|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:29, 07 Sty 2014 Temat postu: Modlitwa nasza-czy potrzebna jest Bogu Wszechmocnemu? |
|
|
Mam pytanie, czytajac ksiazke znalazlem fragment ,ze to Bog powoduje wszystko nawet ,ze sie modlimy , a przeciez on wcale nie potrzebuje naszych modlitw ,to my ich potrzebujemy tak naprawde , a skoro to Pan powoduje wszystko i ja w to wierze to powoduje leninistwo we mnie ? Powoduje grzech ? A jesli tak to jak mam zalowac za grzechy czuc skruche jezeli Bog je powoduje ?Pewnie zle zrozumialem ale takie pytanie mi sie nasunelo prosze o pomoc :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Wto 22:48, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Jezus zachęca nas do tego, byśmy się modlili bez przerwy.
''Nauczcie się trwać nieustannie na modlitwie'', czyli poprzez przypominanie o Jego obecnosći podczas pracy lub innych różnych zajęć .
Powinniśmy trwać ustawicznie na modlitwie to znaczy uświadamiać sobie jak najczęściej obecność Boga w naszym życiu i żyć w każdej sytuacji zgodnie z Jego przykazaniami, z Jego wolą. ''Wszystko co mówicie, czynicie lub myślicie będzie dla Mnie''.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:55, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Nie zrozumialas mojego pytania o cos innego mi chodzi .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Wto 22:56, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Prostaczek napisał: | Nie zrozumialas mojego pytania o cos innego mi chodzi . |
No nie bardzo zrozumiałam wybacz :(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:07, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
To o czym napisałaś doskonale wiem , tylko tam w książce jest napisane ,że w pewnym momencie trzeba zauważyc ,że to właśnie Pan powoduje to ,że chcemy się pomodlic przebywac w jego obecności itd ;]i dlatego moje pytanie ;]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Prostaczek dnia Wto 23:08, 07 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Wto 23:14, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Jezus mówi do nas poprzez nasze sumienie,tylko czasem dostrzegamy to dopiero po fakcie, czyli mozna powiedzieć ,że Tak , że to właśnie Pan powoduje to ,że chcemy się pomodlic przebywac w jego obecności itd. a zresztą nie rozumiem twoich pytań odbieram je inaczej .
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:26, 07 Sty 2014 Temat postu: Re: Pytanko |
|
|
Prostaczek napisał: | Mam pytanie, czytajac ksiazke znalazlem fragment ,ze to Bog powoduje wszystko nawet ,ze sie modlimy , a przeciez on wcale nie potrzebuje naszych modlitw ,to my ich potrzebujemy tak naprawde , a skoro to Pan powoduje wszystko i ja w to wierze to powoduje leninistwo we mnie ? Powoduje grzech ? A jesli tak to jak mam zalowac za grzechy czuc skruche jezeli Bog je powoduje ?Pewnie zle zrozumialem ale takie pytanie mi sie nasunelo prosze o pomoc :) | Witaj Bracie !
Rzeczywiście. Bóg jest sprawcą łaski, nie zaś wszystkich wydarzeń, w których przyczyną jest nasza wola. A więc wie o wszystkim, zaś nie jest sprawcą grzechu.
Tak, Bóg modli się naszymi ustami - to właśnie doskonałość kontemplacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:26, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
chodzi mi o to dlaczego powoduje w nas coś czego nie potrzebuje a skoro powoduje wszystko bo jest Bogiem i każdy nasz ruch, to czemu powoduje coś co jest grzechem albo lenistwem itd i dlaczego powoduje skruchę skoro w takim zestawieniu będzie ona fałszywa bo on ją spowodował a zatem co z wolną wolą ... i to moje pytanie te paradoksy ,wydaje mi się ,że zle zrozumiałem to dlatego chce ,żeby ktoś mnie z błędu wyprowadził :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:33, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
a jak to osiągnac ?;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:36, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
To, co powoduje w nas ruch ku Bogu, to wynik działania łaski.
