|
KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Signifer
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 305
Przeczytał: 10 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:13, 26 Kwi 2017 Temat postu: Vassula Ryden |
|
|
Jakie jest wasze zdanie na jej temat ? Według mnie brzmi pozytywnie i wiarygodnie, na tle innych objawień
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Śro 15:22, 26 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Pisma i objawienia podane przez Vassulę były analizowane najpierw przez komisję pod przewodnictwem kardynała Ratzingera, potem kardynała Levadę, którzy byli kolejnymi Przewodniczącymi Kongregacji Nauki i Wiary.
Z badań nie wynikło nic takiego, co pozwoliłoby ogłosić, że Vassula jest fałszywym prorokiem i głosi coś co jest sprzeczne z nauką Kościoła.
A badania były ostre, bo Vassula ma wiele przeciwników w Kościele.
Oczywiście nie znajdzie się nigdzie dokumentu, w którym Kościół poleca pisma Vassuli do czytania i stosowania się. Vassula żyje i w stosunku do osób żyjących Kościół nie ma zwyczaju zakańczać procesu zbierania informacji.
Ja uważam, że Vassula miała i zapewne ma nadal znaczenie dla budzenia się ducha u chrześcijan. Na mnie miała pozytywny wpływ, a był oparty tylko o niektóre elementy jej orędzi, które poznałem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark
Princeps posterior
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:39, 26 Kwi 2017 Temat postu: Re: Vassula Ryden |
|
|
Andy72 napisał: | Jakie jest wasze zdanie na jej temat ? Według mnie brzmi pozytywnie i wiarygodnie, na tle innych objawień |
Z tego, co kiedyś czytałem, słyszałem, ma wielu przeciwników, ale i zwolenników.
W zasadzie w jej przekazach nie doszukano się za bardzo czegoś nie ok.
Czepiano się , że jest po rozwodzie, że forma otrzymywania orędzi jest jak pismo automatyczne, że komunię przyjmowała będąc prawosławna itd.
Takie tam.
Co do tła innych objawień, napisałeś ogólnie. Z tym jest różnie.
Wydaje się w miarę ok. Pamiętac jednak trzeba, że to objawienia prywatne, no i takie nie uznane przez kościół, albo uznawane za jakies tam mądre przemyśłenia osobiste.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Glori
Tesserarius
Dołączył: 31 Sie 2016
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:50, 29 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Nie wierzę.
W nocy z 25 na 26 grudnia 1987 Vassula zapisała wizję, że Jezus chwali objawienia w Garabandal w Hiszpanii jako kontynuację Znaków Cudów z objawień w Fatimie:
[link widoczny dla zalogowanych]
True Life in God, 26.12.87 napisał: | Czyż nie zrozumieliście, że szatan – który zna wartość Mego Planu Zbawienia danego prostym dzieciom w Garabandal przez Moją Matkę – usiłuje jeszcze raz przekreślić Mój Plan, abyście pozostali w ciemnościach i upadli? Szatan podwaja teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej wysiłki, aby zatryumfować nad waszą Najświętszą Matką. Tak manipuluje Moim Kościołem, aby zaprzeczał tym objawieniom , które są dalszym ciągiem orędzia Zbawienia z Fatimy. |
Zbawiciel NIGDY nie wyraziłby się tak o Kościele.
Wierząc w takie rzeczy popadniemy w pułapkę myślenia, że "bezpieczniej" jest słuchać się jakiegoś niezweryfikowanego przez Kościół "proroka", niż władzy duchowej Kościoła, a to byłoby naprawdę bardzo niebezpieczne myślenie.
Wspierane przez Vassulę wizje w Garabandal mówiły, że w ciągu życia jednego z ich zwolenników, Joe Lomangino, w Garabandal pojawi się Wielki Cud, będący nienaruszalną, nadprzyrodzoną manifestacją działania Boga, widzianą przez wszystkich mieszkańców i przybyszów będacych wtedy w wiosce.
W dniu pojawienia się Wielkiego Cudu Joe zostałby uzdrowiony ze ślepoty.
Joe umarł 18 czerwca 2014, a ponieważ za jego życia Wielki Cud nie pojawił sie w Garabandal, proroctwo okazało się fałszem.
