|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewela2015
Tiro
Dołączył: 27 Gru 2015
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:13, 20 Sie 2016 Temat postu: Problem z rodzicami |
|
|
Witam. Mam 20 lat. Zwracam się do Was z prośbą o pomoc, gdyż sama już nie wiem co robić. Od pewnego czasu spotykam się z kolegą kilka lat starszym ode mnie. Znamy się już parę lat ale jakoś dopiero teraz nasza znajomość zaczyna nabierać pełni. I tu zaczyna się problem. Moi rodzice nie pozwalają mi się z nim spotykać. Ogólnie rzecz ujmując, nie pozwalają mi się spotykać z żadnym moim kolegą, gdyż każdy z nich ma wg rodziców za dużo wad. Jeden taki zły, drugi taki...i tak za każdym razem, gdy mówię im o moim koledze. Tłumaczę im, że to są tylko znajomi, a nawet gdybym chciała się z którymś związać, to mam takie prawo. Rozumiem i doceniam to, że się o mnie troszczą i chcą jak najlepiej, ale zabranianie 20-latce wyjścia z domu z kolegą jest śmieszne i dziwne... Co mogę zrobić? Pomóżcie, proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Sob 22:26, 20 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Kluczowy jest Twój wiek.
Powiedz rodzicom, ze nie masz ochoty słuchać ich opinii na temat chłopaka, zwłaszcza, że już tę opinię znasz. Możesz zagrozić zgłoszeniem mobbingu na policji i narobieniem skandalu. Powinno się uspokoić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:28, 20 Sie 2016 Temat postu: Re: Problem z rodzicami |
|
|
ewela2015 napisał: | Witam. Mam 20 lat. Zwracam się do Was z prośbą o pomoc, gdyż sama już nie wiem co robić. Od pewnego czasu spotykam się z kolegą kilka lat starszym ode mnie. Znamy się już parę lat ale jakoś dopiero teraz nasza znajomość zaczyna nabierać pełni. I tu zaczyna się problem. Moi rodzice nie pozwalają mi się z nim spotykać. Ogólnie rzecz ujmując, nie pozwalają mi się spotykać z żadnym moim kolegą, gdyż każdy z nich ma wg rodziców za dużo wad. Jeden taki zły, drugi taki...i tak za każdym razem, gdy mówię im o moim koledze. Tłumaczę im, że to są tylko znajomi, a nawet gdybym chciała się z którymś związać, to mam takie prawo. Rozumiem i doceniam to, że się o mnie troszczą i chcą jak najlepiej, ale zabranianie 20-latce wyjścia z domu z kolegą jest śmieszne i dziwne... Co mogę zrobić? Pomóżcie, proszę. | Zaborczość rodziców jest niezbyt przyszłościową postawą, ponieważ możesz z tego powodu zrobić błąd i niejako w odwecie na nich, związać się "z pierwszym lepszym", oferującym na dany czas, jakieś widoki na uniezależnienie się od rodziców. To może okazać się złudnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
inquisitio
Hastatus prior
Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 7:41, 21 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Rodzice poprostu boja sie o Ciebie . Boja sie ze ze zaczniesz wspolzyc , ze zajdziesz w ciaze ,ze...ze..ze ..
Niepokoj nimi kieruje .
Musisz byc wyrozumiala , gdyz kochaja Cie szczerze tylko sie troche gubia w tym ze dorastasz.
Pokaz im ze jestes osoba godna zaufania . Nie wojna , ale szczera roxmowa przyniosa pokój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Nie 9:19, 21 Sie 2016 Temat postu: Re: Problem z rodzicami |
|
|
ewela2015 napisał: | Witam. Mam 20 lat. Zwracam się do Was z prośbą o pomoc, gdyż sama już nie wiem co robić. Od pewnego czasu spotykam się z kolegą kilka lat starszym ode mnie. Znamy się już parę lat ale jakoś dopiero teraz nasza znajomość zaczyna nabierać pełni. I tu zaczyna się problem. Moi rodzice nie pozwalają mi się z nim spotykać. Ogólnie rzecz ujmując, nie pozwalają mi się spotykać z żadnym moim kolegą, gdyż każdy z nich ma wg rodziców za dużo wad. Jeden taki zły, drugi taki...i tak za każdym razem, gdy mówię im o moim koledze. Tłumaczę im, że to są tylko znajomi, a nawet gdybym chciała się z którymś związać, to mam takie prawo. Rozumiem i doceniam to, że się o mnie troszczą i chcą jak najlepiej, ale zabranianie 20-latce wyjścia z domu z kolegą jest śmieszne i dziwne... Co mogę zrobić? Pomóżcie, proszę. |
W tym wieku masz prawo do własnego zdania, ale też szanuj rodziców. Oni mogą traktować ciebie jako taką niedoświadczoną, zależną od nich dziewczynkę o którą się też boją, aby przed czasem nie zmarnowała sobie życia. Trzeba im wyjaśnić, że na tym etapie znajomości z kolegą uważasz i chcesz go dobrze poznać. Rodzice powinni zobaczyć w tobie osobę odpowiedzialną, ale też nie możesz czuć się jak więzień rodziców i wypadałoby spokojnie o tym porozmawiać z rodzicami.
