|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pitong
Aquilifer
Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: ŁÓDŹ Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:22, 08 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Niestety gdy ktoś da się złapać na haczyk podsuwanej przez szatana herezji (śmiem twierdzić, że żądna herezja nie jest po prostu ludzka) zaczyna widzieć to, co przyjął za swoją prawdę. Sądzę, że to trochę jak schizofrenia duchowa, która się i na codzienność przekłada, bo człowiek zaczyna widzieć to, czego nie ma, a to, co jest, jest dla niego niedostrzegalne... Może się mylę, ale z tej choroby duchowej (tak trzeba to nazwać) tylko z wielką łaską Bożą można wyjść, dlatego też trzeba się za nich modlić.
Piszę oczywiście o tych, co świadomie i dobrowolnie odeszli od Kościoła do m.in, śj (ale i każdego innego wyznania, czy co gorsza, religii), bo ci, co urodzili się w jakiejś religi czy sekcie nie zawinili i tym jest w moim osądzie przynajmniej w teorii łatwiej przejrzeć na oczy i z tego wyjść, bo nawet czysto po ludzku wielu ludzi zobczaszywszy, że popełniło błąd (np. odchodząc od Kościoła) nie chce się przyznać nawet przed samymi sobą (grzech dumy i pychy) i woli się okłamywać. Natomiast ci, co się urodzili w jakiejś wierze mogą paradoksalnie mieć zdrowsze podejście, o lie oczywiście pragną Prawdy, a nie wygodnej egzystencji w tym, co znane.
Najgorsze jednak u śj jest to, że oni szczerze wierzą, że to jest prawda i szczerze chcą nawracać. Tutaj jest perfidia szatana, bo gdyby z takim zapałem ktoś w Kościele działał (oczywiście innymi środkami), to mogłoby być o wiele inaczej. Dlatego też bardzo żal mi tych ludzi, bo co innego świadomie zwodzący bliźnich, a co innego ci, którzy sam zostali oszukani.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Philip
Princeps prior
Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:46, 06 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Machabeusz napisał: |
wymieniać można całymi godzinami... wystarczy wziąć Ewangelię i punkt po punkcie wskazywać ich sprzeczne nauczanie w stosunku do nauczania Jezusowego.
|
Abstrahując od sensu tych czynności zastanawiałbym się czy to w ogóle jest możliwe. Z doświadczenia wiem, że tak na prawdę każdą dyskusję można doprowadzić do takiego momentu gdzie warunkiem koniecznym do zaakceptowania jest nasza wiara.
Tak z miesiąc temu pewien świadek Jehowy zaczepił mnie na dworcu autobusowym. Był natarczywy, 2 razy powiedziałem, iż nie chce rozmawiać a on dalej ciągnął temat. Odpuściłem i stwierdziłem, że sobie posłucham co powie. Pociągnęliśmy chwilę temat pacyfizmu. Mało miałem argumentów, bo nie umiem szybko kojarzyć faktów oraz bardzo słabo znam Pismo Święte.
Następnie zapytałem się, dlaczego niby mam uważać, że on mówi prawdę a nie np luteranie, lub po prostu nauczanie KK. Na to pytanie nie potrafił mi odpowiedzieć i myślę, że nie ma szans tego uczynić. Dlaczego? Ci ludzie tak na prawdę nigdy nie doświadczyli Boga w swoim życiu. Nigdy nie doświadczyli tego jak On przemienia ludzkie serca. W przeciwieństwie do swojej nazwy nie są świadkami, bo o niczym istotnym nie świadczą.
Nie chodzi tu nawet o sukcesje apostolską, bo tak na prawdę potwierdzona przez historię ciągłość " nakładania rąk " kończy się w większości przypadków na kard. Scipione Rebiba ( XVI w ), reszta to tylko nasza wiara w to, że Duch Święty jakoś to trzymał i nie zostaliśmy oszukani gdzieś przez te 1500 lat. Głębia leży w podejściu do sprawy.
Ostatecznie rozmowa wzbudziła we mnie jedynie niepokój w sercu, który sumie trwa do tej pory. :/ Może Pan Bóg chciał mi przez to coś pokazać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaśmina
Gość
|
Wysłany: Sob 9:13, 30 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Czy powstała ostatnio jakaś nowa nauka u tej organizacji. .Przypadkiem wczoraj miałam ciekawą rozmowę , dobrze , że przez telefon bo na hasło tej kobiety '' Jezus został wskrzeszony'' zagotowało się we mnie . Dowiedziałam się także , że wszystkie te wersety mówiące dosłownie o Piekle to tylko wieczny spoczynek w ziemi , że Piekło to tylko Ziemia i Proch .