Zobaczcie tez to:
http://www.traditia.fora.pl/medjugorie-vassula-ryden-i-inne-falszywe-objawienia-i-wizje,46/udaremnione-proroctwo-z-garabandal,12186.html
Forum Traditia napisał: | 18 czerwca obecnego roku zmarł Józef Lomangino, niewidomy przyjaciel wizjonerki z Garabandal, Conchity Gonzales która otrzymała od rzekomo objawiającej się jej Matki Bożej obietnicę, że Wielki Cud (trwały, niezniszczalny znak od Boga) pojawi się w Garabandal za życia Józefa i że ten odzyska w dniu jego pojawienia się wzrok.
Śmierć Józefa Lomangino udaremniła możliwość spełnienia się tej "przepowiedni" - do Wielkiego Cudu w Garabandal za jego życia przecież nie doszło... |
Nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga (1 J 4, 1)
Dopisane póżniej: Teraz jak szukam w Google o Garabandal, to widzę, że samo zachowanie wizjonerek też pozostawiało wiele do życzenia. Conchita Gonzales, przychodząc na miejsce w którym miała się jej ukazać Matka Boża, żuła gumę.
Czy wyobrażacie sobie świętą Bernadettę idącą pod Grotę Massabiele na kolejne spotkanie z Maryją z żutą gumą w zębach?
Sami poczytajcie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Polish, ourlady.ca napisał: | W tym momencie zobaczyłam Ją z Dzieciątkiem na ręku. Ubrana była jak zwykle i uśmiechała się. Powiedziałam Jej wówczas: "Przyniosłam różańce do pocałowania." A Ona odrzekła: "Widzę to." żułam wtedy gumę do żucia, ale gdy Ją zobaczyłam przestałam żuć i położyłam gumę na zębie. Matka Boża musiała to zauważyć bo powiedziała, "Conchita, dlaczego nie przestaniesz żuć gumy i nie ofiarujesz tego jako poświęcenia na Chwałę Mego Syna?" Zawstydziłam się trochę i wyjęłam gumę z ust i rzuciłam ją na ziemię. |
Czyli że Conchita tak szanuje Matkę Bożą, że na jej widok wyciąga gumę z ust, ale mimo wszystko zostawia ją przyklejoną do zęba (?!!!!!!!!!!!) i dopiero na prośbę Matki Bożej przerzuca gumę z ust na ziemię?
Coś tu jest nie tak.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Glori dnia Sob 10:41, 29 Kwi 2017, w całości zmieniany 19 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Sob 11:45, 29 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Conchita żuła gumę, Józef Lomangino umarł bez cudu, według Vassuli Jezus wspomina objawienia w Garabandal i na nie się powołuje, aczkolwiek bez szczegółów.
Dobrze, że zwracasz uwagę na takie szczegóły, bo one niewątpliwie są potrzebne do spokojnej i rzetelnej oceny rzeczywistości spotkań z Jezusem różnych osób, jeśliby Kościół miał je uznać za prawdziwe i polecać ich studiowanie ludziom.
Prywatnie, uważam, że nie są to argumenty przesądzające.
Uważna lektura Dzienniczka siostry Faustyny daje dość dowodów na to, że Jezus pewne rzeczy obiecuje siostrze i siostra czeka na te zdarzenia całe życie, jednak nie doczekuje ich i umiera. Tak było m.in. ze słynnym powołaniem zakonu siostry w którym siostry miały kontemplować Miłosierdzie Boże. Siostra umarła a zakon powstał niezależnie od niej wśród ludzi na całym świecie, ludzie ufających Jezusowi bezgranicznie i wierzących w Jego nieskończone Miłosierdzie. Wiem, co mówię, bo sam należę do tego zakonu i to konkretnie dzięki inspiracji siostry Faustyny! To jest jej zakon, jednak ona za życia go nie doczekała.
Dlatego też dla mnie, śmierć Józefa z Garabandal nie oznacza końca istnienia jego osoby i dalszego ciągu jej życia. Kto wie, co Jezus nam w tej sprawie jeszcze objawi?
Co do manipulacji Kościoła przez szatana.
Szatan kusił i usiłował zmanipulować samego Jezusa na pustyni na co są dowody w Piśmie Świętym. Dlaczego nie miałby usiłować manipulować Kościołem Jezusa?
Szatan to przebiegła istota i istniejąca w ciągłej opozycji do Boga. Raczej dziwiłbym się, gdyby nie usiłował kusić i manipulować urządzeniami zbudowanymi dla Boga, takimi jak Kościół i poszczególni członkowie Ludu Bożego...
