|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Pią 1:26, 29 Lip 2016 Temat postu: Do czego zdolny jest człowiek? |
|
|
Można powiedzieć śmiało, że do wszystkiego i każdy człowiek, tylko nie każdy do tego samego. Ktoś może temu zaprzeczyć twierdząc: "Ja nie byłbym w stanie zrobić niczego złego a w szczególności zabić"
Czy to rzeczywiście jest prawda? Wątpię.
Patrząc się na obecny świat można powiedzieć, że każdy z nas jest w stanie uczynić jakieś konkretne zło a nawet zabić - jak nie bezpośrednio jakimś przedmiotem to słowem lub w inny sposób, ale jesteśmy w stanie to zrobić, także fizycznie. Zaprzeczamy dlatego, że nie znamy tak naprawdę naszych możliwości, które mogą wynikać z pewnych stanów negatywnego uniesienia, złości, może nawet działania zła, które może nas opętać do tego stopnia, że będziemy czynić to czego normalnie nie uczynilibyśmy nikomu.
My, którzy uważamy się za katolików, chrześcijan jesteśmy w stanie uczynić zło i tego trzeba być świadomym.
Jednak możemy to uczynić, ale nie musimy i tutaj jest ta wspaniała nowina, że to co nas chroni przed czynieniem zła to bliskość z Bogiem i modlitwa. Dlaczego? Ponieważ ci, którzy wierzą i modlą się zakładają pancerz ochronny, bierzemy do ręki tarcze i miecz i walczymy o naszą duszę. Walczymy przede wszystkim modlitwą i uczestniczeniem w sakramentach, które daje nam Kościół. Bez tego pancerza jesteśmy bezbronni. Modlitwa chroni nas przed działaniem zła i to nam pomaga uchronić sie przed czynieniem zła. Ale czy to oznacza, że jako katolicy nie czynimy zła? Tak do końca nie jest, bo mimo, że jesteśmy katolikami, chrześcijanami to nie powstrzymuje nas to od całkowitej bezgrzeszności.
Ale i tutaj jest to dobro które nam pomaga funkcjonować we właściwy sposób: sakrament spowiedzi daje nam oczyszczenie z grzechów, przebaczenie i pojednanie się z Bogiem - o ile szczerze grzechy wyznajemy i szczerze wypełniamy warunki spowiedzi.
Zatem czy jesteśmy w stanie przyjąć prawdę, że jesteśmy w stanie uczynić wielkie zło? Czy jesteśmy w stanie przyjąć też prawdę, że nie czynimy tego zła dzięki naszej relacji z Bogiem?
Co o tym myślicie?
Ja kiedyś też myślałem, że nie jestem w stanie nikogo skrzywdzić, ale moi katechiści ze wspólnoty wyjaśnili mi jasno, że jako grzesznik, jako słaby człowiek jestem w stanie czynić zło. I przed tym złem chroni mnie relacja z Bogiem: modlitwa, sakramenty, życie według nauki Kościoła - to są przeogromne dary, które pozwalają się uchronić przed ty największym złem. I jeśli człowiek to zrozumie i będzie te dary szanował to może czuć się pewnie, że tego zła nie uczyni.
Upadamy jako ludzie słabi, ale się podnosimy, gdyż po przez modlitwę, po przez spowiedź Bóg podaje nam swoją rękę i mówi:"Nie martw się, chodź za mną, wiem, że jesteś słabym grzesznikiem, ale przy Mnie będziesz bezpieczny, rozmawiaj ze mną codziennie, żyj według Mego prawa, nauki Mojego Syna a będziesz żył wiecznie i żadne zło ci grozić nie będzie." I jeśli podajesz Bogu swoją rękę i idziesz za nim to unikasz tego zła, szczególnie tych najcięższych grzechów.
Czy to co napisałem ma sens czy może to tylko wymysł? Jak uważacie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 6:18, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Już na wstępie, dziękuję Ci Tomaszu za podniesienie bardzo ważnej kwestii, związanej ściśle z naszą istotą, czyli z człowieczeństwem.
