|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:27, 31 Gru 2015 Temat postu: Brak szacunku dla chwili obecnej ... |
|
|
Myślę, że zainteresuje Was - Moi Drodzy - ten temat i zaangażujecie się choć trochę publicznie w refleksję w poruszonej materii, bo co do obecności w waszych duszach głębokiej refleksji nie mam żadnych wątpliwości. Tak wiele razy daliście i dajecie temu wyraz, pomagając ludziom, którzy zagubili się ...
Czas ... Chwila obecna ... Jakże to kruchy moment, ledwie zauważalny, wciśnięty gdzieś pomiędzy historię, a przyszłość ...
Zauważyć teraźniejszość - jest łaską Bożą.
Dzisiejszy człowiek, nawet jeśli nie jest rozdarty wewnętrznie, musi stale borykać się z nachalnością tego świata, a jak wiemy, najczęściej mamy wtedy do czynienia ze złem, które pragnie reklamy
Ludzie nie doceniają teraźniejszości, która nie pasuje często do ich wspomnień, albo do planów...
Znów miłość własna na pierwszym planie ... I mnie to dotyka, choć walczę z tym - jestem świadom ogromu odpowiedzialności, jaka jest moim udziałem w walce o zbawienie siebie i innych ludzi.
Czy my jesteśmy chrześcijańscy, czy pogańscy, idąc za formułą Horacego : "Carpe diem"
Jak powinniśmy podchodzić do teraźniejszości, uczy nas sam Pan Jezus na zakończenie Kazania na Górze:
"25 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?
26 Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one?
27 Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia?
28 A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą.
29 A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich.
30 Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary?
31 Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać?
32 Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie.
3 Starajcie się naprzód o królestwo <Boga> i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane.
34 Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy." ( Mt 6, 25-34).
Nie dajmy się również zwariować, że jest to jakaś symboliczna mowa, ponieważ Jezus był radykalny i nie żartował, a raczej przyganił czasem swym uczniom, że jeszcze nie rozumieją ...
Spójrzmy na tak liczne przykłady wielkiej wartości teraźniejszości, acz ten mnie uderza osobiście - oto w Ojcze Nasz mamy :
"Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; (Mt 6, 11).
Jakże wymowne słowa padają ze strony Ojca ku Synowi:
"Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem." (Ps 2, 7).
Dlaczegóż więc my, ludzie w Boga wierzący, niewierzący - boimy się tak bardzo teraźniejszości, owej chwili obecnej
Myślę, że dlatego, że boimy się odpowiedzialności za teraźniejszość, bo tylko na nią mamy realny wpływ
Wydaje się, że właśnie w teraźniejszości, w tej chwili obecnej, spotykamy się z Bożej łaski z Jego wolą i stanowi to dla nas wyjątkowy moment, w którym dokonujemy wyboru. Tutaj odczuwając powinność możemy opowiedzieć się za prawością działania, a jednak - zgodnie z porzekadłem - grzech jest przyjemny - i tak bardzo nie chcemy postąpić zgodnie z krzyczącym do nas sumieniem ... Chcemy wcielić w życie właśnie owo Carpe diem ...
Spójrzmy na św. Jana Pawła II : czy zastanawialiście się kiedyś nad fenomenem pracy w życiu tego człowieka ja tak i dziś podzielę się z wami tym spostrzeżeniem, prostym w zasadzie i w niczym nie jakimś szczególnym, a jednak ...
Pytam więc o to, w jaki sposób Karol Wojtyła w swym życiu potrafił : przeczytać z pełnym zrozumieniem i zapamiętaniem tony (nie przesadzam) pism (od starożytnych ku współczesnym w wielu językach),
napisać niezliczone ilości adhortacji, rozpraw, listów i encykliki, a także pielgrzymować, ale co najważniejsze - nieustannie się modlił, a mówi się, że miał objawienia prywatne
Dlatego też powtarzam, że czas należy do Boga, nie do nas. Powtarzam to też kierowcom samochodów, gdy załadunek w mojej pracy zawodowej się przeciągnie. Denerwują się wtedy, że czas, że szef goni, a ja na to :
- Czy pomyślałeś, że stojąc tu pod rampą załadunkową, wyjedziesz później dlatego, że może uniknąłeś śmierci na drodze Niektórzy milkną, a inni dalej coś tam mamroczą pod nosem, nie rozumiejąc tego, jak cenne jest ich życie
Śmiem więc twierdzić, że chwila obecna jest swoistym fundamentem naszego zjednoczenia z Bogiem
Nieuchronnie zmierzam do cnót teologalnych , gdzie dusza sprowadza poprzez wiarę autentyczną rzeczywistość Bożą do siebie, zaś poprzez miłość zwraca sie z tym wszystkim ku Bogu, jako Oblubienica obleczona w weselne odzienie.
