|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Machabeusz
Vexillarius
Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: śląsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:07, 07 Sie 2014 Temat postu: Droga różańcowa |
|
|
Nic nowego nie wymyśliłem ale chciałem przypomnieć, że różaniec można odmawiać również w drodze - jadąc do pracy, idąc do sklepu albo wracając z zabawy.
Osoby świeckie nie mają zwykle wiele czasu lub energii by odmawiać różaniec a ja chcę przekonać, że nie trzeba wiele czasu i można połączyć różaniec ze spacerem.
Poniekąd jest to dobre dla mężczyzn, którzy mają gadatliwe żony;) Można odmawiać dziesiątkę różańca w ciszy i jednocześnie cieszyć się spacerem ze swoją ukochaną:)
Pamiętajcie też, że Bóg dał nam 10 palców u rąk, byśmy mogli odmawiać dziesiątkę bez różańca;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
s.andrea
Consecratae personae, arte cum Ecclesia
Dołączył: 06 Lip 2014
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: sanok-kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:11, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Pole am i ja niestety bywa że i w życiu klasztornym trzeba się naglowic by znaleźć czas na różaniec i często rwtuje tu modlitwa w drodze bądź w pracy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Odrowąż
Hastatus posterior
Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnów Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:15, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Trochę tych dziesiątek się nazbierało przez cały rok szkolny w autobusie w drodze do szkoły ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prostaczek
Princeps prior
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Przedbórz Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:44, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Staram się klekac jednak kiedy nie mam czasu odmawiam w drodze, dobrze, że o tym napisałeś bo myślałem że to gorsza forma dlatego że przez zajęcia Bóg schodzi na dalszy plan i w takim odmawianiau w drodze nie oddaje się chłodu jak na kalonach :) ale mówicie, że to nic złego to dobrze :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:52, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
a jak człowiej sie rózańcem zajmie to i o głupotach nie myśli . choc mnie bliżej do koronki Bożego miłosierdzia różańca 1 dziesiątkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Czw 22:15, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Nie uznaję modlitwy różańcowej . Modlę się wyłącznie bez użycia dewocjonali.
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:17, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
a można zapytać dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:33, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
s.andrea napisał: | Pole am i ja niestety bywa że i w życiu klasztornym trzeba się naglowic by znaleźć czas na różaniec i często rwtuje tu modlitwa w drodze bądź w pracy | I ja staram się korzystać z drogi do pracy, jako czasu na różaniec, jednak muszę wybierać między: pieszo 5 km, a dojazdem przewozem pracowniczym, zajmującym 5 minut.
W pierwszym przypadku, mogę oddać się bez reszty modlitwie, jednak muszę wcześniej wstawać, co skraca czas na wypoczynek po pierwszej pracy (późne godziny wieczorne), zaś w drugim przypadku, w busie są ludzie, którzy od razu zajmują człowieka swoimi sprawami, bądź zawodowymi.
Co do życia klasztornego, to rzeczywiście, tak właśnie się dzieje, że zakonnik musi szukać "niszy ekologicznej",w której odnajdzie siebie.
Czy to wynik pewnego niewłaściwego wzorca funkcjonowania klasztoru, a może zbyt technicznego podejścia do modlitwy, a może przyczyny są jeszcze inne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:37, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Magnolia napisał: | Nie uznaję modlitwy różańcowej . Modlę się wyłącznie bez użycia dewocjonali. | Czym innym jest nie modlić się różańcem, a czym innym nie uznawać różańca.
Przykre to, Magnolio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Czw 22:43, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
exe napisał: | Magnolia napisał: | Nie uznaję modlitwy różańcowej . Modlę się wyłącznie bez użycia dewocjonali. | Czym innym jest nie modlić się różańcem, a czym innym nie uznawać różańca.
