|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zozog1
Probatus
Dołączył: 10 Cze 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: wielkopolska Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:15, 10 Cze 2014 Temat postu: Samookaleczam się... |
|
|
Nie wiem, czy trafiłam na dobre forum żeby tutaj opisywać swój problem... Jestem wręcz uzależniona od samookaleczania się. Tnę żyletką swoje ramię. Nie wiem jak sobie pomóc. Kiedy jest mi b. smutno sięgam także po alkohol. Piję prawie codziennie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Wto 12:08, 10 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Trafiłeś bardzo dobrze gdyż to forum pomocy duchowej :D , mnie ciężko komuś coś doradzać bo nie jestem uzależniona no chyba ,że czasem złośliwa jestem ale nie wiem czy to nałóg
Ostatnio zmieniony przez Magnolia dnia Wto 12:09, 10 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Water-mix
Princeps prior
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:17, 10 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Witaj bardzo mi przykro z tego poodu zozog Ekspertem w tej dziedzinie nie jestem ale z tego co slyszałem:
Skąd się przeważnie bierze samookaleczanie?
z jakiegos bólu psychicznego , ktory łagodzi taki ból fizyczny jak samookaleczenia
Moze warto pomodlić się , i zastanowić - dojść do źródła tego bólu
(porozmawiać samemu ze sobą tak jak to robią pustelnicy np)
a nastepnie probowac go zwalczyć lub jeśli to niemożliwe- zminimalizować
Mozesz tez wyspowiadać sie porozmawiać z Księdzem w realu
bw
Pozdrawiam i życze ozdrowienia:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Wto 12:18, 10 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:09, 10 Cze 2014 Temat postu: Re: Samookaleczam się... |
|
|
zozog1 napisał: | Nie wiem, czy trafiłam na dobre forum żeby tutaj opisywać swój problem... Jestem wręcz uzależniona od samookaleczania się. Tnę żyletką swoje ramię. Nie wiem jak sobie pomóc. Kiedy jest mi b. smutno sięgam także po alkohol. Piję prawie codziennie... | Szczęść Boże,
Wszystko da się opanować i to jest dobra wiadomość ;)
Twój smutek, pochodzi w tym przypadku od zlego i widzę to tak w praktyce tak:
1. Ćwiczenie
Jak najczęściej pros w duchu "Jezu ulecz mnie", "Jezu ufam Tobie".
2. Ćwiczenie
Staraj się nie myśleć o samotności i szukaj ludzi pelnych ducha.
W samotności nie nabędziesz tej radości, jaka da Ci wspólnota. Idź na gleboka wodę i pójdą na pierwsze spotkanie. Mowa o radości, gdyż jest pierwszym owocem Ducha Świętego.
Zobaczysz, jak dobrze walczyć o siebie, sila wspólnoty.
Z Panem Bogiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 19:19, 10 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
all
Gość
|
Wysłany: Śro 6:16, 11 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Może powinnaś pójść do poradni specjalistycznej.Takie rzeczy najlepiej omówić z psychologiem a być może nawet z psychiatrą.
Obawiam się,że sama modlitwa nie pomoże a być może nawet może spotęgować sfrustrowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 7:02, 11 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
all napisał: | Może powinnaś pójść do poradni specjalistycznej.Takie rzeczy najlepiej omówić z psychologiem a być może nawet z psychiatrą.
Obawiam się,że sama modlitwa nie pomoże a być może nawet może spotęgować sfrustrowanie. | Rzeczywiście, nie można zaniedbać kwestii psychicznej, jak slusznie radzą przedmówcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Wto 17:10, 23 Lut 2016 Temat postu: Re: Samookaleczam się... |
|
|
zozog1 napisał: | Nie wiem, czy trafiłam na dobre forum żeby tutaj opisywać swój problem... Jestem wręcz uzależniona od samookaleczania się. Tnę żyletką swoje ramię. Nie wiem jak sobie pomóc. Kiedy jest mi b. smutno sięgam także po alkohol. Piję prawie codziennie... |
A spróbuj powstrzymać się za wszelką cenę od zadania sobie bólu przez kilka godzin, zazwyczaj poczucie przymusu uszkodzenia ciała mija potem. Można w tym momencie rozładować inaczej silne emocję ,żeby nie skupiać się na własnym ciele, żeby ten moment przeczekać , dobrym sposobem jest wziąć lodowaty prysznic , po tym zazwyczaj mija albo iść pobiegać , cokolwiek to , co by spowodowało duży wysiłek fizyczny . Każdy sposób jest dobry . :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|