Co pozwala być nam człowiekiem, a co nie pozwala?
Odpowiedzi nasuwają się niejako same, bo po prostu naturalnie. Każdy człowiek jest grzesznym bez wyjątku, jak to wskazuje brat Tomasz, dlatego też mówienie o sobie na sposób "ja niczego takiego nie jestem w stanie zrobić", jest oszukiwaniem samego siebie - jest narcystyczną mitomanią.
Jeśli kto oburzy się na tomaszowe, czy moje słowa, niech tedy zważy na słowa Pisma Świętego:
"8 Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu,
to samych siebie oszukujemy
i nie ma w nas prawdy.
9 Jeżeli wyznajemy nasze grzechy,
[Bóg] jako wierny i sprawiedliwy
odpuści je nam
i oczyści nas z wszelkiej nieprawości.
10 Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy,
czynimy Go kłamcą
i nie ma w nas Jego nauki." (1 J 8-10)
Jak najbardziej, modlitwa łącząca nas żywo z Bogiem jest nicią do boskiej tarczy, acz istotnie napotyka sie problemy czysto praktyczne, kiedy to zgrzeszyć potrafi osoba patrząca w święty obraz. Dlaczego
Grzech ma to do siebie, że wyrasta z głupoty, a ta wyrasta z przyjemności - a więc grzech jest przyjemny. Nie znaczy to wcale, że przyjemność jest zakazana przez Kościół, jak to wrogowie chrześcijaństwa suponują, lecz wskazuje to na dychotomiczny rozdział przyjemności, analogiczny do rozdziału smutku (co do pochodzenia):
"10 Bo smutek, który jest z Boga, dokonuje nawrócenia ku zbawieniu, którego się [potem] nie żałuje, smutek zaś tego świata sprawia śmierć. " (2 Kor 7, 10)
Człowiek modlitwy nie uchroni się przed grzechem przeciw naturze, który wszakże zgładzony we chrzcie świętym, pozostawia skutki widzialne w postaci skazy na duszy i ciele.
Każdy człowiek musi dlatego powiedzieć sobie jasno: "jestem grzesznikiem", podobnie jak ludzie wychodzący z nałogów będą musieli do końca życia mówić sobie jasno: "jestem alkoholikiem, jestem narkomanem, jestem hazardzistą, etc..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pią 7:26, 29 Lip 2016 Temat postu: Re: Do czego zdolny jest człowiek? |
|
|
TOMASZ-V.A.D napisał: |
Modlitwa chroni nas przed działaniem zła i to nam pomaga uchronić sie przed czynieniem zła. Ale czy to oznacza, że jako katolicy nie czynimy zła? |
Zło czynimy modląć sie i tak mimo , tego upadamy .
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Pią 8:29, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że upadamy, bo nie jesteśmy w stanie uniknąć każdego grzechu jako ludzie słabi, skorzy do upadków, do korzystania z przyjemności, które często są pozornym dobrem, gdyż przy głębszym korzystaniu okazuje się, że to tak naprawdę nie jest dobro, że odłącza nas od Boga.
Inną jeszcze kwestią jest to, że w obecnych czasach ludzie chcą wchodzić w kompromisy ze złem. Aborcję zamienia się w działania, które w jakiś sposób ma sie uznawać za błąd, za coś co trzeba zrozumieć, może zaakceptować. Jak słusznie i często mówi o tym pan Wojciech Cejrowski: nie ma żadnych kompromisów względem zła i trzeba stawiać jasno granice - to co jest uznane za złe jest złem i temu trzeba sie przeciwstawiać. Gdy wchodzi jakakolwiek forma zamiany zła w dobro tam od razu pojawia się zły, który będzie to wykorzystywał, aby to zło jeszcze bardziej rozpowszechnić, aby człowiek tak ogłupiał, by uważając coś za dobro czynił zło.
A przecież już najmniejszy grzech odłącza nas od Boga i czyni nas grzesznikami.
