|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:45, 10 Sty 2016 Temat postu: Mk 6, 45-52 Jezus chodzi po wodzie |
|
|
Kiedy Jezus nasycił pięć tysięcy mężczyzn, zaraz przynaglił swych uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzali Go na drugi brzeg, do Betsaidy, zanim odprawi tłum. Gdy rozstał się z nimi, odszedł na górę, aby się modlić.
Wieczór zapadł, łódź była na środku jeziora, a On sam jeden na lądzie. Widząc, jak się trudzili przy wiosłowaniu, bo wiatr był im przeciwny, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze, i chciał ich minąć.
Oni zaś, gdy Go ujrzeli kroczącego po jeziorze, myśleli, że to zjawa, i zaczęli krzyczeć. Widzieli Go bowiem wszyscy i zatrwożyli się. Lecz On zaraz przemówił do nich: «Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się». I wszedł do nich do łodzi, a wiatr się uciszył.
Oni tym bardziej byli zdumieni w duszy, że nie zrozumieli sprawy z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały.
Dziś zobaczyłam posługę we wspólnocie…
Często podejmujemy się jakichś działań, zwykle są to działania przemodlone. Przychodzi jednak moment, że powstają jakieś przeciwności, coś się nie układa i nagle obawa o skutek działań. Dziś Panie Jezu wyprawiasz uczniów na drugi brzeg samych , a kiedy widzisz ich trudzących się , bo napotkali przeciwny wiatr , pragniesz ich ominąć...Pojawia się myśl...podobnie , jak z Janem Chrzcicielem chcesz i uczniów zostawić samych. Ale czy aby tak naprawdę to Twój cel, Panie - opuszczenie ich…? Patrzę więc na siebie i na wspólnotę. Wielokrotnie czułam strach , gdy miałam coś zrobić, a przecież wszystko miało być na Twoją chwałę, czy to z wyjściem przed zgromadzeniem w kościele, czy to w służbie mojej w kaplicy szpitalnej, czy z posługą modlitwą wstawiennicza, czy w ogóle ze świadczeniem o Tobie.
I Ty, Panie mówisz dziś o zaufaniu, o zaufaniu Tobie w takich momentach . Nie dziwie się uczniom, bo oni są na początku poznawania Ciebie, mimo iż widzieli jak nakarmiłeś tłum w cudowny sposób, tej ufności brakło im, wystarczyło, że nie widzieli Ciebie fizycznie i już strach w nich powstał. . Podobnie jest i ze mną i z nami wszystkimi. Trzeba jednak chyba „oswojenia „ się z tą ufnością, trzeba niekiedy i czasu i wielu naszych takich błędów , by to zrozumieć i zaufać…
A Ty , Panie Jezu mówisz dziś „«Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się» . Strach bowiem nie pochodzi od Ciebie, ale pozwalasz mi go przeżyć, czekasz , co ja z tym uczuciem zrobię, czekasz , ale nie zostawiasz mnie ... w ten sposób i ja uczę się chodzić po wodzie, co nawet bardziej mi odpowiada, bo pływać nie umiem.
Psalm 31 , który w takich momentach przywołuję częściowo tu zacytuję:
"Panie, do Ciebie się uciekam, niech nigdy nie doznam zawodu; wybaw mnie w Twojej sprawiedliwości! Skłoń ku mnie ucho, pośpiesz, aby mnie ocalić. Bądź dla mnie skałą mocną, warownią, aby mnie ocalić."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Nie 15:02, 10 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
A dlaczego sie lękamy . Nasz umysł ma jedno podstawowe zadanie- zagwarantować nam przetrwanie. To nasza świadomość broni się w ten sposób, ulega stłumieniu przeżycia lęku lub sytuacji, która to przeżycie wywołała. Wyobraźmy sobie człowieka lub grupę ludzi, którzy samotnie lub wspólnie przebywają w miejscu, w którym panuje cisza, przeprowadzono nawet eksperymenty , po niedługim czasie zaczął występować u nich lęk , a z minuty na minutę coraz bardziej sie nasilał, aż stał się nie do zniesienia . Dlaczego . Ponieważ ".Jedynie w ciszy możemy dojść do zgody z owym wewnętrznym "ja". Ale czy my tego chcemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Palma
Hastatus prior
Dołączył: 17 Lip 2014
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:18, 10 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Cisza jest cudowna wtedy, jeśli, jest złączona z Bogiem, sama cisza nie wycisza i nie raduje duszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Nie 15:39, 10 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Szukaj Go w ciszy, w modlitwie, adorując Go obecnego w Eucharystii. Tylko ,że my zazwyczaj uciekamy od ciszy , jest zatem małe prawdopodobieństwo ,że Go usłyszymy. Nie możemy znieść ciszy czy spokoju. Żyjemy w w takich czasach , gdzie ubóstwiamy różne zajęcia i rozrywki, by ukryć się w jakimś hałasie lub wrzawie. W ten sposób uciekamy przed Bogiem . Tęsknimy jednak za ciszą , mamy takie momenty, natomiast gdy ją osiągamy , już nam sie nie podoba . Boimy się zostawać sam na sam ze swoimi myślami, czy też smutkami . Często spotykamy ludzi , którzy aby prawidłowo funkcjonować potrzebują ciągłego kontaktu z innymi, rozmów, hałasu, ciagłego ''wiszenia'' na telefonie , jakiegokolwiek zajęcia. Potrzeba , żeby w życiu bez przerwy coś się działo. Ludzie boją się ciszy, uciekają od niej jak tylko mogą, ''wpędzając się ''w wir pracy , do tego stopnia ,że żyją tą pracą .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:23, 11 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Jedyne czego się obawiam to grzech, że go popełnię i nie pójdę z nim do Pana, reszta obaw , lęków to raczej jego konsekwencje .
masz rację , Palmo...cisza , która nie pragnie Boga nic nie daje oprócz zamętu kolejnego.
Dzięki za Wasze przemyślenia, dziewczyny :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|