Przykre to, Magnolio. |
Wybacz narazie tak jest :(
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:52, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Magnolio a jest jakiś powód że nie używasz dewocjonaliów czy tak poprostu-przepraszam niechce dyskutować czy przekonywać po prostu mnie to zaciekawiło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Czw 23:03, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Nie są mi potrzebne ,żeby zbliżyć się do Boga . Nie modlę się do przedmiotów o charakterze religijnym , modlę się do Boga patrząc w niebo to mi wystarczy :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:08, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Magnolia napisał: | Nie są mi potrzebne ,żeby zbliżyć się do Boga . Nie modlę się do przedmiotów o charakterze religijnym , modlę się do Boga patrząc w niebo to mi wystarczy :P | Popadasz więc w sprzeczność rzeczową, ponieważ spoglądanie w niebo również możemy uznać za modlenie się do mas powietrza, przybierających różne formy i kształty.
Aby uniknąć takiego błędu logicznego, należy wycofać się z założenia, że używanie dewocjonaliów, ma rzekomo stanowić modlenie się do nich.
Inaczej nigdy nie wyjdziesz z błędnego koła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Czw 23:12, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Niebo , chmury to dzieło Boga a dewocjonalia są dziełem człowieka :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:27, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Magnolio ale mamy 10 palców nie potrzeby jest różaniec do modlitwy różańcowej czy koronki!
A komunia sw? chleb -opłatek piecze człowiek Kapłan (Jezus ale rękoma i w osobie kapłana jego rękoma głosem)ofiaruje się na ołtarzu za nas swojemu Ojcu Bóg używa ludzi.
Poza tym nie modlisz sie do różańca tylko przy jego pomocy liczysz , zeby nie zaprzątać myśli liczeniem.
Ja w czasie modlitwy palę łapkę oliwną mam na stole krzyż nie modlę się ani do ognia ani do metalowej figurki na krzyżu tylko do Boga ale światło -ogień Wizerunek ukrzyżowanego pomaga mi w skupieniu , żebym nie odleciała w marzenia mysli troski nie chodzi o tu i teraz z Moim zbawicielem a to mi w tym pomaga!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hejal
Signifer
Dołączył: 10 Wrz 2013
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 5:25, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Krzyż pozwala mi pamiętać o Jezusie. Nie znaczy to, że modlę się do krzyża. Błędne pojęcie Magnolia.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Pią 9:25, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Tematem rozmowy jest różaniec nie krzyż :D, natomiast co do krzyża posiadam go wiszą na ścianie ale też się do nixch nie modle to tylko symbol.
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:27, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Magnolio ale Ojcze nasz ,zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu uznajesz?
przeszkadza ci tylko sznurek z paciorkami tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Pią 10:33, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Maria Magdalena napisał: | Magnolio ale Ojcze nasz ,zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu uznajesz? |
Tak uznaje .
Ostatnio zmieniony przez Magnolia dnia Pią 10:34, 08 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:43, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
to mysle że ok może może różaniec to nie twoja droga a może dojrzejesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Pią 21:03, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
MariaMagdalena napisał: | to mysle że ok może może różaniec to nie twoja droga a może dojrzejesz |
Ja juz dojrzałam następny etap to starość :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:07, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Magnolio my jesteśmy w podobnym wieku chyba , ja do niektórych modlitw stale dojzewam do innych chyba nigdy nie dojrzeje. Różaniec cóz mocno Maryjny a z maryjnych wolę godzinki;)
Nie mówię ze jesteś niedojżała-mam nadzieje ze nie tak mnie zrozumiałaś poprostu do niektórych modlitw dorastawy w wieku 40 50 60 lat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
s.andrea
Consecratae personae, arte cum Ecclesia
Dołączył: 06 Lip 2014
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: sanok-kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:10, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
exe napisał: | Czy to wynik pewnego niewłaściwego wzorca funkcjonowania klasztoru, a może zbyt technicznego podejścia do modlitwy, a może przyczyny są jeszcze inne? |
Exe obawiam się, ze i w mury klasztorne wkrada się poniekąd pracocholizm a troszkę brak wiedzy przelozonych jak funkcjanuja zakonnicy np. Jak mam dużo pracy tzw.koniecznej schodzi mi do np.21 z hakiem od rana oczywiście klacze się z Panem jednak nic nie zastąpi adoracji ale jednego jestem pewna nie jest winna przełozina tylko ja zatem czas na modlitwe muszę zadbać sama, a ciekawe jak jest u br.Mariusza..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Machabeusz
Vexillarius
Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: śląsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 7:26, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Cieszy mnie, że tak wiele osób przyznaje się do odmawiania różańca.