Nadzieja utrwala nas w teraźniejszości uwalniając od uścisku przeszłości i przyszłości. Wymownie widzimy to w sytuacji, kiedy święte kobiety przeżywały lęk:
"A mówiły między sobą: "Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu?"
Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży." (Mk 16, 3-4).
Moi Kochani Porzućcie więc lęki, bo i Jezus powiedział do św. Pawła Apostoła:
"Wystarczy ci mojej łaski" (2 Kor 12, 9).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 15:28, 31 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Czw 16:26, 31 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Najbardziej denerwuje mnie ta gonitwa z czasem, , sterowanie czasem i walka z czasem. Skąd wziąć dodatkowe godziny? . Często szefowie , przynajmnie w mojej pracy zabierają nam czas między dojazdami do ludzi . Nie bardzo rozumiem dlaczego . Chyba ,że czas to pieniądze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Water-mix
Princeps prior
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:35, 31 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
az zapisze sobie ten wywód, powiem Ci ze nieraz mam podobne przemyslenia
tyle ze w moim przypadku tu nie chodzi o gonitwę za dobrami materialnymi ,czy wspomnieniami, tylko o podwyższanie standardów patrzenia na świat i ogolnie
''na przyszłość''
Tak bym chcial sobie zaprogramować rzeczywistość na przyszłość i stworzyć takie warunki, żeby ''dzialo sie samo, ale lepiej.''
Niestety tak sie nie da... to moze uczynić tylko Bóg... i tu człowiek rozbija sie o ściane swojej niemożności.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Czw 16:36, 31 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:54, 31 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Water-mix napisał: | Tak bym chcial sobie zaprogramować rzeczywistość na przyszłość i stworzyć takie warunki, żeby ''dzialo sie samo, ale lepiej.''
Niestety tak sie nie da... to moze uczynić tylko Bóg... i tu człowiek rozbija sie o ściane swojej niemożności. | Ze wszech miar głębokie to stwierdzenie i wskazuje, na ludzką tęsknotę za pierwotną sprawiedliwością, którą obdarzył nas Bóg, a której nie możemy właśnie odzyskać sumptem własnym :?
Ważne zastrzeżenie poczyniłeś, ponieważ nadzieja, choć jest początkiem wszelkich cnót teologalnych, jako konieczna dla chwili obecnej, nie jest wystarczającą, ponieważ to wiara jest swoistym koenzymem łączącym duszę ludzką z Bogiem.
Nie trzeba planować niczego, siostry i Bracia, skoro to wiara zwraca nas, jak igłę kompasu, ku obiecanej przyszłości :wink: Rzecz w tym więc, że:
" Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy."
Cierpienie rozdarcia pomiędzy przyszłością, a świadomością przeszłości... To nasza słabość duszy ... ale ...
Słabość naszej duszy nie może stawać się dla nas czynnikiem zniechęcającym, lecz musi być uznana za akcelerator otwierania się na Boga O to chodzi w szacunku dla chwili obecnej, Siostry i Bracia
Wiara wreszcie pomoże nam uznać obecność Pana, a szczególnie w chwilach, kiedy popadamy w smutek myśląc, że Bóg nas pozostawia (to do skrupulantów adresuję).
Dusza nasza, aż rwie się do Boga, aby wielbić go za dary, jakie zsyła dla niej, ale jakże ważnym świadectwem oderwania duszy od tego świata - miłości do Boga - stanie się oddanie siebie wraz ze wszystkimi darami Jemu ...
AMEN.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 18:57, 31 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
beast
Imaginifer
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:44, 31 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Nie trzeba planować przyszłości - to prawda, mało tego bez planu na przyszłość można wciąż żyć szczęśliwie, potrafiąc prawdziwie cieszyć się chwilą teraźniejszą. Można być jednak pewnym, że będzie to życie przeciętne.
