|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:33, 21 Lip 2012 Temat postu: Świętość |
|
|
PAX
Modlitwa jest najważniejszą drogą do Serca Bożego.
Można wyróżnić 3 rodzaje modlitwy: ustną , kontemplację i medytację.
Każdy ma wprawdzie własną drogę i winien ją rozwijać , jednak kontemplacja jest najważniejszą.
Człowiek nigdy nie zrezygnuje ze słów w swojej ograniczoności, jednak musi uważać na to , by nie popadł w formalne nawyki klepania formuł.
Słowa ... Prawdziwą miłą ofiarą dla Pana jest ofiarą z samych siebie. Ile z tych wypowiedzianych słów stanowi rzeczywistą ofiarę , a ile projekcję własnych marzeń o świętości ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nocturno19
Signifer
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Głubczyce Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:22, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ave Abba!
Kpax! Jak zwykle, z Twoich postów bije mądrość!
"Każdy ma wprawdzie własną drogę i winien ją rozwijać , jednak kontemplacja jest najważniejszą.
Człowiek nigdy nie zrezygnuje ze słów w swojej ograniczoności, jednak musi uważać na to , by nie popadł w formalne nawyki klepania formuł."
To takie prawdziwe. Nie ma ani jednej duchowości, która by nie miała obowiązku kontemplować Pisma! :) W owe "klepanie" formuł wpadają nasi bracia. Najlepiej walnąć do nich tekstem:
"Ciekawe, że Jezus poszedł do piekła po śmierci, nie?"
Jak ktoś wie, co mówi co msza, to nie będzie zdziwiony. Kto się zdziwi, ten jest właśnie "klepatorem." :D
Bóg to sędzia sprawiedliwy z ...wrażliwym sercem. Chcesz ująć Boga? Złap go za serce. To jego słaby punkt :)
Co do medytacji, kontemplacji, rozmowy. Medytacja jest czymś, co wywołuje różne reakcje. Nie ma się co dziwić. Natomiast właśnie kontemplacja jest najtrudniejszą formą modlitwy, a zarazem najprostszą. Jak to możliwe? Schematycznie jest to proste. Wziąć Pismo, przeczytać/odsłuchać fragment. Wczuć się w daną sytuację, zdarzenie, słowa... Wywnioskować jak to się ma do mojego życia. Znów odsłuchać/odczytać ten sam fragment Pisma.
Jednak właśnie owe "wczucie" czy też "wbicie się" w daną sytuację, czy słowa sprawia ludziom dużo problemu. Bo to jest właśnie pełni Przeżywania Pisma Świętego, gdy ono nas wzrusza.
Ku temu polecam medytacje Ignacjańskie, codzienne czytanie choć fragmentu Pisma - dwóch, trzech choćby zdań/linijek.
Jednak dla zabieganych, polecam... Modlitwę w Drodze.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak pisze owa stronka:
Każda modlitwa rozpoczyna się krótkim wprowadzeniem do rozważanych treści. Następnie kilka minut spokojnej muzyki pozwala choć częściowo wyciszyć się, uspokoić i zrelaksować, by móc stanąć przed Bogiem z otwartością na Jego Słowo.
Kolejnym elementem jest Ewangelia z konkretnego dnia. Do fragmentu Słowa Bożego dostajemy kilka pytań, które mają pomóc w osobistej refleksji. Między poszczególnymi częściami odnajdziemy czas na własne przemyślenia. Powtórnie usłyszane wersety
z Ewangelii będziemy mogli odczytać już zupełnie inaczej, głębiej, z realnym odniesieniem do własnego życia. Na koniec, przy dźwiękach muzyki, możemy podsumować rozważane treści. Całość modlitwy zajmuje niewiele ponad 10 minut.
Gdzie się modlić? Wszędzie! W drodze do szkoły, na studia, do pracy. Stojąc w korkach, jadąc tramwajem czy autobusem. Jeśli chce się naprawdę odnaleźć Boga, to każde miejsce jest odpowiednie.