Dlatego tylko stały i bliski kontakt z Bogiem pomaga nam unikać tych najcięższych grzechów. Aby tego unikać trzeba słuchać Słowa Bożego i nauki Kościoła, które nam przypominają o tym co jest złe a co dobre. Bez tego jesteśmy bezbronni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pią 11:21, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Sam widzisz , jak ostatnio przedstawia się sprawa z naukami kościoła . Ulegają one stałemu przekształcaniu, doskonaleniu, dostosowywaniu do aktualnych czasów .
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Pią 12:54, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
I to niestety nie jest dobre, gdyż prowadzi do sprowadzania zła do czegoś naturalnego, dobrego a to na pewno nie jest droga do Boga, nawet okazywanie braku szacunku dla Tego, który jest Święty. Kościół musi sie trzymać tego co święte, tego co stanowi prawo Boga a nie patrzeć na to co światowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pią 14:00, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Ten „krzyż”, o którym Jezus mówił, że trzeba go brać każdego dnia i iść za Nim. Trzeba go trzymać jak skarb, a nie jak ciężar. W ogromie bezwzględnego zła ojciec Maksymilian Kolbe mówił - ''ja za niego umrę''. My tak odruchowo chcielibyśmy uciec przed bólem, cierpieniem, a tak się zastanawiając dlaczego mielibyśmy spodziewać się czegoś lepszego od tego, co spotkało samego Boga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Pią 16:43, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Niestety tak jest, że człowiek ten święty znak odnosi do człowieczeństwa a nie do wiary.
Gdy odnosi się krzyż do człowieczeństwa to robi się tak, aby ten krzyż który dostajemy odrzucić albo obciosać go, aby był jak najlżejszy, gdyż człowiek rozumuje na sposób ludzki i nie chce cierpieć, nie może wręcz cierpieć i zrobi najgorsze rzeczy aby tylko zabrano od człowieka to cierpienie.
Człowiek który odnosi krzyż do wiary to zawsze będzie go traktował jako ogromną bliskość z Chrystusem, nie będzie osądzał i obwiniał innych a także Boga za to, że dał cierpienie.
Dlaczego jako chrześcijanie powinniśmy przyjmować krzyż? Ponieważ na tym krzyżu zawisły nasze podłości, nasze obrzydliwe grzechy i patrząc na krzyż powinniśmy zobaczyć tam siebie, na miejscu Chrystusa - o ile mamy świadomość swojej grzeszności i rozumiemy co uczynił Chrystus dla ludzi, dla nas grzeszników.
To co zrobił Chrystus dla ludzi zrozumiał św.Piotr, ale dopiero po śmierci Jezusa, idąc na ukrzyżowanie nie czuł się godny aby umierać jak Chrystus, dlatego poprosił o ukrzyżowanie głową w dół.
Aby zrozumieć swoją grzeszność potrzebna jest pokora i spojrzenie na życie Jezusa oczami wiary a nie jako historii jakiegoś człowieka który kiedyś żył i dał się potem ukrzyżować. Spojrzenie na życie Jezusa oczami wiary pozwala dostrzec fakt, że Jezus od początku nauczania pokazywał jak mamy postępować, jak mamy żyć i że nie przyszedł po to aby chwalić tych, którzy wierzą, ale podnosić tych, którzy upadają.
Jeśli nie zrozumiemy, nie zobaczymy własnej grzeszności, jeśli nie uznamy się za grzeszników to nie zrozumiemy sensu cierpienia i śmierci Chrystusa, nie przyjmiemy nigdy krzyża.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pią 19:02, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
No ale ruchy charyzmatyczne odrzucają krzyż męczeństwa i cierpiętnictwa. A czemu ?. Powołują się przez prowadzenie Duchem świętym .
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Pią 19:02, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
inquisitio
Hastatus prior
Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:37, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Ruch charyxmatyczny w KK nie odrzuca krzyża ,wszak Duch Swiety jest jego owocem.
