KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

Odrowąż

Cóż mógłbym o sobie napisać?
Zacznijmy od tego, że mam na imię Jacek, mieszkam w Tarnowie i mam 14 lat (10. Sierpnia będę miał 15 skończone :P), ale to już na pewno wiecie, zresztą widać po podpisie :P. Wychowałem się w Jodłowej na granicy podkarpacia i małopolski (Jodłowa należy teraz do podkarpacia, ale kiedyś były akcje, że należała do małopolski i takie różne cyrki). Do Tarnowa przeprowadziłem się dopiero 9.09.2012. Jodłowa to wielka wieś, kiedyś nawet była miasteczkiem. W Jodłowej byłem ministrantem 4 lata, ale nawet nie wiedziałem po co to robię. Byłem nim, bo bracia nimi byli. Teraz już wiem o co kaman :P. Przeprowadzka do Tarnowa bardzo mnie zmieniła. Tutaj zrozumiałem o co kaman w wierze. Duży wpływ na to mieli księża parafii katedralnej i oczywiście mój problem (nie lubię nazywać tego po imieniu, o tym problemie można poczytać w dziale pomocy osobom zniewolonym przez nałogi). Gdyby nie ta przeprowadzka, to pewnie do dzisiaj byłbym nieświadomy. Inaczej też się zachowuję. Jestem bardziej zabawowy i lubię imprezy :P. Dzięki przeprowadzce zyskałem też nalepszego przyjaciela na świecie. Pozdrawiam Marcina :P. On jest świetny. Mogę z nim pogadać o wszystkim. O sprawach wiary szczególnie. I wogóle w mieście mi się lepiej żyje. Wszędzie blisko. No dobra dość o przeprowadzce, teraz coś o szkole. Chodzę do gimnazjum nr. 6 i mieszkam pod numerem 66 (zastanawiam się, czy to przypadek, czy to było przez kogoś zaplanowane xD). Uczenie się nie jest moim ulubionym zajęciem, ale gdyby nie szkoła bylibyśmy teraz wszyscy kretynami :P. A jak już mówimy o szkole, to moim ulubionym przedmiotem jest matematyka. Dlaczego majza? Ponieważ nigdy z niej się nie uczę i mam same piątki ze sprawdzianów :P. Nie cierpię za to historii i j. Polskiego. Dla mnie to jest katorga. Historię wyciągnąłem ledwo na 4. Moim zdaniem uczą nieciekawych rzeczy, a jak nauczyciel się nieraz rozgada to idzie zasnąć (a może to dlatego, że nigdy się nie wysypiam? Hmm). On to mógłby o tym gadać godzinami i praktycznie nigdy nie wyrabiamy się z jednym tematem na jednej lekcji. A jeżeli chodzi o j. polski to moim zdaniem uczymy się tam o niepotrzebnych nam wogóle rzeczach. Bo po co mi to wiedzieć co to jest imiesłowowy równoważnik zdania okolicznikowego miejsca? Już praktycznie nic z tego nie pamiętam, musiałbym sobie przypomnieć. Do tego wszystkiego jeszcze mam ten polski z ukochaną panią wychowawczynią Grażyną (i żeby nie było, to ironia). Nie ogarniam nieraz jej zachowań i humorów, no ale kto by kobietę zrozumiał :P. Jeżeli chodzi o oceny to miałem średnią 4.94. Fizyka, geografia, polski i historia to czwórki, a chemia, muzyka i religia to szóstki. Reszta piątki. Mam tam zajebistych kolegów i koleżanki :P. Koleżanki to szczególnie :D. Co robię po szkole? Wracam do domu, jem obiad, robię zadania, uczę się jak trzeba i jak mam czas to wychodzę na miasto :P. Z Marcinem najczęściej. Idziemy gdziekolwiek, gdzie się da :P. Do domu, komputer, komórka. Jakiej muzyki słucham? Przede wszystkim rapu. B.R.O., O.S.T.R, DwaPe, Tau/Medium, KaeN, B.A.K.U., HuczuHucz, Under, no i oczywiście Brat Paweł :P. Ulubiony? Ciężko wybrać, ale teraz chyba jednak Tau, chociaż Brat Paweł naprawdę daje radę :P. Poza rapem słucham trochę reggae. Ras Luta ponad wszystko. Słucham też tego, co mi wpadnie w ucho, ale te dwa rodzaje muzyki zwyciężają. Lubię też strasznie oglądać filmy. Nie mam ulubionego rodzaju, chociaż nie trawię trochę sci-fi, ale jak film jest dobry, to dlaczego nie. Moim ulubionym filmem jest "Grawitacja" (o dziwo sci-fi drama). Naprawdę polecam oglądnąć ten film. Nigdy wcześniej film mnie tak nie poruszył. Naprawdę każdy musi oglądnąć ten film. Jeżeli chodzi o książki, to bardzo mało czytam niestety. Wolę oglądnąć film niż czytać książkę. Ale to się powoli zmienia. Lubię jak po prostu w książce coś się dzieje. Jeżeli o moje cechy wyglądu to: mam 180cm, 54 kg, niebieskie oczy, krótkie włosy (chociaż jeszcze do 12 lutego miałem po ramiona), rozmiar buta 43. Jeżeli chodzi o cechy charakteru to strasznie ciężko jest opisywać samego siebie, ale spróbuję. Jestem ambiwertykiem. Lubię się śmiać i lubię zabawę. Jestem raczej cichy, chociaż ostatnio coraz głośniejszy :P. Ostatnio też bardzo łatwo się denerwuje. Potrafi mnie wyprowadzić z równowago to, że mama mnie prosi o to, zbym poszedł po bułki do sklepu. Jestem śpiochem. Chodzę spać koło 1, a budzę się nieraz po 12. Staram się śmiać jak najczęściej, ale w moim przypadku nie jest to najłatwiejsze. Moją ulubioną potrawą jest kebab. Może to dlatego, że byłem w Turcji dwa razy? Hmm :P. Jeżeli chodzi o sport to koszykówka i NBA. Piłkę też oglądam, ale bardziej mnie nudzi niż ciekawi.

