|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaśka
Aquilifer
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 3:55, 02 Lis 2014 Temat postu: Dom Boży - Mt 21, 12; J 2, 16 [EDIT by"exe"] |
|
|
(15) I przyszli do Jerozolimy. A gdy wszedł do świątyni, począł wyganiać tych, co sprzedawali i kupowali w świątyni, i wywrócił stoły wekslarzy oraz ławy sprzedawców gołębi. (16) I nie pozwolił, żeby ktoś choćby naczynie przeniósł przez świątynię. (17) I nauczał, mówiąc im: Czyż nie jest napisane: Dom mój będzie przez wszystkie narody nazywany domem modlitwy? A wy uczyniliście zeń jaskinię zbójców. Mr.11
(20) ... żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus ... Gal.2
W dawnej Świątyni ukazywała się chwała Boża, była ona Domem Bożym. Teraz nowonarodzone dzieci Boże stały się Świątynią, w której żyje Chrystus. I tak jak dawniej Syn Boży zabiegał z całą gorliwością o czystość i świętość Domu, tak teraz dba, by nasze serca wypełnił owoc Ducha Świętego.
Należymy do Boga, nasze myśli powinny wznosić się do Ojca, nasze modlitwy, jak wonne kadzidło powinny docierać przed Tron Boży. Łatwo możemy zamienić nasze serca w jaskinię zbójców, w targowisko, gdzie liczy się tylko zysk, kariera, majątek, władza.
Umiłowany Jezu, jeżeli w moim sercu pojawiają się ,,zbójcy,, za pomocą których chcę wyprzeć Ciebie, to proszę Cię, ukręć bicz i przegoń wszelkie złe pożądliwości, powywracaj stoły, na których gromadzi się coraz większy stos monet, przegoń ,,kupców,, którzy proponują duże zyski za to, że zaniedbam czytanie Twojego Słowa, zaniedbam modlitwę. Wyrzuć głośnych przekupniów, którzy zagłuszają cichy szept Twojego Ducha, dając tylko rozdrażnienie, niezadowolenie, chęć posiadania więcej i więcej. Pragnę, by moje serce było nieodwracalnie Domem Bożym, Domem modlitwy, byś w nim Królował, Panował niepodzielnie i wiecznie.
... żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus ...
niech to pragnienie nigdy nie zaniknie, niech moje serce płonie gorącą miłością do Ciebie, Boże ... żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus ... Amen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
MariaMagdalena
Princeps prior
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:37, 02 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Amen!
Pięknie to napisałaś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:12, 27 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
"A Jezus wszedł do świątyni i wyrzucił wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni; powywracał stoły zmieniających pieniądze oraz ławki tych, którzy sprzedawali gołębie. 13 I rzekł do nich: "Napisane jest: Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców". (Mt 21, 12)
oraz:
"Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: "Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!" (J 2, 16)
Myślę, że Kaśka słuszną napisała egzegezę, utożsamiając Dom Boży ze swym sercem, a zbójców ze swymi skłonnościami do grzechu, jednak nie do końca mnie to uspokaja, bo to zbyt łatwe jest i może się okazać mylącym (zbyt uspokajającym sumienie) ...
Dlaczegóż więc Jezus nakazał usunąć gołębie
Pan Jezus pragnął, aby świątynia była pustą, ale bynajmniej nie tego, aby stała się nicością, lecz tego, aby ON Sam mógł w niej przebywać i królować
Tą świątynią musi być ludzka dusza, skoro czytamy:
" A wreszcie rzekł Bóg: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam." (Rdz 1, 26) Nie dziwnym jest więc, że skoro dusza ludzka jest tak do Niego podobna, tedy musi być w niej Sam - wszak: czyż można chcieć przebywać w świątyni obok Boga (=na równi z Bogiem) Oczywiście, że nie: można przebywać w Bogu i tylko w tym aspekcie obok Niego być.
Kim byli owi "zbójcy" i "kupcy", których Pan przepędzał
Nie wystarcza mi więc taka egzegeza, że chodziłoby o samo oczyszczenie swej świątyni. Zgoda na takie postawienie sprawy, to wskazanie na wszystkich,, jako ludzi nie chcących być dobrymi, nie chcących modlitw, postów, czuwań - a przecież jest wielu ludzi modlitwy, postu i czuwania ...
Kupcami są ci wszyscy, którzy wystrzegają się ciężkich grzechów, modlą się, poszczą, czuwają, ale oczekują czegoś od Boga w nagrodę. Gdyby nawet tacy ludzie złożyli wszystko w ofierze, co mają i zrobili wszystko, co mogą, to Bóg nie jest zobowiązany czegokolwiek im uczynić, ponieważ ludzie nie dają ze swego, ani z siebie samych nie działają:
" beze Mnie nic nie możecie uczynić." (J 15, 5)
Człowiek wolny, nie kupczący z Panem, to człowiek nieoczekujący czegokolwiek od Boga, nawet pocieszeń duchowych (sic!)
Oczywiście, że mają rację ci, którzy powołują się tu na słowa:
"Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus." (Ga 2, 20) oraz: "wszystko na chwałę Bożą czyńcie " (1 Kor 10, 31), acz muszą tu pamiętać, aby stawać się takimi, jak nasz Pan, to znaczy aby nie uzależnić się od Jego darów (sensu stricte), lecz za ich pomocą rodzić Jezusa w swym sercu - to znaczy nieustannie powiększać swe serce na mieszkanie dla Boga, upodabniając się na powrót duszą do tej, jaką Bóg powołał
Dlatego też, bycie dobrym jest istotnym - istotnym jest modlić się, czuwać, pościć - natomiast zwrot: " "Weźcie to stąd" to jakby wskazanie, że jeszcze coś zostało, co przeszkadza być wolnym: przywiązanie do własnego "ja", czasu i liczby (miary czegoś) ... Czyż nie jest tak, że pamiętamy w naszej postawie o usunięciu wszystkiego, prócz samych siebie zanurzonych w materialne uwarunkowania naszej egzystencji
Zaczynając więc eliminację tych naszych skarbów wewnętrznych z listy żelaznych priorytetów egzystencjalnych, wówczas Słowo Boże będzie słyszalne - w innym przypadku będzie Milczeć ...
