KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

MacMierz · Wysłany: Śro 14:41, 13 Mar 2013 Temat postu: AMOR

Witam!

Chciałbym się podzielić z Wami sposobem medytacji Pisma Św., który pokazał mi mój duchowy przewodnik.
Sam ten sposób stosuję:

Medytacja Słowa Bożego
metodą AMOR
Każdy chrześcijanin powinien codziennie karmić się Słowem Bożym poprzez jego osobistą lekturę. Dobrze jest przeznaczyć na to ok. 30 minut dziennie. W tym czasie należy wybrać spokojne miejsce, wziąć do ręki Pismo Święte i otworzyć swoje serce na działanie Ducha Świętego.
Istnieje wiele metod rozważania Słowa Bożego, m. in. metoda św. Ignacego Loyoli, św. Piotra z Alkantary, czy też tzw. „namiot spotkania” propagowany w Ruchu Światło Życie. Każdy z nas powinien wybrać metodę najodpowiedniejszą dla niego. Istnieje tez sposób medytacji Słowa Bożego zwany metodą AMOR. Słowo „AMOR” oznacza „MIŁOŚĆ”. Poszczególne litery tego wyrazu oznaczają składniki rozmyślania (medytacji).

Adoratio, czyli adoracja, uwielbienie. Nasze spotkanie z Panem rozpoczynamy od uświadomienia sobie Jego miłującej obecności. Stajemy przed nim w pokorze i z otwartymi sercami. Zapraszamy Ducha Świętego, aby prowadził w czasie medytacji. Ten etap trwa krótko, zwykle kilka minut.
Meditatio, czyli rozważanie. Czytam (medytuję) wybrany wcześniej fragment Pisma Świętego. Nie powinien on być zbyt długi. Daję się prowadzić Duchowi Świętemu. Zatrzymuję się tych słowach, czy zdaniach, które szczególnie poruszają moje serce. Nie muszę rozważać całego tekstu. Mogę skupić się nad jednym zdaniem czy słowem i starać się nim karmić moje serce. Ten etap modlitwy trwa najdłużej (kilka, bądź kilkanaście minut).
Oratio, czyli modlitwa. Nakarmiony Słowem Bożym staram się teraz zwrócić do Boga w modlitwie. Mogę Go przepraszać, prosić, albo Mu dziękować. Ważne jest to, aby ta część mojej modlitwy była odpowiedzią na słowa skierowane do mnie w czasie lektury tekstu biblijnego. Ta część trwa kilka minut.
Resolutio, czyli postanowienie. Warto, aby każda moja modlitwa była zakończona postanowieniem. Może Bóg wzywa mnie do czegoś? Nie musi to być coś wielkiego. Postanowienie musi być na „moją miarę”. Lepiej postanowić coś niewielkiego i dotrzymać postanowienia, niż próbować robić rewolucję w swoim życiu i szybko się z niej wycofać.

Pozdrawiam

Caliah · Wysłany: Śro 23:10, 13 Mar 2013 Temat postu:

Witam :)

Pozornie podobne do lectio divina, a jednak znacząco odmienne :)

Dzięki Mac, że się z nami podzieliłeś tą wiedzą.

Ja od jakiegoś czasu mocno odstałam od Biblii, może w takim podejściu do Słowa Bożego odnajdę zagubioną ścieżkę :)

Bóg zapłać :)

Pozdrawiam serdecznie :)

exe · Wysłany: Czw 7:04, 14 Mar 2013 Temat postu:

Uswiadomiles mi Bracie, że wprawdzie ten styl jest przeze mnie praktykowany, lecz wiecej w nim żywiołu, niż uporządkowania !
Poglebiles mi świadomość konieczności ułożenia tej praktyki w plan działania !

Bardzo potrzebowalem takiej rady !
Dziękuję, MacMierzu !

Bombolinka · Wysłany: Śro 17:37, 20 Mar 2013 Temat postu:

Ja również dziękuję,dowiedziałam się czegoś nowego.

joasia

Bardzo fajnie, że powstał taki temat. :) Wszystko ładnie i przejrzyście napisane. :) Na pewno skorzystam.

exe

W połączeniu z benedyktyńskim LABORA może owa metoda być świetną dla osób narzekających na zapracowanie zawodowe. Wink

exe

W odpowiedzi na tą wartościową metodę "AMOR" , pragnę przedstawić niejako swoistą jej translację, gdzie widzimy "LMOC":

Lectio, Meditatio, Oratio, Contemplatio=Adoratio

Przedstawia ją benedyktyn o.Anselm Grün w bardzo przystępnym artykule :
[link widoczny dla zalogowanych]