KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

modlitwa_wyzwala

W pracy często jeżdżę samochodem, gdy jadę powoli czasami się modlę. Czy uważacie że jest to ok, nie robię tego na klęcząco tylko w myślach.

beast

To zależy jaką masz podzielność uwagi, tak na "chłopski rozum" jednak wydaje mi się że wtedy ani jazdy samochodem ani modlitwy nie wykonujesz na 100%, a obie te czynności zdają się wymagać raczej uwagi niż rozproszenia.

Ja zawsze jak wsiadam do samochodu to "przestawiam się" na tryb kierowcy: kładę ładnie ręce na kierownicy "za 10 druga" i głośno mówię do siebie: "dobra, teraz jestem Kie-Ro-Wcą" - w ramach skupienia się.

Tak więc modlitwa wydaje mi się zbędnym rozproszeniem podczas jazdy (ja nawet rzadko kiedy radia słucham).

Patrząc od strony modlitwy: nie widzę w tym nic złego.

Wilczyca

Krótka modlitwa "Święty Krzysztofie bądź ze mną" jest ok, ale żegnanie się to już pewne niebezpieczeństwo...

exe

Wilczyca

W sumie się często modlę jak jadę... Ale nie formułkę tylko raczej najprostsze intencje bo u mnie różnice z podzielnością uwagi. A jak jest ciasno i nie mogę wyjechać to już w płacze nawet poza niemal modlitewna :D

Caliah

Modlić można się na różne sposoby. Ważna jest czystość intencji :)
Jeżeli modlitwa w czasie prowadzenia samochodu nie rozprasza Ciebie, nie stwarza tym samym zagrożenia w ruchu, to brak pozycji klęczącej nie jest tu przeszkodą.
Znam księdza zakonnego, który jadąc odmawiał różaniec. Czynił to jednak na długich trasach, gdy miał możliwości spokojnej jazdy.
Napisałam o nim w czasie przeszłym, gdyż obecnie jest na misji w Afryce i tam chyba nie ma zbyt wielu okazji do prowadzenia pojazdu ;)

GrasOne

Wilczyca

Yhm, ja dopiero po skończonej jeździe modlę się o wprowadzenie regularnych badań i egzaminów dla osób, które zdawały prawo jazdy kilkadziesiąt lat temu...

joasia

exe