Jak to wygląda od strony technicznej? Wystarczy pobrać zamieszczone pliki i skopiować na odtwarzacz mp3, telefon komórkowy lub inne urządzenie odtwarzające format mp3. Pobrać można każdy plik pojedynczo lub całość w paczce na cały tydzień. Można też oczywiście modlić się w ten sposób przed komputerem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agatha93
Tesserarius
Dołączył: 24 Lis 2012
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Opalenica Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:45, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Bogu najbardziej podoba się modlitwa płynąca z serca,a nie tylko z regółek:)Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:29, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Jak najbardziej macie rację, ponieważ postawa pobożności może być bardzo myląca, a tylko Chrystus zna nasze serca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GrasOne
Hastatus posterior
Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:23, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Racja, ale te "regułki" też są ważne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nocturno19
Signifer
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Głubczyce Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:23, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ave Abba!
W Kościele Pierwotnym karano wszelkie formy formułek. Uważano, że tak rozwinie się okultyzm. I wcale nie było tak, że nie mieli racji - wszak chrześcijaństwo rodziło się w świecie pogańskim. Do tego stopnia to było rozwinięte, że kapłani musieli odprawiać całe spotkania "na spontana".
Potem Kościół ustanowił konkretne zasady modlenia się.
Przede wszystkim: to ma być rozmowa, przeżywanie obecności Boga.
Klepanie formułek do Boga jest jak mówienie magicznych rytów. Zarazem zaś, pewne określone słowa wraz z odpowiednim do nich podejściem (zaufanie, pobożność, dokładne zaznajomienie się z treścią modlitwy) są jak najbardziej odpowiednie.
Dlatego za bardzo niebezpieczne uważam - osobiście - traktowanie słów Pisma Świętego jako Ohmy w medytacji.
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caliah
Vexillarius
Dołączył: 20 Lip 2012
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lublin Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:38, 30 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
exe napisał: | Słowa ... Prawdziwą miłą ofiarą dla Pana jest ofiarą z samych siebie. Ile z tych wypowiedzianych słów stanowi rzeczywistą ofiarę , a ile projekcję własnych marzeń o świętości ? |
"Przecież ja codziennie różaniec odmawiam i modlitwę taką, i inną, ja się przecież tyle modlę..."
...a czy w tej modlitwie znajduję czas dla Boga?
Wydaje mi się, że większą ofiarą w takim przypadku będzie wsłuchanie się w Boga :)
Skoro modlitwa to rozmowa, a rozmowa to dialog, to w takim układzie dawaniem siebie będzie dawanie naszego czasu, naszej uwagi, czyli słuchanie.
GrasOne napisał: | Racja, ale te "regułki" też są ważne |
Oczywiście :)
One jak najbardziej są po to, aby nam w tym kontakcie, w tym dialogu pomóc. Często pozwalają "lepiej" zacząć, "lepiej" zorganizować rozmowę, ale pomagają jedynie wtedy, gdy je czujemy, gdy są naszą mową serca.
Tak, jak napisał Exe, każdy szuka najlepszej dla siebie formy rozmowy.
Ważnym jest, aby umieć zachować dialog, czyli pozwolić Bogu do nas mówić :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bombolinka
Signifer
Dołączył: 12 Gru 2012
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:30, 14 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Nocturno19 napisał: | Ave Abba!
W Kościele Pierwotnym karano wszelkie formy formułek. Uważano, że tak rozwinie się okultyzm. I wcale nie było tak, że nie mieli racji - wszak chrześcijaństwo rodziło się w świecie pogańskim. Do tego stopnia to było rozwinięte, że kapłani musieli odprawiać całe spotkania "na spontana".