Jakże więc mielibyśmy się upodobnić do Słowa Bożego, skoro to my przejmujemy tak, czy inaczej inicjatywę w mowie Mówiąc, dusza wychodzi na zewnątrz, a tam - "poza sobą samą" traci to podobieństwo Boże, a przyjmuje podobieństwo tego świata - obraz duszy zyskuje własne, odrębne istnienie, stawiając ja poza Prawdą. A przecież wolnością jest trwanie w Prawdzie, nie zaś poza Nią ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 11:16, 27 Cze 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaśka
Aquilifer
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:18, 01 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Apostoł Paweł tak napisał w pierwszym liście do Koryntian
(16) Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? (17) Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście. 1Kor.3
W dawnej świątyni izraelskiej najpierw był przedsionek, później miejsce święte z chlebami pokładnymi, świecznikiem, kadzielnicą a później, za kotarą, za którą mógł wejść tylko Arcykapłan, znajdowała się skrzynia przymierza, czasami zwaną skrzynią świadectwa z kamiennymi tablicami, na których wyryte było palcem Bożym, Jego Prawo. Pan Bóg powiedział, że Jego prawo wyryte ma być na naszych sercach, Pan Jezus jest teraz Arcykapłanem w niebiańskiej świątyni, jest też Arcykapłanem w naszym sercu, jeśli tylko otworzymy Mu drzwi. I tak, jak Chrystus dbał o czystość Domu Bożego zbudowanego z kamieni, tak teraz dba o czystość naszych serc.
Świątynia Boża miała być miejscem szczególnego spotkania z Bogiem, miejscem badania swego serca, oddawania Bogu czci jako Stworzycielowi świata. Izraelici uczynili tam targowisko, sprzedając zwierzęta, które miały być składane w ofierze. Do śmierci Jezusa ofiary te wskazywały na Niego, w czasie Jego śmierci, kotara oddzielająca miejsce najświętsze rozdarła się od góry, co wskazywało na Boże działanie. W ten sposób bardzo widocznie i wymownie Bóg pokazał, że składanie ofiar zakończyło się, gdyż Ten, na którego cała służba świątynna wskazywała, wypełnił swoje zadanie ratujące ludzi. Doskonały Baranek Boży oddał życie, by upadły, grzeszny człowiek doświadczył przebaczenia, uwolnienia od grzechu i śmierci, i możliwości życia wiecznego. Nie ma już Świątyni Bożej, na jej miejscu stoi Meczet, za to każde dziecko Boże jest teraz Jego Świątynią, jest miejscem, w którym na sercu wypisane jest Boże Prawo, jest mieszkaniem Ducha Świętego, który przynosi swój owoc. Ta Świątynia nie może być pusta, tak jak dawna nie była, gdyż wypełniała ją chwała Boża. W dawnej Świątyni był stół z chlebami pokładnymi, Pan Jezus powiedział, że On jest chlebem życia. W dawnej Świątyni stał świecznik, Pan Jezus powiedział, że On jest Światłością świata, był tam tez ołtarz kadzidlany, którego dym nieustannie wznosił się do Boga. Teraz nasze modlitwy nieustannie wznoszą się do Ojca. Dawniej Arcykapłan wchodził do Świątyni z krwią zwierząt, by odkupić lud od grzechu, a raz w roku do miejsca najświętszego, by oczyścić Świątynię. Pan Jezus wszedł do nieba z własną krwią, która to jedynie usuwa grzech i zmazuje winę. Gdy dopełnią się dni, Świątynia w niebie zostanie oczyszczona ze wszystkich wyznanych grzechów i nastanie Nowe Niebo i Nowa ziemia, Bóg będzie miał swój tron pośród ludzi a zbawieni będą żyć wiecznie. Nic grzesznego, brudnego, plugawego do nieba nie wejdzie, toteż charaktery dzieci Bożych "wypalane" są już teraz poprzez przeróżne doświadczenia.
Pan Bóg niezwykle wywyższa tych, którzy Go kochają i są Mu wierni. Czyniąc nas Swoją Świątynią, pokazuje, jak jesteśmy Mu drodzy i bliscy, jak bardzo chce być z nami. Często jest tak, że dzieci Boże doświadczają wielu utrapień, powodem jest to, że szatan atakuje każdego, kto wyrywa się spod jego władzy, ale też Pan Bóg uczy nas polegania na Nim w każdej sytuacji naszego życia. Świątynia Boża powinna być miejscem świętym i najświętszym, pełnym Bożej chwały i Bożego dostojeństwa. Nie ma tam miejsca na bałwochwalczy kult, na innych bożków, na kradzież, cudzołóstwo, morderstwo... Tylko wtedy, gdy oddalamy się od Boga, gdy pozwalamy grzechowi zapuszczać korzenie, gdy zaśmiecamy Boży Dom, niszczymy Bożą Świątynię i stajemy się jaskinią zbójców. Jest napisane, by nie grzeszyć, a gdy nam się to już przytrafi, to mamy od razu wołać do Jezusa, który wstawi się za nami. Pan Jezus z wielką gorliwością dbał i nadal dba o Boży Dom, a my takim Domem jesteśmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|