|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13598
Przeczytał: 10 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:34, 04 Lut 2018 Temat postu: Mk 1, 37 "Wszyscy Cię szukają" |
|
|
Niesamowite to stwierdzenie:
"Wszyscy Cię szukają".
Jak to jest w tym życiu codziennym? Czy wszyscy szukają Jezusa? Czy wszyscy szukają po prostu Boga?
Można by odnieść wrażenie, że tak nie jest, a jednak, w pewnych okolicznościach okazuje się - przynajmniej ja mam takie doświadczenia - iż ludzie tęsknią za Bogiem.
Pytanie jest moje takie: kiedy towarzyszy człowiekowi większe rozdarcie wewnętrzne: czy gdy tęskni nieświadomie, czy świadomie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 0:36, 04 Lut 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Nie 13:08, 04 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, ze będąc czynnie w Kościele Katolickim, nie sposób tęsknić za Jezusem, bo Jezus cielesny i mistyczny towarzyszy katolikom w codziennej Eucharystii.
Można z Nim na bieżąco rozmawiać, radzić się, czcić Go itd.
Co innego relacja z duchowym Bogiem.
Nawet czciciele i wyznawcy Jezusa - Boga i Człowieka nie są z Bogiem - Synem Bożym zbyt blisko, bo tak działa nasza ludzka nędza i Majestat Boży.
Jeszcze trudniej nam złapać żywą relację z Bogiem Ojcem, przez którego Syn Boży był zrodzony przed wszystkimi wiekami.
Z Duchem Świętym każde z nas ma indywidualną relację. To Duch Święty nas wybiera, a nie my Jego.
Dlatego wszelkie zło i wszelkie kłamstwo nie ostoi się pod tchnieniem Ducha Świętego! Tam gdzie On zechce się zamanifestować, tam nie ma miejsca na zło i kłamstwo. Dlatego Ducha Świętego boją się niektórzy bardziej niż Boga Ojca. Bo w Ogniu Ducha Świętego upada wszelkie zło a On przejawia się ze swym ogniem coraz częściej.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13598
Przeczytał: 10 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:48, 04 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Tym rozważaniem, za które serdeczne Bóg zapłać Tobie bracie maly_kwiatku , bo będę musiał nad tym się głębiej pochylić w niedalekiej przyszłości, przypomniałeś jedno ze znamiennych stwierdzeń św. Tomasza z Akwinu. A mianowicie wskazał w swym nauczaniu o łasce, że nie każda łaska czyni nas jeszcze miłymi Bogu.
Z Bożym pozdrowieniem,
exe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Nie 14:01, 04 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Wiele się dziś mówi o rozwoju duchowym i wiele ludzi do tego rozwoju duchowego dąży.
Mój rozwój duchowy, w swej istocie nie postąpił poprzez lektury pism mistyków, czy zdobywania innej wiedzy, tylko w wyniku głębokiej medytacji nad pismami siostry Faustyny, która pisała, że w oczach Boga największą cnotą jest pokora.
Kiedy do mnie to dotarło, gdy sobie to uświadomiłem, że Ona napisała oczywistą prawdę dla kogoś, kto widzi siebie i ludzi we właściwych proporcjach wobec Boga, stanąłem na początku wielkiej i nigdy nie kończącej się drogi. Drogi przez manowce, trudy, niechęci ludzi, własne depresje. Drogi pokory prowadzącej człowieka do Boga.
I idę tą drogą już od 1985 roku.
Było na tej drodze nieraz tak ciemno, że nie widziałem nic i nie czułem nic oprócz własnego bijącego serca. I wtedy kierowałem się sercem.
Po jakimś czasie okazywało się, że nie skręciłem po ciemku z drogi.
Idę mając pełną świadomość jak daleka ta droga jest i że końca na niej pewnie nigdy nie widać i nigdy go nie zobaczę.
Jednak wiem że to dobra droga.
Obym z niej nigdy nie zszedł i nie pobłądził.
Czego i Wam wszystkim życzę, z serca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13598
Przeczytał: 10 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:27, 04 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Niezwykle to godnym zapamiętania:
maly_kwiatek napisał: | Ona napisała oczywistą prawdę dla kogoś, kto widzi siebie i ludzi we właściwych proporcjach wobec Boga, stanąłem na początku wielkiej i nigdy nie kończącej się drogi. Drogi przez manowce, trudy, niechęci ludzi, własne depresje. Drogi pokory prowadzącej człowieka do Boga. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13598
Przeczytał: 10 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:43, 04 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
maly_kwiatek napisał: | I idę tą drogą już od 1985 roku.
Było na tej drodze nieraz tak ciemno, że nie widziałem nic i nie czułem nic oprócz własnego bijącego serca. I wtedy kierowałem się sercem.
Po jakimś czasie okazywało się, że nie skręciłem po ciemku z drogi.
Idę mając pełną świadomość jak daleka ta droga jest i że końca na niej pewnie nigdy nie widać i nigdy go nie zobaczę.
Jednak wiem że to dobra droga.
Obym z niej nigdy nie zszedł i nie pobłądził.
Czego i Wam wszystkim życzę, z serca. |
Dziękuję Bracie za życzenia, które po stokroć odwzajemniam. Czytając Twoje refleksje na temat drogi, jaką kroczysz, nieraz po ciemku, nieraz po wybojach, gdzie kamienia ranią stopy, albo wbijają się kolce ludzkich namiętności, widzę przed sobą wcześniejszy fragment dzisiejszego czytania:
"Zaraz po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja." (Mk 1, 29)
Nasz dom, to przecież nasza historia, bólu, radości, a jednak wracamy nieustannie do niego w nadziei szczęścia... A to szczęście możemy osiągnąć tylko z Jezusem, którego Serce winno być naszym domem. Myślę, że nasze domostwa, tak ważne na płaszczyźnie czysto ludzkiej, w obliczu Jezusa Chrystusa winny być oglądane we właściwej proporcji:
"57 A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: "Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz!"58 Jezus mu odpowiedział: "Lisy mają nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć". (Łk 9, 57-58)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 18:48, 04 Lut 2018, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1240
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków/Raba Wyżna Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:09, 08 Maj 2022 Temat postu: Re: Mk 1, 37 "Wszyscy Cię szukają" |
|
|
exe napisał: | Niesamowite to stwierdzenie:
"Wszyscy Cię szukają".
Jak to jest w tym życiu codziennym? Czy wszyscy szukają Jezusa? Czy wszyscy szukają po prostu Boga?
Można by odnieść wrażenie, że tak nie jest, a jednak, w pewnych okolicznościach okazuje się - przynajmniej ja mam takie doświadczenia - iż ludzie tęsknią za Bogiem.
Pytanie jest moje takie: kiedy towarzyszy człowiekowi większe rozdarcie wewnętrzne: czy gdy tęskni nieświadomie, czy świadomie |
Nieraz odnoszę wrażenie że wszelkie grzechy, nałogi są krzykiem tęsknoty za Bogiem wołającym z dna duszy, za odległym dobrem którego nie widzimy póki żyjemy. Ale gdy później człowiek świadomie tęskni za Bogiem i rezygnuje ze zła , to ta tęsknota i ból dalej rośnie i fizyczne cierpienie zdaje się łagodzić i zagłuszać ból tej rozłąki. Nieraz zastanawia mnie czy ludzie w nałogach , pogrążeni w zniewoleniu tak naprawdę nie starają się zagłuszyć tej tęsknoty której nie można zaspokoić ale także zagłuszyć.
Św. Teresa od Jezusa w Księdze Życia napisała :
"Wszystko, co wówczas widzę oczyma ciała, wydaje mi się jakby sen i złuda. Całe pożądanie moje zmierza ku temu, co oglądam oczyma duszy, a że od tych rzeczy widzę się jeszcze daleko, więc z tęsknoty umieram."
Czy to życie nie jest więc jedną wielką próbą i rozłąką ? Patrzę na ten świat jaki podarował Bóg, na przyrodę, wszystko tak piękne i niepowtarzalne , tak piękne że wręcz przez to tylko że dzieło stworzenia ma Boski pierwiastek , potrafi pięknem człowieka zniewolić tak że rodzi się nieuporządkowana miłość... chciwość, nieczystość itd. gdy się w tym zatraca
Więc skoro to ziemskie piękno darowane od Boga w dziele stworzenia przez nasze nieopanowanie własnej natury po grzechu pierworodnym potrafi nam wyrządzić szkodę przez złe obchodzenie się z tym pięknem , to czy nie po to jest także cała praca nad sobą, opanowaniem, aby w obliczu większego piękna jakim jest Bóg abyśmy byli wolni w Chrystusie ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez uel dnia Nie 20:22, 08 Maj 2022, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|