Potem Kościół ustanowił konkretne zasady modlenia się.
|
Szczerze mówiąc nie wiedziałam o tych karach,jets to ciekawe co napisałeś.No tak,bo musimy być po prostu jacys tacy żywi poprzez wiarę,nie możemy sie poddwać odwalania formuł,ale całą swoją osobą i życiem codziennym pielęgnowac wiarę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bombolinka
Signifer
Dołączył: 12 Gru 2012
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:06, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Moze Wam sie wyda to głupie,ale ja mam cos takiego,że często jakbym rozmawiała z Panem Bogiem.Dziwne to,ale tak mam.Przecież Pan Bóg jest Duchem,jest przy wszystkim,zna nasze wnętrza,więc często rozmawiam,nawet o codziennych swych sprawach i problemach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:38, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
W żadnym wypadku nie jest to głupie !!!
Osoby rozmodlone w sercu ( nie na pokaz) nieraz doznają takiej łaski uczucia kontaktu z Bogiem na zasadzie "linii telefonicznej" .
nie jest to dane wszystkim. od czego to zależy?
Któż może znać drogi Pańskie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nocturno19
Signifer
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Głubczyce Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:40, 20 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ave Abba!
Ale też, i to trzeba podkreślić, warto się tym dzielić Bombolinko :) Jak do tego doszłaś? A może to już temat, na nową dyskusję? Oczekuję! :)
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bombolinka
Signifer
Dołączył: 12 Gru 2012
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:44, 20 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
To znaczy na nową dyskusje?Nie będę otwierała nowego wątku,ale Pan Bóg jest mi obecny nawet przy śniadaniu,czy nawet jak wychodze na spacer to zdarza mi się modlić na spacerze.Czasami tez zabieram ze soba do torebki różaniec,żeby się gdzieś modlic jak będę miała potrzebe,ale nie chce o tym myśleć,bo było powiedziane,że religijnośc nie polega na chwaleniu się religijnością-bo wtedy religijnością juz nie jest a biciem w pusty dzwon.Więc o tym opowiadać nie będę.
Ja mam natomiast troche inne wrazenie o sobie samej,mi ciągle Pana Boga brakuje,ciągle mi za mało,tak to odczuwam,że za mało i za mało,że jestem za daleko.
Wydaje mi się też ,że za mało dziękuje za otrzymane łaski od Pana Boga,oczywiście codziennie mam bardzo krótka modlitwę dziękczynna,ale wydaje mi się,że tak nie powinno być,że za mało daje od siebie.
Głowie się ostatnio jak mam okazać Panu Bogu wdzięczność za to wszystko,za całą pomoc(być może swoją postawą wiary?)i sama już nie wiem,że takie dziękowanie to za mało,że to trzeba cała swą postawą okazać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nocturno19
Signifer
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Głubczyce Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:45, 20 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ave Abba!
Droga moja przyjaciółko!
Jakże czysta to i niewinna dusza, poddana ciągłej tęsknocie Boga, a zarazem taka skromna! :)
Ale nie obawiaj się opowiadania o swoich osiągnięciach na drodze do zbawienia. Jest wszak też powiedziane, żeby chwalić się głównie upadkami i tym, jak Pan w Tobie działa. Twoje osiągnięcia, pokazane pod kątem wszechmocy Boga, nie są chwaleniem Ciebie, lecz Boga samego :)
A dla niektórych ludzi, okazać się może Twoja krótka odpowiedź, nader wielkim narzędziem. Jak dzienniczek Faustyny, czy zapiski Pio. :)
Dróg do świętości wiele, wszystkie prowadzą do Chrystusa różnymi ścieżkami.. Jeden jest jak ogień, a "gorliwość o dom Pana, pochłania go".. drugi jest jak łagodny powiew wiatru, delikatnie kołyszący smutne serca.. jeszcze trzeci ma moc od Boga, by rozumieć ludzi i ich ku Bogu zwracać... jeszcze inny w obronie ojczyzny i bliskich, oraz Kościoła walczy, zabija i ginie i też zaprowadzi go to ku zbawieniu.. :)
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CR3
Cornicen
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:18, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nocturno19 napisał: | Ave Abba!
W Kościele Pierwotnym karano wszelkie formy formułek. Uważano, że tak rozwinie się okultyzm. I wcale nie było tak, że nie mieli racji - wszak chrześcijaństwo rodziło się w świecie pogańskim. Do tego stopnia to było rozwinięte, że kapłani musieli odprawiać całe spotkania "na spontana".