Bóg łaski nie potrzebuje, a my owszem. Zarazem łaska to uzdolnienie do działania , i wyrażenie "Bóg powoduje w nas każdy ruch" należy rozumieć w kontekście łaski : Bóg nami nie rusza, gdyż w ten sposób by nas zniewalał.
Jak wiemy, miłośnikiem poruszania naszym ciałem wedle własnego widzi mi się, jest Szatan.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 23:38, 07 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:40, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Tak, Bóg modli się naszymi ustami - to właśnie doskonałość kontemplacji.
Jak do tego dojśc ?;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:44, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Módl się , pracuj i słuchaj.
W ciszy swego serca.
Wytrwałość. Nie ma innej drogi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:46, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
ale potrzebne do tego jest zrozumienie intelektualne , że to sie juz dzieje ? czy to może się dziac kiey człowiek nawet nie wie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:51, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Prostaczek napisał: | ale potrzebne do tego jest zrozumienie intelektualne , że to sie juz dzieje ? czy to może się dziac kiey człowiek nawet nie wie ? | W kontemplacji chodzi o uobecnianie się Trójcy Świętej.
Wówczas twoje rozumienie jest "ułaskawionym" przez Boga.
Wówczas człowiek nie myśli "na siłę"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:52, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Tak, człowiek wie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:54, 07 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Staram się zrozumiec ;] ale to dla mnie za trudne ....:D A dar języków w takim razie jest tą kontemplacją o ktorej mówimy czy nie ? ;]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Prostaczek dnia Wto 23:55, 07 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:02, 08 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Prostaczek napisał: | Staram się zrozumiec ;] ale to dla mnie za trudne ....:D A dar języków w takim razie jest tą kontemplacją o ktorej mówimy czy nie ? ;] | Nie. Jest darem Ducha Świętego. Kontemplacja nie ma z tym nic wspólnego. Można być kontemplatykiem, nie znając języków i nie mając szkół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:07, 08 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
No rozumiem a kiedy siadam w ciszy nie myśle o niczym pozwalam myślą przypływac i odpływac ,nie skupiam sie na niczym pozwalam Bogu robic co chce poprostu siedzę w ciszy z zamkniętymi oczami ale nic nie odczuwam po prostu mam zamiar przekazac to Bogu i to robie ale nic nie czuje ,to to jest złe ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:14, 08 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Nie pozwalaj myślom błądzić tu i ówdzie
Utwórz z nich strumień modlitwy, skupienia na tajemnicach różańca, na wydarzeniach biblijnych, wedle uznania. Czytaj fragmenty Pisma i później rozważaj je w sercu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:18, 08 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
No spróbuje ;]Dzięki ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:25, 08 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
co jest lepsze w sensie wyższym poziomem kontemplacja czy medytacja ?Bo sie zaczynam gubic ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:34, 08 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Prostaczek napisał: | co jest lepsze w sensie wyższym poziomem kontemplacja czy medytacja ?Bo sie zaczynam gubic ;] | W chrześcijaństwie, medytacja jest naprawdę różnie pojmowana przez ludzi.
Medytacja jest w chrześcijaństwie. zasadniczo sposobem wyciszenia człowieka dla uzyskania stanu kontemplacji.
Poczytaj to :
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 6:58, 08 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:55, 08 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Dobre :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Śro 20:22, 27 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
A na jakiej podstawie możemy ocenić ciężar grzechu
|
|
Powrót do góry |
|
|
62Krzych
Princeps posterior
Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 3:00, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | A na jakiej podstawie możemy ocenić ciężar grzechu |
Myślę że albo lekki albo ciężki grzech. Co do ciężkiego, to grzech którego odpuszczenia na zwykłej spowiedzi nie dostąpisz(zabójstwo np.) jest z kategorii tych poważnych. Pozwolę sobie wkleić rozważania odnośnie odróżnienia grzechu ciężkiego od lekkiego. Może komuś się przyda?