Mario Magdaleno i Magnolio,
Myślę że modlitwa jest najważniejsza i jeśli forma odmawiania różańca komuś nie odpowiada jest wiele innych form modlitwy. Oczywiście Maria Magdalena słusznie stwierdziła - zaprzeczając temu o co oskarżają nas niektórzy złośliwi protestanci - że nie modlimy się do różańca ale za jego pomocą, podobnie nie modlimy się do obrazka ale do Jezusa, którego ten obrazek przedstawia. Jak napisał św. Jan od Krzyża w "Drodze na górę Karmel", obrazy i figury pomagają w modlitwie bo przypominają nam do kogo się modlimy i zachęcają do skupienia myśli. Jednak gdy nawiążemy doskonałą więź z Bogiem, to wszystko stanie się bezużyteczne bo sam Bóg nas poprowadzi w modlitwie.
Istotne jest żeby każdy wybrał taką modlitwę, jaka jest odpowiednia do powołania. Dla jednego będzie to różaniec, dla innego czytanie Biblii lub poznawanie siebie poprzez eremicki (pustelniczy) styl życia.
Magnolio,
Pamiętaj, że znaki i symbole (a takim jest również rożaniec), były istotnymi elementami identyfikującymi wierzących już w czasach pierwszych patriarchów (laska Aarona, Manna, Naczynia liturgiczne przyniesione przez Melchizedeka, Arka przymierza wraz z całą symboliką, kolory szat, frędzle, filakteria, znak ryby, znak Pański itd.). Nie są to przedmioty magiczne (i tym różnimy się od pogan). Symbole mają znaczenie, tak dobre jak i złe więc trzeba uważać co się nosi ale różaniec jest bezpieczny:)
Najważniejsze żeby być w zgodzie z własnym sumieniem:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Sob 9:08, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Bóg od nas nie wymaga,żebyśmy modlili się różańcem , dlatego takiej formy modlitwy wcale nie musimy przyjmować :P .
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:16, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ja jestem z dzećmi w domu-z 3 dzewczynek opieka sprzątanie gotowanie pranie i jeszcze 5razy sprzątanie -a i tak bałagan wypełniają dzień zostają mi nucone pieśni i akty strzeliste sprzątając i gotując niemam szans na różaniec czy liczenie na palcach -czasem odmawiam różaniec tak na oko -kiedys jak byłam u sióstr rozeznawać podczas szycia-zajete ręce odmawiałyśmy rózaniec pytałam jak liczą strwierdziły ze tak na oko starają sie liczyc w głowie ale ufają ze Matka Boska z liczydłem nie siedzi, nie chodzi tu o olewajstwo, czy tumiwisizm ale o to że w modlitwie nie jest najważniejsza ilośc zdrowasiek tylko serce!
