 |
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exe
Dux Ducis unum inter multi

Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13616
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 379 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:29, 14 Wrz 2013 Temat postu: Odkrywanie Boga |
|
|
Nieraz ludzie są zniechęceni , ponieważ modlą się, a nie widzą skutków, nie czują Bożej obecności. Wówczas to ćwiczą się w modlitwie jeszcze gorliwiej.
Tymczasem jest to z gruntu fałszywe postawienie problemu, czego efekt widać na przykład w zaniechaniu postaw pobożności.
Należy ćwiczyć samych siebie, aby Bóg przyszedl do nas, jak wschód słońca.
Wydaje się, że najlepszymi ćwiczeniami
siebie, aby otrzymać dary Ducha Świętego, jest otwarcie się na wpływ Matki Najświętszej.
Ta prosta relacja FIAT, pomiędzy Matką Bożą, a Duchem Świętym, jest właśnie tą postawą, której nam trzeba. Ta postawa otwartości i gotowości ofiary z samych siebie, stanie się przygotowaniem na przyjęcie Ducha Świętego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 0:03, 07 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Sob 23:18, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Pan Bóg daje każdemu człowiekowi a nie tylko wybranym znaki od siebie , które pomogą nam Go odkryć . Bóg działa w nas i w naszym sercu. Podsuwa nam myśli i pragnienia. Te dobre myśli, wewnętrzne decyzje, to są natchnienia od Ducha Świętego, ale trzeba wielkiej pokory, aby odkryć, przyjąć, zrealizować te natchnienia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Prostaczek
Princeps prior

Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:39, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Kto chce nauczyc się jakiegoś tańca,najczęściej zapisuje się na kurs lub prosi o pokazanie kroków kogoś , kto już potrafi tańczyc . Taniec początkującego jest bardzo niedoskonały uczeń koncentruje się na nogach i często porusza się niezdarnie -upłynie jeszcze sporo czasu zanim tańiec zacznie mu sprawiac przyjemnośc .Pierwsze lekcje przynoszą sporo trudności ,a ciało staje się zródłem wielu upokorzeń .Właśnie dla tego wielu adeptów rezygnuje po pierwszych zajęciach stwierdzając ,że taniec jest dla nich zbyt trudny.Jednak tak naprawdę nie potrafią znieśc faktu ,że coś im nie wychodzi .Ci jednak, którzy nie zrezygnują , stopniowo pogłębią swoja znajomośc tańca. Coraz mniej muszą zwracac uwagę na rytm lub kroki, poruszają się coraz bardziej spontanicznie , aż następuje cudowny moment ,uczeń przestaje już zwracac uwagę na siebie ,jego ciało zostaje w pełni uwolnione .To nie on tańczy do muzyki ,to muzyka zaczyna "Tańczyc w nim".Ten moment to obraz czystej kontemplacji ,w której człowiek wyzbywa się całkowicie siebie ,staje się pojemny na obecnośc Boga . Zamiast mówic ,że ktoś się modli można raczej powiedziec ,że człowiek stał się modlitwą .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martinus
Optio

Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:06, 15 Maj 2016 Temat postu: Re: Odkrywanie Boga |
|
|
exe napisał: | Nieraz ludzie są zniechęceni , ponieważ modlą się, a nie widzą skutków, nie czują Bożej obecności. Wówczas to ćwiczą się w modlitwie jeszcze gorliwiej.
|
Albo rezygnują z modlitwy a przynajmniej ja zrezygnowałem.Nie czuję więzi , chęci na modlitwę , jeśli już to przymus z powodu wymagań albo lęku przed grzechem w związku z jej zaniedbaniem.Poza tym ostatnio wraz z próbą poszukiwania relacji z Bogiem powraca poczucie bycia zniewolonym , nieustannie kontrolowanym i poddawanym osądom zwłaszcza za coś co najczęściej rozgrywa się tylko w głowie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
exe
Dux Ducis unum inter multi

Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13616
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 379 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:01, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Martinus napisał: | Albo rezygnują z modlitwy a przynajmniej ja zrezygnowałem | Zauważyłem Bracie i to jest błąd kardynalny, a do rezygnacji z modlitwy nigdy nie skłania jakaś choroba, lecz szatan.
Dlaczego
Ano spójrz tylko: skoro nawet ktoś stwierdza, że modlitwa nic nie daje, to zgodnie z zakładem Pascala nic nie straci, jeśli nadal będzie ją odmawiał. Dlaczego więc ów człek podjął decyzję o odrzuceniu czegoś, co uznaje za nic niewnoszące
Chyba, że ktoś stwierdza, że modlitwa jest dla niego złem, wówczas oba przypadki stają się domeną wpływu szatańskiego.
Martinus napisał: | Nie czuję więzi , chęci na modlitwę | Zapraszam do rozmowy z kapłanem, najlepiej z egzorcystą diecezjalnym.
W takich problemach nie skupiamy się na poczuciu więzi, ale skupiamy się na wierności.
Martinus napisał: | Poza tym ostatnio wraz z próbą poszukiwania relacji z Bogiem powraca poczucie bycia zniewolonym , nieustannie kontrolowanym i poddawanym osądom zwłaszcza za coś co najczęściej rozgrywa się tylko w głowie. | Nie, to wszystko, ta cała walka jest rzeczywista , jak i sam Bóg.
Spodziewałem się, że i ty nie odbiegasz od wzorca autodestrukcji, to znaczy że "nie ma dymu bez ognia" ... Obraz wymagań Boga, jaki podajesz to przykład literatury toksycznej, która stanowi literacki obornik, którym się sycisz. Proponuję księgi pisane z serca - ex corde , aby twój duch nie zagasł. Gasisz płomień swej duszy samodzielnie - ot dałeś się nabrać i nasiąkasz toksynami coraz bardziej.
Cała tajemnica twego "poczucia" ...
Z Bogiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pon 8:29, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Gdy tak naprawdę kochamy Boga to będziemy sie modlić , nawet wtedy , gdy dopadnie nas lenistwo , przygnębienie , czy będziemy odczuwać rutynę . Samo pragnienie jest już modlitwą . Ale nie ma się co martwić i zniechęcać , wszyscy święci doznawali oschłości na modlitwie a wytrwali do końca , nie poddawali się i to się nazywa prawdziwa Służba Boża . Wytrwać do końca , nawet wtedy , kiedy już nie czujesz nic .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Philip
Princeps prior

Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:53, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | .Nie czuję więzi , chęci na modlitwę , |
To bardzo dobrze, że nie. Twa modlitwa będzie wypływać prosto z serca a nie z "motylków w brzuchu" . Będziesz pragnął prawdziwie, z oschłości.
J 7, 37-38 37 W ostatnim zaś, najbardziej uroczystym dniu święta, Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: "Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije! 38 Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza".
Jeśli czujesz coraz większą awersję od modlitwy, to miej na uwadzę, że szatanowi coraz bardziej zależy abyś od niej odstąpił. Coraz bardziej widzi, że możesz powrócić i się obawia.
P.S. Bardzo ważne !
Modlitwa nie zaczyna się od jakiegoś minimum, nie ma również i końca.
Samo "Chwała Ojcu [...] " wystarczy, nawet na sam początek i prośba o wsparcie w tym dniu. ( jednym zdaniem wystarczy )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Philip dnia Pon 15:31, 16 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pon 14:57, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Philip napisał: |
Im bardziej jesteś odciągany od modlitwy, tym bardziej szatan widzi w tym zagrożenie.
|
Jakie zagrożenie .Raczej tym bardziej się cieszy , gdyż nie ma z takimi osobami żadnych problemów , już są jego . Nieprawdaż .
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Pon 14:57, 16 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Philip
Princeps prior

Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:32, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Poprawione :).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pon 17:03, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Philip napisał: | Poprawione :). |
Za póżno . Zacytowałam cię już :(
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martinus
Optio

Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:07, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
exe napisał: |
Cała tajemnica twego "poczucia" ...
|
Tajemnica a raczej prawda zakodowana jest w przeszłości bo to już tam dawno temu ukształtował się taki a nie inny obraz Boga i tu akurat nie mam wątpliwości bo wystarczy do tej przeszłości sięgnąć pamięcią i znajdzie się Tego Boga co dziś.
Literatura posłużyła za przykład żeby było jasne o co mi chodzi i dziwi mnie do kwadratu określaniem jej mianem toksycznej skoro na podstawie badań pokazuje jak toksyczny wpływ na ludzi z nerwicą ma religijność przeżywana w taki lub inny sposób.
Osobiście się nie sycę a przynajmniej tak do tego nie podchodzę , po prostu szukam odpowiedzi na pytania a głównie na jedno dlaczego Bóg ciągle bardziej przeraża niż przyciąga ? Dlaczego nie da się normalnie żyć a wszystko musi być i jest rozpatrywane ze znakiem zapytania grzech czy nie , mogę czy nie , muszę czy nie , jeśli postąpię tak to co na to Bóg a jeśli pomyślę lub powiem tak to co na to Bóg , może powinienem inaczej , lepiej , a może w ogóle powinienem się odizolować od świata ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
exe
Dux Ducis unum inter multi

Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13616
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 379 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:41, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Obraz ... I to jest błąd kardynalny, bracie mój.
Tedy bardzo proszę ciebie o przeanalizowanie treści tematu o drodze zjednoczenia z Bogiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martinus
Optio

Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:01, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Temat rozbudowany jak teologiczny wykład , przepraszam ale nie przebrnę i recepty na swoje życie z tego nie napiszę , nie dziś i chyba jutro też nie a może nigdy bo łatwiej o postawę rezygnacji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Martinus dnia Pon 20:13, 16 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pon 20:26, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Martinus napisał: | Temat rozbudowany jak teologiczny wykład , przepraszam ale nie przebrnę i recepty na swoje życie z tego nie napiszę , nie dziś i chyba jutro też nie a może nigdy bo łatwiej o postawę rezygnacji. |
Bez włożonego wysiłku nie można nic osiągnąć.
Pzdr.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martinus
Optio

Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:05, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: |
Bez włożonego wysiłku nie można nic osiągnąć.
Pzdr. |
Bez motywacji i sensu nie ma wysiłku tym bardziej jeśli się próbuje a efektów brak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Duśka
Gość
|
Wysłany: Wto 17:57, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Mimo wielokrotnych prób efekty marne . Idzie się załamać , faktycznie . Może wypadałoby się zastanowić , gdzie tkwi błąd?. No wiesz , to tak nie działa ,że jak sobie coś założymy to z góry będziemy to mieć . Gdyby tak było to wpadlibyśmy w pychę i samouwielbienie . Bóg to przewidział . Zna bardzo dobrze nasze serca . Człowiek jest tylko istotą ,niestety niedoskonałą. Jego możliwości są bardzo ograniczone.
Może nie staraj się być na siłę kimś innym bo to jest katowanie samego siebie. Poprostu bądż sobą. Nie popadaj w beznadzieje ale staraj sie jak potrafisz . Jesli upadniesz znowu wstawaj. I tak do skutku . Choćby to miało trwać już do końca twojego ziemskiego życia.
9 Bo jak niebiosa górują nad ziemią,
tak drogi moje - nad waszymi drogami
i myśli moje - nad myślami waszymi. "
''Zanim zaczniesz Mnie oskarżać, zacznij najpierw od siebie.''
Nasze starania powinny być mocno osadzone w pragnieniu bycia w porządku wobec Boga. Przyjdzie czas ,żę Bóg mnie, ciebie , każdego z nas zmieni, że Bóg mnie poprowadzi, nawet moją nędzę.
Na Miłosierdzie Boże niestety trzeba sobie zapracować . To nie jest tak , jak za za machnięciem magicznej różki . Chcę to mam .
Ludzie czasami mają żal do Boga , że ich nie wysłuchuje , a tak naprawdę zapomininają o tym ,że Wiara nie polega na uczuciach czy emocjach tylko na przyjęciu prawd objawionych przez Boga .
Pan Bóg kiedyś powiedział: '' Moc bowiem w słabości się doskonali' (2 Kor 12,9).
Człowiek dostaje w życiu takie zadania, próby, jakie może z Bożą pomocą wykonać i pokonać. A ,że się buntuje , albo coś mu nie pasuje , to efekty są , jakie są . :wink:
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Wto 18:01, 17 Maj 2016, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
exe
Dux Ducis unum inter multi

Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13616
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 379 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:02, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Martinus napisał: | Duśka napisał: |
Bez włożonego wysiłku nie można nic osiągnąć.
Pzdr. |
Bez motywacji i sensu nie ma wysiłku tym bardziej jeśli się próbuje a efektów brak. | Motywacja zawsze wynika z rozpoznania dobra. Jak możesz je rozpiznac, skoro czytasz śmieci i nie jesteś wierny modlitwie?
Duśka napisał: | Mimo wielokrotnych prób efekty marne . Idzie się załamać , faktycznie . Może wypadałoby się zastanowić , gdzie tkwi błąd?. No wiesz , to tak nie działa ,że jak sobie coś założymy to z góry będziemy to mieć . Gdyby tak było to wpadlibyśmy w pychę i samouwielbienie . Bóg to przewidział . Zna bardzo dobrze nasze serca . Człowiek jest tylko istotą ,niestety niedoskonałą. Jego możliwości są bardzo ograniczone.
Może nie staraj się być na siłę kimś innym bo to jest katowanie samego siebie. Poprostu bądż sobą. Nie popadaj w beznadzieje ale staraj sie jak potrafisz . Jesli upadniesz znowu wstawaj. I tak do skutku . Choćby to miało trwać już do końca twojego ziemskiego życia.
"Bo jak niebiosa górują nad ziemią,
tak drogi moje - nad waszymi drogami
i myśli moje - nad myślami waszymi. "
''Zanim zaczniesz Mnie oskarżać, zacznij najpierw od siebie.''
Nasze starania powinny być mocno osadzone w pragnieniu bycia w porządku wobec Boga. Przyjdzie czas ,że Bóg mnie, ciebie , każdego z nas zmieni, że Bóg mnie poprowadzi, nawet moją nędzę.
Na Miłosierdzie Boże niestety trzeba sobie zapracować . To nie jest tak , jak za za machnięciem magicznej różki . Chcę to mam .
Ludzie czasami mają żal do Boga , że ich nie wysłuchuje , a tak naprawdę zapominają o tym ,że Wiara nie polega na uczuciach czy emocjach tylko na przyjęciu prawd objawionych przez Boga .
Pan Bóg kiedyś powiedział: '' Moc bowiem w słabości się doskonali" (2 Kor 12,9).
Człowiek dostaje w życiu takie zadania, próby, jakie może z Bożą pomocą wykonać i pokonać. A ,że się buntuje , albo coś mu nie pasuje , to efekty są , jakie są . | Martinusie!
Znam Duśkę nie od dziś i to , co ona przeszła a i zapewne przechodzi - w obliczu jej pragnienia Boga - niechaj będzie poprzez jej poradnictwo - zachętą do uznania swej kondycji i posłuchania jej opowieści, bo jest nie tylko szczera, ale i prawdziwa
z Bogiem!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 8:29, 18 Maj 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Duśka
Gość
|
Wysłany: Śro 16:34, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Ja też długo nie rozumiałam i stałam tak '' na rozdrożu dróg'' zastanawiając się po co to wszystko . Czy cierpienie w ogóle ma sens i często wtedy pewien człowiek ( dawne dzieje )mi odpowiadał ,że ;
-cierpią tylko ci , którzy nie poznali Jezusa , ponieważ On już za nas wycierpiał i odkupił wszystkie nasze grzechy i nie musimy już znosić więcej cierpienia .
No super !. Można by powiedzieć . On cierpiał a my teraz mozemy balować .
No dobra ale zatem po co było to całe przedstawienie ? Ta męczeńska , nieludzka śmierć ?. Wydaje mi się ,żeby to zrozumieć , to musimy poznasz tajemnice i znaczenie krzyża poprzez rozważania drogi krzyżowej i od tego należy zacząć . Przez to właśnie Jego cierpienie możemy to dobrze wykorzystać ,żeby ''naprawić swoje życie''.Daje nam bardzo wiele wskazówek , wsłuchajmy się w to .
Powiedzmy nagle spotykasz Jezusa - taka mała improwizacja . Jezus bierze akurat krzyż na swoje ramiona. I pyta się ciebie ;
Dlaczego przyszedłeś oglądać moją śmierć? Chcesz Mi pomóc, czy jesteś tylko widzem..?
Co odpowiesz ?
A tak podsumowując to wszystko , zresztą każdy sam musi do tego sam dojść, gdyż można czytać wiele , jednak niekoniecznie chcąc przyjąc tą prawdę z pewnych względów , a może poprostu , gdyż jest nam to nie na rekę , ponieważ wolimy pokładać ufność w nas samym , w innych ludziach , czy rzeczach , które oferuje nam swiat . Jednak twoje serce jest niespokojne a wiesz dlaczego ?. Ponieważ serce człowieka jest niespokojne bez Boga, gdyż jest splamione grzechem. Dopóki człowiek niespocznie w Bogu, żyje bez miłości. Ale dobrze zaczynasz . Niepokój zmusza do poszukiwań duchowych . Na początku są okresy buntu .Często ostrego , długiego buntu .
Ale jeszcze wracając do krzyża to Krzyż jest wpisany w nasze życie. Nie ma raczej możliwośći ucieczki od Niego , może tylko byc żle zinterpretowany co po niektórzy ''filozofowie '' nad tym intensywnie pracują .
„W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka, kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie w boleści sercu zadanej”. :wink:
Ale pomarudziłam .Wybaczcie .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dark
Princeps posterior

Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:02, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Martinus napisał: | exe napisał: |
Cała tajemnica twego "poczucia" ...
|
Osobiście się nie sycę a przynajmniej tak do tego nie podchodzę , po prostu szukam odpowiedzi na pytania a głównie na jedno dlaczego Bóg ciągle bardziej przeraża niż przyciąga ? Dlaczego nie da się normalnie żyć a wszystko musi być i jest rozpatrywane ze znakiem zapytania grzech czy nie , mogę czy nie , muszę czy nie , jeśli postąpię tak to co na to Bóg a jeśli pomyślę lub powiem tak to co na to Bóg , może powinienem inaczej , lepiej , a może w ogóle powinienem się odizolować od świata ? |
Pytasz dlaczego należy rozpatrywać, czy dobre, czy złe? Myślę, że człowiek z ukształtowanym systemem wartości nie ma większego problemu z określeniem, co jest grzechem, a co nie. Oczywiście każdy do grzechu jest skłonny.
Rozeznanie pewnych wartości jest konieczne, aby iść we właściwym kierunku.
Bóg przeraża? Nie bardzo , to rozumiem. Bóg nie może przerażać. Bóg daje receptę na osiągnięcie zbawienia. Celem jest szczęście , a nie przerażenie. PRzerażać człowieka może jedynie jego niechęć i bunt wobec Boga oraz świadomość pewnych konsekwencji. Przerażać może człowieka , to , że Bóg może od człowieka oczekiwać, aby wyrzekł się pewnych złych nawyków, np. jakiegoś grzechu.
No i daje prawo ,, np. nie cudzołóż ''
Kowalskiemu , to nie pasuje, bo akurat żona sąsiada mu odpowiada i czuje przerażenie przed Bogiem. Pojawia się jakaś niechęc przed wymogami, które rujnują ludzki i grzeszny system wartości. Ktoś powie, że lepiej trzymac się od Boga z daleka, bo jeszcze usłyszy się coś co mi nie pasuje i koliduje z tym , co myślę, mówię i robię.
Może to jest przyczyną strachu.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez dark dnia Śro 17:07, 18 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martinus
Optio

Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:50, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | Człowiek jest tylko istotą ,niestety niedoskonałą. Jego możliwości są bardzo ograniczone.
Może nie staraj się być na siłę kimś innym bo to jest katowanie samego siebie. Poprostu bądż sobą.
|
Ograniczenia i błędy mogą nieść konsekwencje tragiczne w skutkach dla kogoś a za tym idzie kara Boża , w byciu sobą widzę raczej więcej zła niż dobra i za to też jest kara więc nie ma tu miejsca na akceptację siebie a błędy jak na złość są tam gdzie już wcześniej przed jakąś sytuacją układam w głowie plan który pozwoli się przed nimi ustrzec ale zazwyczaj nie pozwala.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
exe
Dux Ducis unum inter multi

Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13616
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 379 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:07, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Martinus napisał: | Duśka napisał: | Człowiek jest tylko istotą ,niestety niedoskonałą. Jego możliwości są bardzo ograniczone.
Może nie staraj się być na siłę kimś innym bo to jest katowanie samego siebie. Poprostu bądż sobą.
|
Ograniczenia i błędy mogą nieść konsekwencje tragiczne w skutkach dla kogoś a za tym idzie kara Boża , w byciu sobą widzę raczej więcej zła niż dobra i za to też jest kara więc nie ma tu miejsca na akceptację siebie a błędy jak na złość są tam gdzie już wcześniej przed jakąś sytuacją układam w głowie plan który pozwoli się przed nimi ustrzec ale zazwyczaj nie pozwala. | Czym innym jest akceptacja siebie, jako bytu powołanego do szczęścia w Bogu, a czym innym jest akceptacja siebie w micie samowystarczalności.
Plan należy mieć tylko jeden naczelny:
1. Wprost względem Boga:
"Niech moja modlitwa będzie stale przed Tobą jak kadzidło; wzniesienie rąk moich - jak ofiara wieczorna!" (Ps 141,2)
2. względem siebie (nie wprost - ku Bogu):
"Pamiętam dni starodawne, rozmyślam o wszystkich Twych dziełach, rozważam dzieło rąk Twoich." (Ps 143,5).
Ot i cały plan wiodący do szczęścia.
Reszta innych planów to twory pychy ludzkiej i szatańskiej.
Błogosławionej Niedzieli !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 13:09, 22 Maj 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Philip
Princeps prior

Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:21, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ograniczenia i błędy mogą nieść konsekwencje tragiczne w skutkach dla kogoś a za tym idzie kara Boża , w byciu sobą widzę raczej więcej zła niż dobra i za to też jest kara więc nie ma tu miejsca na akceptację siebie a błędy jak na złość są tam gdzie już wcześniej przed jakąś sytuacją układam w głowie plan który pozwoli się przed nimi ustrzec ale zazwyczaj nie pozwala | .
Jedynie kto kara, to ludzie samych siebie poprzez skutki swoich grzechów. Na szczęście ta kara uderza tylko w ciało człowieka.
Nie układaj planów. Daj się poprowadzić.
Czyniąc uczynki miłości pójdziesz odpowiednią drogą.
Wszystko małymi kroczkami. Czy to jeśli chodzi o modlitwę czy coś innego. Najpierw może wystarczyć samo poranne "Chwała Ojcu ... " . Najważniejsze by było regularne . Wytrwałość jest wyżej niż wyniosłość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Duśka
Gość
|
Wysłany: Nie 13:33, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Akty strzeliste może tak , są niczym innym, jak zawierzeniem, zaufaniem, krótką modlitwą, którą zanosimy do Trójjedynego Boga i świętych zarazem. Bardzo dużo dają . Może zacznij na początek od nich :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martinus
Optio

Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:15, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | Akty strzeliste może tak , są niczym innym, jak zawierzeniem, zaufaniem, krótką modlitwą, którą zanosimy do Trójjedynego Boga i świętych zarazem. Bardzo dużo dają . Może zacznij na początek od nich :wink: |
Bardzo dużo dają to znaczy co na przykład ?
Philip napisał: |
Najpierw może wystarczyć samo poranne "Chwała Ojcu ... " . Najważniejsze by było regularne |
Ale jaki jest w tym sens , co i komu mam przez to udowadniać ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Duśka
Gość
|
Wysłany: Nie 14:42, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Akty strzeliste oczyszczają duszę. Są one bardzo ważne w życiu duchownym.
„Jeżeli nie możesz oddać się dłuższej modlitwie, wzywaj Jezusa w ciągu całego dnia.”
Po to są one właśnie . Słyszałam ,że Psalmy też są taki ''aktami strzelistymi ''.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
exe
Dux Ducis unum inter multi

Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13616
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 379 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:47, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Martinus napisał: | Ale jaki jest w tym sens , co i komu mam przez to udowadniać ? | Sens działania objawia się w nakreśleniu drogi i celu, nie zaś w poddaniu w wątpliwość drogi, w którą się nie wyruszyło i na domiar tego w zdeprecjonowaniu wartości celu, jaki się niby chce osiągnąć (deklaracje o chęci powrotu do pibożności) , a tak naprawdę już uprzednio odrzuca tylko na mocy odczuć (nie wskazałeś żadnej dorzecznej argumentacji przeciw wierze).
Tak więc na wstępie udowodnij samemu sobie, żeś nie hipokryta.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 14:51, 22 Maj 2016, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martinus
Optio

Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:01, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Niczego nie będę wskazywał bo nie jestem przeciw wierze a przeciw zniewoleniu które nie pozwala normalnie żyć (wykonywać podstawowych czynności) bez odniesienia do Boga karzącego i potępiającego co ma swoje źródło w religijności neurotycznej i nerwicy.
Pisałem wcześniej już o tym chyba w innym temacie ale wydaje mi się że nie próbujesz nawet tego zrozumieć tylko na ślepo według swoich przekonań poddajesz jakiejś ocenie mnie , moje cele , przeżycia itd.
Skoro nikt tu nie bierze pod uwagę żadnych aspektów psychologicznych uważając że jedyna droga to modlitwa do przerażającego Boga bo taki aktualnie jest Bóg w nerwicy (a spróbuj sam zaufać i modlić się do tak przeżywanego Boga) to w rzeczy samej nie ma sensu dalej prowadzić dialogu który nikomu nie pomoże.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
exe
Dux Ducis unum inter multi

Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13616
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 379 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:06, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Uznając akt wiary za zniewolenie, popadasz w niedorzeczność, z której powstają tylko sprzeczne wewnętrznie zdania.
Nerwica nie jest zakorzeniona, jako objaw psycho-somatyczny w intelekcie, lecz w psychice, zaś podłoże wyobrażeniowe jest brane z intelektu , zaś psychologiczne sformułowanie zasady niesprzeczności wyraźnie wskazuje na zawartość w tak sformułowanych zdaniach czynnika intencjonalnego - dyskredytującego wartość logiczną takiego wyrażenia - co jest powszechnie (również przez ciebie) mylone z sądami o rzeczywistości wiary.
Wychodzisz z przesłanki fałszywej, a marzysz o prawdzie, która nie może wyniknąć ze zdania wypowiedzianego po uprzednim założeniu jakiejś " prawdy" o związku nerwicy z obrazem Boga. O fałszywości szukania obrazu Boga w ogóle pisałem w temacie o ascetycznym wyrazie miłości. Tymczasem taki związek prezentowany przez ciebie jest połączeniem nieadekwatnych płaszczyzn doświadczenia.
Nie zasłaniaj się nerwicą w obliczu swej postawy roszczeniowej Boga, bo sama taka postawa pokazuje ludziom, że nawet nie zamierzasz z siebie zrezygnować, lecz tylko chcesz żądać . Od Boga żądać .... Ot głupota , która pogłębi twoje szaleństwo ...
Martinus.
Kto tu nie czyta? Widzę nie od teraz, że cytaty z Pisma są dla ciebie martwe, więc i nie mitologizuj zaburzeń psychosomatycznych i nie wciskaj absurdów o ich utożsamieniu z intelektem.
Odsyłam do podstawowych zagadnień związanych z mechanizmem ludzkiego poznania.
Nic nie może zmusić ludzkiej woli do opowiedzenia się przeciw Bogu i jeśli to robisz, sam sobie jesteś winny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 19:20, 22 Maj 2016, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martinus
Optio

Dołączył: 07 Lut 2015
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:19, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Proszę o zapoznanie się z tym [link widoczny dla zalogowanych] i o udzielenie komentarza w sposób prosty i zrozumiały bez cytowania Pisma Świętego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Duśka
Gość
|
Wysłany: Nie 20:27, 22 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Kiedy zaczynamy oskarżać Boga o cokolwiek, to nie Boga oskarżamy, ale nasze wypaczone o Nim pojęcia. Natomiast poprzez pretensje tylko bardziej zanurzasz się w złu. Tak naprawdę to jesteś wściekły na siebie ,że nie radzisz sobie i szukasz winowajcy .
„jak trwoga, to do Boga”. A wcześniej to gdzie był Bóg , na urlopie ?
Musi być chyba już naprawdę u ciebie żle . Strasznie chaotycznie piszesz . Wiele zarzutów . Nic konkretnego .
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Nie 20:30, 22 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|