|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:52, 21 Kwi 2013 Temat postu: Gdzie jesteś Boże ? |
|
|
Dobrze zwrócić uwagę na fakt , że milczenie nie jest stanem zerwania kontaktu ze światem , lecz naturalnym efektem ogarniania przez tajemnicę swego powołania do życia w Chrystusie. Im bardziej dajemy się ogarnąć tajemnicy Boga, tym mniej mamy do powiedzenia !
Inna sprawą , acz dopelniajaca , jest fakt intensywniejszego doświadczenia tego, co wskazywałoby na Jego nieobecność, niż obecność. Stąd tyle apostatycznych myśli tak wielu :(
Czytamy :"Pójdę na wschód; tam Go nie ma; na zachód - nie mogę Go dostrzec. Na lewo sieje zniszczenie - nie widzę, na prawo się kryje - nie dojrzę" ( Hi 23, 8-9 ).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 12:56, 21 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
CR3
Cornicen
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:05, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Milczenie na tej wąskiej drodze jest nieodłącznym towarzyszem. Trzeba zamilknąć, aby mógł przemówić Bóg.
Gdzie jesteś Boże? Daleko ode mnie, dlaczego tak daleko? Ponieważ tak daleko się oddaliłem, dlaczego się oddaliłem? Po to aby móc doświadczyć Twego braku? Po co? Aby się czegoś nauczyć.
Bóg nie zstąpi z Nieba, trzeba do tego Nieba się wzbić i zajaśnieć na Niebie, wtedy Bóg nas "dostrzeże".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:42, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
CR3 napisał: | Milczenie na tej wąskiej drodze jest nieodłącznym towarzyszem. Trzeba zamilknąć, aby mógł przemówić Bóg.
Gdzie jesteś Boże? Daleko ode mnie, dlaczego tak daleko? Ponieważ tak daleko się oddaliłem, dlaczego się oddaliłem? Po to aby móc doświadczyć Twego braku? Po co? Aby się czegoś nauczyć.
Bóg nie zstąpi z Nieba, trzeba do tego Nieba się wzbić i zajaśnieć na Niebie, wtedy Bóg nas "dostrzeże". |
Dobrze powiedziane. Oddalenie od Boga jest surową nauką, acz częstoktroć pożyteczną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1240
Przeczytał: 16 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków/Raba Wyżna Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:05, 06 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Wami. Zawszę jak nachodzą mnie wątpliwości dotyczące nieobecności Boga, staram sobie przypominać św Jana od Krzyża i noc ciemną gdzie mówił że ta ciężka i trudna nieobecność Boga, jest pozorna, że Bóg de facto jest jeszcze bliżej człowieka , i za ten cały mrok w duszy odpowiada zetknięcie się naszych niedoskonałości i grzechów ze światłem i świętością Boga. Staram się o tym pamiętać aby nie popaść w rozpacz i oziębłość duchową, staram się pamiętać że dobre samopoczucie nie jest wyznacznikiem bliskości Boga jak i wiary. Co do milczenia przypomniało mi się kilka ciekawych cytatów :
„Cisza wewnętrzna- ta, którą Bóg błogosławi- nigdy mnie nie odgradzała od ludzi. Zdaje mi się, że oni w nią wchodzą, przyjmuję ich jak gdyby na progu mego domu” Z Pamiętnika wiejskiego proboszcza Bernanos
Filozof Joseph Rassam w książce Le silence comme introduction a la metaphysique stwierdził że :
“milczenie jest w nas mową bez słów istoty skończonej, która swoją własną wagą przyzywa I niesie nasze zdążanie ku Istocie nieskończonej. Znaczy to, że myśl nie dostępuje afirmacji Boga wyłącznie za pomocą swoich władz, ale przez swoją uległość wobec uprzedzającego światła istnienia otrzymanego i przyjętego jako dar. Akt milczenia, określający to przyjęcie, niesie w sobie modlitwę, czyli ruch, którym dusza wznosi się do Boga. Jeśli człowieka charakteryzuje słowo, to określa go milczenie, ponieważ słowo nabiera sensu dopiero w odniesieniu do tego milczenia. ”
„Rzeczy wielkie dokonują się przecież w ciszy. Nie w hałasie i zamęcie zewnętrznych zdarzeń, lecz w jasności wewnętrznego widzenia, w łagodnym odruchu decyzji, w utajonych ofiarach i aktach przezwyciężania siebie: kiedy serce jest poruszone miłością, wolność ducha wezwana do czynu, a jego łono zapłodnione, tak aby mogło wydać dzieło. Ciche moce są w istocie mocami silnymi. Skierujmy teraz swoje spojrzenie na najcichsze ze wszystkich wydarzeń- na to które z woli Boga jest ciche, oddalone od całego zamętu świata ” Romano Guardini „Bóg. Nasz Pan Jezus Chrystus. Osoba i życie ”
„Samotność i milczenie są gośćmi duszy. Dusza, która je ma, bierze je ze sobą wszędzie. Ta, której ich brak, nie znajdzie ich nigdzie. Aby wejść w milczenie, nie wystarcza zatrzymać ruchu warg i myśli. To tylko zamilknięcie. Zamilknąć jest warunkiem milczenia, ale to jeszcze nie milczenie. Milczenie jest słowem, milczenie jest myślą. Słowem i myślą w których skupiają się wszystkie słowa i wszystkie myśi ” kartuz dom Augustyn Guillerand „Modlitwa kartuzjańska”
Jeśli milczenie nie mieszka w człowieku i jeśli samotność nie jest stanem, w którym człowiek pozwala się kształtować, stworzenie pozbawione jest Boga. Nie ma na świecie takiego miejsca, w którym Bóg okazuje się bardziej obecny niż w sercu człowieka. Serce to prawdziwie jest mieszkaniem Boga, świątynią milczenia kartuz dom Augustyn Guillerand
Boga spotykamy tylko w wiecznym milczeniu, gdzie przebywa. Głos Boga jest milczący. W istocie także i człowiek musi dążyć do tego, by stać się ciszą. Żyjąc z milczącym Bogiem i w Nim, sami stajemy się milczący.