Chrzescijanin bez ran krzyza nie istnieje. Prawdziwie zmartwychwstaly to ten kto przeszedl przez krzyz , noszac na zawsze jego znaki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Pią 21:05, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | No ale ruchy charyzmatyczne odrzucają krzyż męczeństwa i cierpiętnictwa. A czemu ?. Powołują się przez prowadzenie Duchem świętym . |
Nie ma chrześcijaństwa bez krzyża a jeśli jakiś ruch charyzmatyczny odrzuca krzyż to nie wiele ma wspólnego z Chrystusem i Duchem Świętym.
Powoływać się można na różne rzeczy, znaki, ale trzeba brać pod uwagę istotę wiary i to co z wiarą jest związane.
Bóg = Chrystus = Duch Święty
Chrystus = Krzyż
Tak to wygląda od strony wiary i krzyż jest bardzo mocno wkomponowany w naszą wiarę chrześcijańską i dobrze wiemy dlaczego.
Sekty powołują się na Boga aby ściągać naiwnych, słabych aby nimi manipulować. Dlatego trzeba opierać się na tych ruchach, które należą do Kościoła katolickiego - te ruchy mają się opierać na nauce Kościoła a ta bardzo jasno mówi na temat stosunku do krzyża jako symbolu cierpienia, zbawienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pią 21:13, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Ruchy charyzmayczne w większosci mają :
- niekatolicki rodowód
- niekatolicką doktrynę
- niekatolickie praktyki
Jest ich masa tych ruchów charyzmatycznych , niby chrześcijańskich . Jednak ich krzyż jest inny , bez Jezusa , jednak krzyż , gdyż twierdzą , że już Jezus zmartwychwstał i czas sie radować .
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Pią 21:14, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Pią 21:26, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Trzeba zadać sobie proste pytanie: kim jestem? Czy jestem chrześcijaninem i uznaję naukę Chrystusa czy jestem jakimś pseudochrześcijaninem, który nie stosuje się do nauki biblijnej, szczególnie nauki Jezusa oraz do nauki Kościoła. W obu naukach krzyż jest wpisany w naszą wiarę i tam krzyż nigdy nie będzie pusty - tam zawsze będzie figura Jezusa - jako symbol zbawienia i symbol męki za nasze grzechy. Ta figura Chrystus ma przypominać chrześcijaninowi o tym, że Ten Chrystus cierpiał i zawisł tam przez grzechy człowieka, więc gdy patrze na krzyż wiem doskonale, że to ja tam powinienem wisieć a nie Chrystus i to ma mnie skłaniać do większego poświęcenia dla Chrystusa, do głębszej relacji z Nim, większej miłości za to co dla mnie uczynił.
Prawdziwy chrześcijanin nie wymazuje postaci Chrystusa z krzyża. On ma tam być, ale to, że zmartwychwstał to jest też częścią naszej wiary i z tego możemy się radować, nie zapominając jednak o Jego męce za nasze grzechy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
inquisitio
Hastatus prior
Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:04, 29 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | Ruchy charyzmayczne w większosci mają :
- niekatolicki rodowód
- niekatolicką doktrynę
- niekatolickie praktyki
Jest ich masa tych ruchów charyzmatycznych , niby chrześcijańskich . Jednak ich krzyż jest inny , bez Jezusa , jednak krzyż , gdyż twierdzą , że już Jezus zmartwychwstał i czas sie radować . |
No tak ,ale tyczy sie to tych ktore sa poza Kosciolem.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Sob 7:41, 30 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Ale czy faktycznie te ruchy charyzmatyczne charyzmatyczne , które oferują nam uzdrowienie, uwolnienie, czy jest nam to potrzebne do tego, by uwolnić się od grzechów i wzrastać w wierze. Też zdarza się do w KK.
