KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

MariaMagdalena

Nie no zgłaszac się na ochotnika(w czasie mordów) sie nie mam zamiaru;) przed złem trzeba sie bronić(czasem uciekac czasem walczyc-ale mordowac) ale czasem niema środków...z gołymi rekami na karabin...
Nie szukać śmierci...ale byc gotowym ją przyjąć.
Co do zgłaszania na ochotnika to tylko za kogoś ...

exe

...jak o. Maksymilian Maria Kolbe Idea

MariaMagdalena

O nim też pomyślałam...
tylko czy nam starczy odwagi?
Miłości?
złoto próbuje się w ogniu...człowieka w cierpieniu

Kaśka

Jezus tak mówił o prześladowaniach

(21) A wyda na śmierć brat brata i ojciec syna i powstaną dzieci przeciwko rodzicom i przyprawią ich o śmierć. (22) I będziecie w nienawiści u wszystkich dla imienia mego, ale kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. (23) A gdy was prześladować będą w jednym mieście, uciekajcie do drugiego ( ! ) ... Mt.10

czyli, ucieczka przed prześladowaniem nie jest czymś niewłaściwym, mamy żyć, by głosić dobrą nowinę

(44) A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, (45) abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. (46) Bo jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż macie zapłatę? Czyż i celnicy tego nie czynią? (47) A jeślibyście pozdrawiali tylko braci waszych, cóż osobliwego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? (48) Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest. Mt.5

czyli mamy się modlić za tych, którzy nas prześladują ... oj, do tego potrzebny jest Duch Święty i Jego przekształcająca nasz charakter moc

(14) Błogosławcie tych, którzy was prześladują, błogosławcie, a nie przeklinajcie. Rzym.12

(9) Bo wydaje mi się, że Bóg nas, apostołów oznaczył jako najpośledniejszych, jakby na śmierć skazanych, gdyż staliśmy się widowiskiem dla świata i aniołów, i ludzi. (10) Myśmy głupi dla Chrystusa, a wyście rozumni w Chrystusie; myśmy słabi, a wyście mocni; wy jesteście szanowani, a my w pogardzie. (11) Aż do tej chwili cierpimy głód i pragnienie, i jesteśmy nadzy, i policzkowani, i tułamy się. (12) I trudzimy się pracą własnych rąk; spotwarzają nas, my błogosławimy; prześladują nas, my znosimy, (13) złorzeczą nam, my się modlimy; staliśmy się jak śmiecie tego świata, jak omieciny u wszystkich aż dotąd. 1 Kor.4

Oby Bóg dał siłę do takiego życia, gdy tak żyć trzeba będzie .... ale myślę też, że czasami życie w pokoju i dostatku może spowodować, ze Bóg do niczego nam nie jest potrzebny, dopiero jakieś doświadczenia uzmysławiają nam, że Go potrzebujemy ... oby w moim sercu była zawsze wielka miłość do Boga, by nie tylko jakaś potrzeba przybliżała mnie do Niego, ale miłość powodowała, że pragnę być z Nim każdej chwili mojego życia, dobrego czy złego

uel · Wysłany: Nie 19:37, 03 Mar 2024 Temat postu:

Nasi nieprzyjaciele są pierwszymi ambasadorami prawdy o nas. Z człowieka wychodzi prawda gdy się go zrani. Pana Jezusa ukrzyżowali i zabili i wyszła sama miłość, choć po ludzku cierpiał niemiłosiernie. Lepiej jednak wpaść w ręce Boga niż w ręce ludzi. Dziecko Boże żyje na tej ziemi znosząc ubóstwo, biede, przeciwności, dla przepychu bogactwa w Królestwie Bożym. Pan Jezus przyjął ludzkie ciało i ukrył się aby maksymalnie przybliżyć się do człowieka (krew i chleb) i wyprowadzić w pole szatana który utożsamia ziemski przepych z działaniem boga.