Nie tonem podniesionym, złości, ale spokojnym ukazując im swój problem jakim jest brak zrozumienia. Trzeba im powiedzieć, że taka forma ich opieki czyni z ciebie więźnia, że czujesz się zniewolona i to sprawia ci cierpienie. Pamiętaj jednak, że są twoimi rodzicami i martwią się o ciebie, bo bardzo ciebie kochają, znają realie świata, ryzyka, więc chcą dla ciebie jak najlepiej, ale nie mogą też tak twardo ograniczać twojej wolności.
Trzeba im powiedzieć: "Mamo/tato, ja już nie jestem 10 a nawet 15 letnią dziewczynką, ale osobą dorosłą i potrzebuję zaufania i wolności. Aby kogoś polubić trzeba go dobrze poznać i to jest czas na poznawanie a nie na poważne związki. Zależy ci na poznawaniu a nie na poważniejszych sprawach, tym bardziej, że chcesz się uczyć (mam nadzieję, że jeszcze to robisz bo naprawdę warto). Musisz im pokazać swoją odpowiedzialność, aby też nie było tak, że nauka na bok a chłopak najważniejszy, bo taki schemat rodziców do ciebie i do chłopaka nie przekona.
I jest jeszcze jedna sprawa, która mogłaby ci pomóc, ale nie znam szczegółów w tej kwestii, więc może powiesz, czy jesteście osobami wierzącymi? Jak podchodzicie do nauki Kościoła np o czystości przedmałżeńskiej? Ta sprawa wiele mogłaby ci pomóc. Rozsądne i odpowiedzialne młode dziewczyny kierujące się taką wartością bronią jej do właściwego czasu.
Na pewno nie warto kłócić się ze swoimi rodzicami, nie stawiać im warunków a tym bardziej grozić policją, bo to nie wiele ci da, pomoże, wiele może ci jednak zaszkodzić. Trzeba szukać kompromisu i może jak wierzysz w Boga to tez modlić się z rodziców aby zrozumieli ciebie, twoją dorosłość.
I może jeszcze jedna sprawa która mogłaby ci pomóc w przekonaniu rodziców: czy masz kogoś z rodziny dobrze nastawionych do twoich rodziców, kogoś kogo też rodzice szanują i mogłabyś poważnie z taką osobą porozmawiać by wstawiła się za ciebie u rodziców a która też ciebie zrozumie? Trzeba poszukać kogoś kogo rodzice dobrze znają i mają do tej osoby zaufanie.
W taki właśnie sposób rozwiązuje się problemy, bez walki, bez kłótni, ale w sprytny sposób szanując tez swoich rodziców. Bez przekonania o swojej odpowiedzialności rodziców nie da się przekonać - to też trzeba pamiętać. Oni muszą tą odpowiedzialność zobaczyć, wtedy odpuszczą.
Tak więc pozytywne argumenty i szacunek to już naprawdę ogromna cześć powodzenia.
Mam nadzieję, że uda ci się przekonać rodziców. Kieruj się w życiu sercem a nie tym co rodzice chcą, ale bądź też roztropna i uważaj, bo pułapki też czekają na młodych i tego obawiają się tez rodzice, dlatego tak uważnie patrzą na twoich kolegów. To trzeba docenić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pokorny
Tesserarius
Dołączył: 14 Lip 2016
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:13, 21 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Witaj-domyślam się że Ewelinko- masz bez wątpienia nad wrażliwych Rodziców co nie zawsze jest takie dobre. Mamy dwie córki jedna Ania ma już swoja rodzinę druga Madzia ma też lat 20 i jest z nami , nie mamy jednak problemu jaki sen z powiek zrzuca Twoim Rodzicom , wszystko zależy od zaufania . Madzia jest już dorosła w sensie prawnym sama wiec musi decydować o swoim losie z naszej strony przesyłane są jedynie dyskretne taktowne sugestie , na zasadzie „nic na siłę” Nikomu nie wolno narzucać swojej woli. Myślę zę Twoi Rodzice nie mogą się pogodzić z faktem ze nie jesteś już małym bezradnym dzieckiem Oni się po prostu zazdrośni że wyfruniesz z gniazdka , ale takie jest życie ja my też wyfruwaliśmy aby uwić gniazdko swoje.
