|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gabryśka
Probatus
Dołączył: 26 Kwi 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:51, 26 Kwi 2017 Temat postu: Modlitwa do Ducha Świętego |
|
|
Witam, chciałabym podzielić się niecodziennym przeżyciem, które miało dzisiaj miejsce.
Jestem osobą wierzącą i wydaję mi się, że mam dobrą relację z Bogiem. Codziennie z Nim rozmawiam. Uczestniczę w życiu kościoła. Jednak czasem nie potrafię odczytać jego znaków.
Dzisiejszego popołudnia poczułam jakiś niepokój w sercu. Nie zdarza mi się to często. Od razu pomyślałam o modlitwie. Wzięłam książeczkę i zaczęłam odmawiać koronkę do Ducha Świętego. Z każdym słowem zaczęło mnie coś łapać za serce i po słowach: "Przeto wzdycham serdecznie i wołam do Ciebie ze łzami: Przyjdź, o Duchu Święty[...]" zaczęłam płakać. Nie mogłam się uspokoić. Przeczytałam połowę książeczki zanim się uspokoiłam. Nie wiem co spowodowało we mnie takie silne emocję. Nigdy wcześniej nie byłam w takim stanie podczas modlitwy. Nie było żadnego powodu, żebym płakała, ale nie mogłam przestać. To zdarzenie bardzo mnie poruszyło i nie wiem czy coś oznacza, czy po prostu coś sobie wymyśliłam... Nie mogę przestać o nim myśleć. Poczułam, że muszę się tym z kimś podzielić, tak po prostu.
Może ktoś pomoże mi zrozumieć lub podzeli się dobrym słowem.
Z Bogiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:47, 26 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Szczęść Boże, Gabrysiu!
Wydaje się, że Ci, którzy wydarli już ze swego serca ciernie karzącego sumienia i osiągnęli już wewnętrzny pokój (jak w tym zdarzeniu przedstawiasz), a rozważając czystym umysłem dary Bożej dobroci i miłosierdzia, udzielone w przeszłości, zlewane obficie w teraźniejszości i odłożone dla nich w przyszlości, zapalają się do modlitwy płomiennej (oratio ignita), w której to powstaje płomień niepohamowanych, niewysłowionych, gorących modlitw, które sam Duch Święty bez naszego udziału zanosi i przyczynia się za nami, bo nie można tych modlitw już wyrazić ani słowami, ani objąć wyobraźnią.
Przyczyn wzruszeń może być wiele i nie sposób ich wszystkich podać. Pacz nie rodzi się tylko z jednego uczucia lub z jednej tylko cnoty. Innym jest płacz, który wywołują kolce grzechu:
"Wołaj sercem do Pana,
Dziewico, Córo Syjonu;
niech łzy twe płyną jak rzeka
we dnie i w nocy;
nie dawaj sobie wytchnienia,
niech źrenica twego oka nie zna spoczynku!" (Lm 2, 18 )
Inny jest płacz - obstawiam, że to twój dzisiejszy przypadek - który rodzi się z kontemplacji dóbr wiecznych i tęsknoty za przyszłą chwałą i wtedy mogą popłynąć łzy szczęścia z nadmiaru niewyslowionych emocji:
"3 Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?
4 Łzy stały się dla mnie chlebem
we dnie i w nocy,
gdy mówią mi co dzień:
"Gdzie jest twój Bóg?"" (Ps 42, 3-4)
oraz:
"Biada mi, że moje pielgrzymowanie trwa tak długo, zbyt długo pielgrzymuje ma dusza" (Ps 119, 5 WLG)
Jest też płacz nad wystepkami innych ludzi, nad ich bezbożnością:
"Któż uczyni moją głowę źródłem wody,
a oczy moje fontanną łez,
bym mógł dniem i nocą opłakiwać
zabitych Córy mojego ludu?" (Jr 8, 23)
Bardzo podobny przypadek to płacz, który wywołały uciski, trudy i cierpienia, jakie znoszą sprawiedliwi:
"Albowiem jak chleb jadam popiół
i z płaczem mieszam mój napój" (Ps 102, 10)
Jeszcze innym płaczem jest płacz pokutującego za grzechy:
"Zmęczyłem się moim jękiem,
płaczem obmywam co noc moje łoże,
posłanie moje skrapiam łzami." (Ps 6, 7)
Myślę więc, że płacz w Twoim przypadku to czas sięgnięcia Nieba przez duszę Twoją ;)
Z Bożym pozdrowieniem,
exe
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 22:48, 26 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
inquisitio
Hastatus prior
Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:59, 28 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Gabryska Cytat: | Dzisiejszego popołudnia poczułam jakiś niepokój w sercu. Nie zdarza mi się to często. Od razu pomyślałam o modlitwie. |
Bóg nigdy nie niepokoi duszy .Ze tak jest to fakt ze siegnelas po modlitwę ,to zaś jest z Boga.
We wszelkich bliżej nieokreślonych niepokojach itp uciekaj się do Boga ,do modlitwy . Ten który jest w Tobie i z Tobą dal Ci odpowiedz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:08, 28 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
inquisitio napisał: | Gabryska Cytat: | Dzisiejszego popołudnia poczułam jakiś niepokój w sercu. Nie zdarza mi się to często. Od razu pomyślałam o modlitwie. |
Bóg nigdy nie niepokoi duszy .Ze tak jest to fakt ze siegnelas po modlitwę ,to zaś jest z Boga.
We wszelkich bliżej nieokreślonych niepokojach itp uciekaj się do Boga ,do modlitwy . Ten który jest w Tobie i z Tobą dal Ci odpowiedz. | Ja zaś odebrałem opis Gabryśki tak, że ów niepokój był odpowiedzią na nieznane jej wcześniej poruszenie Boże, zupełnie jak w Piśmie w myśl sytuacji cytowanej poniżej:
"A gdy to usłyszeli uczniowie, upadli na twarz swoją i zatrwożyli się bardzo. I przystąpił Jezus, i dotknął się ich, i rzekł: Wstańcie i nie lękajcie się! A podniósłszy oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Jezusa samego." (Mt 17, 6-7)
Ogólnie, tą sytuację trzeba by rozjaśnić, skoro każdy z nas inaczej interpretuje ten opis. :wink:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 15:08, 28 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka
Gość
|
Wysłany: Pią 18:04, 28 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Nie rzadko zdarza się, że w czasie modlitwy, pod natchnieniem zaczynamy płakać. Jest to dar Ducha Świętego wyrażający się poprzez płacz.Tak mi się wydaje . Ćwiczenia duchowne zresztą często wspominają o łzach. Św. Ignacy mówi o łzach:
"Pocieszeniem nazywam przeżycie [...], gdy [dusza] wylewa łzy, które ją skłaniają do miłości swego Pana czy to na skutek żalu za swe grzechy, czy to współczując Męce Chrystusa, Pana naszego, czy to dla innych jakichś racji, które są skierowane wprost do służby i chwały Jego" (Ćd 316).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|