalili...Jezeli przeszkadza Ci oko wylup je jezeli reka usun ja... szatan jest czescia ?
Odnajdujesz sie w tym Caliah ? Powiedz jak ?
Dlaczego szatan sprzeciwil sie Bogu ?
Dlaczego Bog nie rozmawial z Ewa tylko z Adamem albo mowil do nich dwojga ?

.... jest pozno :wink:

Nie uwazasz ze exe jest meczacy :wink:
Z kim pisze ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwona19
Hastatus posterior
Hastatus posterior



Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:27, 15 Lis 2013    Temat postu:

Blaablaa, z ludzi to najbardziej wywyższona i wybrana przez Boga do misji szczególnej była kobieta. Była to Maryja

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caliah
Vexillarius
Vexillarius



Dołączył: 20 Lip 2012
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:50, 19 Lis 2013    Temat postu:

A witam ,witam ;)

blaablaa napisał:
Tylko ze to postepowanie bylo kosztem kobiet.. Biblia jest tym przepelniona Dlaczego Pan tak lekcewarzyl je, skupial sie tylko na mezczyznach i ich wnetrzach a Kobieta- czlowiek byla traktowana jak czesc dobytku, nic nie znaczyla...

Patrząć z naszego, polskiego, współczesnego poziomu kulturowego tak to może wyglądać.
Ja jednak nie dopatrywałabym się takiej interpretacji Biblii w woli Boga, ale w uwarunkowaniach kulturowych/tradycji opisywanych terenów, na których również obecnie np. w kulturze muzułmańskiej kobieta jest praktycznie własnością mężczyzny.

Wychodząc z punktu, w którym zgodnie z tradycją patriarchalną kobieta nie ma prawa głosu na zgromadzeniach, nie ma prawa do własności, ani prawa samodzielnego stanowienia o sobie, nie możliwym byłoby publiczne głoszenie nauk przez kobiety. Dlatego też, tymi, którzy byli posyłani, byli głównie mężczyźni.
Głównie, ale nie jedynie.
Już w ST, choć o kobietach pisano bardzo rzadko (ze względu na ich status społeczny), mamy trzy księgi w całości poświęcone ich misji: Księgę Rut, Księgę Judyty i Księgę Estery, które są pochwałą zarówno ich wnętrza, jak i dokonanych czynów.
W Księdze Przysłów (31, 10-31) czytamy:

"Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły. Ufa jej serce małżonka, któremu na zyskach nie zbywa. Nie czyni mu ona źle, ale dobrze przez wszystkie dni jego życia.

O len się stara i wełnę, starannie pracuje rękami. Podobnie jak okręt kupiecki żywność sprowadza z daleka. Wstaje, gdy jeszcze jest noc, i żywność rozdzieli domowi, a obowiązki swoim służebnicom.

Myśli o roli i ją kupuje, z zarobku rąk swoich zasadza winnicę. Przepasuje mocą swe biodra, umacnia swoje ramiona. Już widzi pożytek z swej pracy; jej lampa wśród nocy nie gaśnie.

Wyciąga ręce po kądziel, jej palce chwytają wrzecionu. Otwiera dłoń ubogiemu, do nędzarza wyciąga swe ręce. Dla domu śniegu się nie boi, bo cały dom odziany na lata.

Sporządza sobie okrycia, jej szaty z bisiora i purpury. W bramie jej mąż szanowany, gdy wśród starszyzny kraju zasiądzie. Płótno wyrabia ona i sprzedaje, pasy dostarcza kupcowi. Siła i godność jej strojem, śmieje się do dnia przyszłego. Otwiera usta z mądrością, na języku jej miłe pouczenia. Bada bieg spraw domowych, nie jada chleba lenistwa.

Powstają synowie, by uznać jej szczęście, i mąż, aby ją sławić: "Wiele niewiast pilnie pracuje, lecz ty przewyższasz je wszystkie!"

Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno; należy chwalić niewiastę, co się boi Pana. Dajcie jej część dobra z pracy jej rąk pochodzącego i w bramie niech czyny jej chwalą!"


Czytając Księgi ST znajdziemy jeszcze wiele innych fragmentów odnoszących się do kobiet z szacunkiem i wrażliwością.

Przechodząc zaś do Nowego Testamentu możemy zobaczyć, że rola kobiety, choć cichej, nie walczącej o pozycję na "pierwszym planie", zostaje na ten plan wyniesiona.
Począwszy od Maryi, której "fiat" staje się początkiem Nowej Księgi, poprzez św. Elżbietę (matkę Jana Chrzciciela), prorokinię Annę, aż do czasu, gdy to kobiety, jako pierwsze stanęły przed prawdą zmartwychwstania Jezusa.
Ciekawym wydarzeniem jest również rozmowa Jezusa z Samarytanką przy studni. Ten dialog łamie wszelkie stare, obyczajowe konwenanse, obowiązujące w ówczesnej społeczności żydowskiej.

blaablaa napisał:
Wiec Bog zawiera w sobie takze'zlo'...Dopuscil aby nas sprawdzac...i odrzucic to co nalezy do' zla'... Bog wciaz ma w Sobie to zlo... W NT jest napisane ze na koniec szatan przestanie istniec czy bedzie istniec przez wieki w cierpieniu,odrzuceniu ? Bog takze wymyslil cierpienie ktore jest zlem lecz chce abysmy sie przez nie doskonalili...Jezeli przeszkadza Ci oko wylup je jezeli reka usun ja... szatan jest czescia ?
Odnajdujesz sie w tym Caliah ? Powiedz jak ?