Myślę że dobrym testem byłoby abyś zapytała Rodziców o kryteria którym musiałby odpowiadać Twój wybranej- myślę – serca , ciekawe czy Rodzice potrafią określić „ parametry” ew/ przyszłego zięcia
Pozdrawiam i życzę stanowczości , serce to tylko organ , jednak serce w sensie poetyckim to coś więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:18, 21 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Pomimo psychologicznych rysów naszych wypowiedzi, postaraj się jakoś nie zagubić w tym wszystkim takiego podejścia do rodziców, aby po prostu czuli - nie respekt - lecz szacunek. Wskazuje na to ten piękny [link widoczny dla zalogowanych], który między innymi stwierdza:
"A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość,
nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. " (w. 13)
Pozdrawiam serdecznie!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 11:19, 21 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark
Princeps posterior
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:43, 21 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
maly_kwiatek napisał: | Kluczowy jest Twój wiek.
Powiedz rodzicom, ze nie masz ochoty słuchać ich opinii na temat chłopaka, zwłaszcza, że już tę opinię znasz. Możesz zagrozić zgłoszeniem mobbingu na policji i narobieniem skandalu. Powinno się uspokoić. |
Uważasz, że podnoszenie ciśnienia jest sposobem na rozwiązanie problemu?
Nadal pozostanie uraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Nie 15:41, 21 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Nic takiego nie uważam.
Trzeba zaprowadzić sprawiedliwy porządek w relacjach, dopiero gdy to się uczyni, a sytuacja się uspokoi i pozwoli, można i należy dokonać aktów przebaczeń. Najlepiej wzajemnych, jednak to znowuż potrzebuje zaangażowania obu stron.
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Nie 15:45, 21 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Bezprawne wtrącanie się rodziców w sprawy dorosłych dzieci, a zwłaszcza w ich życie intymne, to ciężkie przewinienie wobec przykazania miłości bliźniego. - Takie mam tu odczucie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:55, 21 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
maly_kwiatek napisał: | Bezprawne wtrącanie się rodziców w sprawy dorosłych dzieci, a zwłaszcza w ich życie intymne, to ciężkie przewinienie wobec przykazania miłości bliźniego. - Takie mam tu odczucie. | Niewątpliwie, nie ma miłości bez zdrowo rozumianej wolności poprzez zaufanie i dobry kontakt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOMASZ-V.A.D
Gość
|
Wysłany: Nie 23:57, 21 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
maly_kwiatek napisał: | Bezprawne wtrącanie się rodziców w sprawy dorosłych dzieci, a zwłaszcza w ich życie intymne, to ciężkie przewinienie wobec przykazania miłości bliźniego. - Takie mam tu odczucie. |
Nie przesadzajmy też z tym wtrącaniem. Często jest też tak, że gdyby nie rodzice to takie młode osoby naprawdę zmarnowałyby sobie życie. Ich troska, wyczucie problemów, pułapek pozwala na uniknięcie poważnych tragedii. Nie twierdzę, że takie ciągłe wtrącanie się w życie takiej osoby jest właściwe czy dobre, ale często jest podyktowane troską rodziców.
Rodzice martwią się aby córka wybrała dobrego chłopaka i starają się zwracać uwagę na to co ważne a czego córka może nie zauważać.
Oczywiście powinna mieć też prawo do spotykania się z chłopakiem i rodzice też muszą to zrozumieć, nie mogą tez zniewalać córki. Powinni jednak dać córce taką przestrzeń, aby córka mogła wykazać się odpowiedzialnością a także rozmawiać z córką szczerze, bez osądzania jej za każdy krok. Takiej młodej osobie nie jest potrzebna ciągła kontrola, ale wsparcie, pomoc, dobra rada oparta tez na zrozumieniu.
20 lat to jest już czas, kiedy młode dziewczyny szukają chłopaków i rodzice powinni wziąć to pod uwagę. Zniewalanie swojego dorosłego dziecka powoduje tylko konflikty a nawet ucieczkę z domu.
Nie możemy też nakłaniać Eweli do nieposłuszeństwa czy lekceważenia rodziców. To wszystko można sensownie poukładać aby rodzice byli spokojni i córka zadowolona. Potrzeba jednak innego spojrzenia rodziców na dorosłość córki i dlatego proponowałem, aby ktoś bliski znający jej rodziców porozmawiał z nimi, ktoś kto rozumie problem młodej dziewczyny.
To nie rodzice mają wybierać partnera córce i to nie oni będą żyli razem z nim, ale mogą coś doradzić, w czymś pomóc. Tylko do tego potrzebne jest bliskie poznanie partnera córki a nie negowanie każdego według własnego uznania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|