„Zaczęto wówczas, wobec licznych świadków, dochodzić do zachwytów i ekstaz, objawiających się straszliwymi konwulsjami i wykręcaniem członków ciała. […] Nie ma absolutnie żadnych podstaw i możliwości, by zaprzeczyć realności konwulsji, ponieważ ich świadkami było tysiące ludzi i to zarówno jansenistów (zwolenników konwulsjonizmu), jak i katolików (upatrujących w konwulsjoniźmie działań diabelskich). Ludzie ci mogli doskonale kontrolować się nawzajem. Tedy – bezwzględnie wykluczyć trzeba oszustwo.”
|
|
Powrót do góry |
|
|
inquisitio
Hastatus prior
Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:13, 30 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
NT jasno mowi ze charyzmaty maja byc pod posluszenstwem Kosciola. To on rozeznaje prawdziwosc tego wszystkiego.
Ci co uwazaja ze nie musza sluchac pod tym wzgledem Kosciola,zazwyczaj koncza marnie.
Otworzenie sie na zlego ducha to praktycznie kwestia czasu. Co wiecej,sama negacja autorytetu tych ,ktorych Duch swiety ustanowil jako pasterxy ,jest juz stawieniem tamy dzialaniu tegoz Ducha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:16, 30 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Dokładnie. Lekceważenie zdania Kościoła to stawianie wozu przed końmi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pon 18:03, 17 Paź 2016 Temat postu: Re: Do czego zdolny jest człowiek? |
|
|
TOMASZ-V.A.D napisał: | Można powiedzieć śmiało, że do wszystkiego i każdy człowiek, tylko nie każdy do tego samego. Ktoś może temu zaprzeczyć twierdząc: "Ja nie byłbym w stanie zrobić niczego złego a w szczególności zabić"
Czy to rzeczywiście jest prawda? Wątpię.
|
Jesteśmy w stanie zabić, istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia zabójstwa przez każdego człowieka, jeśli znajdzie się on w sytuacji granicznej.
Tak samo człowiek byłby w stanie ''spożyć'' drugiego człowieka , gdyż instynkt przetrwania w sytuacji podbramkowej raczej wziąłby górę nad nabytymi zasadami cywilizacyjnymi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:01, 17 Paź 2016 Temat postu: Re: Do czego zdolny jest człowiek? |
|
|
Duśka napisał: | TOMASZ-V.A.D napisał: | Można powiedzieć śmiało, że do wszystkiego i każdy człowiek, tylko nie każdy do tego samego. Ktoś może temu zaprzeczyć twierdząc: "Ja nie byłbym w stanie zrobić niczego złego a w szczególności zabić"
Czy to rzeczywiście jest prawda? Wątpię.
|
Jesteśmy w stanie zabić, istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia zabójstwa przez każdego człowieka, jeśli znajdzie się on w sytuacji granicznej.
Tak samo człowiek byłby w stanie ''spożyć'' drugiego człowieka , gdyż instynkt przetrwania w sytuacji podbramkowej raczej wziąłby górę nad nabytymi zasadami cywilizacyjnymi. | Myślę, że świadectwo o. Kolbe przeczy wspomnianym tezom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Wto 8:37, 18 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Nie do końca exe. Świadectwo o.Kolbe jest szczególne i pokazuje jak należy postępować, ale przypadki spożywania człowieka jako sposobu na walkę z głodem nie są obce i warto wspomnieć o tym co robili ludzie zesłani na Syberię, gdy panował totalny głód. Człowiek walcząc o życie czynił coś tak strasznego. Ci ludzie zostali do tego zmuszeni. Oczywiście nie można tak postępować, ale jak wiemy - w nie każdym jest zakorzeniona wiara a tak straszne doświadczenia zmuszają człowieka do walki o przetrwanie. Można by powiedzieć, że za grzechy tych ludzi odpowiadają ci, którzy zgotowali im taki los zmuszając do tak strasznego postępowania.
Potrzeba jednak mówić o tak wspaniałych świadectwach ludzi wiary, świętych, którzy wytyczali nam drogę do życia w wierze, drogę do świętości pokazując, że można podążać za Chrystusem w każdych czasach.
Ostatnio zmieniony przez TOMASZ-V.A.D dnia Wto 8:39, 18 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Wto 8:37, 18 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
No tak , ale on był świętym już za życia .
