 |
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Wto 21:11, 16 Maj 2017 Temat postu: Kiedy przyjdziesz do mnie biała |
|
|
Kiedy przyjdziesz do mnie biała - Natasza Czarmińska
Bo to nie jest tak
bo to nie jest tak
że gdy wzrok mój zgaśnie
to odejdę z tej ziemi już całkiem na zawsze
bo to nie jest tak
że me prochy zginą
a razem z nimi me istnienie przeminie
to nie jest tak,
że to pożegnanie
będzie na zawsze i nic już się nie stanie
bo to jest tak
że ta ziemia i ludzie i niebo i słońce
będą czekać gdy wrócę, jeśli nie pobłądzę
a nie pobłądzę bo kocham tę ziemię stareńką
bo te góry kocham
i kamyk maleńki
i ludzi kocham i lasy i pola
i zwierzęta kocham,
morze i jeziora
a miłość sprawia, że czas nie istnieje
wrócę z moim panem
gdy go znajdę w niebie
i powiem mu: panie, chodźmy już na ziemię
bo tam tęskni za tobą
twoje ludzkie plemię
i wrócimy odrzucając wszystkie czasu znaki
by miłować to wszystko
i ryby i ptaki
kiedy wrócę? nie pytaj ziemio
to czasu jest sprawa
a czas jak wiadomo, iluzja tępawa
ważne, że wrócę, a ty będziesz czekać
by pokochać nie tylko ciało
lecz i duszę człowieka
(Martin, 11-16.05.2017)
Mrok
w jednej chwili gaśnie życie
w kilka godzin umiera nadzieja
że się miało to, co zdało się, że było
a nie było, bo w wieczności się zatraciło
i został ból tak niepojęty,
że się czułeś na wieki przeklęty,
nieprzydatny i niepotrzebny
aż nie istniejący i w tym świecie zbędny
życie nie znosi pustki, pustka się otwarła
zapraszając do środka, gdy wszystko umarło
dałeś ten krok ostatni stojąc nad przepaścią
by dopełnić dzieła śmierci, by zasnąć na zawsze
choć umarłeś dla życia, nie powstałeś w niebie
bo ujrzałeś, że życie wciąż żyje dla ciebie
jak dar nienależny, jak brylant wśród piasku
odnalazłeś swe życie rano w zimnym brzasku
jak ślepy żebrak tuliłeś swego życia ciało
bo wszystko co kochałeś, już ducha oddało
choć hologram wciąż widać, to już nie są byty
to tylko cienie, żyjące dla ciebie na niby
bo jesteś tu po coś i wciąż cel niejasny
ciągle drepczesz w miejscu, nim twe światło zgaśnie
i pytasz boga, którego poznałeś w tej drodze
dlaczego bóg cię doświadcza tak srodze
a on cierpiąc w cierniowej koronie ubrany
szepcze, popatrz i dotknij me rany
w nich są cienie umarłe, istniejące w niebycie
czekają byś przebaczył, przywrócił im życie
a ja czekam wraz z nimi na swe zmartwychwstanie
bom ja w każdym cieniu co czeka, że świat znowu wstanie
do życia, byśmy mogli wspólnie się radować
i wspólne miłowanie na wieki świętować
(Martin, 16.05.2017)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Pon 10:24, 29 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Ten wiersz "Mrok" powstał w kilkanaście minut pod wpływem okrutnie bolesnego mgnienia wspomnienia. Wspomnienia z roku 2004 tak bolesnego, że wyrzuciłem je z pamięci na całe lata. Coś mi o tym przypomniało, napisałem skurczony ten wiersz, po czym wyprostowałem się i ... znowu zapomniałem, co to było. W duszy tłukło się tylko:
"Wybacz, wybacz, wybacz wszystko ...
Wybacz, bo nie pójdziecie, nie pójdziesz dalej..."
Tylko, że nie wiedziałem co i komu wybaczyć, bo zapomniałem!
Kluczyłem po Górkach Przeprośnych po innych medytacyjnych miejscach, by przebaczyć. Przebaczałem ogólnie, bo nie mogłem sobie przypomnieć tej strasznej sprawy.
Wiedziałem, że klucz jest w tym wierszu, dziś tu wróciłem.
Wiem już wszystko.
Lato 2004, Dębki, Nadole w okolicach Żarnowca.
To wtedy dotychczasowy świat umarł, a ja - ten wcześniejszy - umarłem razem z nim.
Wiem już co mam przebaczyć.
Wiem też, ze mam przebaczyć przede wszystkim sobie. Bo żadna z osób które wtedy siały tak strasznie śmiercią, nie były świadome tego co czyniły.
Ojcze wybacz im, bo nie wiedziały co czyniły!
Panie wybacz mi, że noszę to wszystko w sercu, miast dawno zakopać w ziemię, gdzie jest miejsce dla śmierci.
Marcinie wybacz mi, że tak ciężko przeżywałem i przeżywam, to co dla innych było dawno zapomnianą, nie wartą pamięci drobnostką.
Marcinie, wybaczam Ci ...
Idź i raduj się życiem ...
Teraz i zawsze ...
Amen
|
|
Powrót do góry |
|
 |
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Pon 10:27, 29 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Jezu,
nie krzyżuję Cię już w tym Nadolu.
Zmartwychwstałeś!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|