Jeśli w jakiś sposób czujemy się powołani do osiągnięcia jakiegoś celu, to trzeba sobie zrobić dokładny plan, "most" - pomiędzy chwilą teraźniejszą a naszym celem. Ważne jednak, aby pamiętać, że stoimy po tej stronie mostu (żyć teraźniejszością) a nie po drugiej (żyć marzeniami i frustracjami związanymi z trudnościami w ich realizacji). I zawsze warto pamiętać, że szczęście to nie stan, szczęście to proces, szczęście to nie posiadanie ale sposób życia. Żyjmy szczęśliwie a nie żyjmy aby szczęście osiągać :) To tak w tonie noworocznych życzeń:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:50, 31 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
beast napisał: | Można być jednak pewnym, że będzie to życie przeciętne | W jakim wymiarze, Bracie :wink:
beast napisał: | Żyjmy szczęśliwie a nie żyjmy aby szczęście osiągać | Dokładnie, szczęście nie jest czymś, na co się pracuje, lecz jest projekcją stanu naszej duszy :wink:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 22:50, 31 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
beast
Imaginifer
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:25, 31 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
exe napisał: | beast napisał: | Można być jednak pewnym, że będzie to życie przeciętne | W jakim wymiarze, Bracie :wink:
|
W każdym, w którym na końcu spodziewamy się osiągnąć jakiś cel (nieważne czy jest to góra pieniędzy, kariera, wychowanie dzieci, związki międzyludzkie, autorytet moralny lub naukowy, czy np. zbawienie bądź oświecenie w sensie religijnym itd. itp. )
Każdy sukces(sukces- czy stan posiadania/osiągnięcia jakiegoś punktu, który jest ponadprzeciętną) jest zawsze poprzedzony postawieniem sobie celu, stworzeniem planu, spisaniem kamieni milowych, które nas do tego celu zbliżają, stworzeniem metod weryfikacji w którym punkcie jesteśmy itd. itp.
Bez tych elementów można być co najwyżej szczęśliwym przeciętniakiem (choć przeciętność to bardzo szerokie pojęcie).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:26, 01 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
A czym ta przeciętność się cechuje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
beast
Imaginifer
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:51, 01 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
exe napisał: | A czym ta przeciętność się cechuje? |
Tak na przykładach:
przeciętna kariera - kończąca się na pracy poniżej własnych możliwości/kompetencji
przeciętne finanse - praca z dnia na dzień, nieosiągnięcie prawdziwej niezależności finansowej
przeciętne wychowanie dzieci - wpojenie im podstawowych zasad, ale nienauczenie ich wielu umięjętności np. radzenia sobie ze stresem czy dobrej komunikacji z ludźmi.
przeciętna religijność - czyli np. deklarowanie się jako katolik, ale tak naprawdę niewypełnianie planu tj. nie chodzenie do kościoła czy nie spowadanie się regularnie
Brak wyraźnie stawianych celów i precyzowanych planów zawsze kończy się stanem pewnego braku, którego moglibyśmy uniknąć będąc z góry świadomimi swoich celów (trzebe je oczywiście jeszcze wypełniać).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pią 14:11, 01 Sty 2016 Temat postu: Re: Brak szacunku dla chwili obecnej ... |
|
|
exe napisał: |
Dzisiejszy człowiek, nawet jeśli nie jest rozdarty wewnętrznie, musi stale borykać się z nachalnością tego świata, a jak wiemy, najczęściej mamy wtedy do czynienia ze złem, które pragnie reklamy
|
Człowiek jest sam zagrożeniem dla samego siebie . Potrafi kochać , myśleć , jednak łatwo wpada w nałogi ''tego świata '', dostosowując się do świata ''zatraca'' siebie . Świat coraz wyraźniej ingeruje w życie człowieka, stopniowo go zniewala, aż w końcu żąda ceny życia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:24, 01 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
W przypadku rozwoju duchowego, celem zawsze jest Bóg. Tu jest tak, że człowiek myśli, a Pan Bóg kryśli. Rozwój duchowy nie polega na zdobywaniu kolejnego "level"...
Nie ma takiego pojęcia w religii, jak człowiek przeciętny - to tylko zewnętrzna ocena oparta na aksjologii. Bóg tkwi w błogosławionej monotonii codzienności.