RÓŻNICA MIĘDZY GRZECHEM CIĘŻKIM l LEKKIM
Rachunek sumienia ma nas doprowadzić do oceny stanu naszej wiary i miłości. Grzech jest taką formą świadomego i dobrowolnego działania człowieka, która narusza albo jego wiarę, albo miłość, najczęściej zaś jedno i drugie. W zależności od stopnia naruszenia w sobie wiary lub miłości rozróżniamy grzechy lekkie i ciężkie.
1. Czym grzech ciężki różni się od lekkiego? 1 J 5,17
Św. Jan pisze: „Każde bezprawie jest grzechem, są jednak grzechy, które nie sprowadzają śmierci” (1 J 5,17). Śmierć duchową sprowadzają te grzechy, które całkowicie niszczą miłość lub wiarę. Kto bowiem powoduje zniszczenie miłości lub wiary, ten pozbawia się daru usprawiedliwienia, czyli daru życia Bożego. Grzech ciężki całkowicie niszczy miłość lub wiarę, grzech lekki natomiast tylko w jakimś stopniu je narusza. I tak np. niszczy wiarę w sobie ten, kto ją świadomie odrzuca, stając się ateistą z wyboru, kto oddaje się bałwochwalstwu itp. Kto natomiast gromadzi wielkie bogactwa, nie niszczy wprawdzie całkowicie wiary w Boga, jednak jego zatroskanie o sprawy doczesne objawia pewien brak zawierzenia Mu. Niszczy miłość w sobie ten, kto świadomie i dobrowolnie kieruje się nienawiścią do Boga i do ludzi. Kto zaś nie miłuje - jak poucza św. Jan — „trwa w śmierci” (1 J 3,14). Trudno natomiast mówić o całkowitym zniszczeniu miłości, czyli o grzechu śmiertelnym, zwanym także ciężkim, w przypadku, gdy ktoś np. troszczy się o chorą matkę, jednak - poniesiony chwilowym zdenerwowaniem — unosi się od czasu do czasu gniewem, albo też gdy miłujący się małżonkowie posprzeczali się ze sobą, a potem zaraz pogodzili, czy też — gdy dobrze wychowująca swoje dziecko matka, w zdenerwowaniu, niesłusznie je skrzyczała.
Różnica między grzechem ciężkim i lekkim polega na stopniu wewnętrznego, świadomego i dobrowolnego zaangażowania się człowieka w zło. Grzech ciężki, czyli śmiertelny, polega na tak świadomym i dobrowolnym opowiedzeniu się człowieka po stronie zła, że całkowicie zostaje zniszczona jego miłość, wiara albo obydwie te cnoty razem. Grzech lekki polega na tym, że człowiek czyni wprawdzie jakieś zło, jednak jego wewnętrzne zaangażowanie się w nie jest zbyt powierzchowne, by mogło doprowadzić do niewiary lub do zniszczenia miłości. To częściowe wewnętrzne opowiedzenie się po stronie zła - czyli grzech lekki - ma miejsce wtedy, gdy człowiek działa wprawdzie zupełnie świadomie i dobrowolnie, jednak dopuszcza się zbyt małego zła, by mogło ono zrujnować jego miłość lub wiarę, np. ktoś świadomie dopuszcza się drobnego kłamstwa, grzeszy łakomstwem lub osłabia swoją wiarę przez sporadyczne opuszczanie modlitw. Nie grzeszy ciężko i ten, kto popełnia wprawdzie wielkie zło, jednak niezupełnie świadomie lub niezupełnie dobrowolnie, np. ktoś w przypływie nagłego szału zabił człowieka. Grzech ciężki wyraża się w wewnętrznym zdeprawowaniu serca, w pełnym, świadomym i dobrowolnym przylgnięciu do wielkiego zła. W ten rodzaj grzechu nigdy nie popada się „przypadkowo” ani „niechcący”.