Powolutku i z pomocą Bożą :)

Bóg jest wszystkim we wszystkim.
Wszystkie istoty zawierają się w Bogu, choć są odrębnymi osobami.
Każda z tych osób ma swoje jedyne, niepowtarzalne cechy i sama, swoją wolną wola decyduje o swojej drodze.
Tak też jest z istotami duchowymi.
Jednakże problem szatana polega na tym, że w naturze duchowej nie ma ani czasu, ani przestrzeni, zatem decyzja podjęta w wymiarze duchowym dosięga wszędzie i trwa wiecznie.
Dlaczego sprzeciwił się Bogu?
Miał wolną wolę (i nadal ją ma), ale najwyraźniej chciał zobaczyć, co będzie, gdy uczyni przeciwnie do tego, co nakazuje Prawo. Dobro i trwanie w nim najwyraźniej go krępowało. Nie wziął chyba jednak pod uwagę tego, że ryzykuje wieczność.
Każda decyzja jest z czymś wiązana, ma swoje skutki, niektórzy nazywają je kosztami.
Co będzie na końcu czasów, w jaki sposób zło przestanie istnieć?
To tak naprawdę wie tylko Bóg, który już wiele razy pokazał, że ludzkie wyobrażenia nie są nawet namiastką tego, co zapowiedział.
Być może szatanowi i demonom zostanie odebrana wszelka moc, a Bóg jako Sprawiedliwy i Miłosierny ześle te istoty w jakąś "przestrzeń" spokoju i wyciszenia...

Czy szatan jest częścią nas?
Nie, szatan jest oddzielną istotą, ale istotą, która w swojej naturze jest na tyle silna, że potrafi wpływać na istotę człowieka.
Jeżeli inny człowiek, którego widzimy i znamy może mieć wpływ na nasze zachowanie, decyzje itp., to o ile skuteczniej może nami powodować istota duchowa, której działanie rezonuje z naszą duszą, która jest w stanie ingerować w naszą podświadomość na poziomie myśli?
W ten sposób może wzbudzać w nas strach, złość, pożądliwość... i często trudno jest rozgraniczyć, czy dane poruszenie pochodzi od nas, z naszych myśli, czy też jest podszeptem niewidzialnego towarzysza.

Cierpienie...
Uznajemy je za zło, gdyż zmusza nas do działania, ogranicza lenistwo i beztroskę, uniemożliwia łatwe i lekkie życie wg naszych planów, żąda zwrócenia uwagi na innych, potrzebujących.
Ale czy rzeczywiście jest złem?
Czy nie uczy nas patrzenia na świat z innej perspektywy, nie nakłania do pracy nad sobą i zdobywania nowych doświadczeń...?

Chore czy ranne zwierzę stara się sobie pomóc, ratować się, szuka pomocy. Nie siedzi w miejscu, nie biadoli, ale na tyle, na ile jest to możliwe, szuka wyjścia z sytuacji.

Ludzie natomiast nauczyli się skupiać na swoim "nieszczęściu", rozdrapywać "rany" i traktować sytuację, w której się znaleźli, jak najgorsze zło na świecie, które spotkały tylko ich i jest jawną niesprawiedliwością, bo wszyscy wokół mają lepiej.
Znacznie rzadziej zastanawiają się, co można zmienić, ulepszyć, aby dany stan poprawić, zaakceptować chwilę obecną, aby z tej pozycji również można było tworzyć.
"Jest jak jest, a skoro tego zmienić nie mogę, to robię to, co przy wyjściu z tej pozycji jest możliwe".

blaablaa napisał:
Dlaczego Bog nie rozmawial z Ewa tylko z Adamem albo mowil do nich dwojga ?

Księga Rodzaju jest księgą, która powstawała na zasadzie przekazu ustnego, podawanego przez kolejne pokolenia na przestrzeni kilku tysięcy lat. Nie była spisana bezpośrednio przez autora lub osobę bliską w czasie tak, jak w przypadku ksiąg prorockich lub NT.
Dlatego, biorąc pod uwagę wspomniane na wstępie uwarunkowania kulturowe, fakt zwrócenie się do mężczyzny można traktować, jako zwyczajową formę wyrazu, która uwiarygodnia przekaz księgi, która jest nie tyle bezpośrednią relacją z wydarzeń, co utrwaleniem przekazów o dawnych dziejach narodu, o jego genezie i genezie natury człowieka.

blaablaa napisał:
Nie uwazasz ze exe jest meczacy :wink:

Powiedziałabym raczej, że prowadzi trudne dyskusje :)
Ma bardzo dużo wiedzy i nie mniej doświadczenia duchowego, dlatego niektóre rzeczy/zjawiska/zależności są dla niego oczywiste, skutkiem czego brak rozwinięcia przez niego podstawy jakiegoś wywodu czyni czasem dany argument trudnym do zrozumienia :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotr
Optio
Optio



Dołączył: 15 Sie 2014
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Jastrzębie - Zdrój .
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:03, 15 Sie 2014    Temat postu:

Oczywiście , Słowa Boskie ,Które Bywają Wypowiedziane Przez Niektórych Ludzi ,Mogą Być Niezrozumiałe Dla Wielu ,Gdyż Docierają Takie słowa wprost do duszy słuchającego , i mogą nieraz powodować bardzo silne interakcje emocjonalne człowieka - dynamikę emocjonalną ,a Bóg przemawia do człowiewka za pomocą emocji .
Dlatego to Jezus Chr. stosował w swoich przekazach słownych - metafory ,alegorię , symbolikę i przypowieści .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piotr dnia Pią 16:06, 15 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Religia i myśl Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin