|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:10, 31 Mar 2015 Temat postu: J12, 1-11 Namaszczenie w Betanii |
|
|
Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.
Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano.
Na to Jezus powiedział: «Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie».
Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.
Cóż ja , mogę Ci Panie Jezu dać...czym Cię mogę namaścić dziś...
Moje serce miłujące tylko mam, może jeszcze nie w pełni takie, jakie byś chciał , by było., ale dziś na tę chwilę jest ono takie , jakie jest... Myślę, że to jest ten najpiękniejszy dar , jaki ja mogę złożyć u Twoich stóp, dar który przecież z Twoją pomocą , Panie Jezu staramy się uczynić, wspólnie . I z Twoją Mateńką i św. Józefem ...Sam mnie przecież nauczyłeś, że bez Was ani rusz...
Serce , które odziera się nieustannie z tego co ziemskie. Serce , które prosi, by te wszystkie w nim miejsca, uwolnione od tego świata, nie zostały puste , ale abyś Ty je wypełniał swoją miłością, Panie, swoim błogosławieństwem. Tak, to nie jest dla mnie łatwe, wiele mnie to kosztowało i kosztuje, ale bez tego kosztu nie mam czym Cię namaścić, nie mogę być też dobrym darem dla innych, nie mogę też dla Ciebie dobrze służyć.
Jezus...Jezus...Jezus...
Na koniec dnia jednak dajesz mi, Panie mój słowa, tymi słowami ten dzień więc zakończę, dziękując Ci jednocześnie za - ufam ,że owocne – spotkanie dzisiejsze mojej wspólnoty :
Ufałem, nawet gdy mówiłem:
"Jestem w wielkim ucisku".
Powiedziałem w swym przygnębieniu:
"Każdy człowiek kłamie!"
Cóż oddam Panu
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pańskiego.
Moje śluby, złożone Panu, wypełnię
przed całym Jego ludem.
Drogocenną jest w oczach Pana
śmierć Jego czcicieli.
O Panie, jam Twój sługa,
jam Twój sługa, syn Twojej służebnicy:
Ty rozerwałeś moje kajdany.
Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pańskiego.
Moje śluby, złożone Panu, wypełnię
przed całym Jego ludem.
na dziedzińcach domu Pańskiego,
pośrodku ciebie, Jeruzalem.
Psalm 116, 10-19
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|