2. Jakimi zasadami kierować się przy określaniu stopnia naszej winy?
Wielu wiernym, w praktyce, trudno przychodzi odróżnić grzechy ciężkie od lekkich. Mają wątpliwości co do tego, czy popełnili wielkie zło, czy działali zupełnie świadomie i dobrowolnie. Oto kilka zasad pomagających ocenić stopień naszej winy osobistej, czyli ciężar grzechu:
a. Jeśli popełniliśmy jakieś niewielkie zło, nawet zupełnie świadomie i dobrowolnie, nie dopuściliśmy się grzechu ciężkiego.
b. Lekko grzeszy ten, kto wprawdzie dopuszcza się wielkiego zła, jednak popełnia je albo niezupełnie świadomie, albo niezupełnie dobrowolnie, np. pod wpływem nagłego uczucia oburzenia, strachu, w półśnie itp.
c. Nie popełnia grzechu ciężkiego ten, kto przed czynem nie zdawał sobie w pełni sprawy z powagi zła, którego wielkość pojął dopiero po dopuszczeniu się go.
d. Grzech był raczej lekki, jeśli nie został przez nas zaplanowany, a wynikł raczej z nieprzewidzianej sytuacji, z niewiedzy, jak należało postąpić w zaskakujących okolicznościach, z nagłego przypływu silnych uczuć, np. przerażenia, osłupienia, zdenerwowania, radości, wzburzenia, namiętności itp. Planowanie zła „na chłodno” obciąża nasze sumienia, np. obmyślanie planu zemsty i systematyczne realizowanie go.
e. Popełniliśmy grzech lekki lub w ogóle nie popełniliśmy żadnego grzechu, jeśli w chwili pokus — np. w czasie odczuwania niechęci do kogoś, zazdrości, uczucia nienawiści, pokus przeciwko czystości itp, — modliliśmy się, odczuwali niezadowolenie z powodu narzucającego się zła, usiłowaliśmy czynić dobro, np. modlić się za osoby, którym czegoś zazdrościliśmy, do których odczuwaliśmy niechęć, starać się im w czymś pomóc itp.
f. Nie popełnia grzechu ciężkiego ten, kto dopuścił się nawet wielkiego zła, jednak nie wynikło ono ani z lekkomyślności, ani ze złośliwości, lecz z bardzo zawiłej sytuacji życiowej, w której — pomimo szczerych chęci i pragnienia dobra — nie wiadomo było, jak należało postąpić.
g. Najprawdopodobniej nie dopuściła się grzechu ciężkiego osoba, która - bezpośrednio po dokonaniu złego czynu - zaczęła szczerze żałować, naprawiać zło, przepraszać, wynagradzać krzywdę, np. ktoś — po gwałtownej kłótni — zaraz żałuje swego czynu, dąży do zgody i usiłuje być bardzo miły.
h. Grzech raczej nie jest ciężki, jeśli pojawia się w życiu człowieka na zasadzie „wyjątku”. Jeśli zatem człowiek odznacza się uczciwością, stara się żyć zgodnie z nakazami sumienia, widać u niego wielką troskę o dobro, o kontakt z Bogiem, jeśli prowadzi intensywne i regularne życie sakramentalne, a mimo to w jakiejś jednej dziedzinie zdarzają mu się upadki — raczej nie popełnia grzechu ciężkiego. Gdyby bowiem odwrócenie się tego człowieka od Boga było całkowite — a tylko takie jest grzechem ciężkim - musiałoby się ono ujawnić także w innych dziedzinach życia.
i. Według zdania wielu teologów, jeśli stopnia swojej winy nie potrafi dokładnie określić osoba starająca się żyć zgodnie z sumieniem, zastanawiająca się nad sobą, jej budzący wątpliwość grzech nie był ciężki. Sam fakt nieumiejętności określenia ciężaru grzechu, stopnia świadomości i dobrowolności działania świadczy, że grzechu ciężkiego nie było. Świadome i dobrowolne zaangażowanie się w zło nie było zbyt wielkie, skoro człowiek, zamiast pewności grzechu ciężkiego, ma wątpliwości.