W sercu człowieka panuje wrodzone milczenie, gdyż Bóg przebywa w najtajniejszej głębi każdej osoby. Bóg jest milczeniem i to Boskie milczenie mieszka w człowieku. W Bogu jesteśmy nierozerwalnie związani z milczeniem. Kościół może potwierdzić, że ludzkość jest córką milczącego Boga, ludzie są bowiem synami milczenia . Bóg nas niesie, a my żyjemy z Nim w każdej chwili, zachowując milczenie. Nic lepiej nie umożliwi odkrycie Boga niż Jego milczenie wpisane w centrum naszego jestestwa. Jeśli nie pielęgnujemy tego milczenia, jak znaleźć Boga? Człowiek lubi podróżować, tworzyć, dokonywać wielkich odkryć. A jednak pozostaje na zewnątrz siebie, z dala od Boga, który milcząco jest w jego duszy. Mówi kard. Robert Sarah
W książce Chcę widzieć Boga błogosławiony ojciec Maria Eugeniusz od Dzieciątka Jezus pisze : „Dla człowieka uduchowionego, który zakosztował Boga, milczenie i Bóg zdają się utożsamiać. Albowiem Bóg przemawia w milczeniu i jedynie milczenie może wyrazić Boga. Ażeby odnaleźć Boga, gdzież się pójdzie, jeśli nie do najbardziej milczących głębin samego siebie, w te strefy tak ukryte, że nic ich nie może zakłócić? A kiedy dusza tam doszła, strzec będzie z zazdrosną troskliwością tego milczenia, które daje Boga, chronić je przed wszelkim wzburzeniem nawet własnych władz ”
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
meteos24
Fustuarium (BAN)
Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:25, 06 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
CR3 napisał: | Milczenie na tej wąskiej drodze jest nieodłącznym towarzyszem. Trzeba zamilknąć, aby mógł przemówić Bóg.
Gdzie jesteś Boże? Daleko ode mnie, dlaczego tak daleko? Ponieważ tak daleko się oddaliłem, dlaczego się oddaliłem? Po to aby móc doświadczyć Twego braku? Po co? Aby się czegoś nauczyć.
Bóg nie zstąpi z Nieba, trzeba do tego Nieba się wzbić i zajaśnieć na Niebie, wtedy Bóg nas "dostrzeże". |
to z dzienniczka siostry Faustyny
Cytat z "Dzienniczka" nr 118
Mały członek jest język, ale wielkie rzeczy czyni. Zakonnica nie milcząca, nie dojdzie nigdy do świętości, czyli nie zostanie święta. Niech się nie łudzi - chyba że mówi przez nią Duch Boży, wtenczas nie wolno milczeć. Ale na to, żeby usłyszeć głos Boży, trzeba mieć ciszę duszy i być milczącą, nie milczeniem ponurym, ale ciszą w duszy, to jest skupieniem w Bogu. Można wiele mówić, a nie przerwać milczenia, a znowu można niewiele mówić, a zawsze łamać milczenie. O, jak niepowetowaną szkodę przynosi nie(56)zachowanie milczenia. Wiele się krzywdy wyrządza bliźnim, ale najwięcej - to własnej duszy. Według mojego pojęcia i doświadczenia, to reguła o milczeniu powinna by być na pierwszym miejscu. Bóg nie udziela się duszy gadatliwej, która jak truteń w ulu wiele brzęczy, ale za to nie wyrabia miodu. Dusza gaduła jest pusta we własnym wnętrzu. Nie ma w niej ani cnót gruntownych, ani poufałości z Bogiem. Nie ma mowy o życiu głębszym, o słodkim pokoju i ciszy, w której mieszka Bóg. Dusza, nie zaznawszy słodyczy ciszy wewnętrznej, jest duchem niespokojnym i mąci innym tę ciszę. Widziałam wiele dusz w przepaściach piekielnych za niezachowanie milczenia. Same mi to powiedziały, kiedy je zapytałam, co było przyczyną ich zguby. Były to dusze zakonne. Mój Boże, co za ból, że przecież mogłyby być nie tylko w niebie, ale i nawet święte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|