No narazie to tyle. Przepraszam, że trochę nie po kolei, ale tak mi przychodziły rzeczy do głowy. Będę tu dopisywał to, co mi przyjdzie jeszcze do głowy :P. Tak wiem, że dziwna ze mnie osoba, wybaczcie :P.

Odrowąż

Teraz coś więcej o rodzinie.

Wychowuję się w mocno katolickiej rodzinie.

Rodzice wzięli ślub 1 lipca 1995 roku. Mama miała wtedy 19 lat, a tata 26. Niecały rok później w czerwcu urodziło im się pierwsze dziecko - Paweł. Obecnie ma już 18 lat. Ma na koncie 3 stypendia wojewódzkie. Za jedno pojechał na Maltę na kurs językowy. Wygrał także ogólnopolski konkurs z matematyki. Szalony człowiek :D. Rok później w listopadzie pojawił się na świecie Tomasz. Też się dobrze uczy, ale bez przesady :P. Ćwiczy na siłowni dwa, trzy razy w tygodniu. On to chyba jakimś kulturystą zostanie :D. Wreszcie przyszła kolej na mnie. Urodziłem się 10 sierpnia 1999. Coś o mnie? Post wyżej :P. No i wreszcie przyszedł czas na Michała. Lipiec 2001. Strasznie leniwy. Najchętniej porzuciłby szkołę. Lubi grać na komputerze. Mama - Maria. Tata - Jacek (to nie pomyłka xD). Obecnie tata i Paweł są za granicą za robotą. Paweł pojechał na wakacje, a tata jest tam już ponad 3 lata. Tęskni się za nim ;( xD. Dwie babcie i jeden dziadek jeszcze żyją. Drugi dziadek zmarł w 1997 roku. Poza tym mam wiele cioć i wujków, że trochę by zeszło ich wszystkich spisać.

Mam najlepszą rodzinę na świecie <3

exe

Kochaj swą rodzinę, bo to będzie dla Ciebie pewna karta przetargowa w walce o siebie.

Magnolia · Gość

Odrowąż

Co niedziele, a nawet częściej w kościele. Przypominanie o modlitwie codziennej, czy o spowiedzi (chociaż mi takich rzeczy nie trzeba przypominać). Też swoją postawą pokazują co to znaczy wierzyć.

Magnolia · Gość

To może ja na podstawie mojej babci napisze , to znaczy chodzący minimum 2 razy w tygodniu do kośćioła , raz na msze , e=raz na koronke , pomaganie w zakrysti , sprzątanie kośćioła , chodzenie na pielgrzymki , modlitwa minimum 2 razy dziennie i przestrzeganie przykazań a co do spowiedzi to raz na miesiąc i nie popełniać tych samych grzechów szczególnie ciężkich :)

Maria

Pojedliśmy, popili, pogadali

widzisz co ja podkreśliłam?

Odrowąż

Ahahahahaha, rozśmieszyłaś mnie, alkoholu my nie pijemy XD

Maria

to dlaczego tak napisałeś?

Odrowąż

Tobie to się kojarzy z alko ;)

Maria

no a z czym?

Odrowąż

Można pić wodę, herbatę, sprite, dużo rzeczy ;)

Maria

wybacz ale w takim stylu jakim napisałeś to sie jedno kojarzy

Odrowąż

Inni do mnie nie pisali i się nie skarżyli xDDDD

Maria

a czym mieli niby się skarżyć?

Odrowąż

Dobra, ta dyskusja prowadzi do nikąd :P

MariaMagdalena

Jacek ja też to tak zrozumiałam sory -jakoś nie skumałam ze masz dopiero 15lat

Odrowąż

Pod każdym postem macie xDDDDD

MariaMagdalena

Odrowąż

Też mam gorsze dni, rozumiem ;).

exe

Odnośnie Twojego ostatniego wpisu ... otóż często napominam, byś przyjął na swe barki wielki ciężar pracy, aby Twe myśli uległy zarówno ilościowemu ograniczeniu, jak zostały przez Ciebie uporządkowane.
Do dzieła Exclamation

Błogosławionej Niedzieli, Odrowążu Exclamation