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Wto 8:38, 18 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Wto 8:42, 18 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | No tak , ale on był świętym już za życia . |
Tak, ale był tez osobą duchowną. Nie każdy ma wiarę i nie każdy jest też osobą duchowną. Ci ludzie walczący o życie nie mieli wiary a przynajmniej nie wszyscy i sytuacja zmusiła ich do takiego zachowania, którego raczej w normalnych warunkach nie pokazali, nie dopuściliby sie czegoś tak strasznego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
meteos24
Fustuarium (BAN)
Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:36, 18 Kwi 2020 Temat postu: Re: Do czego zdolny jest człowiek? |
|
|
TOMASZ-V.A.D napisał: | Można powiedzieć śmiało, że do wszystkiego i każdy człowiek, tylko nie każdy do tego samego. Ktoś może temu zaprzeczyć twierdząc: "Ja nie byłbym w stanie zrobić niczego złego a w szczególności zabić"
Czy to rzeczywiście jest prawda? Wątpię.
Patrząc się na obecny świat można powiedzieć, że każdy z nas jest w stanie uczynić jakieś konkretne zło a nawet zabić - jak nie bezpośrednio jakimś przedmiotem to słowem lub w inny sposób, ale jesteśmy w stanie to zrobić, także fizycznie. Zaprzeczamy dlatego, że nie znamy tak naprawdę naszych możliwości, które mogą wynikać z pewnych stanów negatywnego uniesienia, złości, może nawet działania zła, które może nas opętać do tego stopnia, że będziemy czynić to czego normalnie nie uczynilibyśmy nikomu.
My, którzy uważamy się za katolików, chrześcijan jesteśmy w stanie uczynić zło i tego trzeba być świadomym.
Jednak możemy to uczynić, ale nie musimy i tutaj jest ta wspaniała nowina, że to co nas chroni przed czynieniem zła to bliskość z Bogiem i modlitwa. Dlaczego? Ponieważ ci, którzy wierzą i modlą się zakładają pancerz ochronny, bierzemy do ręki tarcze i miecz i walczymy o naszą duszę. Walczymy przede wszystkim modlitwą i uczestniczeniem w sakramentach, które daje nam Kościół. Bez tego pancerza jesteśmy bezbronni. Modlitwa chroni nas przed działaniem zła i to nam pomaga uchronić sie przed czynieniem zła. Ale czy to oznacza, że jako katolicy nie czynimy zła? Tak do końca nie jest, bo mimo, że jesteśmy katolikami, chrześcijanami to nie powstrzymuje nas to od całkowitej bezgrzeszności.
Ale i tutaj jest to dobro które nam pomaga funkcjonować we właściwy sposób: sakrament spowiedzi daje nam oczyszczenie z grzechów, przebaczenie i pojednanie się z Bogiem - o ile szczerze grzechy wyznajemy i szczerze wypełniamy warunki spowiedzi.
Zatem czy jesteśmy w stanie przyjąć prawdę, że jesteśmy w stanie uczynić wielkie zło? Czy jesteśmy w stanie przyjąć też prawdę, że nie czynimy tego zła dzięki naszej relacji z Bogiem?
Co o tym myślicie?
Ja kiedyś też myślałem, że nie jestem w stanie nikogo skrzywdzić, ale moi katechiści ze wspólnoty wyjaśnili mi jasno, że jako grzesznik, jako słaby człowiek jestem w stanie czynić zło. I przed tym złem chroni mnie relacja z Bogiem: modlitwa, sakramenty, życie według nauki Kościoła - to są przeogromne dary, które pozwalają się uchronić przed ty największym złem. I jeśli człowiek to zrozumie i będzie te dary szanował to może czuć się pewnie, że tego zła nie uczyni.
Upadamy jako ludzie słabi, ale się podnosimy, gdyż po przez modlitwę, po przez spowiedź Bóg podaje nam swoją rękę i mówi:"Nie martw się, chodź za mną, wiem, że jesteś słabym grzesznikiem, ale przy Mnie będziesz bezpieczny, rozmawiaj ze mną codziennie, żyj według Mego prawa, nauki Mojego Syna a będziesz żył wiecznie i żadne zło ci grozić nie będzie." I jeśli podajesz Bogu swoją rękę i idziesz za nim to unikasz tego zła, szczególnie tych najcięższych grzechów.