Potem Kościół ustanowił konkretne zasady modlenia się. | Z jakiego źródła czerpiesz te informacje?
Nocturno19 napisał: | Przede wszystkim: to ma być rozmowa, przeżywanie obecności Boga.
Klepanie formułek do Boga jest jak mówienie magicznych rytów. Zarazem zaś, pewne określone słowa wraz z odpowiednim do nich podejściem (zaufanie, pobożność, dokładne zaznajomienie się z treścią modlitwy) są jak najbardziej odpowiednie.
Dlatego za bardzo niebezpieczne uważam - osobiście - traktowanie słów Pisma Świętego jako Ohmy w medytacji.
| Gdyby Bóg nie chciał aby ludzie nie "klepali formułek", Jezus rzekłby do swoich uczniów "aaa módlcie się jak chcecie". Bóg podaje konkretne modlitwy, które uczą człowieka dyscypliny i samozaparcia.
Gdyby Jezus nie chciałby tych "formułek" to nie powstała by ani jedna modlitwa z różańcem włącznie, o modlitwie pompejańskiej nie wspominając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nocturno19
Signifer
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Głubczyce Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:39, 08 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ave Abba!
Rozumiem twoje poszukiwanie źródeł..
Więc tak - co do pierwszego cytatu. Źródłem niech będą Kroniki Historyczne Kościoła, oraz opisy rozwoju Kultu Religijnego. Każde poważne dzieło historyczne, sięga aż do tych źródeł. Niestety, to nie jest "jedna książka", lecz masa dzieł i prac historyków, jakie wchłonąłem. :)
Co zaś tyczy się drugiego..
Rozróżnijmy. Pan powiedział do uczniów, by modlili się tak i tak, ale nie chodziło mu o to, że powinni modlić się tylko tak, w sztywnych ramach, bo pytanie nastaje, czy podczas godzin modlitw w ogrójcu, modlił się tylko w ten sposób..?
To absurdalne. Wiadomo, że Jezus stawiał wysoko swych Apostołów, nazywając ich "przyjaciółmi". W wielu wiedzeniach późniejszych, uznanych przez Kościół, nawołuje, iż godzina kontemplacji jego męki, więcej znaczy niż godziny bicia siebie i klepania formułek.
I teraz co do różańca.
Teologia różańcowa pochodzi z bardzo wczesnych wieków, a pierwotnie, była to Modlitwa Jezusowa: "Panie Jezu Chryste, Synu Boga, Zmiłuj się nade mną, Grzesznikiem!" (zwaną też oddechem Kościoła Wschodu) i odmawiana była na Komboskionie (Czotki). W tym znaczeniu, nie chodzi o klepanie formułek, ale o żywe przeżywanie słów wypowiadanych w modlitwie, kontemplacja ich, oraz nadanie pewnego porządku modlitwie. Nawet do Boga, jako osoby, należy mówić w pewien określony sposób, bo jak ma Ciebie zrozumieć ktokolwiek, gdybyś mówił:
"Panie ja dziękuję, proszę, żeby tego, było tak i tak, bo wiesz, ona ma fajny rower, ja też chcę, ale też lubię jeść!"
Po to więc mamy konkretne ramy modlitewne, by się ich trzymać, by modlitwa nie była byle jaka, ale faktyczną rozmową z Bogiem. :)
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CR3
Cornicen
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:23, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
1. Konkretne źródła poproszę a nie zasłyszane fantazje.
2. Kiedyś nie znano różańca zatem odmawiano tylko "Ojcze nasz" ileś tam razy. Poza tą modlitwą Kościół pierwotny modlił się Psalmami. Nie wiemy jak się Jezus modlił ani w jaki sposób się modlił, dlatego nie można odrzucać niczego.
3 Każdy ma wolną wolę więc może się modlić jak chce.
4. Nie wiem dlaczego z tematu o świętości powstał temat o modlitwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|