Ps. Czy ze mnie robi się totalnego durnia . Dalsza rozmowa była już ciężka....
Ostatnio zmieniony przez Jaśmina dnia Sob 9:15, 30 Cze 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Philip
Princeps prior
Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:47, 01 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Nawet nie śledzę ich nauk, bo jednym z narzędzi indoktrynacji jest nieustanne atakowanie informacjami, których normalny człowiek nie ma szans przetworzyć i się przygotować. Wprowadza to w zakłopotanie intelektualne i daje furtkę na wejście sekty w życie. Oni zmieniają poglądy jak rękawiczki twierdząc, że zawsze można odkryć coś nowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark
Princeps posterior
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 7:14, 07 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Duśka napisał: | Czy powstała ostatnio jakaś nowa nauka u tej organizacji. .Przypadkiem wczoraj miałam ciekawą rozmowę , dobrze , że przez telefon bo na hasło tej kobiety '' Jezus został wskrzeszony'' zagotowało się we mnie . Dowiedziałam się także , że wszystkie te wersety mówiące dosłownie o Piekle to tylko wieczny spoczynek w ziemi , że Piekło to tylko Ziemia i Proch .
Ps. Czy ze mnie robi się totalnego durnia . Dalsza rozmowa była już ciężka.... |
Wisz, z tym wskrzeszeniem, to sprawa idzie dalej i jest poważniejsza. Oni uważają, że Pan Jezus nie zmartwychwstał w ciele. Mówią, że w tzw ciele duchowym, czyli miał naturę ducha . Oczywiście nie ma to pokrycia w biblii.
Kolejna sprawa, Świadkowie Jehowy mają w tym temacie problem. Nie potrafią w związku z powyższym odpowiedzieć w oparciu o biblię , co stało się z ciałem Jezusa , które spoczywało w grobie. W ciele zmartwychwstać nie mógł, a ciało zniknęło. Mają tu sporo wykrętnych wywodów. Przecież nie mogą przyznać, tak jak mniej więcej powiedział anioł ,, nie ma Go tu , zmartwychwstał''.
Co do nowych nauk, kto , to ogarnie? Ich historia, to ciągłe zmiany. Jehowa kieruje na nich nowe strugi światła, a oni zgodnie z tym , dokonują niezbędnych korekt.
Co do piekła, negują jego istnienie. Nie wierzą w istnienie duszy nieśmiertelnej. Człowiek składa się tylko z ciała i ducha. Duch rozumiany jest jedynie jako energia napędzająca ciało, rodzaj baterii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dark dnia Sob 8:28, 07 Lip 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Sob 11:22, 07 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się, kiedy w moim życiu był ten moment, w którym zatrzasnąłem za sobą drzwi agnostycyzmu i niepewności wiary a urosła ona do wiary pewnej.
Wiara naturalna jaką miałem od pewnego czasu bez weryfikacji przez autorytety Koscioła, jest tylko wiarą naturalną.
Zdawałem sobie z tego doskonale sprawę, jednak ponieważ z Kościołem i Jego wielkimi filarami miałem dawniej mały udział to czekałem.
I przyszedł dzień w którym poznałem św. Edytę Stein, wówczas przygotowywaną do uznania za błogosławioną. To było 1 maja 1987 roku.
Od razu z daleka ją pokochałem, bo była moim wzorem jako filozof i uczona.
Kupiłem jakieś książki, w których omawiano jej dzieła z cytatami.
I nagle mnie olśniło.
W jednej z prac naukowych, wybitna filozof, będąc jeszcze wyznania judaistycznego, zrobiła pogłębioną analizę wszystkich religii świata, aby ogarnąć racjonalnie, która z nich ma najbardziej logiczne podstawy. I wyszło jej z tych analiz jednoznacznie: religia katolicka jest jedyną, która w ogóle nie ma wewnętrznych sprzeczności, jest spójna!!!
W ten sposób Edyta Stein osiągnęła moment właściwy dla przyjęcia chrztu świętego i religii katolickiej, a ja ufając jej uznałem swoje wyznanie wiary za zweryfikowane.
Wiele lat później owa święta została uznana za Patronkę Europy.
Gdy bywam w Lublińcu, gdzie mieszkała jako mała dziewczynka, oddycham Jej wspomnieniem i wielką wiarą.
Świadkowie Jehowy, ani inne fałszywe wiary, nie mają do mnie dostępu po tej mojej weryfikacji wiary.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|