Czy to co napisałem ma sens czy może to tylko wymysł? Jak uważacie? |
Jak będziesz upatrywać w sobie źródło dobra czy mądrości to to jest pierwszy krok do twojego upadku nie upatrując źródła dobra czy mądrości w Panu Jezusie ,dobrą lekcję dostałes od katechetów a nazywa się to lekcja pokory
2 każdy człowiek mógłby zabić ??a po co to sprawdzać ,człowiek jest bezpieczny kiedy jest w Bożych rękach ,kiedy jesteś w rękach złego ducha jesteś zdolny do każdego zła bo jesteś w sidłach diabelskich czyli w stanie opętania .
jeżeli jesteś jeszcze tego świadomy szukasz pomocy u egzorcysty czy w modlitwie ,jeżeli żyjesz w nieświadmości wiary stajesz się mimowolnym narzędziem w rękach złego do czynienia zła
żeby być dobrym człowiekiem potrzeba nieustannej szczerej i prawdziwej modlitwy ,która ucieka się do Pana Jezusa przez Maryję wtedy masz szansę wytrwać w dobru
jeżeli o tym zapominasz szybko możesz upaść bo dostaniesz wtedy lekcję pokory od samego Pana Boga tak abyś umiał prawdziwie dziękować Panu Bogu za stan łaski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
meteos24
Fustuarium (BAN)
Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:44, 18 Kwi 2020 Temat postu: Re: Do czego zdolny jest człowiek? |
|
|
exe napisał: | Duśka napisał: | TOMASZ-V.A.D napisał: | Można powiedzieć śmiało, że do wszystkiego i każdy człowiek, tylko nie każdy do tego samego. Ktoś może temu zaprzeczyć twierdząc: "Ja nie byłbym w stanie zrobić niczego złego a w szczególności zabić"
Czy to rzeczywiście jest prawda? Wątpię.
|
Jesteśmy w stanie zabić, istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia zabójstwa przez każdego człowieka, jeśli znajdzie się on w sytuacji granicznej.
Tak samo człowiek byłby w stanie ''spożyć'' drugiego człowieka , gdyż instynkt przetrwania w sytuacji podbramkowej raczej wziąłby górę nad nabytymi zasadami cywilizacyjnymi. | Myślę, że świadectwo o. Kolbe przeczy wspomnianym tezom. |
Maksiu był w stanie łaski i rękach Bożych prędzej oddałby życie za innych niż dokonał zła ,ale to tylko potwierdza stan łaski uświęcającej przemieniony uświęcony
są różne stany człowieka jak i z pewnością stan świętości
Maksymilian doszedł do najwyższej formy doskonałości ,
ci którzy zaczęli by spożywać innych nie byliby w takim samym stanie świętości
Jeżeli Maksymilian był gotów oddać życie za drugiego człowieka to raczej nie będzie już wyższej formy doskonałości w świętości doszedł do szczytu wzoru
co nie wyklucza innych stanów człowieka bo przecież inni mogą być w innym stanie czy nawet nie w stanie doskonałym ....
zakładać raczej by trzeba ,że ci którzy jedzą innych nie są w ogóle w stanie łaski uświęcającej tylko mogą być w stanie grzechu
co również wskazuje na dowód bycia w stanie łaski czy poza nią
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez meteos24 dnia Sob 10:47, 18 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
meteos24
Fustuarium (BAN)
Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:50, 18 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
Można stwierdzić jedno po tych pytaniach nie jesteśmy do końca świadomi stanu łaski jak i bycia poza nią ....
pokora ,bracia pokora i jeszcze raz pokora
inaczej czekają nas kolejne upadki .....aby uczyć się przyznawać do bycia bezsilnym i wołać o pomoc Pana Jezusa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|