j. Chociaż grzech wątpliwy nie musi być ciężki, lepiej go wyznać w spowiedzi. Nie tyle jednak z obawy przed nieważnością tego sakramentu, ile w celu uniknięcia przeżywania różnych niepokojów w przyszłości, np. czy spowiedź nie była świętokradzka. Dopóki jednak człowiek nie dojdzie do pewności, że popełnił bez wątpienia grzech ciężki, może przystępować do Komunii św. Powinien jednak szczerze żałować za wszystkie swoje przewinienia, wynagradzać Jezusowi za popełnione zło i dziękować Mu za to, że przychodzi do grzeszników w gościnę (por. Mt 9,10-13). Miłość do Chrystusa i chęć uzyskania Jego pomocy do walki z grzechem i do rozwijania dobra powinny być motywem przystępowania — pomimo wątpliwości — do Komunii św.
KS. MICHAŁ KASZOWSKI
TEOLOGIA W PYTANIACH I ODPOWIEDZIACH
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Czw 14:26, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
c. Nie popełnia grzechu ciężkiego ten, kto przed czynem nie zdawał sobie w pełni sprawy z powagi zła, którego wielkość pojął dopiero po dopuszczeniu się go.
Można to różnie interpretować . Przypuśmy ,że osoba będące wogóle nie w jedności z Kośćiołem dopuszczała się czynów , których nie uważała za złe . Jednak póżniej wróciwszy wie ,że to były grzechy śmiertelne . Jak zatem ''podpiąc ''to , do jakiego grzechu ; ciężkiego . lekkiego , czy wogóle nie było grzechu
|
|
Powrót do góry |
|
|
62Krzych
Princeps posterior
Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:09, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Grzech to jest świadome i dobrowolne przekroczenie przykazań boskich lub kościelnych.
Jak dana osoba nie znała przykazań kościelnych, będąc innego wyznania, to moim zdaniem tych nie przekroczyła.
Co do Dekalogu to też pewnie zależy od interpretacji, tyle że nie znam innych niż katolickie.
Natomiast gdy ktoś był Katolikiem, potem się oddalił, to przecież miał podstawy by przynajmniej rozpoznawać co jest grzechem. Nie wydaje mi się by ten okres bycia w oddaleniu z czegoś zwalniał.
To jest tylko moje zdanie, zawsze mona się zapytać spowiednika, jeśli nawet nie wyjaśni, to odpuści i głównie o to chodzi.
c. Nie popełnia grzechu ciężkiego ten, kto przed czynem nie zdawał sobie w pełni sprawy z powagi zła, którego wielkość pojął dopiero po dopuszczeniu się go.
Może to być niewinne pozornie oczernienie kogoś, nawet w żartach, co może skutkować tragedią rodzinną.
Głupi żart do chorobliwie zazdrosnej żony, że widziano jej męża w towarzystwie.....[/b]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 62Krzych dnia Czw 16:15, 28 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Wto 20:16, 16 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Dostałam taki ''prykas'' ( nie bardzo wiem jaki jest odpowiednik do tego słowa), może jest inne na to określenie . Ale chodzi o to ,że mam się starać za wszelką cenę trwać w stanie łaski uświęcającej. Jak to mam robić , co czynić ,żeby w tym trwać?. To będzie ostatnie pytanie na dziś :? .
Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Wto 20:17, 16 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:20, 16 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | Dostałam taki ''prykas'' ( nie bardzo wiem jaki jest odpowiednik do tego słowa), może jest inne na to określenie . Ale chodzi o to ,że mam się starać za wszelką cenę trwać w stanie łaski uświęcającej. Jak to mam robić , co czynić ,żeby w tym trwać?. To będzie ostatnie pytanie na dziś :? . | Oddychaj modlitwą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|