Dlatego nie odrzucam pism Vassuli, tylko je z uwagą czytam, w miarę dostępu do nich i wolnego czasu.
Czytam z pełną świadomością, że i Vassula podlega kuszeniu i manipulacjom, tak samo jak ja i każdy człowiek ...
Myślę, że podobnie zareagował kardynał Ratzinger po wnikliwych badaniach i samej Vassuli i jej pism.
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_kwiatek
Gość
|
Wysłany: Sob 12:05, 29 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Glori napisał: | Wierząc w takie rzeczy popadniemy w pułapkę myślenia, że "bezpieczniej" jest słuchać się jakiegoś niezweryfikowanego przez Kościół "proroka", niż władzy duchowej Kościoła, a to byłoby naprawdę bardzo niebezpieczne myślenie. |
Nie nie nie!
Skąd taki pomysł w ogóle???
Zdecydowanie bezpieczniej i w ogóle bezpiecznie jest słuchać jedynie zweryfikowanego głosu Kościoła oficjalnego, przede wszystkim poprzez stanowiska Papieży i Kongregacji Nauki i Wiary!
Po to te funkcje w Kościele przecież istnieją!
Problem jest inny.
7 miliardów ludzi żyjących w świecie współczesnym ani nie porusza się wyłącznie w świecie bezpiecznym, ani nie ma na to nawet warunków. Zweryfikowany głos Kościoła dociera zaledwie do części ludzi. Cała reszta nie ma z nim nawet specjalnie kontaktu. Kościołem są wszyscy chrześcijanie i to na nas spoczywa odpowiedzialność za głoszenie Chrystusa w codzienności. Nie zawsze mamy dostęp do wszystkich zweryfikowanych informacji i danych, nie zawsze one w ogóle istnieją, bo Kościół do trudnych faktów odnosi się czasem kilkadziesiąt i kilkaset lat po ich zaistnieniu!
A my w tym żyjemy...
Nie dość, że sami mamy iść drogą do Nieba, to jeszcze mamy wpływ na drogę innych osób napotkanych w swoim życiu. Nie możemy oglądać się w swoim życiu na Papieży czy funkcjonariuszy kościelnych, bo życie przejdzie obok nas, a my umrzemy zakopawszy otrzymane talenty.
Dziś są zresztą czasy, w których ci, którzy usiłują wybrać drogę wierności każdemu papieskiemu słowu, stają bezradni wobec niektórych słów i poglądów Papieża Franciszka. Czy ich wiara ma upaść przez to, ze Franciszek ma poglądy nietypowe?
A może właśnie dzięki temu wiara ludzi ma się jak w ogniu umocnić?
Może właśnie dzięki temu wiara każdego z nas powinna bardziej się wesprzeć na kontakcie z Bogiem niż na zdaniach i poglądach innych osób, ktokolwiek by to był?
Dla mnie, cokolwiek Papież Franciszek jak dotąd powiedział, nie podważa nijak mojej wiary w Boga i mojej relacji z Bogiem. Raczej inspiruje do modlitwy za Papieża i za cały Kościół.
Mam to wielkie szczęście mieć świadomość i odczucie stałego, żywego kontaktu z nieskończonym Bogiem. Podziwiam Papieża świętego Jana Pawła II, który w Rozmowach z Andre Frossardem przyznał, około roku 1982, że nigdy nie miał objawień, iluminacji, a Bóg jest dla niego Istotą wynikającą raczej z racjonalnych przesłanek i doświadczeń innych świętych, niż z objawień osobistych. Myślę, że większość z nas tak ma. Wierzymy, bo Bóg jest racjonalnie uzasadniony i są o Nim liczne świadectwa. Nie znamy Go osobiście bezpośrednio, jednak wierzymy. Taka wiara przypomina słowa Jezusa: "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".
Reasumując, nie chodzi w naszym życiu o to, byśmy bezpiecznie żyli i wierzyli, tylko byśmy przyjmowali i podejmowali życiowe wyzwania, włącznie z bardzo niebezpiecznymi i wierzyli mimo wszystko i dawali świadectwo wiary, jak je dawał św. Jan Paweł II.
|
|
Powrót do góry |
|
|
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13590
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 378 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:09, 04 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Jezus prosi nas poprzez Vassulę. by szczególnie uczcić uroczydtosc Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej.
Szczegóły:
https://youtu.be/ygSkejGjCv8
Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|