Co do kariery... Uchowaj mnie Boże od niewolnictwa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 14:25, 01 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
beast
Imaginifer
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:07, 01 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
exe napisał: | W przypadku rozwoju duchowego, celem zawsze jest Bóg. Tu jest tak, że człowiek myśli, a Pan Bóg kryśli. Rozwój duchowy nie polega na zdobywaniu kolejnego "level"...
Nie ma takiego pojęcia w religii, jak człowiek przeciętny - to tylko zewnętrzna ocena oparta na aksjologii. Bóg tkwi w błogosławionej monotonii codzienności.
Co do kariery... Uchowaj mnie Boże od niewolnictwa. |
Zgadza się w przypadku rozwoju duchowego ten cel jest dla człowieka ustalony Bóg-zbawienie. Sam cel jest przez katolika przyjęty jako jego własny cel, choć metoda jego osiągnięcia narzucona już jest przez np. organizacje kościelną. Określony jest bardzo precyzyjny plan i elementy z nim powiązane [poniższy tekst w formie drukowanej może w głowie rozbrzmiewać w rożnym tonie, moim celem jest tylko subiektywne (obiektywne?) spojrzenie na elementy religii z perspektywy stawiania celu/realizacji planu] tj.
- kolejne "levele" rozwoju duchowego w postaci przyjmowanych sakramentów, chrzest, bierzmowanie, małżeństwo; monitoring wypełniania celu czyli bycie w stanie łaski uświęcającej oraz metody na osiągnięcie celu czyli spowiedź u "mentora/coacha" czyli księdza; wyznaczone kamienie milowe do osiągnięcia lub znacząco ułatwiające ostateczny cel- zbawienie czyli np. pierwsze piątki miesiąca. itd.itp.
Co do boskiego planu zbawienia człowieka to się nie wypowiadam - natomiast plan zbawienia w wymiarze ludzkim jest bardzo precyzyjnie określony przez organizację kościelną, stąd w moim odczuciu religia jest tak atrakcyjna - plan i metody sa na tyle dobrze rozrysowane, że wystarczy iż człowiek szczerze identyfikuje się z celem-osiągnięciem zbawienia, a reszte rozwoju duchowego ma już "załatwioną".
"co do kariery... uchowaj mnie Boże od niewolnictwa" - oj tak, za to to i ja się pomodlę:) Niestety pewnie tylko kilka procent ludzi może powiedzieć, że nie są niewolnikami kariery i pieniądza. Prosty test- kto może z dnia na dzień zrezygnować z pracy? Lub powiedzmy w ciągu kilku tygodni/miesięcy zmienić miejsce zamieszkania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:19, 01 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Bracie... Organizacja kościelna opracowuje pewien porządek, lecz ona go nie wymyśla... On wynika z doświadczenia Przodków, Apostołów, Ojców.
Treścią wiary jest doświadczenie.
Z Bogiem braciszku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martinus
Optio
Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:03, 31 Sie 2017 Temat postu: Re: Brak szacunku dla chwili obecnej ... |
|
|
exe napisał: |
Zauważyć teraźniejszość - jest łaską Bożą.
|
Mi osobiście dostrzec piękno teraźniejszości pozwala jedynie myśl o słowach z Biblii :
(Wj 3, 14) "Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: "JESTEM, KTÓRY JESTEM"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Martinus dnia Czw 19:04, 31 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:55, 31 Sie 2017 Temat postu: Re: Brak szacunku dla chwili obecnej ... |
|
|
Martinus napisał: | exe napisał: |
Zauważyć teraźniejszość - jest łaską Bożą.
|
Mi osobiście dostrzec piękno teraźniejszości pozwala jedynie myśl o słowach z Biblii :
(Wj 3, 14) "Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: "JESTEM, KTÓRY JESTEM" | A mi na Twą mowę przychodzi jeno dodać, że te słowa Boga o Sobie Samym - rodzą zadziwienie, od którego zawsze bierze się refleksja nad sobą, jako stworzeniem:
"A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem." (Rdz 28,16)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 19:58, 31 Sie 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Pią 19:14, 16 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Nie odmówię sobie zacytowania tytułu ważnej pozycji dla tych, którzy chcą poszerzyć swoją świadomość:
Eckhart Tolle - Potęga teraźniejszości
Książka nie jest katolicka, natomiast rzuca ciekawe światło na naszą niedostrzeganą na ogół codzienność.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|