choć ja mówie mam problem z poboznościa maryjna-właściwie nie problem ale pociaga mnie bardziej Jezus -tam czuje pełnię Maryja tak Kocham szanuje powierzam moje dzieci Uciekam pod płaszcz MAtki -przyjęłam szkaplerz ale moje serce wyrywa sie ku sercu Jezusa ,chyba tego nie wytłumacze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnolia
Gość
|
Wysłany: Sob 11:10, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ja ufam bezgranicznie Jezusowi, Marie szanuję bo to Jego matka , pamiętam o niej ale nie będę wznosić do niej modłów gdyż tylko Bogu się należą :P . Proszę nie zrozumieć mnie żle :(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Migdałek
Aquilifer
Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:10, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
MariaMagdalena napisał: |
choć ja mówie mam problem z poboznościa maryjna-właściwie nie problem ale pociaga mnie bardziej Jezus -tam czuje pełnię Maryja tak Kocham szanuje powierzam moje dzieci Uciekam pod płaszcz MAtki -przyjęłam szkaplerz ale moje serce wyrywa sie ku sercu Jezusa ,chyba tego nie wytłumacze |
Bo tak powinno być. Pobożność Maryjna, która trwa sama w sobie jest błędem. Ona zawsze powinna prowadzić do JEZUSA. Tylko wtedy ma sens. Idziesz w dobrym kierunku. :D
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:29, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
amen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Śro 10:49, 04 Wrz 2019 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem uważnie cały wątek.
Wątpliwości i jakąś demoniczną niechęć do Maryi i do Różańca jakie zaprezentowała tu Magnolia przeżywałem w okresie mojego dystansu do Kościoła i agnostycyzmu wobec Boga.
Aż mnie uderzyło przy lekturze, jakie to było podobne. Także te wymówki, zaczerpnięte z podszeptów niewierzących i protestantów: "modlić się należy w cichości i w ukryciu, a nie na pokaz".
Nie pisałem wam chyba o tym jeszcze, Maryja i pogodzenie się z Jej osobą była kluczową sprawą przy mym powrocie do wiary.
To był początek lat 80-tych, stan wojenny. Lubiłem wtedy zamiast jeździć tramwajem, chodzić piechotą z miasta i z pracy do domu - około 5 km.
I wtedy, zwłaszcza wieczorem i w nocy rozważałem i medytowałem kolejne tajemnice różańcowe. Kolejne Tajemnice miałem spisane na kartce, bo nie znałem ich na pamięć i szedłem nie szczędząc czasu na medytacje. Towarzyszyli mi Jezus i Maryja.
Bardzo wiele wtedy zrozumiałem, pojąłem i uświadomiłem sobie naszej wiary. To wtedy napełniałem się wiarą.
Gdy zaczynałem te swoiste osobiste rekolekcje z Bogiem, kierowałem się potrzebą wyjaśnienia sobie jakichś absurdów i niedorzeczności o jakie podejrzewałem przekazywaną przez ludzi wiarę. Niczego takiego nie stwierdziłem, w ani jednej sprawie! I wszedłem w ocean wiary jak wchodzi się do morza idąc doń z bezpiecznego piaszczystego brzegu.
Największą niedorzecznością, jaką chciałem sobie zidentyfikować i zebrać na to dowody, było klepanie Zdrowasiek bez sensu i bez końca. Robiłem to na różne sposoby, z medytowaniem Tajemnic i bez tego. Zauważyłem, że w moim przypadku, nigdy nie miałem efektu bezmyślnego klepania, bo zawsze w rytm modlitwy przewijała się myśl nad wypowiadanymi słowami. I tak upadło podejrzenie o bezmyślne zdrowaśki.
Różaniec okazał się dla mnie nie tylko szkołą modlitwy, przede wszystkim doświadczeniem wiary!
Wokół mnie pojawiały się istoty anielskie, które zapewniały mi bezpieczną drogę i wyrażały swoją radość tym co czynię. Był wśród nich mój Anioł Stróż, którego wtedy poznałem.
Dziś nie odmawiam Różańca od lat.
Właściwie nie wiem dlaczego. Może zastąpiłem go bardzo doniosłą modlitwą Koronki do Miłosierdzia Bożego? Może modlitwą nieustanną?
Myślę, by wrócić do Różańca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna
-> Intencje, różaniec , nabożeństwa, litanie, nowenny ,koronki, akty poświęcenia, konsekracje , modlitwy obronne i ochronne przed złem, pieśni i hymny / Różaniec |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2 Następny
|
Strona 1 z 2
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|